Witam, piszę bo już nie wiem co o tym sądzić. Jestem na 25 dniu Nowenny Pompejańskiej i jest co raz gorzej. Modlę się w intencji uzdrowienia z nerwicy natręctw. Nie radzę już sobie, z dnia na dzień jest co raz gorzej. Idę dzisiaj do spowiedzi a jutro na mszę o uwolnienie i uzdrowienie. Bardzo ciężko mi się odmawia różaniec, czasem po kilka razy się powtarzam.
Czy to pogorszenie to wynik tej Nowenny i po prostu muszę to przetrwać?
Witaj Paulinko trudno powiedzieć jaka jest przyczyna Twoich trudności ,ale najważniejsze ,żebyś odmawiała mimo wszystko .Ściskam serdecznie ;)
Dziękuje za odpowiedz :) Jest to bardzo przytłaczające i no szczerze wiele chwil zwątpienia miałam.
A właśnie jak to jest, czy jak człowiek czasami ma takie chwile zwątpienia, że "a może to nic nie da", "nie wierze ze akurat ja otrzymam łaske", ale mimo tego odmawia, to taka Nowenna może zostać wysłuchana?
Chwile zwątpienia mogą się pojawiać ,ale najważniejsze nie poddawać się i mimo to wytrwale modlić .;)
Paulinko, najważniejsze jest rozważanie Tajemnic, ale jak Cię Duch Święty pociągnie do skupienia się na słowach Pozdrowienia Anielskiego , to lepiej w to wejść . U mnie dzieje się tak na przemian , zależy w jakim kierunku pociągnie mnie Maryja i Duch Święty.
Nie wiem czy to duch Święty, czy moja nerwica pociąga mnie do tego żeby odmawiać ten różaniec jak najdokładniej.
Odmawiaj jak najpiękniej potrafisz, włóż w to serce , a będzie dobrze.
Niech Ci Pan Bóg błogosławi! :)
