Loading...

Jak przyciągać ludzi do parafialnych Wspólnot Żywego Różańca? | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różności » Wspólnoty katolickie
Joachim
Joachim Lip 29 '15, 09:16

Przepraszam i dziękuję za dyskusję .

Edytowany przez Joachim Sie 3 '15, 11:44
Monika
Monika Lip 29 '15, 10:51

Myślę, że wiele zalezy od proboszcza własnie ale nie tylko. Niektórym księżom, niestety, po prostu sie nie chce :( Mój proboszcz nie dawno powiedział mi, że kapłan, który powołuje do życia jakąś wspólnotę a później się od niej odcina, nie bierze udziału w spotkaniach, ma po prostu grzech. Ja stawiałabym na otwarta rozmowę z proboszczem - jako członkowie KŻR sami równiez powinniście wykazywać jakąś inicjatywę, być bardziej widoczni w parafii. Ta inicjatywa to również rozmowa z proboszczem, zaproponowanie żeby zachęcał z ambony do przyłączania się do Was. Sami możecie również w ramach zachęty dla innych dać świadectwo o tym, jak modlitwa różańcowa zmieniała i zmienia w Waszym życiu. No i w końcu można poprosić proboszcza, żeby wyznaczył któregoś z kapłanów aby się Wami opiekował, bywał choć raz na jakiś czas na spotkaniach. Przeważnie oczekujemy od księży, że oni powinni wychodzić z inicjatywą a sami potrafimy tyko narzekać, nie robiąc nic, żeby zmienić sytuację. Weźmy odpowiedzialność za naszą społeczność parafialną i zróbmy coś więcej niż tylko narzekanie na naszych kapłanów. No i przede wszystkim - MÓDLMY SIĘ za naszych księży, tych z parafii szczególnie. Sama wiem osobiście jaką moc ma ta modlitwa. Przed długi czas modliliśmy się z Mężem za naszego proboszcza aby otworzył swoje serce i wyraził zgodę na zawiązanie Wspólnoty do której należymy przy naszej parafii. I nasze modlitwy zostały wysłuchane :) Mało tego - proboszcz przychodzi na nasze spotkania! :)

Także Joachimie - uszy do góry, koniec z narzekaniem :) Zbierzcie się grupą i idźcie do Waszego księdza proboszcza na rozmowę :) No i obejmijcie Go szczególną opieką modlitewną :)

Edytowany przez Monika Lip 29 '15, 12:58
Monika
Monika Lip 29 '15, 14:39

Tym bardziej powtarzam - MODLIĆ SIĘ, MODLIĆ SIĘ i jeszcze raz MODLIĆ SIĘ. O przemianę serca księdza proboszcza a może o zmianę personalną na tym stanowisku? Może warto zaangażować się w DDAK? https://ddak.wordpress.com/ 

Na miesiąc, dwa, pół roku? I zaadoptować własnie księdza proboszcza? 

Nic nie piszesz o tym czy macie jeszcze wikariuszy na parafii. Może ktoś z nich (lub on) chciałby się jakoś bardziej zainteresować Waszą grupą? Temat pewnie jest obecny w wielu parafiach ale ja powtarzam, że modlitwa ma ogromną moc i u nas odniosła tak spektakularny efekt, w dość krótkim czasie, że polecać ją będę zawsze i wszędzie.

Takich mamy kapłanów, jakich sobie wymodlimy :)

marek
marek Lip 29 '15, 18:27

Powiem tak: jeśli ksiądz nie modli się na różańcu, to nikogo nie zachęci i będzie sam tylko przeszkodą. Weźcie sprawy w swoje ręce. Jeśli sa spotkania żr, zróbcie wsyzstko, aby nie zamieniły się one w schadzki, podwieczorki, ploteczki. Sami wyjdźcie z różańćem do innych, zachęcająch znajomych, sąsiadów, krewnych. Maryja wam pomoże mimo oporów ze strony proboszcza. 

 

marek
marek Lip 30 '15, 11:13

Joachimie,  taka liczba informacji źle nacechowanych może gorszyć. Proponuję, abyś wyedytował i skrócił swój wpis, a o tych nieprawidłowościach powiadomił Diecezjalnego Moderatora Żywego Różańca. 

Monika
Monika Lip 30 '15, 14:10

Joachimie takie postawy, jak Waszego proboszcza są trudne i bardzo przykre dla wszystkich - nawet dla nas, nie związanych z Wasza parafią ponieważ dotyczą osoby duchownej. Bardzo dużo ostatnio mówi się o tym co u kapłanów jest złe a tak mało mówi się o potrzebie modlitwy za nich, szczególnie za tych, którzy nie wykazują się chęcią zrobienia czegoś z ludźmi i dla ludzi. 

Spróbuj czasowej duchowej adopcji Twojego proboszcza. Co Ci szkodzi? Mamy z miłością podchodzić do tych, którzy jej w sobie nie mają. Więc z taką miłością ofiaruj adopcję i wierzę, że w niedługim czasie zobaczysz błogosławione owoce swojej decyzji :) 

 

marek
marek Lip 30 '15, 14:13

Nie rozumiemy swoich intencji :) Mi chodzi o to, by upominac najpierw brata (proboszcza), potem "donieść Kościołowi" (rada parafialna, przełożony zakonu, moderator diecezjalny) . I dalej: najlepiej dzielić się twórczymi rozwiązaniami. Prawdę mówiąc dostrzegam wiele "niedociągnięć" u duchownych, których znam, z którymi się spotykam. Widze za tym jakieś osobiste problemy, zranienia, które przekłądają się na innych. wiele razy widze niesprawiedliwe traktowanie. Ale tu trzeba też chyba zacząć od modlitwy za duchownych i szczerej rozmowy z nimi, uwrażliwienia na dany temat, bo księża w Polsce to czasem sa jak świeci otoczeni wianuszkiem pochlebców i nie dostrzegających przez to problemów, jakie sami tworzą. 

Monika
Monika Lip 31 '15, 09:26

Ja odczytuję całą tą sytuacje jako próbę, na którą Was wystawia Bóg. Próbę dla Waszej pokory i ufności w wolę Bożą. Skoro nie ma u Boga przypadków, to nie przez przypadek ten akurat kapłan trafił do Waszej parafii. Być może Bóg oczekuje, że właśnie tu, u Was, serce tego kapłana zostanie przemienione a uczynić to może tylko i wyłącznie Wasza modlitwa i cierpliwa miłość. 

Uwierz mi, że nie tylko u Ciebie modli się garstka osób z parafialnych KŻR - u mnie, mimo, że są ku temu warunki i sposobność, można zobaczyć wciąż tę samą grupkę osób modlących się przed Mszą Świętą wieczorową (nie wiem jak to wygląda rano ponieważ na tygodniu nie mam możliwości być w kościele). Są to przeważnie starsze osoby. Ale one nie narzekają, że mają dość, że nikt się nie poczuwa do obowiązku, nie wynajdują problemów tylko modlą się.

Więc skoro u Was pewnych spraw nie da się zmienić to również pozostaje przyjąć to z pokora i modlić się bez względu na trudności. Gorliwa i ufna modlitwa w takich warunkach przyniesie na pewno błogosławione owoce.  

Polecam konferencję o. Witki https://www.youtube.com/watch?v=e-WtrrscEVI - są tam słowa o uwielbieniu Boga w trudnościach jakie nas spotykają. Myślę, że wszyscy w naszym życiu, w każdym jego aspekcie, powinniśmy stosować rady o. Witki. Trudne ale na pewno wykonalne.

Monika
Monika Lip 31 '15, 22:15
To modl sie. Po za rozancem moze sprobuj ofiarowac w intencji przemiany serca proboszcza post? Poki co widze ze Twoja postawa jest bardzo roszczeniowa i brak w niej milosc do blizniego. Nawet takiego nielubianego jak proboszcz. Sprobuj zobaczyc w tym czlowieku Chrystusa. Bo przeciez w kazdym z nas mieszka Chrystus.
Jerzy
Jerzy Sie 2 '15, 23:05

W naszej parafii od lat są kółka różańcowe gdzie przeważają starsze osoby które nie dadzą sobie w kaszę dmuchać nawet proboszczowi gdyby próbował, a kółka modlące się za dzieci rozpoczęły się od dwóch młodych małżeństw które poprosiły o opiekę wikarego i modlimy się już ponad dwa lata. Wszyscy wiedzą kiedy mamy spotkania ale w poprzedzającą niedzielę wikary to dodatkowo ogłasza zwłaszcza po mszy dziecinnej którą zawsze odprawia. Jeśli znajdą się osoby aktywne i przebojowe to proboszcz nie przeszkodzi ale jeśli my mieli byśmy czekać to pewnie wieczność byśmy czekali. 

 

Joachim
Joachim Sie 3 '15, 11:48

Dziękuję za dyskusję i podpowiedzi, umocnienie i zapewnienie o modlitwie w intencji mojej i mojej parafii . Bóg zapłać i szczęść Boże wszystkim na każdy dzień . Jeżeli kogoś dotknąłem przepraszam i proszę o wybaczenie .  Z Panem Bogiem .

Edytowany przez Joachim Sie 3 '15, 11:49