Loading...

Czy modliliście się o powrót ukochanej osoby? | Forum Nowenny Pompejańskiej

przepelnionanadzieja
przepelnionanadzieja Kwi 2 '17, 15:27

Czy przydarzyła Wam się w życiu taka sytuacja, że zostawiła Was ukochana osoba i pragnęliście jej powrotu, więc zaczęliście Nowennę w tej intencji? Jeśli tak - napiszcie mi jak to u was było...



Ja aktualnie mam 19 dzień Nowenny w tej intencji. Jestem zrozpaczona, ale w głębi ducha czuję, że Maryja się wszystkim zajmie i ponownie połączy nasze drogi. Aktualnie mamy brak kontaktu z moim ukochanym, co sprawia we mnie jeszcze większe wątpliwości co do jego powrotu, ale przecież... Bóg jest od rzeczy niemożliwych..:)

Aleksandra
Aleksandra Kwi 8 '17, 02:06

Ja dopiero zaczęłam nowennę w podobnej intencji, z tym, że to też ojciec mojego dziecka i to ja zakończyłam nasz związek z powodu jego nieodpowiedzialności, ale mimo to serce wciąż kocha. "Niezbadane są wyroki Boskie" wszystko w rękach Boga, a w końcu Bóg jest wszechmogący. Jeśli w sercu Twojego ukochanego obudzi się uczucie, które Ciebie przedtem obdarzył, jest nadzieja. Nie można tracić nadziei, Maryja potrafi zdziałać cuda jeśli jej się zaufa. Wiem jak Tobie może być ciężko, ale nie poddawaj się. Jeśli skończysz nowennę a nie zobaczyć rezultatów, nie zniechęcaj się, zacznij odmawiać kolejną. Nieraz to "dłuższy proces". 

Z moich doświadczeń aktualnych, mogę napisać tyle, że od momentu zaczęcia nowenny mój kontakt z nim się ochłodził praktycznie w ogóle nie rozmawiamy (do tej pory utrzymywaliśmy kontakt, często rozmawialiśmy m.in o dziecku naszym) a teraz prawie nic. Jednak nie załamuję się i wierzę, że jest nadzieja. 
Za to ja czuję wewnętrzną walkę sama ze sobą, im bardziej się modlę tym gorzej się czuję psychicznie, dopadają mnie myśli, żebym sobie odpuściła bo to i tak nic nie da. - I tutaj właśnie działają podszepty szatana, zniechęcić i odciągnąć od modlitwy za drugą osobę.


Determinacja, wiara, nadzieja i ufność. Życzę Ci tego z całego serca i nie poddawaj się. :) 
Wierzę, że jeśli czegoś naprawdę pragniemy z całego serca jest to do osiągnięcia.
 

aneciak
aneciak Cze 22 '17, 21:06
Przepełnionanadzieja, warto! A nawet bardzo warto sie o to modlic! Jakieś 3 lata temu rozstałam sie z ówczesnym ukochanym! Złapałam za różaniec mimo, ze byłam daleko od Boga. Ale jak to mowia, jak trwoga to do Boga. Przy pierwszej Nowennie działy sie dziwne rzeczy miedzy nami, czasem traciłam nadzieje, ze coś sie zmieni. Ale nie ustawiłam w modlitwie, odmówiłam kilkanascie Nowenn za niego, za siebie, za innych. Bywało i tak ze targowałam sie z Bogiem. Bolało, próbowałam zapomnieć, wyszłam do ludzi, spotykałam sie z innymi, ale na zasadzie przyjaźni. Pozniej tez tam ktos niby był, a nie był. Uczucia do niego wygasały, to wracały.... Po dwóch latach on sie obudził! Mogłabym powiedzieć, że przejrzał na oczy, ale i ja tez! Moje wartości sie zmieniły, sposob myślenia, postępowania, podejscie do życia... i z wielkiego powrotu, było "ooo jaaaa, nie no nie pakuje sie w to", z lekkim smutkiem, ale i wdzięcznością, że tak właśnie wyszło... dla pocieszenia powiem, ze za niecały rok wychodzę za mąż!