Spotkajmy Maryję, wybraną Córkę Izraela
W naszej wędrówce chrześcijańską drogą towarzyszy nam Maryja, Matka Jezusa. Jest przy nas obecna jako Matka i Mistrzyni, w której widzimy wzór relacji z Chrystusem jako Panem i Mistrzem. Maryja była pierwszą i najdoskonalszą Uczennicą swego Syna. Pierwsza spośród narodu wybranego, Izraela, rozpoznała i przyjęła Mesjasza. Zaprasza nas, abyśmy na Jej wzór uznali w Chrystusie naszego Pana i Mistrza i coraz bardziej stawali się Jego uczniami.
Córka Izraela
Nasze pierwsze spotkanie z Maryją na kartach Nowego Testamentu uświadamia nam ważną prawdę: Maryja (w języku hebrajskim Miriam) należy do narodu żydowskiego, z którym Bóg zawarł przymierze i obiecał posłać Mesjasza, Syna Dawida.
Była dumna z przynależności do ludu wybranego przez Boga. Echo uczuć Jej serca słyszymy w hymnie Magnificat: Ujął się za sługą swym Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje, jak to przyobiecał naszym ojcom, na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki (Łk 1,54-55).
W Jej żyłach płynęła ta sama krew co w żyłach Abrahama, Izaaka, Jakuba, Patriarchów i Proroków. W Jej sercu było wyryte Prawo dane przez Boga ludowi Izraela na Górze Synaj, a na Jej ustach modlitwa Psalmów. Prawdziwa Córka Izraela.
Podobna do swoich rówieśniczek. Jej imię „Miriam” nie świadczyło o czymś nadzwyczajnym. Nosiła je też siostra Mojżesza (Wj 15,20) i było często nadawane dziewczynkom.
Niezwykła w swej zwyczajności
Była zwykłą, pobożną niewiastą żydowską, wiernie przestrzegającą Prawa w oczekiwaniu na nadejście Mesjasza.
Mieszkała w Nazarecie, ubogiej i zapomnianej mieścinie w Galilei, terytorium w północnej części Palestyny. Nazywano ją też pogardliwie „Galileą pogan”, ponieważ wskutek licznych najazdów sąsiednich ludów, osiedliło się w niej wielu pogan. Galilejczycy, rozpoznawani po wymowie (mieli swój własny dialekt), byli lekceważeni przez pozostałych Żydów. Echo tej postawy słyszymy w słowach Natanaela, któremu Filip mówił o Mesjaszu z Nazaretu: Czyż może być co dobrego z Nazaretu? (J 1,46).
Samo miasteczko nie miało większego znaczenia, nie wspominają o nim żyjący wówczas historycy. Położone na zboczu góry, z której szczytu rozciąga się widok na górę Tabor, miejsce przemienienia Jezusa, na Morze Śródziemne i na pasmo górskie Hermon, uchodzące za północną granicę Izraela.
Codzienne życie Maryi było podobne do zwyczajnej codzienności innych żydowskich dziewcząt. Wykonywała te same czynności, starając się pomagać swoim rodzicom: sprzątała, prała, nosiła wodę, zbierała opał.
Zgodnie z istniejącymi i ściśle przestrzeganymi zwyczajami była stopniowo wprowadzana w tajemnice wiary. Z Ewangelii Łukasza dowiadujemy się, że znała bardzo dobrze Pismo Święte i umiała rozważać w sercu każde Boże słowo. Zapewne słyszała ich wiele, chociażby w swoim domu rodzinnym. W pobożnej rodzinie żydowskiej często też mówiło się o obietnicach danych przez Boga narodowi izraelskiemu. Maryja żyła w atmosferze nadziei i w duchu oczekiwania na Mesjasza. Taką postawę dobrze wyrażają słowa proroka Izajasza: Niebiosa, wysączcie z góry sprawiedliwość i niech obłoki z deszczem ją wyleją! Niechajże ziemia się otworzy, niechaj zbawienie wyda owoc i razem wzejdzie sprawiedliwość! Ja, Pan, jestem tego Stwórcą (Iz 45,8). Maryja na pewno modliła się o spełnienie proroctw dotyczących Mesjasza, aby otworzyło się łono obiecanej niewiasty (por. Iz 7,14) i objawił się z utęsknieniem oczekiwany Wybawca. Taką możemy wyobrazić sobie Maryję, chociaż Ewangelie nic nie mówią o Jej dzieciństwie.
Wyjątkowa
Maryja pomimo tego, co upodabniało Ją do innych niewiast, była wyjątkowa i jedyna. To właśnie Ona została wybrana – spośród wszystkich kobiet żydowskich - na Matkę Mesjasza. W tym wybraniu tkwi Jej niezwykła wielkość i godność. W Niej spełniają się obietnice zbawcze i bierze początek nowy etap historii zbawienia.
Wspólnota Kościoła Nowego Przymierza w modlitwie liturgicznej uwielbia za to Boga i dziękuje Mu, że uczynił Maryję „szczytem dziejów Izraela i początkiem Kościoła, aby wszystkie ludy wiedziały, że zbawienie przychodzi od Izraela, a Twoja nowa rodzina wywodzi się z rodu wybranego”.
Wobec narodu Jezusa i Maryi
Spotkanie z Maryją, wybraną Córką Izraela, uczy nas szacunku do narodu żydowskiego. Prowadzi do szczerego i autentycznego dialogu z „naszymi starszymi braćmi” (Jan Paweł II). Ojciec Święty Jan Paweł II często przypominał o wspólnym duchowym dziedzictwie, które łączy żydów i chrześcijan. Kościół uznaje, że początki jego wiary i wybrania znajdują się właśnie w religii żydowskiej, dlatego nie można zapomnieć, iż Jezus, Jego Matka, Apostołowie należeli do ludu Izraela, a ich środowiskiem był świat żydowski. Niestety, „w świecie chrześcijańskim zbytnio i długo krążyły błędne i niesprawiedliwe interpretacje Nowego Testamentu odnośnie do ludu żydowskiego i jego rzekomej winy, rodząc uczucia wrogości względem tego ludu” (Jan Paweł II).
Wymowne świadectwo daje o. Raniero Cantalamessa, kaznodzieja Domu Papieskiego, autor pięknej książki o Matce Bożej: „Maryja zwierciadłem dla Kościoła”. Pisze: „Zawsze będę wspominał moment, w którym rozpoczęło się moje własne nawrócenie pod tym względem. Wracałem samolotem z mojej pierwszej pielgrzymki do Ziemi Świętej. Czytałem Biblię. I nagle zrozumiałem jedną rzecz. Moje uprzedzenia, jeśli nie wprost wrogość do Żydów, które sobie niepostrzeżenie przyswoiłem w latach formacyjnych, były obrazą samego Jezusa. On wziął na siebie wszystko od nas, z wyjątkiem grzechu. Ale miłość własnej ojczyzny i solidarność z własnym ludem nie jest grzechem, jest wartością. Toteż na zasadzie faktu Wcielenia, Jezus – nazwijmy Go teraz Jego imieniem hebrajskim Jeszua – kocha lud Izraela. Miłością tak silną i czystą, jaką żaden patriota na świecie nigdy nie kochał swojej ojczyzny”.
Autentyczna pobożność maryjna kształtuje postawę miłości wobec wszystkich ludzi, obca jej jest wszelka nietolerancja, antysemityzm i wszelkie formy rasizmu. „Nie możemy wzywać Boga Ojca wszystkich ludzi, jeśli nie godzimy się postępować jak bracia względem niektórych spośród ludzi, stworzonych na obraz i podobieństwo Boga” (Sobór Watykański II).
(Ks. Janusz Kumala MIC)