Loading...

Test człowieka różańcowego | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Jak nauczyć się różańca?
Besia
Besia Maj 30 '13, 23:29

Test człowieka różańcowego

Ks. Wojciech Bartkowicz

„Nie sposób wymienić niezliczoną rzeszę świętych, którzy znaleźli w różańcu autentyczną drogę uświęcenia. Wystarczy wspomnieć św. Ludwika Marię Grignion de Montforta, autora cennego dzieła o różańcu, a bliżej naszych czasów – o. Pio z Pietrelciny (…). Szczególny zaś charyzmat, jako prawdziwy apostoł różańca, miał bł. Bartłomiej Longo. Jego droga świętości oparta była na natchnieniu, jakie usłyszał w głębi serca: «Kto szerzy różaniec, ten jest ocalony!»” (Jan Paweł II, Rosarium Virginis Mariae, 8).

Czy nie podobne natchnienie towarzyszyło Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, gdy ogłaszał Rok Różańca? Czy prośba Papieża o to, by zaufać tej modlitwie, nie wynika z wiary, że różaniec jest lekarstwem dla współczesnego chrześcijanina, który boi się o swoją wiarę i z trudem szuka swego miejsca w świecie? Modlitwa nie jest bowiem sposobem na ucieczkę od wrogiej i niezrozumiałej rzeczywistości, lecz metodą na mądre zmierzenie się z nią.

Św. Paweł napisał kiedyś do swoich „dzieci w Chrystusie”: „Wy jesteście moim listem polecającym…” (por. 2 Kor 3, 1-2). Chodziło rzecz jasna o chrześcijan, których niegdyś nauczał, a którzy – przez swoją postawę – stali się chlubą Apostoła. Czy po zakończeniu Różańcowego Roku mógłby tak o nas powiedzieć Jan Paweł II? Jeśli w 2002 roku napisał list zachęcający do modlitwy różańcowej, to pewnie chciałby, byśmy my, jego słuchacze, sami stali się żywymi apostołami tej modlitwy, byśmy swoim życiem ukazywali jej skuteczność.
Czy jestem żywą zachętą do tego, by ludzie wokół mnie sięgali po różaniec? Czy jestem żywym „listem o różańcu”?

Tym, którzy chcieliby się na serio zmierzyć z tym pytaniem, polecam prosty „test człowieka różańcowego”. Albowiem nie każdy, kto odmawia w należnym porządku Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo, może nazwać siebie człowiekiem różańcowym. Różańca się nie odmawia, różańcem się żyje… albo i nie.
Otóż Ojciec Święty wymienił kilka najważniejszych aspektów modlitwy różańcowej. Jeśli odnajdujemy w nich siebie, jeśli mówią one również o naszym życiu, wówczas zapewne będziemy skuteczni jako apostołowie różańca. Jeśli nie, to pora nam się znów zabrać za lekturę papieskiego listu o różańcu…


Oto kryteria człowieka różańcowego:

1. Różaniec to „wspominanie Jezusa z Maryją”. Czy odmawiane przeze mnie Zdrowaśki pomagają mi patrzeć na Jezusa?

2. Różaniec to „uczenie się Chrystusa z Maryją”. Czy mogę powiedzieć, że dzięki modlitwie różańcowej znam Mistrza coraz lepiej? Czy rozumiem lepiej Jego słowa, gesty, pragnienia?

3. Różaniec to „upodabnianie się do Chrystusa z Maryją”. Czy moje życie zmienia się dzięki różańcowi? Czy pomaga mi on w naśladowaniu Chrystusa?

4. Różaniec to „prosić Chrystusa z Maryją”. Czy na modlitwę zabieram ze sobą sprawy, ludzi i ich problemy? Czy upodabniam się do Matki Bożej, która „z Synem swoim nas jedna, Synowi swemu nas poleca, Synowi swemu nas oddaje”?

5. Różaniec to „głoszenie Chrystusa z Maryją”. Modlitwa różańcowa przemienia tych, którzy się nią modlą. Dzięki tej przemianie całe ich życie staje się apostolatem na wzór Maryi – dyskretną, ale skuteczną ewangelizacją świata. Czy tak jest ze mną? Nie muszę być wielkim kaznodzieją, by mówić ludziom wokół siebie: „Uczyńcie, co wam Jezus powie” (por. J 2, 5).

Rok Różańca już minął. Ale praca nad różańcową duchowością nas, współczesnych chrześcijan, dopiero się rozpoczyna. Pamiętaj o słowach bł. Bartłomieja Longo: „Kto szerzy różaniec, ten jest ocalony.” I – zacznij od siebie.

Módlmy się!
 

Edytowany przez marek Lis 8 '16, 20:09
Besia
Besia Maj 31 '13, 10:12

Renatko mi się wydaje ,że  tu nie chodzi o wprawę w odmawianiu różańca tylko ,żeby właśnie była to modlitwa serca ,modlitwa która nas przemienia ,która pomaga nam kroczyć za Jezusem z Maryją ,odmawiając różaniec codziennie rozważmy Ewangelię i chodzi o to by żyć tym ,żeby ,Ewangelię wprowadzić , pozwolić się Jej zakorzenić   w naszym codziennym życiu żeby nas przemieniała. .Bardzo podoba mi się cytat,,Różańca się nie odmawia ,różańcem się żyje''.dla mnie żyć różańcem to żyć Ewangelią.

Nie jest to proste ,sama ciągle się uczę i daleko mi do doskonałości ,ale Maryja nas odmawiających różaniec prowadzi i wierzę ,że każdy kto sięga po różaniec

jest miły Jej Sercu ,nawet jak jest to modlitwa nieporadna ,ale  wypływająca z serca,a codzienne rozważania Ewangelii na pewno dociera do naszych serc ,sumień i przemienia ,kształtuje je ,jedni doświadczaj tego wcześniej ,inni później ,ale wierzę ,że ten kto odmawia różaniec będzie zbawiony i nie dlatego ,że klepał zdrowaśki ,ale dlatego ,że różaniec przemienił jego życie .

Besia
Besia Maj 31 '13, 11:20

Renatko ,ja też często mam problem z rozważaniami ,jestem roztargniona ,to nasza ludzka natura,nie wszyscy mogą być mistykami .Myślę ,że najważniejsza jest chęć modlitwy wypływająca z serca ,właśnie taka ufna dziecięca .Zauważyłam ,że gdy odmawiam Różaniec i czasami wydaje mi się ,że było to po prostu byle jak ,ale gdzieś w podświadomości tkwią we mnie rozważane tajemnice i przenikają mnie właśnie odnośnie moich codziennych spraw i to jest piękne w Różańcu .

Jestem pewna ,że gdy odmawiamy Różaniec jest z nami Maryja i wspiera nas ,a także Duch Święty.

Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. *27 Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą. *28 Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru (Rz 8,26-28).

Besia
Besia Maj 31 '13, 11:20

Renatko ,ja też często mam problem z rozważaniami ,jestem roztargniona ,to nasza ludzka natura,nie wszyscy mogą być mistykami .Myślę ,że najważniejsza jest chęć modlitwy wypływająca z serca ,właśnie taka ufna dziecięca .Zauważyłam ,że gdy odmawiam Różaniec i czasami wydaje mi się ,że było to po prostu byle jak ,ale gdzieś w podświadomości tkwią we mnie rozważane tajemnice i przenikają mnie właśnie odnośnie moich codziennych spraw i to jest piękne w Różańcu .

Jestem pewna ,że gdy odmawiamy Różaniec jest z nami Maryja i wspiera nas ,a także Duch Święty.

Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. *27 Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą. *28 Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru (Rz 8,26-28).

Besia
Besia Cze 1 '13, 22:34
Też mi się wydaje ,że to nic złego ,a nawet jestem pewna ,tym bardziej ,że jak sama widzisz są owoce tej  modlitwy ,a o to chodzi :)
Besia
Besia Cze 2 '13, 10:02

Dla mnie to jest właśnie żyć modlitwą żyć różańcem ,nasze sprawy powierzać Panu Bogu ,wszystkie sprawy  codzienne rozważać z Panem Bogiem i to jest piękne .

Besia
Besia Cze 2 '13, 19:01

Myślę ,że  modlitwy innych świętych mogą być jakąś inspiracją ,ale takie wierne naśladowanie może nie być szczerą modlitwą ,a najpiękniejsza jest modlitwa wypływająca z serca ,można nawet słów nie wypowiadać tylko trwać w ciszy np. przed Najświętszym Sakramentem .

Besia
Besia Cze 2 '13, 19:23

Tak w kościele mamy wiele możliwości i każdy może znaleźć coś dla siebie .

Tak bywa ,że czasami aż chce się śpiewać ,aż modlitwa unosi ,a czasami potrzebna jest cisza ,przynajmniej ja tak mam ,Cieszę się ,bo znalazłam to czego szukałam ,szukałam długo ,a było obok i znalazłam to dzięki chorobie i jak tu nie dziękować Panu Bogu ,choroba okazała się dla mnie błogosławieństwem ,bo prawdopodobnie jakby nie ona to nie odkryłabym Skarbu jaki znalazłam .

Besia
Besia Cze 2 '13, 19:23

Tak w kościele mamy wiele możliwości i każdy może znaleźć coś dla siebie .

Tak bywa ,że czasami aż chce się śpiewać ,aż modlitwa unosi ,a czasami potrzebna jest cisza ,przynajmniej ja tak mam ,Cieszę się ,bo znalazłam to czego szukałam ,szukałam długo ,a było obok i znalazłam to dzięki chorobie i jak tu nie dziękować Panu Bogu ,choroba okazała się dla mnie błogosławieństwem ,bo prawdopodobnie jakby nie ona to nie odkryłabym Skarbu jaki znalazłam .

Besia
Besia Cze 2 '13, 22:00
Bardzo piękna bajka :)
Darek
Darek Cze 29 '13, 02:07
Obecnie odmawiam chyba 11 NP, nie wiem jak to opisać, ale pod koniec pierwszej a było to tuż przed Wigilią poczułem ogromny żal, że to już koniec, łzy w oczach itd. modliłem się wówczas o narodzenie zdrowego dziecka - Matka Boża oczywiście wysłuchała próśb i mam śliczną córkę, tuż przed narodzeniem w drodze do kościoła w bramie jest witraż Matki Bożej z dzieciątkiem i ... dzieciątko nam się rozświetliło jasnym światłem. Żyję Nowenną, nie umiem przerwać to dziwne, ale nie jest mi to chyba dane. Modlę się głównie w intencjach ogólnych np. dusze czyśćcowe, misje zakonne, za cały Naród Polski itp. itd. niektóre intencje są strasznie bogate w udręczenie np. za dusze czyśćcowe-zły nie odpuszcza, często wieczorami modliłem się z dreszczem i zjeżonym włosem na głowie bo czułem tą dziwną obecność.
Dlatego różaniec mam zawsze przy sobie, nawet śpię z nim pod poduszką, to moja siła, ostatnia deska ratunku, tarcza, twierdza. Na spacerach przeważnie odmawiam zawsze różaniec-takie moje świadectwo.
Moją siłą są Pompeje - Tron matki Bożej który tam ustanowiła jak modlił się Bartolo, Tron do którego przylgnąłem błagając o łaski.
Jest taka dziwna rzecz gdy komuś w potrzebie proponuje Nowennę i wspominam historię to zawsze mnie zatyka, dławi nie mogę wypowiedzieć słowa, potem łzy i w takim poruszeniu opowiadam.


Besia
Besia Cze 29 '13, 13:11
Darku piękne świadectwo ,dziękuję :)