Loading...

Objadanie sie... | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Mam pytanie o...
Małgorzata
Małgorzata Lis 6 '15, 22:02

witam.

Mam pytanie odnośnie grzechu objadania sie... Dawniej zdarzało mi się objadac i powodowac wymioty (bulimia). Od jakiegos czasu jest lepiej, staram sie nad tym panować ale czasem ulegam... Zwłaszcza gdy mam cieżki dzień, jest mi smutno itp objadam sie, oczywiście nie mam zamiaru wymiotować ale potem jednak i tak to zrobie:(

Mam pytanie czy popełniam grzech ciężki? Spowidama się z tego ale nie wiem czy traktowac to jako grzech lekki czy ciężki?? czy moge przystąpić do Komunii Św.?

Dorota
Dorota Lis 6 '15, 22:24

Witaj, Małgosiu...

Myślę, ze powinnaś o tym porozmawiać z księdzem  i on to właściwie oceni.

Ponadto zachęcam do przeczytania http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/...id=10-01&pyt=374 a także http://www.fronda.pl/a/pare-paczkow-to-nie-grzech,26024.html , gdzie nie tylko o pączkach mowa...

Besia
Besia Lis 6 '15, 22:33

Witaj ;) Małgosiu bulimia jest chorobą i trzeba ją leczyć  jak najszybciej powinnaś zgłosić się do lekarza . .Oczywiście rozmawa z księdzem jest też bardzo wskazana..

Małgorzata
Małgorzata Lis 7 '15, 10:59

Dziękuję za odpowiedzi. 

Ale nadal nie wiem czy mogę przystąpić jutro do Komunii Św.:/

 

Dorota
Dorota Lis 7 '15, 13:03
Cytat z Renata

Grzech ciężki jest zawsze tylko i wyłącznie wtedy gdy robisz coś złego całkowicie świadomie i całkowicie dobrowolnie.

To jest definicja grzechu w ogóle, a grzech ciężki wymaga jeszcze spełnienia trzeciego warunku - dotyczy materii ciężkiej . Mówi o tym Katechizm : 1857
Aby grzech był śmiertelny, są konieczne jednocześnie trzy warunki: "Grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą". 

Nie zgadzam się więc z tym zdaniem, bo grzech lekki  popełniamy niekiedy również z pełną świadomością i dobrowolnością, ale nie czyni to wielkiego zła. Ks. Michał Kaszowski mówi na ten temat tak :

 

"Grzechu ciężkiego, czyli śmiertelnego, dopuszcza się ten, kto całkowicie świadomie i dobrowolnie czyni wielkie zło. W takim bowiem wypadku następuje świadome i dobrowolne zniszczenie w sobie daru miłości Bożej, udzielonego przez Ducha Świętego (por. Rz 5,5). Niszcząc ten dar, człowiek odcina się od Boga-Miłości i uśmierca w sobie Jego życie, zwane łaską uświęcającą. Grzech ciężki jest śmiercią miłości, bez której nie można osiągnąć wiecznego zbawienia. Kto bowiem zniszczył w sobie miłość Bożą i oddalił się od Niego, ten i po śmierci nie będzie z Nim zjednoczony.

Grzech lekki, zwany powszednim, popełniany jest wtedy, gdy nastawienie człowieka nie jest tak złe, by całkowicie zniszczyć otrzymany od Boga dar miłości, gdy zaangażowanie się w zło nie jest zbyt głębokie. Ten grzech ma miejsce wtedy, gdy ktoś dopuszcza się niewielkiego zła, nawet świadomie i dobrowolnie, lub wtedy, gdy ktoś czyni wprawdzie wielkie zło, jednak niezupełnie świadomie albo niezupełnie dobrowolnie, np. ktoś działa pod wpływem nagłego impulsu uczuciowego, gniewu, wzburzenia, przerażenia, osłupienia, zaskoczenia, nieoczekiwanego napływu namiętności itp. Grzech lekki nie niszczy całkowicie dobrego, wypływającego z miłości nastawienia na Boga i drugiego człowieka, np. ktoś opiekuje się chorą osobą, ale od czasu do czasu ujawnia swoje zniecierpliwienie; ktoś zasadniczo modli się, ale czasami jego modlitwa jest niedbała albo nawet zaniedbywana.

Przy grzechu ciężkim miłość do Boga i do człowieka ulega zniszczeniu, przy grzechu lekkim natomiast trwa ona nadal, choć wykazuje pewną letniość, oziębłość i niedoskonałość. Grzech ciężki nigdy nie pojawia się przypadkowo, gdyż wymaga silnego, wewnętrznego zaangażowania się człowieka w czynienie zła, np. trudno mówić o ciężkim grzechu, gdy złe działanie wynikło wskutek zaskoczenia jakąś nieoczekiwaną, nową, nietypową sytuacją, albo też gdy ktoś popełnił poważny błąd, bo nie wiedział dobrze, jak postąpić, choć zastanawiał się i nawet szukał rady u roztropnych osób.".

 

Ocena wartości , ciężkości grzechu jest tutaj ważna więc.

Małgosia pisze , że stara się z tym walczyć, ale zapewne dzieje się to u niej samoistnie ( jeśli tak, czy w ogóle to grzech ? - raczej nie, bo nie ma na to wpływu ) .Nie chce zerwać łączności z Bogiem i Komunia Św. tę łączność może umocnić Też myślę, że może przystąpić jutro do Komunii Św., ale  przy najbliższej spowiedzi powinna o tym porozmawiać z księdzem, do niego należy bowiem ocena, tego nie powinna lekceważyć, bo Zły może ją podchodzić takimi pokusami teraz. Grzechy lekkie wskazane jest co jakiś czas oddawać  Bogu, na spowiedzi również, ponieważ one mogą pracować w nas na grzech ciężki.

  Z  postu Małgosi wynika ponadto , jakby bulimia już się skończyła, ocena lekarza też będzie potrzebna , by stwierdził  czemu to powraca.


 
Edytowany przez Dorota Lis 7 '15, 18:39
Besia
Besia Lis 7 '15, 21:30

Małgosiu łakomstwo jest grzechem ,ale jeżeli masz bulimię ,która jest chorobą to Twoje objadanie się jest na tle chorobowym i nie jest grzechem ,ale jezeli masz wztpliwości dobrze jest powiedzieć o tym spowiednikowi .

Dorota
Dorota Lis 7 '15, 21:31

Napisałaś "Grzech ciężki jest zawsze tylko i wyłącznie wtedy gdy robisz coś złego całkowicie świadomie i całkowicie dobrowolnie."  , a nie , że najważniejsze w nim  jest  świadomość i dobrowolność, co i tak zawiera brak najbardziej istotny - jego ciężka materia.  Określasz przecież tutaj czym jest grzech ciężki,  Ty cały czas podajesz definicje grzechu w ogóle. . Słowa św. Pawła tez tyczą się  grzechu w ogóle.

Natomiast wiadomym jest , że  również w grzechach ciężkich jest ich degradacja. Jak my to widzimy...? Zależy to od bardziej lub mniej prawidłowo ukształtowanego sumienia.  Kiedy mamy z tym problem jest kapłan od tej oceny.

Dorota
Dorota Lis 7 '15, 21:35

Widzę, Renato , że dopisałaś -  " Jeśli z pełną premedytacją decydujesz się popełnić jakiekolwiek zło choćby tylko najmniejsze zaczyna się w Tobie powoli proces zagłuszania sumienia, z biegiem czasu coraz gorsze rzeczy nie będą robić na tobie wrażenia.". O tym wspomniałam wcześniej , pisząc " Grzechy lekkie wskazane jest co jakiś czas oddawać  Bogu, na spowiedzi również, ponieważ one mogą pracować w nas na grzech ciężki."

Dorota
Dorota Lis 8 '15, 10:26

Renato, napisałaś błędną definicję grzechu ciężkiego  , którą ja poprawiłam i która jest  poprawna i teoretycznie i w praktyce. Tak mówi Katechizm. Wszystkie trzy warunki muszą być spełnione.

Nie dokonałam oceny , czyli nie odpowiedziałam na Twoje pytania , bo one mogą właśnie  zagmatwać  sytuację Małgosi  Bo choć udzieliłam jej odpowiedzi, uważam , że nie mam do tego prawa, ponieważ Małgosia nie opisała dokładnie  wszystkiego. Nie odpowiedziałam na Twe pytania również dlatego, , bo mam na to odpowiedź jednoznaczną,  po każdym zdarzeniu, które opisałaś bez spowiedzi i poprawy nie przyjęłabym Komunii Św. Nie odpowiedziałam również dlatego , że te pytania nie są adekwatne (pytania są bowiem jednoznaczne , bez okoliczności o których piszesz  teraz ) )   np. kradzież złotówki czy 100 zł jest kradzieżą zawsze dla mnie, natomiast pomniejszeniem ciężaru mego grzechu mógłby być wtedy fakt, że umierałam z głodu i nie miałam innej możliwości zdobycia pieniędzy na bułkę chociażby, nikt też  mi tych pieniędzy nie chciał podarować. 

.Twoje natomiast  stwierdzenie :

"   Dlatego w określaniu czy coś jest małym lub wielkim złem bierze się pod uwagę wszystkie tak zwane okoliczności. I może być niebezpieczeństwo, że to co Tobie wydaje się małym złem obiektywnie takie nie jest. I ksiądz w konfesjonale też nie zawsze jest w stanie to rozeznać, choćby dlatego, że nie zna dokładnie wszystkich skutków twojego działania.. . "

znowu tyczy się odróżnienia tylko grzechu ciężkiego od lekkiego, czyli mowa  o grzechu w ogóle i problem  jaki to grzech. 

Proponuje więc  dalej nie gmatwać ,mnie chodziło jedynie  o definicję grzechu ciężkiego, która została tu zawężona i o tylko tyle. 

Myślę,  że o problemie poruszanym tutaj  najlepiej poczytać  choćby tutaj : http://www.polski-krolowa.pl/...ekkiego-powszedniego

 

Edytowany przez Dorota Lis 8 '15, 10:48