Loading...

Przebaczenie. | Forum Nowenny Pompejańskiej

Kasia
Kasia Lis 1 '16, 16:52

Jezus, każe przebaczać. Przebaczenie jest nieodzownym elementem naszej wiary,  co więcej , bywa to niekiedy kluczem do odzyskania naszej duchowej wolności. Pytanie tylko jak przebaczać? Co to w ogóle znaczy i czy kiedy wypowiadam te słowa to są one rzeczywistym odzwierciedleniem stanu mej duszy? Dziś uświadomiłam sobie, że pomimo wielokrotnie wypowiedzianej deklaracji do Boga w modlitwie "przebaczam mojemu bratu" to chyba jednak nie potrawie rzeczywiście tego zrobić, kiedy wystarczy tylko chwila bycia w jego towarzystwie a w moim sercu rodzi się tyle złości...tyle niechęci do niego, że nie mam wiecej ochoty mieć z nim nic wspólnego i najlepiej aby znikną całkowicie z moich oczu...:( Co robić..

Renata
Renata Lis 1 '16, 18:07

Kasiu przede wszystkim przebaczenie nie jest uczuciem,ale aktem woli. Wolnym i świadomym wyborem, że mimo doznanej krzywdy, mimo ciągłej pamięci o trudnościach jakie ktoś  Ci spowodował Ty nie szukasz zemsty, nie życzysz komuś zła potrafisz za tego kogoś się pomodlić, a w razie konieczności nawet pomóc.

Są ludzie których z różnych powodów nie chcemy spotykać na swojej drodze.  I jeśli tak jest, jeśli rzeczywiście budzą w nas te spotkania nieprzyjemne uczucia i wspomnienia może lepiej (przynajmniej jakiś czas) sobie nawzajem w drogę nie wchodzić.

Ale czas leczy rany. Może być, że po jakimś czasie będziesz umiała (mimo wszystko) spotkać się z taką osobą, porozmawiać, podać rękę. Jeśli będzie to wola obu stron wtedy może nastąpić krok ku czemuś wyżej - pojednaniu. I nigdy nie jest to jednorazowe wydarzenie ale proces rozłożony nieraz na długie lata. I wszystko zależy od tego na ile obu stronom na tym zależy

Wszystko warto zostawić w konfesjonale, albo na adoracji Najświętszego Sakramentu. Gdy negatywne myśli na czyjś temat nie dają Ci spokoju pomódl się choć przez chwilę w intencji tej osoby, o jej nawrócenie, to naprawdę pomaga.

Dorota
Dorota Lis 1 '16, 20:37

Kasiu, myślę, że nie pozostaje Ci nic innego , jak uruchomić swoje serce. Spójrz na siebie samą, Ty masz swoje problemy i szukasz przyczyn, dlaczego tak, ale te problemy widzą zapewne domownicy. Teraz spójrz na brata , on może też ma jakiś problem , który się jakimiś zachowaniami uwidacznia, innymi niż Twoje, bo każdy inaczej reaguje na problem . Jeśli spojrzysz w ten sposób na brata, czy nie odnajdziesz w nim siebie…? Może wyjść na to, że oboje walczycie z samymi sobą, tzn. brat z sobą i Ty z sobą , tylko każde w inny sposób i jak dochodzi do Waszego spotkania, to jest niezbyt ciekawie. Pomyśl, że mieszkacie razem , niełatwo jest wtedy unikać siebie nawzajem, no chyba , że się pozamykacie w pokojach i nie będziecie żyć życiem domu. Z tego , co wiem jednak, teraz Cię nie będzie na co dzień w domu. Może to dobry czas na przemyślenia, a może i wzbudzi się jednak tęsknota za bratem.

Piszę tak , abyś z innej strony spojrzała na brata, to może być krokiem do empatii i do wspólnych rozmów , ale i do podjęcia procesu przebaczenia, tak od serca. Wydaje się konieczna modlitwa w tym kierunku, zwłaszcza – a tego nie wiem- gdy w ogóle nie potraficie ze sobą rozmawiać. Jeśli zachowanie brata nie podoba się nie tylko Tobie ale i wg, Ciebie nie podoba się również Bogu, to wejście na drogę nieustannego błogosławieństwa w duchu „Panie Boże, przebacz mu , bo nie wie co czyni” jest jak najbardziej wskazane.

Ważne jednak , abyś Ty żyła w prawdzie, nie popierała tego złego , co brat czyni, ale też może spojrzała na to wszystko inaczej, a zwłaszcza na samego brata  mając  siebie i swoje problemy i odreagowania na nie przed sobą.. Jego Bóg też chce zbawić, Twoje otwarte serce  na  brata  może być  Bogu potrzebne . Może  też coś z Twej strony da się wyrzucić, coś co może  jemu przeszkadza, co go drażni , niekiedy trzeba podjąć samemu starania , pokonać samego siebie.

Jeśli nam trudno przebaczyć, trzeba od czegoś zacząć, niekoniecznie od samego przebaczenia, bo serca naszego może być w tym brak,  powoli małymi kroczkami może się to przebaczenie udać .

Edytowany przez Dorota Lis 1 '16, 20:42
Kasia
Kasia Lis 1 '16, 21:18

"Jeśli spojrzysz w ten sposób na brata , czy nie odnajdziesz w nim siebie?" wzdrygnęłam się na same te słowa..on jest moim przeciwnieństwem. NIGDY w życiu nie zachowywałabym się jak on . Staram się wybaczać, cały czas od nowa na bieżąco, ale to strasznie ciężkie. On sączy do mnie takie słowa po których zawsze moje długo i z trudem odbudowywane poczucie wartości chyli się ku ruinie. Mało kto tak potrafi. Kiedy nie ma mnie w domu nigdy nie tęsknie za nim. Gdy jego nie było, bardzo odpoczęłam. Staram się go unikać jak mogę...ale sęk w tym, że to ciężkie..w dodatku widze ze on niekiedy szuka tego kontaktu...ale ja go z nim nie chce...a nawet jeśli przelamuje się już do rozmowy z nim bądź sytuacja do tego zmusza to siedze jak na szpilkach, bo wiem , że w każdej chwili mogę spodziewać się od niego niespodziewanego ataku, po którym długo będę dochodzić do siebie.

Dorota
Dorota Lis 1 '16, 21:30

Kasiu,  nie o Wasze przeciwieństwo  tu chodzi , które widzisz, ale o Wasze podobieństwo  , o które mnie chodzi.  Oboje macie  problemy ... Ty  masz problem, brat ma problem , Ty chciałabyś z nich wyjść, a brat  może nawet nie wiedzieć , że powinien pokonywać swoje problemy, co nie oznacza, że nie ma problemu.  I pod tym kątem trzeba spojrzeć na brata mając  przed sobą siebie. Chciałabyś , abyś  ktoś Ci pomógł w Twoich problemach,  przytulił chociażby.

Dorota
Dorota Lis 1 '16, 21:40

I o takie spojrzenie na brata mi chodzi , ono  może być pierwszym krokiem do przebaczenia , bo otwiera Twoje serce na niego .

Dorota
Dorota Lis 1 '16, 22:51

I jeszcze  jedna rzecz . Napisałaś :

"a nawet jeśli przelamuje się już do rozmowy z nim bądź sytuacja do tego zmusza to siedze jak na szpilkach, bo wiem , że w każdej chwili mogę spodziewać się od niego niespodziewanego ataku, po którym długo będę dochodzić do siebie."

Przypatrz się temu, że  tym siedzeniem "jak na szpilkach, bo (...)"  zapraszasz sama Złego.  Myślę, że wiesz , jak działa Zły, że nas obserwuje  i potrafi to wykorzystać i wykorzystuje. Takie nastawienie do rozmowy nie jest dobre,  my mamy podchodzić  do tego z Jezusem , Maryją, tylko często  w danym momencie o tym zapominamy.  W tym też może być problem, ale  nie brata tylko Twój niestety.  Nie jest to łatwe na pewno,  wymaga czasu,  kolejnych prób, które nie zawsze skończą się dobrze , ale to jest to nasze czuwanie właśnie również, nad swoimi myślami, nad tym kogo zapraszamy do naszego życia, Boga czy ducha złego.

Agnieszka
Agnieszka Lis 3 '16, 01:41

Też ostatnio zastanawiałam się jak to jest z przebaczeniem i trafiłam na youtube na filmik o.Adama Szustaka (langusta na palmie) "dlaczego ludzie krzywdzą". Polecam Ci obejrzeć, bo mi to bardzo pomogło spojrzeć na problem przebaczenia z odpowiedniej perspektywy i zrozumiałam, że sama tak robię. Mam nadzieję, że uda Ci się z czasem przebaczyć bratu.

Dorota
Dorota Lis 3 '16, 13:49

Przesłuchałam ,Agnieszko to , co mówi o . Szustak , a o to nagranie chyba Ci chodzi https://www.youtube.com/watch?v=JSvc-fD9e54 . To bardzo dobre i na to chciałam wskazać  Kasi uwagę właśnie. Kasia umieściła tu bowiem zdanie , o którym nie wspomniałam, ale gdy przesłucha tego, będzie wiedziała , o które chodzi, tak ufam...zdanie, które  nie powinno mieć miejsca w jej sercu ( choć cały czas mam nadzieje, że jej to zdanie tylko tak wyleciało  kiedy się na moje pisanie wzdrygnęła ).  Faktem jest , że człowiek niekiedy  tego nie widzi , po to Bóg posługuje się takimi narzędziami jak choćby o. Szustak , byśmy potrafili zajrzeć w siebie, w głąb swego serca.

Edytowany przez Dorota Lis 3 '16, 13:58
Agnieszka
Agnieszka Lis 3 '16, 15:40

Dokładnie o ten film mi chodziło. W ogóle cały kanał o.Szustaka jest według mnie godny polecenia. Kasiu, myślę, że ważne jest to, że szukasz sposobu przebaczenia bratu. To już pierwszy krok w dobrym kierunku :)