Loading...

Koniec małrzeństwa | Forum Nowenny Pompejańskiej

Sylwia
Sylwia Lip 4 '15, 17:00

Jestem mężatka od 22 lat. Mamy z meżem czworo dzieci w tym dwoje srodkowych niezyje.Dwa lata temu zmarła moja babcia i od tego momętu moj dramat sie zaczyna. Moj mlodsza o 6 lat siostra najpierw okradla mamę a następnie konająca babcię.Sprzedala poswiecone obraczki itd.Na kradziezach sie nie skonczylo, jej dzialania doprowadzily moje maalzenstwo do rozlamu. Walczylam z nia i wygralam, ale to nie koniec. Przez rok byl spokoj . Tym razem zrobila z mojego zycia pieklo , ona i moj maz , ktory strasznie jej broni. Terroryzuja mnie psychicznie a ja juz sobie z tym nie radze.Jestem u kresu wytrzymalosci psychicznej, kocham mojego meza i nie chce go stracic , jednak trace juz sily zeby zyc Odmawiam nowenne pompejanska , jednak nie widze zmian na lepsze , jesli sa jakies zmiany z jego strony to na gorsze. Coraz czesciej mysle zeby sie czegos najesc i zasnac i nigdy sie juz nie zbudzic.Blagam wspomozcie  mnie i  moje  malzenstwo modlitwa.

 

 

Sylwia

Karolina
Karolina Lip 4 '15, 17:08

Przede wszystkim wytrwaj w modlitwie bez względu na wszystkie trudności - i nie patrz na to, że jak tylko zaczęłaś się modlić to nagle zaczęło się pogarszać, to normalne (można by rzec taka próba - wiele ludzi ma to utrudnienie w czasie modlenia się, bo złemu zależy szalenie żeby cię zniechęcić). Zmiany przyjdą, wiem że nie jest ci łatwo, ale odwagi i cierpliwości. Zawierz Maryi, Ona cię nie zostawi, przylgnij do niej modlitewnie i sercem.

Otulam cię modlitwą :*

Skała
Skała Lip 4 '15, 18:27

Ja w ciężkich chwilach zawszę patrzę na krzyż i myślę czym są moje trudy w porównaniu z Twoimi Jezu. Najpierw Cię czcili, a potem ukrzyżowali. "Twój kij i Twoja laska są tym co mnie pociesza".

 

Bądź też wyrozumiała, wybaczaj im ich głupotę. Raczej staraj się ich zrozumieć i może jakimiś małymi kroczkami dasz radę zmienić bliskich na lepsze. Miej do tego wszystkiego dystans, miłością zwyciężysz zło. Jak to powiedział św Jan Bosko "łagodnością i miłością, a nie siłą,"

 

 

Edytowany przez Skała Lip 4 '15, 18:29
Sylwia
Sylwia Lip 4 '15, 18:43

Skała , wybaczałam i wybaczam.To jak sie pastwia nade mna psychicznie jest nie do opisania. Probowalam mezowi to wytłumazyc , ale nie mam szans . Jego odpowiedz jest druzgocaca( jestes tepa jak nikt i pusta jak beben turecki) To sa delikatne okreslenia. Czuje sie taka bezsilna i tak bardzo samotna.

Skała
Skała Lip 4 '15, 19:08

Nie wiem czy znasz historię św Rity. Jakoś tak mi się skojarzyło jak przeczytałem temat. Jak masz czas to możesz obejrzeć: https://www.youtube.com/watch?v=FmsyXxWhqQc

 

Co do uczucia samotności. Uwierz mi jeśli to pokonasz staniesz się o wiele silniejsza. Odkąd tak na prawdę znam się z Bogiem nie czuję się samotny.

Besia
Besia Lip 4 '15, 21:57

Sylwiu ogarniam Ciebie modlitwą+

Dorota
Dorota Lip 5 '15, 01:19

Postaraj się , Sylwio wytrwać na modlitwie, ja Ciebie  nią również otulam.

"Panie Boże błogosław im , bo nie wiedzą , co czynią"...spróbuj wejść też na tę drogę i błogosławić w ten sposób w duchu siostrze i mężowi.  W stosunku do męża możesz użyć też  formy " Na mocy Sakramentu Małżeństwa  błogosławię Ci ....( tu imię męża) , mój mężu "

Niech i Tobie  Pan Bóg błogosławi, obdarzy siłą , pokojem i miłością !

Pozdrawiam w Nim!

Karolina
Karolina Lip 5 '15, 03:36
Sylwia, rozumiem cie, tez przezywam podobna historie chociaz akurat nie z mezem bo jestem sama, ale z inna bliska mi osoba. Dasz rade, mysle ze on jest bardzo zaslepiony, naprawde trzymaj sie kurczowo nowenny Pompejanskiej bez wzgledu na wszystko co sie bedzie dzialo nie przerywaj, nie daj sie zniechecic. Jestesmy z toba modlitewnie, zawierzam cie Niepokalanemu Sercu Maryi i Najswietszemu Sercu Pana Jezusa proszac Ich oboje o opieke dla ciebie i twoich bliskich, oraz o pokoj i milosc dla waszej rodziny.
Edytowany przez Karolina Lip 5 '15, 03:37
Sylwia
Sylwia Lip 5 '15, 16:53

Nie wiem jak wam dziekowac za wsparcie w modlitwie i duchowe wsparcie. Nadal odmawiam nowenne i wczoraj poraz pierwszy od nie wiem kiedy maz jakby od niechcenia mnie przytulil. To dobry znak na poczatek. Ufam ze Maryja mi pomoze . Bog zaplac za wszystkie wpisy , wsparcie i modlitwe.

Moderator M
Moderator Lip 6 '15, 06:02

Marzka: To co napisałaś jest właśnie absurdem. Kim jesteś- kapłanem? Nie wydaje się takich "wyroków" przez internet!  

Sylwia: Módl się, nie ustawaj! My tutaj, jak widzisz, wspieramy Cię modlitwą. Złe myśli zanoś do spowiedzi i módl się, nie przerywaj nowenny pompejańskiej.

 

Marzka jeszcze jedno-- wobec tego, co nam tu prezentujesz, proszę o to, żebyś usunęła swój blog dla rozwiedzionych. Ewidentnie nie masz kwalifikacji, strasząc ludzi grzechami ciężkimi. 

 

 

Edytowany przez Moderator Lip 6 '15, 06:05
Dorota
Dorota Lip 7 '15, 07:12

Marzko , kochanie..... Spójrz na pierwsze swoje zdanie ::"Odmawiając nowennę do Maryi i myśląc o samobójstwie nie możesz oczekiwać cudu.To absurd!"...to jest postawienie się w roli Boga,  my naprawdę nie mamy prawa do takich stwierdzeń, a Bóg  nie działa wg. naszej logiki  Nie wiemy , jak Bóg działa w takiej duszy, możemy się tylko domyślać, że na pewno przy niej jest, a ja   to mam nawet pewność , bo jest wszędzie i wszystko może, to wynika z Jego przymiotów. I ja tu życzę więcej wiary Tobie, Sylwia  modli się , Maryja w tej modlitwie na pewno jest, Jezus tym bardziej i  znajdą sposób, by ją odwieść od tego, my tutaj możemy tylko takim pisaniem zaszkodzić..

Piszesz również : " To grzech cięzki!" ....czy myślisz , że Sylwia tego nie wie....? Ja pamiętam, jak za moich czasów chowano samobójców pod płotem, dziś sie tego nie robi, bo Miłosierdzie Boże jest wielkie , tylko Bóg zna serce człowieka. Oczywiście, że trzeba  mówić , że to grzech ciężki , ale dusza Sylwii może  być w depresji, tu mamy odezwanie się do niej słowem pisanym, a Ty do niej z wykrzyknikami piszesz. Zdajesz sobie sprawę , że takie  myśli Sylwii przynosi do niej  Zły, odpowiedzią jego na to może być , że tym bardziej będzie ją pociągał do tego czynu. Myśli samobójcze człowieka to tak delikatna sprawa , której tu nie da się rozwikłać krzykiem, w realu w ostateczności to się robi .

Ponadto ton  Twej wypowiedzi do Moderatora, którego stanowisko winnismy uszanować pozostawia wiele do życzenia., jest zbyt agresywny , merytoryczność  Twej wypowiedzi  po prostu nawet ginie w ten sposób. Duch łagodności jest dobrym Duchem jednak i w takim Duchu pisanie jest tutaj raczej wskazane.i własciwe, jesteśmy chrześcijanami przecież.

Karolina
Karolina Lip 7 '15, 08:59

A poza tym grzechem ciężkim jest samobójstwo - nie same myśli o nim, zwłaszcza kiedy ktoś stoi nad przepaścią w swoim życiu i jest w desperacji.

A co do modlitwy w grzechu ciężkim Pan Bóg każdej modlitwy wysłuchuje, nie ważne w jakim się jest grzechu - sama tej ogromnej łaski doświadczyłam kiedyś, Matka Boża pomaga wszystkim Bożym Dzieciom, nie ważne w jakiej sytuacji są, nigdy ich nie opuszcza. To jest sprowadzanie Pana Boga do ludzkiego poziomu ograniczoności i bezduszności. Będę się modlić o wiarę, mądrość i pokorę dla ciebie Marzka :*

Bożena
Bożena Lip 7 '15, 13:41
Sylwio,módl się proszę i nie przestawaj.Wiem,że jest ciężko,ale wiedz że Jezus jest z Tobą,a Maryja trzyma Cię za rękę nie jesteś sama.Ja również będę pamiętała o Tobie w modlitwie.Z Panem Bogiem.
aneciak
aneciak Lip 8 '15, 09:37
Sylwio módl się i sie nie poddawaj, ja swoją pierwsza nowennę rozpoczęłam będąc na granicy z myślami samobójczymi i dziś prawie po roku odmawiania Nowenn, mojego nawrócenia mogę Ci napisać tylko "jest pięknie"wszystkie intencje zostały wysłuchane, jedna trochę na opak, tzn. Otrzymałam łaskę o która prosiłam ale jednoczenie zrozumiałam, jak bardzo mnie to będzie krzywdziło i ze Bóg w tej sprawie ma lepszy plan i zdziwiłam sie jak bardzo lepszy:) ufaj:)