Loading...

Blog użytkownika

Małgorzata Kundzia


Uzupełniacie się. Razem tworzycie jedną całość. Nie bój się, bo Bóg postawi na twojej drodze osobę, która będzie twoim dopełnieniem. Bądź cierpliwa! Bądź silny! "Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem." Nie pośpieszaj, nie narzucaj Bogu kiedy to ma nastąpić. On wie, w którym momencie życia będziesz najlepszą osobą dla swojego wybranka. Może pierwszy raz w życiu.. bezgranicznie Mu zaufaj. I dopiero jak puścisz wolno Bóg będzie działał. Dopiero jak zaakceptujesz miejsce, w którym jesteś, ludzi którzy cię otaczają, zaakceptujesz siebie - Bóg zaskoczy i odpowie na twoje czekanie. Zaproś Jego w te miejsca. Już teraz raduj się, bo Pan ma dla ciebie najlepszy plan. Lepszy niż możesz sobie wyobrazić. Powiedz Mu szczerze, całym sercem "Panie, ufam Ci. Sam działaj."

 

Uzupełniacie się. Razem tworzycie jedną całość. Nie bój się, bo Bóg postawi na twojej drodze osobę, która będzie twoim dopełnieniem. Bądź cierpliwa! Bądź silny! "Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem." Nie pośpieszaj, nie narzucaj Bogu kiedy to ma nastąpić. On wie, w którym momencie życia będziesz najlepszą osobą dla swojego wybranka. Może pierwszy raz w życiu.. bezgranicznie Mu zaufaj. I dopiero jak puścisz wolno Bóg będzie działał.

Dopiero jak zaakceptujesz miejsce, w którym jesteś, ludzi którzy cię otaczają, zaakceptujesz siebie - Bóg zaskoczy i odpowie na twoje czekanie. Zaproś Jego w te miejsca. Już teraz raduj się, bo Pan ma dla ciebie najlepszy plan. Lepszy niż możesz sobie wyobrazić. Powiedz Mu szczerze, całym sercem "Panie, ufam Ci. Sam działaj."
Małgorzata Kundzia Lip 15 '14, 11:49 · Ocena: 5 · Komentarze: 5
Janusz
1. Synu, miłość twoja nie jest jeszcze silna i rozumna. Dlaczego, Panie? Dlatego, że lada przeszkoda odwodzi cię od zamiarów i jeszcze zbyt chciwie szukasz samozadowolenia. Ten, kto kocha prawdziwie, nie poddaje się pokusom, nie wierzy chytrym podszeptom wroga. Tak jak miłuje mnie w pomyślności, tak i w trudnościach miłować nie przestaje.

2. Ten, kto kocha rozumnie, nie tyle zważa na dary kochającego, ile na samą miłość tego, który daje. Szuka serca nie korzyści i ponad wszystko, co darowane, stawia Ukochanego. Miłość szlachetna nie zatrzymuje się na darach, ale dąży ku mnie ponad wszystkimi darami. Dlatego kiedy czasem mniej czujesz obecność moją i świętych, niżbyś pragnął, nie wszystko jeszcze stracone.
Dobre to i cudowne uczucie, a kiedy je osiągasz, jest to wynik łaski i jakby przedsmak ojczyzny niebieskiej, ale nie polegaj na nim zbytnio, bo łaska przychodzi i odchodzi. To zaś znamię człowieka silnego i wielka zasługa - walczyć ze złymi poruszeniami duszy i odrzucać namowy szatana.

3. Nie przejmuj się więc cudzymi wymysłami, jakiejkolwiek by były natury. Mocno trzymaj się swojego postanowienia i nieustannego dążenia do Boga. Nie jest złudzeniem, jeśli niekiedy czujesz się nagle w uniesieniu, a potem zaraz wracasz do zwykłych ułomności serca. Bo wbrew sobie raczej je cierpisz, bez twojej winy, a dopóki masz je za złe i nie ulegasz im, poczytane ci to będzie za zasługę, a nie powód do zguby.

4. Wiedz, że odwieczny wróg zawsze stara się przeszkodzić ci w twoim pragnieniu dobra, usiłuje odciągnąć cię od służby Bożej, od czci świętych, od rozpamiętywania mojej męki, od uprzytamniania sobie grzechów, od baczenia na własne serce i od silnego postanowienia doskonałości.
Podsuwa wiele złych myśli, aby cię wpędzić w smutek i strach, odrywa od modlitwy i czytania Pisma. Nie lubi szczerej spowiedzi i robi, co może, abyś przestał przyjmować Komunię świętą. Nie wierz mu i nie zważaj na niego, choćby ciągle nastawiał na ciebie podstępne sidła.

To jego sprawa, że przychodzą myśli złe i nieczyste. Powiedz mu: Precz, duchu nieczysty, zawstydź się, nędzniku, jakże jesteś nikczemny, że podszeptujesz mi do ucha takie rzeczy. Odstąp ode mnie, zwodzicielu, nie znajdziesz u mnie posłuchu, bo najdzielniejszy wojownik, Jezus, jest ze mną, a ty okryjesz się wstydem.
Wolę umrzeć i znieść każdą karę niż ulec tobie. Milcz i oniemiej, nie będę cię więcej słuchał, choćbyś nie wiem jak mnie zadręczał. Pan jest moim światłem i zbawieniem, czegóż się ulęknę? Choćby stanęły przeciwko mnie całe siły zbrojne, nie ulęknie się moje serce. Pan jest moją pomocą i wybawieniem.

5. Walcz jak dzielny rycerz, a jeśli czasem wskutek słabości upadniesz, zbierz nowe siły i proś z ufnością o większą łaskę, a strzeż się tylko próżnego samozadowolenia i pychy.
Przez to błądzą ludzie i wpadają w nieuleczalną niekiedy ślepotę. Upadek pysznych, co siebie w swojej głupocie cenią nad wszystko, niech ci będzie przestrogą i stałą zachętą do pokory.

Janusz Lip 12 '14, 22:19 · Ocena: 5 · Komentarze: 1
Małgorzata Kundzia

Po 12 latach wspólnego życia moja żona zażyczyła sobie, abym zaprosił inną kobietę na obiad i do kina. Powiedziała:
- Kocham cię, ale wiem, że inna kobieta też cię kocha i chciałaby spędzić trochę czasu tylko z tobą.
„Inna kobieta”, o której wspomniała moja żona to moja mama. Owdowiała 19 lat temu i od tego czasu była sama. Ponieważ moja praca, rodzina, trójka dzieci pochłaniały cały mój czas i energię, odwiedzałem ją bardzo rzadko. Tamtego wieczoru zadzwoniłem, żeby zaprosić mamę na kolację i do kina.
- Co się stało? Wszystko w porządku w domu? – zapytała z trwogą. Moja mama jest typem człowieka, który spodziewa się złych wieści, jeśli telefon dzwoni późnym wieczorem.
- Po prostu pomyślałem, że będzie miło wybrać się gdzieś razem – powiedziałem.
- To byłoby wspaniale – odpowiedziała mama.
Przyjechałem po nią w piątek po pracy. Czekała na mnie przed domem, lekko zdenerwowana. Miała na sobie sukienkę, w której widziałem ją w ostatnią rocznicę jej ślubu i starannie ułożone włosy.
- Powiedziałam moim znajomym, że mój syn spędzi dziś ze mną wieczór i wszyscy byli pod wrażeniem – powiedziała mama, wsiadając do samochodu.
Zabrałem mamę do restauracji. Mama wzięła mnie pod rękę i stąpała tak, jak gdyby była pierwszą damą. Musiałem czytać jej nazwy dań w karcie, ponieważ nie wzięła okularów. Spojrzałem na nią znad karty dań i zobaczyłem, że się uśmiecha z nostalgią.
- Kiedy byłeś mały, to ja czytałam ci kartę dań - powiedziała cicho.
- Nadszedł czas, abym mógł to odwzajemnić – odpowiedziałem.
Podczas kolacji rozmawialiśmy. To nie była żadna szczególna rozmowa, po prostu opowiadaliśmy sobie, co ostatnio wydarzyło się w naszym życiu. Zagadaliśmy się tak bardzo, że spóźniliśmy się do kina. Kiedy żegnałem się z mamą pod drzwiami jej mieszkania, powiedziała:
- Kiedyś jeszcze raz pójdziemy do restauracji. Tym razem ja cię zaproszę.
Zgodziłem się…
- Jak spędziliście wieczór? - spytała mnie żona, gdy wróciłem do domu.
- Wspaniale! O wiele lepiej, niż się spodziewałem.
… Kilka dni później mama miała zawał. Zmarła, zanim przyjechała karetka. A jeszcze po kilku dniach dostałem list z opłaconym przez mamę zaproszeniem do restauracji, w której spędziliśmy tamten ostatni wieczór. W liście mama napisała: „Zapłaciłam z góry za naszą kolację. Co prawda, nie jestem pewna czy będę mogła w niej uczestniczyć, ale kolacja jest opłacona dla dwóch osób – dla Ciebie i dla Twojej żony. Prawdopodobnie nigdy nie znajdę słów, żeby powiedzieć Ci, jakie znaczenia miał dla mnie tamten wieczór, który spędziliśmy razem. Kocham Cię, synku.

Być może nigdy już nie otrzymasz takiej bezwarunkowej miłości, jaką jest miłość rodzicielska. Rodzice to jedyni ludzie na świecie, którzy szczerze cieszą się z naszych sukcesów i boleją z powodu naszych porażek. Jeśli wciąż masz taką możliwość – korzystaj z każdej nadarzającej się chwili, ponieważ dzień, w którym ich zabraknie, może nadejść całkiem niespodziewanie…

(znalesione w sieci)

Małgorzata Kundzia Lip 6 '14, 13:51 · Ocena: 5 · Komentarze: 2
marek
Zapraszam na stronę o MBNP – Wszystko o ikonie MBNP

Chyba pierwsza strona maryjna, jaką zrobiłem :) Dzisiaj doczekała się odświeżenia



marek Cze 27 '14, 17:02 · Ocena: 5 · Komentarze: 9 · Tagi: maryja, ikona, matka bożej nieustającej pomocy, mbnp
Jerzy
Kiedy człowiek spędzi w szpitalu 40 godzin bez przerwy czuwając przy łóżku chorej i prosi w modlitwie o światełko nadziei to czasem musi oczy otworzyć żeby je w realu zobaczyć: 



Można powiedzieć naszemu Tatusiowi że jesteśmy grzeszni i słabi ale On jest Wszechmocny i Miłosierny więc dla Niego wszystko jest możliwe choć nasza wiara jest tak krucha i słaba. 

Dobrzy ludzie zbudowali kaplicę do której tak niewielu chorych przychodzi zamykając się w swoim cierpieniu choć powinni oddać je Chrystusowi.  

Jerzy Cze 21 '14, 09:43 · Ocena: 5 · Komentarze: 13 · Tagi: światełko nadziei, rak, szpital, kaplica
Strony: «« « ... 2 3 4 5 6 ... » »»