Loading...

Modlitwa o związek z konkretną osobą. | Forum Nowenny Pompejańskiej

Mariusz
Mariusz Sty 21 '15, 21:36
Cytat z Wojciech

Tak jak Gosia pisała troszkę zmieniłem tą intencje ale martwie sie też czy ta zmiana nie uważnia czasem mojej nowenny tych już odmówionych....  Co do kobiety kontakt cały czas mamy tylko problem w tym że ma teraz nowego chłopaka...

czyli po frytkach- jeżeli ona jest szczęśliwa z innym to czy modlitwa o jej miłość nie jest modlitwa o jeje niepowodzenie w obecnym związku? Czy Bóg moze wysłuchać życzenia rozpadu związku? Najlepsze co możesz zrobić to dokończyć NP i nauczyć się żyć bez Sylwii. Nie dziwne jest że wasze relacje stały sie sztywne- ona oddała swoje serce komu innemu i nie ma między wami uczucia. Bóg nie chce Twojego cierpienia i pomoże Ci z tego wyjść. Tylko ufaj. 

Wojciech
Wojciech Sty 21 '15, 21:43

No właśnie i tu jest problem chłopaka ma do mnie pisze ze mną się spotyka spedza wieczory nie raz jakieś dłuższe wycieczki na pół nocy.. To jeżeli by nic nie czuła nie szukała by kontaktu ze mną raczej....

Magdalena
Magdalena Sty 21 '15, 21:46

Być może nie świadomie, ale dziewczyna bawi się Twoimi uczuciami. Co próbuje z kim jej jest lepiej czy co ? :/ 

Wojciech
Wojciech Sty 21 '15, 21:49

Ej nie mówicie tak po prostu się pogubiła a ja modlę się o pomyślne rozwiązanie spraw żeby wszystko się wyjaśniło... I było jak najlepiej...

Mariusz
Mariusz Sty 21 '15, 21:54

Albo jesteś w tzw. friendzone- czyli stałeś sie przyjacielem bo jak sie domyślam nie wysyła Ci żadnych znaków że chce z Tobą być poza spotkaniami i sms-ami. Jeśli ona ma faceta to jest KONIEC. Najlepiej byłoby to z nia wyjaśnić czy jest szczęśliwa w swoim zwiazku. Tam gdzie są wątpliwości szatan robi robotę i może grać na naszych emocjach jak na gitarze.

Magdalena
Magdalena Sty 21 '15, 21:56

Nie wiem jak jest u Ciebie, ale ja już jestem zmęczona niedojrzałymi ludźmi, którzy robią innym takie rzeczy. Może dlatego że moimi uczuciami tez się ktoś mi bliski zabawił i odcierpiałam to bardzo, w sumie nadal odczuwam tego skutki... A to też była osoba bardzo wierząca, co się "pogubiła" jak piszesz i co z tego ? w tym momencie nie jest chyba Sylwia ani fair wobec Ciebie, ani wobec nowego chłopaka

Wojciech
Wojciech Sty 21 '15, 22:10

Nie wiem wiem że zle się czuję.. Często mam bulę kucie w klatce piersiowej, wieczory w samotności we łzach na wspomnieniach.... Za motto życia wziąłem słowa '' do póki ja oddycham miłość i nadzieja żyje we mnie''.. Ciężkiego grzechu chyba nie popełniłem żeby cierpieć, więc odbieram to za doświadczenie i umocnienie mojej miłości ...

Ola
Ola Sty 21 '15, 22:29

Jak dla mnie to albo Magda ma rację i ona bawi się Twoimi uczuciami albo tak jak mówi Mariusz, taktuje cię jak przyjaciela, a Ty jesteś w niej tak zakochany, że widzisz to co chcesz widzieć, wmawiasz gdzieś sobie, że ona Cię kocha, że nie może przestać utrzymywać z Tobą kontaktu. A to dla niej przyjaźń i tyle. Jest z kimś innym, gdyby nie czuła niczego do tej osoby albo nie byłoby to silniejsze niż to co czuje do Ciebie to by nie była - proste. Brutalne, ale proste.

Jeśli jednak to Magda ma rację i ona się bawi to współczuję nie tylko Tobie ale i jej chłopakowi bo to bardzo niedojrzałe i raczej się ciesz bo wyobraź sobie, że to Ty byłbyś z nią w związku a ona pół nocy spacerowałaby z innym.

Wiem, że teraz cierpisz i jest Ci ciężko, ale czasem lepiej przeczekać kryzys.

Jeśli modlisz się o pomyślne rozwiązanie sprawy to licz się z tym, że pomyślność dla Ciebie może okazać się inna niż tego chcesz.

 

Dodam jeszcze taki cytat:

"Kochając jednocześnie dwie osoby wybierz tę drugą, bo jeżeli naprawdę kochałbyś pierwszą, nie zakochałbyś się w drugiej.”
– Johnny Depp

Mariusz
Mariusz Sty 21 '15, 22:30
Cytat z Wojciech

Nie wiem wiem że zle się czuję.. Często mam bulę kucie w klatce piersiowej, wieczory w samotności we łzach na wspomnieniach.... Za motto życia wziąłem słowa '' do póki ja oddycham miłość i nadzieja żyje we mnie''.. Ciężkiego grzechu chyba nie popełniłem żeby cierpieć, więc odbieram to za doświadczenie i umocnienie mojej miłości ...

a skad pomysł że Bóg zsyła cierpienie za ciężkie grzechy? Św. Paweł za mordowanie chrześcijan by chyba musiał mieć wszystkie najgorsze choroby świata.

Wiesz, swego czasu ja też byłem tak zaangażowany w walkę o odzyskanie kobiety że czułem jakby ktoś wrzucił moje serce do miksera i nastawił na max. obroty. Czułem sie jakbym był umarły, jakbym stracił duszę. I wiesz co? Żyję. Okazało sie że jest życie po rozstaniu.

Wiesz, to będzie trudne ale musisz sie wziąć w garść i jak będzie trzeba to nawet zerwać znajomość, odejść. Pamietaj że ona ma faceta, jest z nim i to on ma pierwszeństwo do jej serca. A Ty będziesz tylko sie katował patrząc jak Twoja jedyna niezastąpiona kobieta układa sobie życie bez Twojego udziału. I szatan Cię tam dopadnie- on Ci wmówi że Bóg jest zły bo pozwala Ci na cierpienia (a tak na prawdę to Ty sam sie katujesz- nawet swoim mottem), że Ty jesteś gorszy itd. 

Na koniec śłowo pocieszenia- Jezus chce Ci pomóc to rozwiazać i da Ci wszelka łaskę abyś mógł to doprowadzić do końca

Wojciech
Wojciech Sty 21 '15, 22:47

Ech... Już się sam w tym wszystkim pogubiłem :( Chciałem się podlić o pomoc ale z tego co widać to to chyba nie mam sensu.... Pragnę tego bardzo i chce wytrwać w całej modlitwie... 

Wojciech
Wojciech Sty 21 '15, 22:52

Nieraz można przeczytać że pary się z chodzą że modlitwa pomaga

Ola
Ola Sty 21 '15, 22:53

Jak nie ma sensu? Nie zakładaj z góry, ze pomoc od Boga to Wasz powrót. Może Bóg chce pomóc Ci w inny sposób? Daj sobie czas. Otwórz serce na modlitwę, niczego Bogu nie dyktuj tylko pozwól mu działać.

Mariusz
Mariusz Sty 21 '15, 22:56
Cytat z Wojciech

Ech... Już się sam w tym wszystkim pogubiłem :( Chciałem się podlić o pomoc ale z tego co widać to to chyba nie mam sensu.... Pragnę tego bardzo i chce wytrwać w całej modlitwie... 

nie łam sie brachu :) a moze to właśnie Bóg pomaga Ci przejrzeć na oczy?:) Twoje wołania nie idą w próżnię :) Czasami tak jest że jak Bóg chce zrobić porządek to robi tak jakby układał ręczniki w szafce: wywala wszystko na wierzch (robi wiekszy bałagan) tylko po to, żeby wysegregować dobre i podarte ręczniki, pozbyć sie tych  popsutych i ułożyć wszystko od nowa. Zaufaj Bogu, dokończ NP i oddawaj mu swoje ręczniki (życie, emocje, uczucia) żeby mógł to wszystko przeprać i ułożyć pachnące do szafki. Trzymaj się i walcz z cierpieniem :)

Wojciech
Wojciech Sty 21 '15, 23:07

 Czemu Wy odrazu piszecie że nam się nie uda ???

Ola
Ola Sty 21 '15, 23:20

Widzę, że wypowiadają się tu tylko osoby, które już to przechodziły albo właśnie przechodzą. Także powiem Ci - daj sobie czas, a niedługo będziesz pisać tak jak my :D

A tak poważnie, to każdy z nas to przechodzi lub przechodził, na pewno zadajemy sobie wiele pytań z tym związanych, jednak przede wszystkim trzeba tutaj się otworzyć i zaufać. Wszystko ma swój czas, miejsce i cel. Nie można powiedzieć z góry, ze Wam się nie uda i nikt tego nie napisał, jednak nie można powiedzieć też, że na pewno się uda. Jeśli szukasz tu takich zapewnień to ich nie znajdziesz.

Ja widzę dużą zmianę siebie od czasu kiedy 3 miesiące temu sięgnęłam po nowennę. Najbardziej niesamowite jest to jak ona wpłynęła właśnie na moje podejście do tej całej sytuacji. Dlatego zachęcam być przetrwał w modlitwie, nie dlatego, że ona przywróci Ci dziewczynę, ale dlatego, że pomoże Tobie. I nie jest powiedziane, że Ci minie i będziesz skakał jak w teledysku do "Happy" Pharella Williamsa, ale uspokoisz się wewnętrznie i trochę więcej pojmiesz.

Justyna
Justyna Sty 21 '15, 23:36

Wojtku,
jak to czytam to naprawdę mam ochotę kopnąć Cię mocno w tyłek ;-)
Różaniec w łapki i oddać wszystko naszej kochanej Mamie. Nikt nie gwarantuje, że dzięki temu do siebie wrócicie, ale to na pewno ukoi Twój ból. Nowennę Pompejańską znam od niedawna, ale pokochałam ją od pierwszego "Zdrowaś Maryjo". Nie jest to prosta modlitwa. Jest czasochłonna i w czasie jej trwania może pojawić się wiele różnych trudności.
Nie bądź tylko taki uparty, Bóg wie co dla Ciebie najlepsze. W tej chwili pewnie wyda Ci się to tylko irytującym gadaniem, ale z perspektywy czasu spojrzysz na wszystko inaczej.
Widzę, że młody chłopak jesteś, na pewno czeka na Ciebie wspaniała kobieta. Prawda jest taka, że chyba tylko nieliczna grupka ludzi na całym świecie nie przeżyła w swoim życiu zawodu miłosnego. I to boli niestety. Jednych mocniej, drugich mniej, jednych krócej, drugich dłużej. Jedni się schodzą, drudzy nie.
Wiadomo, że każdy ma swoje poglądy na różne sprawy, ale mój pogląd jest taki: Bóg dał nam życie, a to co my robimy z tym życiem to już nasza sprawa. On nam pomaga, daje wskazówki, jeśli uzna to za słuszne to wysłuchuje naszych modlitw, może zmienić wiele rzeczy. Jednej rzeczy jednak nie zmieni: człowieka, którego od naszego urodzenia przeznaczył nam na żonę/męża.
Ludzie więc pytają: Dlaczego w takim razie musiałam wcześniej spotkać X albo Y? Dlaczego od razu nie mogłam dostać Z?
Odpowiedzi jest wiele. Albo nie jesteście jeszcze oboje gotowi, albo musicie się jeszcze wiele nauczyć albo to właśnie Ty musisz nauczyć czegoś tę osobę, która nie jest Ci przeznaczona. Albo ona ciebie. Takie jest życie. Raz słodko, raz gorzko.
Najważniejsze jest jednak, że przyjdzie czas kiedy będziesz szczęśliwy.
Nie patrzy się wstecz, patrzy się do przodu. Módl się tak jak czujesz, ale nie oczekuj, że tak jak czujesz i chcesz będziesz wysłuchany.

Ola
Ola Sty 22 '15, 13:51

Bardzo ładna opowieść! :) Aż ją sobie skopiuję i zapiszę w komputerze. Dzięki! :)

Justyna
Justyna Sty 22 '15, 14:03

Zielona,
chyba logiczne jest, że jeśli ktoś wcześnie umrze to może pojawić się inna osoba. Chodzi o sam sens - osoba, która ma być nam poślubiona jest już wybrana wcześniej przez Boga. Czy to jedna, czy dwie. Tak jak i dziecko jest wybrane dla rodzica jeszcze przed jego narodzeniem. Jak już jesteśmy przy opowiadaniach to takie również gdzieś się znajduje, pamiętam, że miałam je w swojej książce do religii. Opowiada o tym jak Pan Bóg wysyłał wystraszoną duszyczkę na Ziemię mówiąc, że tam też będzie kochana bo oddaje ją w ręce mamy. To dziecko pyta kto to mama itp. W każdym razie nie mam go teraz pod ręką.
Dodałam też, że napisała iż jest to moje zdanie. Ty możesz mieć swoje, jak każdy wolny człowiek.

Cytat z Justyna

Wiadomo, że każdy ma swoje poglądy na różne sprawy, ale mój pogląd jest taki

A co do woli Bożej to proszę mi nie wmawiać takich pytań, bo odpowiedziałam na to już w wątku "Załamanie i zwątpienie". Może i inni zrzucają potem wszystko na Boga, ale ja nigdy czegoś takiego nie robiłam. Moje zdanie jest takie, że kiedy mu się zaufa to on doprowadzi nas do szczęśliwego finału.  A jeśli w małżeństwie coś się dzieje źle to warto też czasem spojrzeć na siebie albo na drugą osobą, bo zdrady, alkoholizm i inne rzeczy, które doprowadzają do kryzysów nie są działaniem Boga!

Życie jest jak maraton. Bóg nie może prowadzić nas cały czas za rączkę, ale może dopomóc. I to nie tylko przez podanie wody, ale i czasem dobrego kopniaka na otrząśnięcie. I nie możemy oskarżać Boga jeśli dzięki swojej własnej decyzji wybierzemy drogę na skróty. W życiu jest i dobro i zło. Jeśli jednak zawierzy się Panu, on nas szczęśliwie doprowadzi do mety.

Ja w to wierzę. W co wierzą inni? Nie wiem, ale wiem, że swoim gadaniem ich do tego nie przekonam. Wiele spraw weryfikuje życie i czas, tak jak napisałaś w podanej historii, która bardzo mi się zresztą podoba.

Edytowany przez Justyna Sty 22 '15, 14:06
Wojciech
Wojciech Sty 22 '15, 19:03

Bardzo ładna opowieść  aż się milej zrobiło, i jakaś nadzieja powróciła.. Jak to mówią nadzieja umiera ostatnia:)

Karolina
Karolina Sty 23 '15, 18:06

Kurcze super ta bajka taka prawdziwa!!:)

Strony: « 1 2 3 4 5 »