Loading...

Paraliżujący ból i smutek podczas nowenny, wachania nastrojów | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Trudności z różańcem
Natalia
Natalia Sty 17 '18, 22:20
Witam! <br />
Odmawiam swoją drugą nowenne, pierwszą odmawiałam w swojej intecji i mojego studiowania, jednak w połowie przerwałam. Dokładnie 34 dni temu rozpoczełam kolejną w intencji mojego domu, aby Bóg rozwiązał problem wspólnych relacji i faktu iż miszkamy w 2 pokojowym mieszkaniu w 4 osoby w dodatku z osoba chora i prawie nie chodzaca. Czuje się okropnie, na poczatku studiowania bardzo zależało mi na studiach, teraz od gory do dolu dostaje 3, ze wszystkim mam pod gorke, w domu oparcia prawie nie mam, najbardziej mnie denerwuje fakt że nawet nie mam swojego miejsca aby sie wyplakac. Jest mi bardzo cieżko non stop kryje łzy przed domownikami, dodatkowo czuję ogromną pustke z powodu braku miłości. Mam także ogromne wachania nastrojów od euforii i spełnienia zwlaszcza po modlitwie po ,,emocjonalną pustynie,, i brak jakich kolwiek checi do czego kolwiek do bardzo złych myśli nawet samobójczych. Wszystkie te uczucia wczesniej mi towarzyszyly przed modlitwa ale byly lagodniejsze i raczej sporadyczne, teraz potrafi się to zmieniać 3 razy dziennie. <br />
Miewam myśli, że moje modlitwy nie są uprzejme Najświetszej i że to i tak nic nie zmieni, ponieważ czasami odlatuje podczas modlitwy i myśle co będzie i jak chciałabym żeby było, ponieważ teraźniejszość jest zbyt bolesna aby o niej myśleć, dlatego odpływam w modlitwie i nie tylko nad rozmyślaniem o przyszłości. Wiem że to zgubne, ale pokusa lepszego jutra jest tak kusząca że się w niej dogłebnie zatracam. <br />
Wiedziałam, że to nie jest prosta modlitwa, ale nie sądziłam, że aż tak. Już tylko pod koniec dodam, że podczas modlitwy miałam z tyłu głowy aby iść do spowiedzi ponieważ nie bylam od roku, byłam w tamta niedziele i od tego czasu jest tylko gorzej...
Edytowany przez Natalia Sty 17 '18, 22:23
Tomasz
Tomasz Lut 28 '18, 23:55

Czyli wszystko dobrze.