Andrzej rozumiem tez byl moment ,ze cierpialam z tego powodu ,stworzeni jestesmy przeciez do milosci .Moja rada o cos Bogu sie rozchodzi nie ma nic bez powodu pytaj Boga co jest do naprawy w Tobie samym najpierw trzeba usnac to co zagradza Ci lasce Bozej np moja corka walczy z wada perfekcjonizm dla niej musi byc wszystko idealne wiec jej mowie perfekcyjny jest tylko Bog i cierpi w malzenstwie ,mowie dalej bedziesz dotad cierpiec dopoki nie wyplenisz swojej wady.Skup sie na tym bo napisze jeszcze raz istnieje przeszkoda w Tobie samym co uniemozliwia Ci szczescie ,Takie sa moje doswiadczenia zyciowe,
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !