Loading...

Moc wytrwałej modlitwy z bloga Jerzy

Dziś było kazanie na temat wytrwałej modlitwy i o tym jak Jezus wypróbował determinację kobiety Kananejskiej. Jak się to ma do naszych modlitw gdy klepiemy kilka dni zdrowaśki nowenny i już się zniechęcamy nie mając wiary że możemy być wysłuchani? 

Wychodząc z kościoła na stoliku zostawiłem folderki z NP i zobaczyłem broszurkę o bł. Stanisławie Papczyńskim "Czynić wszystko w miłości". Hospicjum Domowe do którego zapisałem Tereskę jest prowadzone przez ojców Marianów, ks. dyrektor zostawił nam Nowennę do bł. St. Papczyńskiego i od tygodnia ją odmawiam a tu jest opisany życiorys bł. St początki zakonu Marianów. Czy to nie znak? 

 


Poprzedni wpis     
     Następny wpis
     Blog

Moja Tablica

Małgorzata Kundzia
Sie 17 '14, 21:13
katarzyna(Rita)
Sie 18 '14, 12:36
Tutaj chodzi o wiarę jaką ta kobieta miała.Czy my taką mamy.?
Jerzy
Sie 18 '14, 15:58
Modlę się również o wiarę i mam nadzieję że będę wysłuchany. Skoro kobieta wierzyła że wystarczy tylko dotknąć płaszcza żeby być uzdrowionym to ja wierzę że któraś modlitwa będzie wysłuchana i otrzymamy łaskę Cudu. Jeśli nie będzie to moja modlitwa to może kogoś innego kto szczerze i bezinteresownie pomodli się w naszej intencji. Czas pozostawiam Bogu do decyzji bo póki życia póty nadziei. Uważam że grzechem było by stawiać Bogu warunki i przyspieszać to co ma nastąpić. Na razie dziękuję Mu za każdy dzień i za każdą posługę którą mogę przy Teresce wykonać. Widocznie nie nastąpił jeszcze ten właściwy moment dlatego nadal sam się modlę i innych proszę o modlitwę.Modlę się również o wiarę i mam nadzieję że będę wysłuchany. Skoro kobieta wierzyła że wystarczy tylko dotknąć płaszcza żeby być uzdrowionym to ja wierzę że któraś modlitwa będzie wysłuchana i otrzyma...Więcej…
katarzyna(Rita)
Sie 18 '14, 21:10
Ja pamiętam o Tobie..:):):)
Jerzy
Sie 18 '14, 22:30
Dziękuję, bardzo to jest dla nas ważne. Dziś dzwoniła koleżanka z pracy Tereski. Też przekazywała pozdrowienia od wszystkich koleżanek, pomimo że już dwa lata nie pracuje to nie ma miesiąca żeby nie zadzwoniły i pytały o jej zdrowie. Jedna znajoma gdy jeździ na msze do o. Daniela to bierze ze sobą zdjęcie Tereski. Dobrze gdy czujemy że nie jesteśmy sami w modlitwach.Dziękuję, bardzo to jest dla nas ważne. Dziś dzwoniła koleżanka z pracy Tereski. Też przekazywała pozdrowienia od wszystkich koleżanek, pomimo że już dwa lata nie pracuje to nie ma miesiąca żeby nie z...Więcej…
Musisz się zalogować, aby komentować