Loading...

Prośba o wyjaśnienie | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Mam pytanie o...
Marek
Marek Oct 14 '17, 10:13

Witajcie

Od kilku dni odmawiam w intencji przebaczenia i powrotu do mnie osoby, na której mi ogromnie zależy NP oraz Nowennę do Św. Rity. Jako, że moja sytuacja jest beznadziejna i powrót tejże osoby graniczy z cudem, zacząłem mieć wątpliwości dot. sensu kontynuowania modlitw. Prosiłem Matkę Bosko żeby dała mi jakiś znak czy powinienem dalej o to się modlić. W nocy miałem piękny sen, w którym to byłem z tą osobą i była ona ze mną w ciąży. Sam się zastanawiam do tej pory czy to był znak od Matki boskie, czy tylko wymysł mojej wyobraźni, zwyczajnie sen spowodowany częstym myśleniem o niej. Proszę was o opinie bo sam jestem chyba zbyt głupi aby to wszystko pojąć.

Ania
Ania Oct 14 '17, 10:51

Marku, u mnie było bardzo podobnie. Modlę się o uzdrowienie mojego, jeszcze nienarodzonego dziecka. Którejś nocy śniło mi się, że żadna zła diagnoza się nie potwierdziła i dziecko urodziło się zdrowe. Obudziłam się przeszczęśliwa, też pomyślałam, że to musiał być dobry znak. Jednak szybko przypomniałam sobie jedno z Q&A Ojca Adama o znaczeniu snów -  https://www.youtube.com/watch?v=VXhT1FzSRLg. Sny nie są zazwyczaj znakiem od Boga. Chyba, ze w tracie takiego snu Bóg zwraca się bezpośrednio do nas. Nasze sny są najczęściej właśnie wytworem naszej wyobraźni i realizacją tego, na czym bardzo nam zależy. Dla mnie lekcja była taka: muszę mocniej zaufać. Większość z nas prosi o znaki, ale nie na tym polega zaufanie. Musimy zaufać bezgranicznie Maryi (bez względu na znaki)- właśnie to stanowi o sensie naszej modlitwy. Życzę Tobie wiele wytrwałości i zaufania dla Maki Bożej.

Marek
Marek Oct 14 '17, 11:11

Anno przez wiele lat a konkretnie od bieżmowania przestałem wierzyć w Boga i odrzuciłem Kościół jako całość. Mówiłem wtedy, że po bierzmowaniu będę miał święty spokój z tym wszystkim raz na zawsze. I niedługo potem miałem sen w którym upadłem na ziemię i nie potrafiłem powstać. Wtedy posąg Jezusa stojący za mną ożywił się. Jezus podszedł do mnie i wyciągnął rękę mówiąc" zaufaj mi a wszystko będzie dobrze" Koniec snu. Ja z tym nic nie zrobiłem przez wiele lat chociaż do tej pory nie uważam żeby to był tylko sen. Po rozwodzie poznałem młodą dziewczynę z która byłem krótko ale dała mi wiele. Jest osobą religijną. Poszedłem z nią na mszę św. chociaż wcale mnie o to nie prosiła. I okazało się że kazanie było o tym że o wiarę trzeba dbać regularnie, a nie po bieżmowaniu z nią skończyć. Siedziałem i słuchałem z niedowierzaniem. Tak jakby tak msza była z dedykacją dla mnie. Dzięki niej udałem się na pielgrzymkę na Jasną Górę. Zacząłem wierzyć w "to" wszystko na nowo. Podkreślam że ani razu na nic mnie nie namawiała. Związek się skończył. I dlatego tak bardzo mi brakuje tej osoby, bo dała mi tak wiele. Dlatego zastanawiam się czy ona była w moim życiu tylko i aż po to żebym wrócił do wiary. Bardzo bym chciał aby ta osoba odegrała większą rolę w moim życiu.

A jak skończyła się sprawa z twoją ciążą?

Jugi
Jugi Oct 14 '17, 13:39
W 90 % jak nie wiecej wgmnie to byl wytwor twojej glowy, twoje pragnienie. Maryja jak i Bog dalaby ci znak w innej pistaci gdzie miakbys pewnosc ze to znak. A nie99% ludzi za znaki bierze swioje sny. Skoro w większości przypadków nikt z nich nie jest swiadomy czy to tylko sen czy znak to niby dlaczego Maryja mialaby dawag ci go wlasnie w tej postaci?? Dalaby ci raczej w postaci pragnienia serca czy chociazby zachowaniu czy dzialaniu tej osoby