Modlitwa Jabesa
Pisałem w jednym z postów o Modlitwie
Jabesa i o tym co zrozumiałem po pobieżnym zapoznaniu się z nią. Po ponad 4
tygodniach codziennego używania tego potężnego Bożego narzędzia oraz po
przeczytaniu małej 98 stronicowej książki A5 autorstwa Bruca Wilkinson'a o tytule "Modlitwa
Jabesa" pokaże wam niewyobrażalną głębie tej modlitwy. Większość tego posta
będzie po prostu streszczeniem wspomnianej książki wraz z moimi komentarzami
oraz świadectwem. Proponuje abyście przeczytali ten post więcej niż raz bo za
pierwszym razem nie zapamiętacie wszystkiego.
"A Jabes wołał do Boga Izraela tymi
słowy:
Obyś mi prawdziwie błogosławił
i poszerzył moje granice,
oby ręka twoja była ze mną
i obyś zachował mnie od złego,
aby mnie ból nie dotknął.
I Bóg spełnił jego prośbę" - 1Krn 4:10
Ta opcja nie jest jeszcze gotowa.
1. "A
Jabes wołał do Boga Izraela"
Jabes po hebrajsku znaczy 'Ból'. Biblia pisze,
że jego matka przeklęła go w dniu porodu i jak możemy się domyślać w kulturze
hebrajskiej człowiek z takim imieniem miał bardzo ciężkie życie. Był wyśmiewany
przez rówieśników, odrzucany społecznie z ciągłym potępieniem na placach. Jego
imię przypominało wszystkim o bólu (zwłaszcza jego rodzinie) Prawdziwa klątwa.
Domyślam się, że musiał być bardzo samotny i wzgardzony, a jednak Biblia pisze o
nim, że był "znakomitszy" od swoich braci (naczelników rodów) Był znakomitszy bo modlił się ułożoną przez siebie
modlitwą i to do samego Boga. Odważył się wołać bezpośrednio do
najświętszego w Izraelu! Pamiętajmy, że za jego czasów wciąż obowiązywała
zasłona w świątyni i nie było jeszcze pośrednika miedzy Bogiem, a ludźmi, a
ducha świętego mieli tylko nieliczni. On przełamał stereotyp i wołał do swojego
Pana i to z jaką można by powiedzieć 'arogancją'.
"Zmierzam do celu, do nagrody w górze, do
której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie" - Flp 3:14
"Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora
poprzedza chwałę" - Prz 15:33
Jabes rozumiał, że zdobycie zaszczytu zawsze
oznacza pozostawienie za sobą miernych oczekiwań i wygodnych stereotypów. On
chciał działać na poziomie niewyobrażalnym dla większości ludzi nawet
współczesnych. Miał w sercu desperacje, aby jego życie zmieniło
się!
Ta opcja nie jest jeszcze gotowa.
2. "Obyś mi prawdziwie błogosławił"
Jeśli przyjrzymy się uważnie postaciom wielkich
mężów Bożych (tych z biblii jak i z dzisiejszych czasów) oraz sposobie ich
modlitwy to można dostrzec jedną małą cechę wyróżniającą: oni modlili się tak:
"Panie proszę błogosław... mi". To, że
modlili się można powiedzieć tak 'egoistycznie' znalazło odzwierciedlenie w
Bożej woli. Gdy oni byli mocniejsi mogli być skuteczniejszym narzędziem w jego
ręku i dzięki temu Bóg mógł błogosławić także otaczającym ich ludziom. Zresztą
bohaterowie kart biblijnych nie byli egoistami. Po prostu najpierw modlili się o
błogosławieństwo dla siebie, a potem dopiero dla swoich bliskich i
przyjaciół.
Co to znaczy prawdziwie błogosławił? Można by
to sparafrazować tak: "Ojcze, Ojcze! Proszę,
błogosław mi! Błogosławi mi najhojniej jak potrafisz! Z całych swoich
sił!"
Błogosławieństwo w znaczeniu biblijnym oznacza
udzielenie nadprzyrodzonej łaski! Kiedy wiec modlisz się o błogosławieństwo
modlisz się po prostu o cud. Czy wierzysz że
cuda ciągle się zdarzają ?
"Pożądacie, a
nie macie; zabijacie i zazdrościcie, a nie możecie osiągnąć; walczycie i spory
prowadzicie. Nie macie, bo nie prosicie" - Jk 4:2
"Proście, a
będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam" -
Mat 7:7
"Błogosławieństwo Pana wzbogaca, lecz własny
wysiłek nic do niego nie dodaje" - Prz 10:22
Jabes w odróżnieniu od wspomnianych mężów
Bożych wyróżnił się jeszcze czymś. On zaufał Bogu w kwestii czym to
błogosławieństwo ma być. Ufał, że Bóg sam będzie wiedział co dla niego będzie
najlepsze i właśnie o to najlepsze się modlił. Jabes pozwolił Bogu, aby Bóg spełnił swoje marzenia co
do niego, a nie odwrotnie! Modlił się dokładnie o to czego pragnął Bóg.
Nie ma nic złego w podpowiadaniu Bogu czego byśmy pragnęli, ale tak jak modlił
się Jabes jest zdecydowanie lepiej.
Pamiętaj Bóg jest ojcem obfitości, a jego
naturą jest obdarowywać swojego ukochane dzieci. Masz prawo modlić się i
oczekiwać zmiany swojego życia choćby od teraz !
3. "Obyś poszerzył moje granice"
Jednym z błogosławieństw (w zasadzie jego
skutkiem) jest poszerzanie granic tak fizycznych jak i emocjonalnych. Zarówno z
kontekstu jak i rezultatów widać, że Jabes pragnął większego wpływu, większej
odpowiedzialności i więcej okazji, by zostawić po sobie znak dla Boga Izraela.
On mówił: "Z pewnością urodziłem się dla czegoś
więcej niż to co mam i czego doświadczam. Dlatego proszę cię Panie weź wszystko
co powierzyłeś mojej trosce i powiększ, abym mógł dotykać więcej osób dla twojej
chwały. Panie, pozwól mi czynić więcej dla ciebie".
Jeśli np prowadzisz firmę w oparciu o Boże
standardy to modlenie się o jej rozrost jest jak najbardziej na miejscu.
Poszerzanie granic to również poszerzanie
obowiązków. Kiedy z ufnością i wiarą przystąpisz do modlitwy o więcej
obowiązków, zaczynają dziać się niesamowite rzeczy. Twoje możliwości się
poszerzają, zdolności i środki do dyspozycji także rozrastają się w
nadprzyrodzony sposób. Nasz ojciec nie da nam przecież pola którego nie damy
rady uprawić. On da nie tylko pole ale i silę do jego uprawy! Jak często modlisz się o to aby Bóg dodał ci
obowiązków?
Moje możliwości + doświadczenie + wykształcenie
+ osobowość i wygląd + moja przeszłość + oczekiwania innych = Moje granice
Moja gotowość i słabość + Boża wola i
nadprzyrodzona moc = Moje rozrastające się terytorium
"Nie dzięki
mocy ani dzięki sile, lecz dzięki mojemu Duchowi to się stanie - mówi Pan
Zastępów" - Zach 4:6
Twój Ojciec zna twoje uzdolnienia i dary, twoje
słabości i stan w jakim się znajdujesz w każdej chwili i wie w jaki sposób w
danym momencie ich użyć aby okryć się chwałą dzięki tobie.
Zastanów się przez chwilę jak wyglądał by twój
dzień gdybyś wiedział, że Bóg pragnie poszerzenia twoich granic przez cały czas
i w raz z każdą napotkaną przez ciebie osobą oraz gdybyś był pewien, że Boża
ręka pełna mocy kieruje tobą w każdym momencie twojej służby?
4. "Oby
ręka twoja była ze mną!"
Jednym z największych zagrożeń jakie przychodzą
na człowieka gdy jego terytorium rośnie a Pan mu prawdziwie błogosławi jest
wbijanie się pychę. Jabes również to wiedział i dlatego wołał oto aby ręka Pana
nie pozwoliła mu w tą pychę wpaść oraz aby pomogła mu podołać nowym obowiązkom o
które prosił. Jabes w strachu przed przytłaczającym błogosławieństwem modlił
się: "Panie proszę, pomóż mi abym sobie z tym
błogosławieństwem poradził i abym zawsze pamiętał, że mam je od ciebie!"
Ręka Pana nad nami jest jak pewnego rodzaju
smycz lub nadgorliwy rodzic który nie pozwala nam sobie 'pohasać'. Nikt nie lubi
tego uczucia, aleJabes wiedział, że bez
podporządkowania się Bogu i bez uznania całkowitej zależności od niego jego
poszerzone granice i błogosławieństwo przyprowadzi go do upadku większego niż
samo błogosławieństwo. Zależność jest więc tym co może nas uratować. To
właśnie zależność czyni prawdziwych bohaterów ze zwykłych ludzi takich jak
Jabes, oraz jak ty i ja.
"Kto się więc
uniży jak dziecko, ten jest większy w Królestwie Niebios" - Mat
18:4
Ta opcja nie jest jeszcze gotowa.
Prośba o obecność Bożej ręki nad nami staje się
koniecznym wyborem aby utrzymać i kontynuować te wspaniałe rzeczy, jakie Bóg
rozpoczął w naszym życiu. Twoja potrzeba oddania
mu, staje się Jego nieograniczoną możliwością. To właśnie wtedy wielkość
Boga objawia się przez ciebie.
Parafrazując, kiedy stoisz przed wyzwaniem
możesz powiedzieć tak: "Ojcze, proszę, zrób to
ze mną, ponieważ nie potrafię sam! To wyzwanie jest dla mnie za
duże"
"Nie jakobyśmy
byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza
jest z Boga" - 2Kor 3:5
Ręka Pana nie jest tylko surowym przypominaczem
co jest dobre, a co złe, ale przede wszystkim jest ręką kochającego Ojca. Czyż czuły dotyk potężnego i wszystkomogącego super
tatusia nie jest największym błogosławieństwem o jakie możemy prosić? Aby
był z nami w naszych smutkach i radościach, aby wspierał nas podczas trudności i
zachęcał gdy się boimy. Modląc się o obecność ręki Boga na twoim życiu tak
naprawdę modlisz się w dalszym ciągu pierwszym zdaniem modlitwy z naciskiem na
relacje z nim.
"Ja jestem
twoim Bogiem i nadal nim będę, a nie ma nikogo, kto by mógł wyrwać z mojej
ręki" - Iz 43:13
"Idźcie tedy i
czyńcie uczniami wszystkie narody, [...]a oto Ja jestem z wami po wszystkie dni" - Mat 28:19-20
"I ręka Pańska
była z nimi, wielka też była liczba tych, którzy uwierzyli i nawrócili się do
Pana" - Dz 11:21
"Gdyż Pan
wodzi oczyma swymi po całej ziemi, aby wzmacniać tych, którzy szczerym sercem są
przy nim" - 2Krn 16:9
Bóg obserwuje i czeka, aż poprosisz. Proś więc
każdego dnia o dotyk Ojca.
5. "Obyś zachował mnie od
złego"
Posługując się analogią starorzymskich igrzysk
gdzie gladiator walczył na arenie z lwem ryczącym (patrz 1P 5:8) na śmierć i
życie, zadajmy sobie pytanie: Co zrobić aby mieć największe szanse na przeżycie?
Odpowiedź jest zaskakująca i bardzo prosta: Nie wchodzić na arenę!
Kiedy nasze granice poszerzają się i nasz wpływ
rośnie, nasz wróg diabeł również zaczyna się nami bardziej interesować gdyż
stajemy się dla niego większym zagrożeniem. Właśnie dlatego Jabes modlił się nie
tylko o błogosławieństwo, ale i o ochronę czyli o zachowanie od złego. Większość
z nas zapewne modli się często aby Pan dał siłę do walki z pokusami zapominając,
że dużo skuteczniejszym jest po prostu unikanie pokus niż walka z nimi. Musimy
pamiętać o słowach Jezusa:
"Beze mnie nic uczynić nie możecie" - J
15:5
Wiecie to mi nasuwa kolejną analogię. Biblia
mówi że jesteśmy prochem i w proch się obrócimy (1Moj 3:19) a zastanówmy się co
może uczynić piasek sam z siebie bez mocy Boga? Bez niego nie byli byśmy w
stanie nawet podnieść się z ziemi, a tym bardziej bez niego nie jesteśmy w
stanie walczyć z pokusami i diabłem. To właśnie rozumiał Jabes i dlatego modlił
się: "Nie mam siły walczyć z pokusami, proszę trzymaj je z dala ode
mnie". Diabeł jest tak przebiegły, że niestety pokonał ludzką rasę gdy była
u szczytu swojej mocy w ogrodzie Eden jedną małą 'przyjacielską' rozmową. Skoro
Adam i Ewa nie dali mu rady, to jak my dzisiaj możemy się z nim w ogóle mierzyć?
Pamiętaj, zło zawsze będzie przychodzić, ale niebezpieczne dla ciebie nie
jest znalezienie się na krawędzi przepaści, ale nie ostrożność w takim
miejscu. Odrobina naszej pychy i już po nas.
Dlatego właśnie powinniśmy modlić się tak jak
Jabes: "Panie, zachowaj mnie od bólu i zmartwienia, jakie przynosi grzech.
Otocz mnie Twoją nadprzyrodzoną barierą chroniącą przed niebezpieczeństwami,
których nie dostrzegam, oraz tymi, co do których sądzę, że mogę ryzykować,
opierając się na moim doświadczeniu (pysze i beztrosce). Chroń mnie Ojcze swoją
mocą! Prowadź mnie z dala od wszystkiego co nie pochodzi od ciebie"
Czy wierzysz w to, że Bóg pełen nadprzyrodzonej
mocy ukaże się, by zachować cię od złego i ochronić to czego dokonałeś na
płaszczyźnie duchowej? Jabes wierzył ! I właśnie dlatego oszczędzony był mu
smutek i ból, jaki przynosi w życiu zło.
W przeciwieństwie do ziemskich lokat giełdowych
w Bożym królestwie najbezpieczniejsze inwestycje przynoszą największy
zysk.
6.
"Aby mnie ból nie dotknął"
Ciekawa prośba jak na kogoś kto ma na imię
'Ból', ale to właśnie jego imię sprawiło, że modlił się w taki sposób. Jabes
prosił Pana aby ten zakończył jego klątwę. Aby odmienił jego życie z nędzy i
przekleństwa do błogosławieństwa i chwały. Myślę, że to zdanie zrozumieć może
tylko ktoś to doświadczył patologi rodzinnej lub innego rodzaju prześladowania.
Jest to prośba o uwolnienie! Można ją sparafrazować tak: "Panie zakończ czasy
prześladowania, smutku i samotności w moim życiu. Daj nowe życie i nowe imię!
Nową tożsamość!"
"Tak więc,
jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto
wszystko stało się nowe" - 2Kor 5:17
7.
"I Bóg spełnił jego prośbę"
Gdyby nie to jedno zdanie to można by
powiedzieć, że wszystko co napisałem powyżej jest po prostu moim wymysłem. Gdyby
nie ono, prawdopodobnie nigdy nie usłyszelibyśmy o kimś takim jak Jabes. Jednak
ono jest i potwierdza, że Bóg przyznaje się do modlitwy
Jabesa.
Modlitwa Jabesa jest spójną całością. Każdy
kolejny werset tej modlitwy wynika z poprzedniego i jest wstępem do następnego
tworząc nie kończący się cykl który poprzez siłę zamachową wynosi cię coraz
bliżej Bożego poznania i pełni jego mocy oraz jego marzeń dla ciebie.
Obyś mi prawdziwie błogosławił poprzez
poszerzenie moich granic. Aby w tych nowych granicach wraz zemną była twoja ręka
która ochroni mnie przed złem i pychą dzięki czemu nie spotka mnie ból i
zakończy się moje stare życie, a zacznie nowe z twoim błogosławieństwem. Dlatego
proszę abyś mi prawdziwie błogosławił i poszerzał
granice.....itd.
Pamiętaj jednak, że jest coś co może cię
oddzielić od tego deszczu błogosławieństw i przerwać ten nakręcający się cykl
modlitwy. Jest to twój grzech. Grzech można przedstawić ciekawą analogią gdzie
linie wysokiego napięcia doprowadzające elektryczność do twojego domu zostały
uszkodzone i zostałeś odcięty od potężnych turbin w elektrowni. Cały olbrzymi
potencjał elektrowni byłby niewykorzystany i zmarnowany dopóki połączenie nie
zostanie naprawione. Dlatego staraj się nie tracić ani chwili cudów jakie On
przygotował dla ciebie.
Módl się codziennie tą krótką modlitwą Jabesa i
zgłębiaj jej moc. Sama wiedza o wolności nie uwolni cię tak samo jak wiedza o
modlitwie nie przyniesie ci błogosławieństwa jeśli nie będziesz jej praktykował.
Jeśli codziennie będziesz się tak modlić twoje życie radykalnie się zmieni.
Nadejdzie taki dzień i będzie się powtarzał w kolejnych latach życia, gdy Boże
miłosierdzie poruszy cię tak bardzo, że aż łzy popłyną po twojej twarzy. Bruce
Wilkinson i ja także jesteśmy żywym przykładem. Świadectwo Bruca możecie znaleźć
w jego książce, moje (znacznie skrócone) przedstawia się następująco:
Kiedy zacząłem się modlić modlitwą Jabesa
praktycznie od razu Bóg ukazał mi jak dużo czasu i środków marnuje w swoim
życiu, a po prostu nie miałem odwagi i mocy tego zmienić. Po dwóch tygodniach
Bóg doprowadził mnie do sytuacji w której podjąłem największą i
najradykalniejszą decyzję swojego życia którą odkładam już od 5 lat (to dłużej
niż jestem nawrócony) prawie że z dnia na dzień wprowadziłem się z
patologicznego domu i zdałem na Boże prowadzenie (To czego w tedy doświadczyłem
opisałem w poście Krzyż
wolności) Bóg szybko zorganizował mi tymczasowe lokum w oczekiwaniu na
wielką łaskę posiadania własnego mieszkania. Poszerzanie granic przejawia się
też w wielu rzeczach których nigdy wcześniej bym nie zrobił, a są one dobre jak
chociażby spontaniczny wyjazd do innego miasta gdzie Bóg niesamowicie zadziałał
we mnie jak i przeze mnie. To jest dopiero początek, ale już widzę jak żeglarz z
bocianiego gniazda zbliżające się cuda i moc a wszystko to tylko dzięki jednej
codziennej modlitwie którą z dnia na dzień poznaje na wciąż na
nowo!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Minął rok od kiedy posługuję się tą modlitwą.
Żałuję że nie byłem w niej konsekwentny tak jakbym chciał jednak nigdy nie
schodziłem do tempa mniej niż raz w tygodniu. Po roku mieszkam sam, jestem
niezależny finansowo, pomimo oporów środowiska skończyłem studia, przetrwałem
nawałnice konsekwencji wyjścia z patologicznej rodziny (podobnej do wyjścia z
sekty). Gdy modliłem się o poszerzanie granic Bóg wysłał mnie do USA (wcześniej
nie byłem nawet w zachodniej Europie!). Czasem na chwile musiał zmniejszyć mój
świat aby potem móc mnie uzdrowić i w konsekwencji powiększyć go (napisałem o
tym w poście Ocalone
drzewo). Nawet jednak gdy byłem w ciemnościach depresji jego ręka była ze
mną i ochroniła mnie przed tym co najgorsze. Bóg trzymał moje myśli przy sobie
podczas gdy pokusa naśladowania Judasza mogła by być silna, ale nie była!
Przez ten rok napisałem prawie 90 postów i
znacznie rozszerzyła się moja posługa za pomocą tej strony (odwiedziło ją prawie
10 tyś ludzi i to z całego świata), nie mówiąc już o moim własnym wzroście w
poznaniu Pana jak i po prostu umiejętnościach kaznodziejskich i pisarskich.
Dzisiaj jestem w trakcie kolejnych projektów zleconych przez Pana dla jego
chwały podobnych do tej strony.
Modlitwa Jabesa działa i jestem pozytywnie
podniecony z powodu oczekiwania co przyniesie ona dalej jeśli tylko nie będę
ustępował i wołał o jeszcze więcej prawdziwego błogosławieństwa od mojego ojca
który jest w niebie. AMEN
✞
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !