Czy myślicie, że Pan Bóg może uzdrowić z RZS? | Forum Nowenny Pompejańskiej

Pozwolę sobie dziś krótko dodać streszczenie z moich ostatnich wydarzeń. :)

Na początku tego posta pojawiło się moje wrażenie, że "coś jeszcze muszę zrobić". Blokadą do uzdrowienia jest bowiem brak przebaczenia, grzechy.. (coś jeszcze?). W każdym razie, moje młode, ciężkie życie pełne było żalu.

Gdzieś natrafiłam (tak, to Pan Bóg mi podsunął…) modlitwę o przebaczenie.

O. DeGrandis poleca mówić ją przez 30 dni.

Przez 7 pierwszych dni płakałam jak bóbr, wypłynęły rzeczy nawet z podstawówki.

Dziś udało mi się poprosić o modlitwę wstawienniczą kapłana, którego słowo poznania brzmiało "Przebacz Bogu. Oddaj mu ten żal, ten brak przebaczenia".

Polecam więc wszystkim, którzy czują, że "coś jeszcze muszą zrobić"! 

modlitwę znajdziecie tutaj: 

http://adonai.pl/modlitwy/?id=222

Poprosiłam także o namaszczenie chorych, razem z tatą, który podczas modlitwy poczuł ogromne ciepło - mam nadzieję, że Pan Bóg go uzdrowił.

Ps. Ewo,

za tydzień udaję się na testy. To ogromny koszt, ale mam nadzieję, że pomoże :)

Kasiu,

dotarłam do tych słów, wracam do nich bardzo często. Właśnie dla podtrzymania na duchu. ;)

Odkąd założyłam ten topic wiele się zmieniło. Otrzymałam od Pana Boga mocną wiarę, że chce mnie uzdrowić. Wierzę niezachwianie, bardzo pomaga mi to przetrwać. Temat założyłam prawdopodobnie z desperacji - kiedy każdy dzień przepełniony jest ogromnym bólem, a Twoje ciało się deformuje w kosmicznie szybkim tempie jest ciężko zawierzyć, zaufać.

Cieszę się, że z tego "wyszłam". ;)

Ps. wczoraj doczytałam, że jest w Polsce pewien ksiądz, który podejmuje się przejścia z wiernym, można to nazwać, drogi do uzdrowienia dopiero wówczas, kiedy chory przez 3 miesiące pyta Boga na adoracji o przyczynę jego choroby. 

Tylko znając przyczynę jesteśmy w stanie wyleczyć się w pełni - nie tylko objaw. 

Jak twierdzi Louise L. Hay, reumatoidalne zapalenie stawów bierze się z "Czucie się ofiarą. Brak miłości. Długotrwałe zgorzknienie. Uraza."

I mnie ksiądz słowami poznania potwierdził, że muszę przebaczyć Panu Bogu to wszystko, czego doświadczyłam. Dopiero wówczas zdejmie "blokadę" do łaski zdrowia. 

Pozdrawiam ciepło!

Absolutnie nie odstawiać leków. Ale sa leki, które tylko maskując chorobę (jak u mnie) stad nadzieja w Bogu.

Przeszłam bardzo, bardzo dużo okrutnych nieszczęść. Powtarzałam całe życie w myślach słowa "dlaczego ja? Dlaczego nie mogę żyć jak inni normalni ludzie?" To był żal do Boga, którego muszę sie wyzbyć.

modlę się, aby go się po prostu "wyzbyć", to wymaga czasu. 

Mogę tylko powiedzieć, że po prośbie do Pana Boga, by ten żal zabrał - udało mi się uśmiechnąć i nabrać odrobinę chęci do życia. To naprawdę dużo. ;)

Przeczytaj może modlitwę, którą wyżej podałam o przebaczenie, o. Roberta DeGrandisa, tam także jest prośba o przebaczenie sobie. 

Myślę, że ten etap mam już za sobą - choć nadal trwam w modlitwie, i po drodze może coś.. "wypłynąć". ;) Ta modlitwa to najcudowniesza terapia, jaką możemy sobie wyobrazić.

Kasiu ja też tak odebrałam te słowa tego księdza ;))) Czytając ten tekst nawet przez myśl mi nie przyszło ,że to zachęta do odstawiania leków tylko tak jak Ty pięknie to napisałaś ;)

Hm.. dziwne, nie spotkałam się z tym, a muszę przyznać, że jestem aktywna w spotkaniach charyzmatycznych. ;)

Wielokrotnie spotykamy się ze słowami, by opierać się na Bogu i lekarzach, by nie szukać pomocy u bioenergoterapeutów, etc. Jednak Bóg często działa przez środki. Mnie uleczył zwykłą szczepionką z nieuleczalnego wirusa, po prostu wytworzyły się przeciwciała i mam spokój. ;) Gdybym nie poszła do lekarza - nie otrzymałabym tego "narzędzia" uzdrowienia.

Jestem już pewna, że Pan Bóg przyprowadził mnie tutaj do Was.. 

Właśnie odebrałam wyniki testów na nietolerancje pokarmowe.. okazuje się, że mam praktycznie alergię na wszystkie potrawy i efektem może być ta choroba.. 

Ściskam Was wszystkich bardzo mocno! :)

No to przynajmniej wiesz teraz co z tym dalej zrobić :) 

Powodzenia w walce z chorobą!

Bardzo chętnie!