Loading...

Niewysłuchana prośba..niespełniona nadzieja.. | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Trudności z różańcem
Kasia
Kasia Wrz 2 '16, 20:53

Nie dawno skończyłam odmawiać swoją nowennę.  Moja prośba nie została wysłuchana..Czytałam wiele różnych świadectw, niestety nigdy nie znalazłam takiego które kończyło by się wysłuchaniem intencji o odnalezienie miłości, mimo wszystko nie zniechęciło mnie to i postanowiłam podjąć modlitwę o dobrego chłopaka/męża mając nadzieje, że w moim przypadku jednak będzie inaczej. Niestety przyszło na mnie rozczarowanie...dlaczego tak jest że Maryja nie wysłuchuje nigdy tej intencji..

Jugi
Jugi Wrz 2 '16, 21:18

dlaczego uwazasz ze zostalas niewysluchana? bo minelo ile? miesiac , dwa od odmowienia i nic sie nie dzieje? 

Dorota
Dorota Wrz 2 '16, 23:12

Dobre pytanie, Kasieńko zadaje Jugi....Jesteś niecierpliwa jednak :)  Ja ,dziwnym trafem, na pompejańskiej rosemarii  trafiałam na świadectwa o powrotach do siebie akurat osób , które  wcześniej się rozstały , to nie jest reguła, bo inaczej ubrać moglibyśmy Maryję, Boga  w działanie schematami, a to  byłby może nawet i grzech, takie myślenie.

Ponadto na temat niewysłuchiwanych modlitw  jest tutaj , może Ci coś rozjaśni. Tam są  chyba trzy artykuły na ten temat.

Edytowany przez Dorota Wrz 2 '16, 23:52
Kasia
Kasia Wrz 2 '16, 23:26

Mineło półtorej tygodnia...heh..przyznaje , jestem chyba jednak troche niecierpliwa.. Ale ja po prostu tak mocno wierzyłam , że to stanie się w dzień skończenia mojej nowenny...:(

~Maryjo błagam ,pomóż mi przetrwać ten czas oczekiwania. ~

Jugi
Jugi Wrz 2 '16, 23:35

cuda o ktore prosimy wysluchiwane sa w trakcie badz zaraz po odmowieniu chyba tylko w intencjach zwiazanych ze zdrowiem. choc i z tym roznie bywa bo czasem ludzie czekaja po kilka miesiecy. Twoja intencja juz jest wysluchana dawno tylko wisi w powietrzu i czeka na czas realizacji w odpowiednim momencie:) badz spokojna:) te swiadectwa niewysluchanych intencji pisza osoby takie jak Ty, niecierpiliwe co uwazaja ze cuda stana sie z dnia na dzien po odmowieniu, dlatego az tyle krazy swiadectw negatywnych. Znam przypadki gdzie ludzie po takiej intencji jak Twoja znajduja milosc po miesiacu, po pol roku, po roku. przywolam Ci slowa ktora juz komus tu pisalam pare dni temu :) Przeciez modlac sie prosisz o pomoc Boga, o JEgo interwencje i wkroczenie w Twoje zycie nie w okreslonym przez Ciebie czasie. W ogole nie w okreslonym nawet przez Boga czasie, bo nie obiecywal nigdy KIEDY POMOZE, ale ze POMOZE! BAdz silna i doslownie wsyztsko oddawaj Bogu!! glowa do gory i cierpliwosci:)

Dorota
Dorota Wrz 2 '16, 23:55

Gapcia ze mnie, bo nie wkleiłam Ci Kasiu linku -odnośnika o niewysłuchiwanych modlitwach , naprawiam to niedociągnięcie moje  :)  http://zywyrozaniec.pl/forum/topic/1321?page=1#post-14585 , po tytułach można odnaleźć

Edytowany przez Dorota Wrz 2 '16, 23:59
Renata
Renata Wrz 3 '16, 23:39

Kasiu gdyby tak było jak piszesz, że nasze prośby spełniają się zawsze w ostatnim dniu jakiejś nowenny wtedy ludzie zaczęliby traktować modlitwę jak magiczne zaklęcie, a Boga jak skrzynkę życzeń, albo automat z coca-colą - wrzucam monetę (modlitwę) i dostaję to co chcę. U Boga tak to nie działa.

Po pierwsze zawsze trzeba brać pod uwagę wole Bożą, a ta na każdą naszą prośbę ma możliwą odpowiedź "tak" - jeśli to o co prosisz jest dobre i zgodne z Jego wolą, albo "nie" jeśli Twoja prośba Tobie wydaje się dobra, ale Bóg wie lepiej i uważa inaczej. Ale może być też jeszcze jedna odpowiedź - "poczekaj". Może z jakiegoś powodu nie jesteś jeszcze gotowa na związek, który będzie miłością Twojego życia, może musisz się jeszcze czegoś ważnego nauczyć lub zrozumieć.

W modlitwie najważniejsze jest zaufanie. Modląc się oddajesz Twój problem w ręce najlepszego Ojca, a jeśli tak to nie musisz się już martwić ani czy ani jak Twoja prośba zostanie spełniona. Pozdrawiam gorąco

Edytowany przez Renata Wrz 3 '16, 23:39
Kasia
Kasia Wrz 4 '16, 22:35

Dziękuje,przypomnieliście mi czym jest modlitwa. Pozostaje mi ufać, że Pan w końcu da mi to o co go proszę...mam tylko nadzieje , że to nie we mnie są jakieś przeszkody które sprawiają, że Bóg nie chce mnie wysłuchać.

Również pozdrawiam Reniu :)

Edytowany przez Kasia Wrz 4 '16, 23:04
Jugi
Jugi Wrz 5 '16, 08:56

Bog powiedzial "nie jest dobrze aby Adam byl sam" czytaj Adam - czlowiek. Bog pragnie zwiazku i milosci dla Ciebie. Poczekaj jeszcze troche a sama sie o tym przekonasz:)

Renata
Renata Wrz 5 '16, 12:38

Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje! (Mt 19).

Jugi dokonujesz rzeczy niedopuszczalnej. Cytujesz fragment Pisma Świętego w ogóle nie dopuszczając do wiadomości, że są w Ewangelii fragmenty mówiące coś zgoła odmiennego. My nie wiemy jaką drogę powołania ma Kasia.

Chce miłości jakiegoś mężczyzny więc może i powinna mieć nadzieję, że została powołana do małżeństwa. Ale może być i tak, że Pan Bóg wybrał dla niej coś innego. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest w modlitwie zawsze szczerze mówić "Bądź wola Twoja". Bądź wola Twoja to znaczy, że jeśli Pan chce dla niej małżeństwa to tak będzie, ale jeśli zamysł Boży jest inny to Kasia w imię zaufania do najlepszego Ojca przyjmie to bez narzekania na Boga i los, że stało się przeciwnie.

Kasiu pozdrawiam serdecznie

Jugi
Jugi Wrz 5 '16, 13:34

U-la doskonale wiem co cytuje. Sluchalam na ten temat konferencji w ktorej bylo wsyztsko wyjasnione, a poza tym Ty nie masz prawa mowic "Cytujesz fragment Pisma Świętego w ogóle nie dopuszczając do wiadomości, że są w Ewangelii fragmenty mówiące coś zgoła odmiennego. " co dopuszczam do wiadomosci a czego nie, nie siedzac w mojej glowie, wiec nie pisz w ten sposob.

Dorota
Dorota Wrz 5 '16, 21:46

Szczerze mówiac , patrząc na na to z boku , na te oba fragmenty Słowa Bożego , to faktycznie trzeba łaski Pana , jak On sam mówi "Kto może pojąć, niech pojmuje!" ...

Dla mnie wcale one nie są one odmienne , ani nie kolidują ze sobą, jedynie wzajemnie się uzupełniają, mówią o różnych formach życia, ale tak czy siak wszystkie mówią o życiu wspólnotowym , bo czymże jest bezżeństwo dla królestwa Bożego, jeśli nie wspólnotą z Nim...?

""nie jest dobrze aby Adam był sam" , te słowa niekoniecznie mówią o związku dwojga ludzi , w oryginale brzmią one : "Potem Pan Bóg rzekł: "Nie jest dobrze, żeby mężczyzna ( mężczyzna , tak jak Jugi napisała w znaczeniu – człowiek, tak własciwie teolodzy tłumaczą słowo "mężczyzna") był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc ", po czym najpierw nie daje niewiasty, ale zwierzęta lądowe i ptaki powietrzne, Adamowi jednak dalej czegoś brakowało i wtedy Pan dał mu niewiastę. Ale tak jest w drugim opisie stworzenia świata, w pierwszym pisze : A wreszcie rzekł Bóg: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi! Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. "

Co do słów z Mateusza...warto przeczytać , co mówi o tym św. Jan Paweł II - http://www.kbroszko.dominikanie.pl/min_t3_2a.htm - przedstawione tak na sucho , jak tutaj mogą spowodować frustracje, już wcześniej tutaj ktoś się pojawił z pytaniem, po co sie w ogóle modlić, jeśli wola Boga w danej sprawie może być inna. W tym linku jest też o ludziach niezdatnych do małżeństwa.

Moje myśli są takie...Kasia modli się o miłość, a modlitwa jak to mówi ks. Dziewiecki to uzgadnianie z Bogiem wspólnych marzeń. Te słowa mają swoją głębię. Dajmy Kasi czas na odkrywanie siebie, z pomocą Bożą, a jeśli się modli o chłopaka , męża, nie odbierajmy jej nadziei , bo w tej chwili to ona na pewno nie myśli o życiu zakonnym, czy o dziewictwie konsekrowanym .

 

Kasia
Kasia Wrz 5 '16, 22:00

Coż..mam nadzieje że Bog nie wybrał dla mnie żadnej innej drogi niż ta , której pragnę. Po przeczytaniu ostatnich postów pojawiła się we mnie jednak obawa, że mogło by być inaczej i w moim sercu zrodziło się ziarno goryczy.  Wierze jednak, że wytrwała modlitwa jest w stanie zmienić nawet wole Bożą , dlatego będę kołatać dopóki te drzwi nie zostaną mi otwarte. ;)

Jugi
Jugi Wrz 5 '16, 22:50

nie martw sie, Bog chce najlepiej dla Ciebie:)

Poszukująca
Poszukująca Wrz 14 '16, 22:03

Nie chcę Ciebie Kasiu zniechęcać i podłamywać, ale ja swoją pierwszą nowennę w intencji ułożenia życia osobistego odmówiłam w połowie 2014 roku, kolejną kilka miesięcy później i w przyszłym tygodniu kończę trzecią (w międzyczasie były też nowenny w zupełnie innych intencjach). Intencja tej ostatniej jest nieco inna, ale również związana ze sprawami uczuciowymi i pewnym ważnym dla mnie mężczyzną. Nie muszę chyba dodawać, że nic szczególnego w tej kwestii się nie zadziało jak do tej pory mimo, iż od pierwszej nowenny minęło ponad dwa lata. Być może moje modlitwy w tej konkretnej sprawie nigdy nie zostaną wysłuchane, ale nawet jeśli do tego dojdzie to chciałam Ci pokazać, że niekiedy musi minąć nawet kilka lat, aż coś się zadzieje. Ty modlitwę skończyłaś raptem miesiąc temu, a tu potrzeba dużo cierpliwości, niekiedy baaardzo dużo :) Nawet nie wiesz Kasiu jak marzę o tym, żeby się dowiedzieć dlaczego Bóg nie spełnia mojej prośby, dlaczego nie chce zabrać ode mnie tej samotności. Pewnie nigdy się tego nie dowiem (może po śmierci), ale gdybym wiedziała byłabym spokojniejsza

anna
anna Wrz 15 '16, 09:07

Kochana Kasiu jestem przykładem że cuda się zdarzają tylko trzeba wiary cierpliwości i ufnosci a z tym dla mnie było ciężko! ☺ były załamania i łzy a jednak Pan Bóg obdarzyl mnie łaską macierzyństwa! Po 15 latach małżeństwa urodziłam córeczkę Dorotke ale mamy też drugiego skarba ma 10 lat Patryk którego adoptowalismy gdy miał miesiąc! ☺ ❤ ❤ ❤ Trzeba ufać Panu Bogu i Maryji ! Odmawialam kilka nowenn pompejanskich a także inne modlitwy! Ale zawsze cichutka miałam nadzieję że jednak Pan Bóg mi pomoże! Nie trać nadzieji tylko się módl a wszystko będzie dobrze! W rozancu siła! ☺ 

ania
ania Wrz 15 '16, 11:09

Witaj, ja podobnie jak TY modiłam sie o poznaie kogos, tzn zebyy pewnie chłopka, zaczał sie do mnie odzywac i zrozumial ze jestem wazna dla niego...jednak tak sie nie stało, mineło kilka miesiecy od zakonczenia nowenny( ukonczyłam ja 14 lutego ) ani on nie wrócił ani nikogo nie poznałam. Ale tutaj mądrze pisza, ze trzeba czekac na odpowiedni moment. Tez byłam i czasem jestem niecierpliwa, ale juz nic mi nie zostało jak czekac... życze CI powodzenia

Bożena
Bożena Wrz 15 '16, 14:49
Gratuluję Wam Anno:) Chwała Panu!!! Piękne, podnoszące świadectwo, że cuda są, świadectwo Twojej wiary. Jak piszesz miałaś różne myśli i stany ducha, jednak nie poddałaś się i Bóg Ci to wynagrodził i to jeszcze jak! Kasia też modli się, wierzy i ufa, że jej modlitwy zostaną wysłuchane, ja też w to wierzę. Trzeba zaufać, Jezus wie czego nam potrzeba i nas poprowadzi. Prowadzi nas nieustannie, tylko może my jeszcze wszystkiego nie widzimy, tych małych cudów, które są już w naszym życiu.A jednocześnie patrzy na nasze serca, na naszą pracę nad sobą, pragnienie naszej przemiany, zbliżenia się, bycie jak najbliżej Niego. Myślę, że większość osób tutaj na portalu ma większe lub mniejsze problemy, szukają pomocy, pytają o to czego nie wiedzą i trzeba im pomóc, aby się nie zatrzymywali tylko szli wciąż do przodu. Dziękuję Anno za Twoje świadectwo pełne wiary i nadziei. I niech Bóg Wam i nam wszystkim błogosławi i obdarza łaskami:)