Loading...

Drugie podejście:) | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Trudności z różańcem
Weronika JG
Weronika JG Lis 8 '14, 07:09

Wiecie co? Oto Weronika , która potrafiła odmawiać trzy nowenny równocześnie przerwała nowenne kilka dni temu:( Szatan już tak manifestował ,że mu sie udało mnie wmówić,że wszystko o ścianę potłuc i w ogóle. Mało tego! Przez kilka kolejnych dni trwałam w takiej beznadziei ,że nie chciało mi sie nawet odmówic jednej zdrowaśki( <skandal!>)

Dziś koło godziny piątej rano zaczęłąm od nowa. Nie będzie mi sie tutaj kudłaty panoszył  !!!   Zaczęłam chociaż po wielu dylematach , bo ostatnio w trakcie nowenny działy sie rzeczy bardzo złe i nieźle oberwałam więc mi myśl taka przez głowe przeszła ,że znów sie zacznie dziać źle i strach mnie obleciał. No ale w ostateczności zaczęłam , bo wiem ,że to "strachy na lachy" i  mam nadzieję,że wytrwam i proszę  Was o chociazby jedno westchnienie w intencji mojego wytrwania:)

AMEN

Besia
Besia Lis 8 '14, 08:59

Weroniko nie poddawaj się ,masz racje to strachy na lachy .Wesprę Ciebie kochana +

Weronika JG
Weronika JG Lis 8 '14, 09:27

Dziekuje  Wam Moje Kochane, zła jestem na siebie ,że nie wytrwałam.

Ale drugie podejscie będzie udane:)

Besia
Besia Lis 8 '14, 09:32

Będzie;)Wierzę ,że będzie;)

Weronika JG
Weronika JG Lis 8 '14, 10:14

W Porządku , zacznę dziś Drogę  Krzyżową odmawiać tak jak radzisz i niech Bóg ma manie w swej opiece:)

Marzena
Marzena Lis 8 '14, 14:45

masz jeszcze mnie Weroni :)!!! na mnie mozesz liczyc :)!!!

Edytowany przez Marzena Lis 8 '14, 14:46
Weronika JG
Weronika JG Lis 8 '14, 14:50
Cytat z Marzena  masz jeszcze mnie weroni :)!!! na mnie mozesz liczyc :)!!!

 Wiem ,że mogę, ale muszę sama się zebrać do modlitwy chociaż czasami po prostu ręce opadają.

A kudłaty robi własnie tak ,że chce  mnie zniechęcić i wątpliwości zasiać . Mam nadzieje ,że się mu nie dam:)

Weronika JG
Weronika JG Lis 8 '14, 18:42
Barrdzo mądrze piszesz Renatko i bardzo Ci dziękuję:) Pierwszy dzień nowej nowenny mam za soba, pierwsza stacja Drogi Krzyżowej przeanalizowana. Wasz modlitewny parasol pewnie jeszcze nie raz sie przyda bo zły eskaluje sie bardzo bardzo.......
Besia
Besia Lis 8 '14, 19:02

Ja do parasola się dołączę +

Weronika JG
Weronika JG Lis 9 '14, 08:45

Dziś wcześnie rano w trakcie odmawiania częsci radosnych nowenny  ogarneło cos w rodzaju wątpliwości i zniechecenia. Nowenna jest za mojego męża i jego zmiane stosunku do mnie gdyż jest on szalenie zimny i ma do mnie pretensje o wszystko. Zwłaszcza chyba o to ,że  go wyciagnełam z  bagna i nastawiłam na prawidłowy tor i , o to ,że stale go pionuje. Jeżeli w ogóle mozna o cos takiego miec pretensje - a widocznie mozna , o danie z siebie wielkiej miłości itd. Niestety im lepiej staram sie postępować tym większe ma pretensje. Jest to tak jakby był ślepy ,głuchy i na prawde bardzo głupi a na domiar szalenie zapatrzony w siebie i nie widzący moich ewidentnych sukcesów i racji,które widzą wszyscy prócz niego.

To tak po krótce- nie słysze nigdy słowa pochwały, sukcesy moje on przemilcza zawsze, i tylko czyha na jakas porażkę by mnie dosłownie wgnieśc w ziemię. Tak to wygląda. Nie poznaje człowieka , na prawde jakby to nie był on. Ma jeszcze przebłyski dawnego siebie ale rzadko.

Jednoczesnie ja bardzo mocno czuję ,że to tylko pancerz jest z jego jakichś wyimaginowanych problemów,pretensji. Ten pancerz muszę skruszyć nowenną. I właśnie te wątpliwości mnie dzis naszły,że nie warto ,że po co,  że juz pewnie nic się nie zmieni choćbym nosem zaorała całę podwórko i zarobiła milion dolarów (haha).

Napiszcie coś bym się nie poddała  :/

Edytowany przez Weronika JG Lis 9 '14, 10:33
Weronika JG
Weronika JG Lis 9 '14, 18:43

Bardzo dziękuję Ci Renatko,  Twoje rady nad wyraz cenne są. Dzis dzień spokojny. Nowenne odmówiłam już do południa . Połowę na mszy , w kościele , tam sie zawsze najlepiej potrafię skoncentrować. Napisałam tez dłuuuuuugi list do MB Nieustającej Pomocy  i wrzuciłam do skrzynki w nawie bocznej kościoła tuż przed Świętym Obrazem , Jakoś mnie to wyjątkowo uspokoiło.  Teraz jeszcze tylko koronka za zmarłych, bo zmarłe dusze czyśćcowe bardzo są skuteczne w trudnych chwilach:)

Weronika JG
Weronika JG Lis 10 '14, 15:27

Chciałam  Wam napisac ,że NP w połączeniu z Drogą  Krzyzową to na prawdę bardzo dobra mieszanka:) Mój strach i wątpliwości ustały. Dzis wybieram sie na różaniec do koscioła , potem jeszcze na mszę by podziekować Bogu za zabranie ode mnie strachu i za  Wasze świetne  rady ( szczególnie  Twoje Renatko:)

asia
asia Lis 10 '14, 15:33

Ja też myślałam o Drodze Krzyżowej ale troszeczkę mam obawy że nie podołam... bo i NP i 15 modlitw i adopcja duchowa :) .... ale może się namyślę skro mówisz że to taka dobra mieszanka :)

Weronika JG
Weronika JG Lis 10 '14, 15:34

Asiu , w tej Drodze  Krzyzowej rozważ sie tylko jedna stacje dziennie:) Na pewno dasz radę:)

asia
asia Lis 10 '14, 15:54

w takim razie postanowione  :)))

Weronika JG
Weronika JG Lis 11 '14, 12:33

Dopiero czwarty  dzień NP i Drogi Krzyżowej , a już wyraźna poprawa:)

Do tych modlitw dołączam też inne, potrzebę modlitwy mam ogromną i wielką siłę w sobie czuję, której nie czułam jeszcze kilka dni temu. I  to Wam chciałam zakomunikować i napisać żebyście sie nie poddawali:)

asia
asia Lis 11 '14, 21:26

a u mnie odwrotnie im bliżej końca tym trudniej

Weronika JG
Weronika JG Lis 12 '14, 09:36

Asiu, różnie to bywa w różnych przypadkach. Trzeba wierzyć ,że bedzie lepiej i że wybrałaś najlepszą drogę walki o lepsze- RÓŻANIEC.

Mnie w takich sutuacjach najbardziej właśnie pokrzepia myśl, że poprzez  modlitwę jestem bardzo blisko Boga:)

Weronika JG
Weronika JG Lis 13 '14, 14:54

Słuchajcie chcę się podzielić z Wami pewnym wydarzeniem , a raczej dwoma.Modlę sie od pewnego czasu za dusze czyśćcowe, juz raz mi sie jedna przyśniła, teraz to nie był sen ( bo nie spałam) próbowałam zasnąc i czułam czyjąs obecność- nie była to obecnosc męża- bo on spał, tylko jakaś inna. Co zamknełam oczy cos kazało mi je otworzyć. Panika jaką czułam wtedy była ogromna, nawet chciałam krzyszeć ale nie mogłam. Było to właśnie w trakcie modlitwy za dusze i nie było to miłe. Czułam ,że nic mi nie grozi ale było bardzo nieprzyjemnie....

A teraz druga sprawa:) dziś od rana widziałam (i wyczuwałam co tu dużo mówić, ja juz działam jak barometr) ,że mojemu mężowi depresja bardziej doskwiera niż np. wczoraj. Bardzo się bałam, miałam kilka spraw do załatwienia , wyszłam z domu z dusza na ramieniu dosłownie, chciało mi się płakać. Próbowałam trochę się modlić, strach nie ustępował. W końcu juz w drodze powrotnej niedaleko domu poprosiłam Jezusa tak mocno o pomoc, powiedziałam mu w myślach ,że wierzę ,że potrafi mi pomóc bo jest Wszechmogący. I nagle co?  Wyrasta przede mną jak spod ziemi zakonnica! Mówi ,że nie może znaleźć przychodni , w której zrobią jej rentgen zęba( taka przychodnia jest obok mojego domu), że bardzo cierpi itd. Pomogłam jej dojśc do przychodni a po moim strachu nic nie zostało.Głęboko wierzę ,że to był znak.

Po przyjściu do domu zastała męża już w lepszej formie. To Jezus mi pomógł. Wiem to!

Trzeba tylko mocno uwierzyć!

asia
asia Lis 14 '14, 09:02

Ciarki miałam jak czytałam o ,, wizycie duszyczki,,  tego się zawsze obawiam modląc się za nie...

Jeżeli chodzi o znaki ,, z góry,, to ja mocno w nie wierzę sama nie raz tego doświadczyłam i chwała za to Panu!

Strony: 1 2 »