Loading...

jak mam pomoc | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Mam pytanie o...
MAJA
MAJA Lut 7 '16, 22:21

Jestem zalamana wyznaniem mojego 17 letniego syna ktory stwierdzil ze nie wierzy w istnienie Boga . Dlamnie jest to szok staralam sie z mezem wychowac go w wierze w milosci do Boga ma chrzest bierzmowanie a  teraz takie wyzwanie .Trudnoscia jest to ze mieszkamy za granica chodzi do szkoly swieckiej i stwierdzil ze tak wlasnie w szkole mowia ze brak dowodow na istnienie ze tyle cirpienia w okolo i gdzie jest wtedy Bog prosze pomozcie  mi co mam robic odmawiam juz druga Nowenne modle sie do Milosierdzia i jestem poprostu zalamana tym wyzwaniem i bezradna co mam zrobic

rewers
rewers Lut 7 '16, 22:27

Módl się, tyle i aż możesz zrobić. Mój brat był ministrantem a niewierzy już, ale mam nadzieję, że przyjdzie czas, że będzie nadal wierzył. Nie zmuszaj go, sam zobaczy - Bóg Wam pomoże :)

MAJA
MAJA Lut 7 '16, 22:34

A ja poprostu sie do niego nie odzywam wydaje mi sie ze to nie jest moze dobre dobze mowisz maz tez stwierdzil ze my og nie zmusimy do Milosci do Boga ale ja goraco wierze ze w mojej modlitwie sila dziekuje ci za odpowiedz

Bożena
Bożena Lut 8 '16, 06:37
Witaj Maju. Nie odrzucaj syna swoim milczeniem, raczej pokazuj mu Bożą miłość. Jest bardzo młody i może jest to chwilowe z jego strony. Módl się i ufaj. Nie zmuszaj do niczego,ale wykorzystuj każdą możliwość, aby powiedzieć synowi o Bogu, a przede wszystkim swoim postępowaniem, miłością pokazywać mu Boga. Mój syn ma 20 lat, też wiele rzeczy mi się u Niego nie podobało i nie podoba jeszcze, ale zaufałam, zwróciłam się z tym do Pana i pomalutku następują zmiany. Staram się ciągle pokazywać Mu działanie Boga przez różne sytuacje, niekiedy też trudne. Po prostu Go kochaj i jeżeli On się nie modli to Ty módl się za Niego:)
MAJA
MAJA Lut 8 '16, 08:02

Dziekuje Bozenko

Monika
Monika Lut 8 '16, 09:55

Pozwól Synowi na ten bunt i odrzucenie, tak czasami bywa. My też przechodziliśmy to z naszym starszym synem, od wielu lat ministrantem i lektorem :) Na początku też byliśmy źli i oburzeni ale w końcu odpuściliśmy bo sytuacja tylko się pogarszała. Musisz Synowi swoją postawą pokazywać nieustannie, że bez względu na to, jaką drogę wybierze, będzie dla Was zawsze najważniejszy bo jest Waszym dzieckiem. I skoro On się nie modli to ty módl się za Niego i o Niego. Tak jak św. Monika ♥

Nie trać wiary, nie upadaj na duchu. 

http://rodzina.opoka.org.pl/kosciol/rodzinom/3728.1,index.html

MAJA
MAJA Lut 8 '16, 12:39

Dziekuje Moniko wlasnie znalazlam modlitwe do twojej patronki i bede sie modlic gorliwie

Skała
Skała Lut 8 '16, 14:14

Ks. Piotr Glas w tym wykładzie ( https://www.youtube.com/watch?v=IyVP6dbpl0w ) mówił o Koronce do Krwawych Łez Matki Bożej, o to by odmawiać ją w rodzinie, za rodzinę. Tutaj masz jak ją odmawiać http://www.antoni.agmk.net/...-lez-matki-bozej.pdf

Reszta jest już napisana wyżej, bądź cierpliwa i kochaj go.

Dorota
Dorota Lut 8 '16, 17:29

Potwierdzam, co piszą moi poprzednicy, nie mamy już takiego wpływu na dzieci, które dorastają, one świat poznają, a ta niezbyt dobra jego strona nęci. Teraz pozostaje nam rodzicom tylko  świadectwo naszym życiem, okazanie  dzieciom miłości nade wszystko, żaden lament nad nimi czy krzyk. A świadectwo plus modlitwa  mają ogromną moc, ja również na swym synu to przerabiałam i przerabiam, ale to co teraz jest bez porównania. .

Skup się na modlitwie więc, szczerej , takiej od serca . Rada moja...często wzywaj Krwi Chrystusa do swego syna, aby go chroniła od zła, wzywaj Jej również do tych , którzy z nim przebywają, oni maja wpływ na niego.  Krew Chrystusa ma ogromną moc, uwalnia, uzdrawia, oczyszcza.

Ponadto wcześniej pisałaś o długach przez niego uczynionych, proście więc Chrystusa , by i majątek Wasz chronił swą Przenajdroższą Krwią.

Edytowany przez Dorota Lut 8 '16, 17:38
MAJA
MAJA Lut 8 '16, 18:06

Dziekuje Wam za cudowne dorady przynajmniej troche sie uspokoilam bo cala wine przejelam na siebie ze moze cos nie tak zrobilam w wychowaniu te nieprzespane noce i ciagle rozmyslania ale to prawda teraz to juz wiekszego wplywu to niemam  Modlitwa i tylko modlitwa Dziekuje Wam  z calego serca

Jacek
Jacek Mar 3 '16, 11:17
Maju, odpowiem Ci z innej perspektywy. Ja byłem dokładnie takim zbuntowanym 17 latkiem. Obwiniałem Boga za wszystko, szydziłem i opluwałem Go za wszystko co mi się w świecie nie podobało. Dopiero po latach kiedy zaczęło się szukanie Go po omacku zrozumiałem że tak naprawdę zrobiłem sobie z Boga "worek treningowy" na własne zranienia, niedoskonałości i traumy, które w sposób nieświadomy dla mnie siedziały we mnie. Moja mama zapewne też miała z tego powodu wiele zmartwienia, ale kiedyś mądry spowiednik poradził jej, żeby do niczego mnie nie zmuszała bo Łaska Ducha Św. i tak przyjdzie. I przyszła. :) Teraz sam mam dzieci, a zapisałem się tutaj bo sam zamierzam odmawiać Nowennę w intencji jednego z moich synów. Najgorsze co możesz zrobić, to odrzucić go w ramach "kary". Spójrz na niego (na Twojego syna) jak na siódmy cud świata. Dokładnie tak jak spojrzał na Mateusza przechodzący Jezus. Tylko miłością jesteś w stanie pomóc. Gdy Twój syn urąga Bogu, bądź jak Miriam. Pokazuj mu swoim życiem że się myli. To nie jest Twoja wina. Religijność i wiara nie zawsze muszą iść w parze. Być może Twój syn potrzebuje zimnego prysznica, a może inaczej Bóg będzie do niego docierał. Ty daj mu swoją miłość. Nie możemy się obrażać na własne dzieci, tak jak Nasz Ojciec w niebie nie obraża się na nas wszystkich. Zawsze czeka i zawsze mamy jak wrócić. To piękne. :)
MAJA
MAJA Mar 20 '16, 22:13

Dziekuje Jacku za bardzo madre slowa .Trwam w modlitwie caly czas i wiesz co wydaje mi sie ze jest troche lepiej jest mala poprawa u  mojego syna rozmawiamy przynajmniej a to jest juz sukces on narobil troche zlego ale widze ze chyba pomalu troche rozumie swoje bledy .Wiesz ja nie chce mowic narazie ze jest dobze bo poprostu niechce zeby ten czar nadzieji prysnol. Dzieki modlitwie i Nowennie Pompejskiej i ja sie wyciszylam dzieki Waszym madrym radom przestalam krzyczec potepiac i to tez odnioslo mayl sukces  Dziekuje jeszcze raz i prosze o modlitwe rowniez i ja nie zapominam o Was w swojej modlitwie

Besia
Besia Mar 20 '16, 22:18

Maju pamiętam w modlitwie+

MAJA
MAJA Mar 20 '16, 22:31

Dziekuje z calego serca i ja rowniez pamietam o modlitwie za Was DZIEKUJE ZE JESTESCIE TUTAJ to tu  jest najwspanialsze miejsce gdzie mozna odczuc prawdziwa przyjazn wsparcie takie szczere .

dziadzus
dziadzus Mar 21 '16, 00:33

Moje nawrocenie trwalo cale wieki(w przenosni oczywiscie powiedziane).Ile rozancow moja Mama odmowila , nie wiem.Wazne By Niebo chcialo by Twoj syn sie nawrocil,a do tego bedzie potrzebna rzeka modlitwy.Wiem cos o zagranicy sam od wielu lat jestem poza ojczyzna.Wiara na zachod od Polski chyba zanikla juz   w 90 %.Ciezko jest sie nawrocic i uwierzyc w Boga ale jest to mozliwe.

Za przyklad podaje siebie,wiec glowa do gory.Nie ma sie co martwic .

Przeczytalem kiedys piekne slowa Jezusa(przytocze je nie doslownie)ktore brzmialy nastepujaco:  "  Powierzcie mi wszystkie swoje zmartwienia i troski i niczym sie nie przejmujcie.Ja was poprowadze za reke".Zastosowalem je w swoim marnym zyciu.

Uwierz mi efekty przyszly bardzo szybko i niespodziewanie.I duchowe i materialne.Przyszlo rowniez nieszczescie ,ktore obrocilo sie w szczescie

Ale najwazniejsze z nich to jedno.MODLITWA ZACZELA MI SPRAWIAC PRZYJEMNOSC.ZACZALEM BYC DUMNY ZE SWOJEJ WIARY W BOGA .Na mojej twarzy zagoscil usmiech.

Wiec glowa do gory .Co ma byc bedzie,Nawet gdy jest to bolesne dla nas tak musi byc.Skoro dajemy reke Jezusowi on najlepiej bedzie wiedzial co robic.Zreszta co tu filozofowac.Najlepiej przekonac sie na wlasnej skorze i powierzyc te troski Jezusowi I Jego Mamie

I nie narzekac gdy cos bedzie szlo nie po naszej mysli.

Czesto szukamy rozwiazan i pomocy gdzies daleko u madrych ludzi ,rozwazamy za i przeciw martwimy sie, nie zgadzamy z wola nieba robimy na przekor niebu.

Bo wydaje sie nam ze ma byc tak jak chcemy. A ratunek mamy kolo siebie.

Powiez swoje troski i syna jak najszybciej Jezusowi i zostaw to Jemu.

A Tobie i innym proponuje by do swoich intencji dodali prosbe o nawrocenie tych ktorzy nawet nie maja pojecia kto to jest Jezus .Bo takich ludzi widze codziennie,chodz sie smieja i zyja sa pusci w srodku.

Blogoslawienstwo  Matki przenosi gory.To krzyzyk na czole twojego syna(gdy wychodzi do szkoly, z domu itp).Ale jezeli mu to przeszkadza to blogoslaw go w mysli.Jego pokoj skrop woda swiecona, powies mu obrazek Michala Archaniola.

I z Pomoca Boza zobaczymy ze diabel ucieknie.Ale prosze uzbroj sie w cierpliwosc .moze bedziesz musiala czekac dziesiatki lat ,cale wieki.Ale jedno jest pewnie z Jezusem Twoj syn bedzie bezpieczny.Niech go Jezus prowadzi,

Optymistycznie patrzac i jednoczesnie pytajac. Czy ktos narmalny probuje walczyc z Jezusem I Jego Mama?

Te odpowiedz zostawiam Tobie.Z Bogiem

 

 

 

MAJA
MAJA Mar 22 '16, 00:06

Dziekuje przepiekne slowa .Ja wierze mocno ze Jezus pragnie rowniez nawrocenia mojego syna i tak po cichutku Ci powiem ze widze malutenka poprawe .Jeszcze raz dziekuje za Twoje slowa i otuche .