Loading...

Prośba o modlitwę - bardzo trudna sytuacja rodzinna, finansowa, religijna | Forum Nowenny Pompejańskiej

Klaudia
Klaudia Mar 21 '16, 15:42

Witajcie Forumowicze!

Mam dwadzieścia parę lat i od kilku lat nieustanne problemy, jak w temacie, z rodziną, finansami, wiarą. Zacznę od tego, że jestem dzieckiem wpadki. Moi rodzice pobrali się młodo i wytrwali ze sobą około 20 lat. Mieli wzloty i upadki, przygody ze złą teściową (mama taty), upokorzeniem, alkoholem, zdradami (zdradzał ponoć tata), kredytami, przemocą. Dla mnie nie byli idealnymi rodzicami, ale ja ich już nie winię. Teraz - po rozwodzie zaczęłam doceniać to co straciłam, kiedy nasza rodzina się rozpadła. Wszyscy wiele przeszliśmy i tragicznie odbiło się to na naszej psychice. Moja mama o wszystko obwinia tatę, nie potrafi mu wybaczyć. Wieczorami pije. Żyje na kocią łapę z człowiekiem, który pojawił się w jej życiu jeszcze przed rozwodem moich rodziców. Ten człowiek wprowadza do rodziny zło, staje pomiędzy mną a mamą, pomiędzy mamą a jej rodzeństwem, pomiędzy mamą a rodzicami mojego męża. Jest człowiekiem nieuczciwym i strasznym intrygantem (potrafi np. wypuścić powietrze z opon jak ktoś zalezie mu za skórę a za chwilę uśmiechać się do tej osoby). Ma też własne dzieci, którymi się nie interesuje! Mogłabym opowiedzieć o nim więcej, ale myślę, że to niepotrzebne. Tata ugania się za młodymi panienkami. Domyślam się, że nie stroni od seksu, alkoholu, przetracania pieniędzy na głupoty. Rodzice nie chodzą do kościoła, ich wiara jest właściwie nieistniejąca... Ja się zmieniłam. Dzięki mężowi zaczęłam chodzić do kościoła. Teraz zamierzam się modlić dużo i szczerze. Co do rodziców nie jestem bez winy. Doradziłam mamie, kiedy było już między rodzicami bardzo źle żeby na próbę wyprowadziła się do babci. Chciałam, żeby tata przemyślał i zmądrzał. Tak się nie stało a mama w międzyczasie poznała tego człowieka z którym obecnie jest :( Potem wiedząc, że mama miała myśli samobójcze i w ogóle mając dość domowych awantur pozwoliłam na rozwód a nawet uważałam to za słuszne. Finanse? Mam kosmiczne długi, moi rodzice też - jeszcze o wiele większe. Chciałam im pomóc - wzięłam na siebie kredyty, podstępem zwabili mnie do banku i podpisałam im też poręczenie ich wielkiego kredytu. Wraz z rozwodem, a nawet jeszcze przed, przestali spłacać i zobowiązania do dziś się ciągną, a ja nawet nie mam pracy, żeby coś z tym zrobić. Jest ciężko. Wiem, że wiele winy jest we mnie, wiele winy jest w rodzicach, nawet w rodzicach moich rodziców... wszystko stanęło na głowie, chyba dlatego, że zabrakło wiary w Boga, wiary w wartość rodziny. Chciałabym prosić o modlitwę za nas. Moim marzeniem jest pogodzenie się rodziców. Chciałabym żeby się nawrócili. Żeby zaczęli wierzyć w Boga, modlić się. Wtedy docenią życie, rodzinę...wszystko się zmieni :(:(:(

Dorota
Dorota Mar 21 '16, 17:51

Witaj Klaudio...

Trudna to sytuacja,  ale dla Boga nie ma nic trudnego. Oddaj te wszystkie problemy , zdarzenia Bogu.   Módl się i ufaj, ja również otulam modlitwą

Edytowany przez Dorota Mar 21 '16, 17:54
Bożena
Bożena Mar 21 '16, 21:07

Otulam modlitwą+

Klaudia
Klaudia Mar 21 '16, 21:43

Dziękuję Kochani :) Ja też pomodlę się za Was. Bałam się, że nie będzie odzewu, ale jak tylko zobaczyłam, że ktoś odpisał uśmiechnęłam się :) Dziękuję, że jesteście i dziękuję za to forum! Od dwóch dni czuję przypływ nadziei... W sumie nie wiem co na mnie w ten sposób podziałało, ale chciałabym być silna i wytrwać w modlitwie o poprawę...

Klaudia
Klaudia Mar 22 '16, 00:49

Spędziłam trochę czasu na poszukiwanie w internecie wiadomości o Nowennie Pompejańskiej, bo chciałabym ją odmawiać właściwie i nasunęło mi się pytanie odnośnie intencji. Czy mogę modlić się o "nawrócenie moich rodziców"? Czy powinnam pomodlić się o nich osobno, to znaczy o "nawrócenie mojej mamy", o "nawrócenie mojego taty"? Byłoby to dobre wyjście i ułatwienie, bo, mam nadzieję, Nowenna działałaby na nich obydwoje, ale z drugiej strony czy to nie pójście na łatwiznę? Myślę, że nie dam rady odmawiać Nowenny dwa razy dziennie, za jednego i drugiego rodzica osobno. Nie jestem osobą aż tak uduchowioną więc pewnie byłaby to dla mnie męczarnia..aż wstyd pisać, ale pewnie byłoby tak właśnie ciężko wytrzymać 2 - 3 godziny mimo tego, że spełnienie mojej prośby jest warte każdego poświęcenia :( Chyba nie jestem aż tak wytrwała. Boję się, że jak postawię sobie poprzeczkę za wysoko to bardzo szybko odpuszczę całkowicie :(

Monika
Monika Mar 22 '16, 07:08

Klaudio Twoi rodzice są nadal małżeństwem sakramentalnym (no chyba, że żyli w związku cywilnym przez te 20 lat) i jeżeli tak jest to możesz się modlić jedną intencją za nich oboje :)

Łap za różaniec i módl się. Wyszukaj w internecie rozważania do poszczególnych tajemnic i na prawdę poświęć czas na ich ROZWAŻANIE a nie tylko odklepanie. Pozwól działać łasce Bożej w swoim życiu. 

Klaudia
Klaudia Mar 22 '16, 16:26

Monika, dziękuję za odpowiedź :) Jeszcze nie zaczęłam Nowenny, a już wczoraj w domu zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Nie wiem, czy to już moje przewrażliwienie, bo w końcu sporo się wczoraj naczytałam o utrudnieniach rzucanych przez złego, czy może to zwykły przypadek. Postanowiłam, że będę twarda i zacznę, i dokończę mimo tego, że coś mnie strasznie odciąga (np. wczoraj miałam przepisać Nowennę na kartkę, a pochłonął mnie internet, dzisiaj mam zrobić rachunek sumienia, bo chcę iść do spowiedzi, a znów ogarnia mnie jakieś lenistwo i wymyślam milion powodów, żeby to odłożyć na później). Poczytałam o otwieraniu furtek wczoraj...zdałam sobie sprawę, jak wiele z czystej nieświadomości i ze słabej wiary błędów popełniłam ja, ale i moi bliscy! Zaczynając od Harrego Pottera a kończąc na wróżkach i bioenergoterapeutach i dziwnych amuletach, itd. itp. Ech...musiałam się wygadać :) Przepraszam Was za zanudzanie.

Z innej beczki...czy moglibyście polecić mi jakieś książki/artykuły/historie/filmy, które mogłabym podsunąć bliskim, żeby może trochę im otworzyły oczy? Nie chodzi mi o takie bardzo bardzo religijne teksty, bo to ich tylko przestraszy. Może opowieści o kimś kto się nawrócił a był daleko od wiary? Obiła mi się o uszy książka "Urzekająca". Nada się? Pozdrawiam!

Dorota
Dorota Mar 22 '16, 16:35

Ja bym poleciła przeczytać książkę Glorii Polo "Trafiona przez piorun" , może jest w necie...prosty język , ale jej świadectwo  odbiera ochotę  na jakikolwiek grzech.

Monika
Monika Mar 23 '16, 07:17

Kaludia polecam Ci film o sile modlitwy, tu możesz go obejrzeć:

 http://www.posiedze.pl/wideo/JpFB7DPOzt

 

a tym co czytałaś o działaniu złego nie nakręcaj się zbytnio bo jemu własnie na tym zależy, żeby myśleć o wszystkim tylko nie o modlitwie. Rób swoje - idź do spowiedzi, oczyść się  i wzmocnij Ciałem Chrystusa i łap za różaniec :)

Klaudia
Klaudia Mar 24 '16, 00:20

Dziękuję Wam wszystkim za podpowiedzi odnośnie filmów i książek, jest z czego wybierać! Jak na złość wczoraj okazało się, że przyjechaliśmy na spowiedź za późno i kościół był już zamknięty :(

Dziś pierwszy dzień mojej Nowenny za rodziców. W związku z tym nasunęły mi się pytania natury praktycznej i bardzo proszę o odpowiedzi.

1. Czy jeżeli zaczęłam modlić się około godziny 22 a skończyłam po północy to Nowenna "liczy się" w całości na ten dzień, w którym ją rozpoczęłam czy lepiej odmówić ją w ogóle od nowa i policzyć pierwszy dzień 24 marca? Nigdy nie czytałam rozważań i tak mnie pochłonęły, że zeszło mi od 22. 20 aż do teraz mniej więcej. Nie chciałam też odklepywać różańca byle jak i w ogóle w trakcie nasunęło mi się tyle myśli, że rzeczywiście było co rozważać.

2. Czy jeżeli jednego dnia nie odmówię Tajemnic Światła to mam ich już w ogóle w trakcie tych 54 dni nie odmawiać czy mogę wybierać, że np. w jeden dzień odmówię a w inny nie?

3. Czy modlitwę błagalną a potem dziękczynną odmawiam raz na końcu różańca czy za każdym razem po zakończeniu każdej z części?

W podziękowaniu podaję tytuł filmu, który dziś oglądałam i wydał mi się całkiem przystępny dla osób "początkujących", niepewnych i zagubionych jak ja, ale i też chyba dla każdego innego człowieka. Taki lekki i przyjemny, ale z przesłaniem "Spotkanie" ("The Encounter").

Serdecznie pozdrawiam :)

Klaudia
Klaudia Mar 24 '16, 23:47

Dziękuję Marcin za odpowiedzi. Trudna ta modlitwa...Można ją odklepać i dziś mi się zdarzyło, że się wyłączyłam na chwilę. W ogóle takie prawdziwe "uwierzenie" jest absolutnie trudne. Bardzo bym chciała, ale im więcej się modlę, tym bardziej czuję czasami, że moja wiara jest wątpliwa i jakaś taka interesowna.