Loading...

Nasza niewysłuchana modlitwa, a wola Boża. | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Trudności z różańcem
darianna
darianna Mar 11 '13, 17:11
Jeśli chodzi o niewysłuchanie modlitw, to uważam, że nie powinno się zniechęcać tym, że modlitwa (intencja) nie została wysłuchana. Może kiedyś, w przyszłości zostanie wysłuchana, a może i nie... Może też być wysłuchana, ale w inny sposób. Jednak nie można się zniechęcać, nie można się od Boga oddalać z powodu niewysłuchania przez Niego naszych próśb, modlitw. Trzeba Mu ufać. Jeżeli poddamy się Jego woli, On będzie prowadził nas w dobrym kierunku i będzie nas chronić od złego. Pan Bóg doskonale wie, co może być dla nas dobre. My widzimy jedynie po ludzku i znamy jedynie przeszłość i teraźniejszość. Mamy bowiem ograniczone pole widzenia. Bóg natomiast widzi znacznie więcej. On zna i wie wszystko, i wszystkich.
Dorota
Dorota Maj 28 '13, 16:23
Nie mam już sił we wszystkich sferach swojego życia mam wrażenie, że przegrałam czy to osobistej bądź zawodowej ..... brak mi już nadziei o której wy wszyscy tak pięknie piszecie, nie umiem się modlić a są dni że już nie widzę sensu skoro nic mi się nie układa. A słowa nie trać nadziei już nie pomogą! może kiedyś twoja intencja będzie wysłuchana! żadna nie została!!!! a odmawiałam trzy różne, tylko się zniechęciłam nic po za tym. Pogłębiłam tylko wiarę w to że nie zasługuję na szczęście, żebym miała jeszcze jakieś wygórowane marzenia, ale to proste przyziemne rzeczy pragnienia dla mnie nie do osiągnięcia
Besia
Besia Maj 28 '13, 17:18
Dorotko rozumiem co czujesz ,też nieraz miałam takie chwile ,wszystko było nie tak ,modliła się za chrześniaka ,który zszedł na złą drogę i były z nim tylko same kłopoty ,nie było żadnej poprawy ,nieraz myślałam ,że to nie ma sensu ,pewnego razu rozmawiałam z koleżanką ,jego mamą o tym ,a ona mi powiedziała ,że jak bym się nie modliła ,było by jeszcze gorzej i dała przykłady z czego się wykaraskał ,modlę się nadal ,chociaż dalej nie ma poprawy ,ale i też nie jest gorzej i wierzę ,że się nawróci .Nie zostałam wysłuchana też w innych sprawach i chociaż najpierw było mi z tym ciężko ,czułam zniechęcenie i nawet żal do Pana Boga ,ale przyszedł też czas ,że zaczęłam dopatrywać się w tym jakiegoś sensu    i znajdowałam pocieszenie duchowe. Teraz też jest różnie ,ale gdy chwyta mnie zniechęcenie to tym bardziej się modlę i doznaję spokoju .
Besia
Besia Maj 28 '13, 23:58

Dorotko

 

Psalm 37: Powierz Panu swą drogę, zaufaj Mu. 

Besia
Besia Maj 29 '13, 23:51
Cieszę się ,że trafiłam z cytatem :)
Piotr
Piotr Maj 30 '13, 09:06

Jak się modlić naucza nas nasz Zbawiciel. W Ewangelii Marka 11,25:

"A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jesli macie co przeciw komu, aby

także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze”.

 

A zatem aby modlitwa była pełniejsza czy też pełna a tym samym wysłuchana, na początku przebaczmy w sercu wszystkim... stajemy wtedy wobec Boga lżejsi na duszy z dowodem żywej wiary....

 

 

 

Agnieszka
Agnieszka Cze 4 '13, 11:43
Pozwolę sobie wypowiedzieć się w tym temacie, chociaż sama dopiero się nawracam, pewnie nie wiem zbyt wiele o Bogu, ale NP mi bardzo pomaga. Myślę, że kluczem do wysłuchania modlitwy jest wiara w to, że modlitwa się spełni. Każdy pewnie kiedyś był w świątyni, gdzie znajduje się cudowny obraz lub figurka Matki Bożej- pełno jest tam wotów oraz darów ofiarowanych przez wiernych w podziękowaniu za spełnione modlitwy. Ludzie niepełnosprawni bywają uzdrowieni z choroby, zostawiają w świątyni kule, o których przyszli modlić się o zdrowie, bo Bóg ich wysłuchał i już tych kul nie potrzebują. Jeśli ktoś ciężko chory mógł zostać uzdrowiony, nasze intencje też nie przepadają, Bóg je słyszy. 


Wklejam cytat, który pomaga mi zrozumieć, czemu niektóre modlitwy nie zostały (jak dotąd) wysłuchane:

"On zaś im rzekł: Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: Przesuń się stąd tam!, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was."



Besia
Besia Cze 4 '13, 11:55
Agnieszko masz rację ,wiara i zaufanie Panu Bogu .Życzę wytrwałości w odmawianiu NP i powodzenia na nowej drodze ,cieszę się z Twojego nawrócenia :) Tak naprawdę to my wszyscy ciągle się nawracamy ,bo ciągle upadamy ,a Pan Bóg wyciąga do nas rękę i trzeba się Go trzymać ,życzę Ci kochana byś zawsze szła z Panem Jezusem i już nigdy nie puściła jego wyciągniętej do Ciebie dłoni ) Pozdrawiam serdecznie.
Agnieszka
Agnieszka Cze 4 '13, 17:57

Cytat z RenataAle czymś innym jest prosic o coś Boga, Jemu samemu pozostawiając prawo do decyzji - i wbrew pozorom takie prośby najczęściej Pan Bóg spełnia, a czymś innym dyktować Panu Bogu co ma zrobić, na zasadzie "będę Cię kochać i czcić, kiedy dasz mi to i to". Jest różnica - prawda?

Takie 'ja Cię będę kochać, jak Ty mi dasz coś tam', to nie miłość i modlitwa, tylko raczej handel. ;) 


Dziękuję, Beti :* 

Magda
Magda Lip 27 '13, 22:50
Cytat z Dorota czytam i tak się zastanawiam jak mam zrozumieć słowa "Pan Bóg wie co dla nas najlepsze" modliłam się w intencji o własną rodzinne otóż bardzo pragnę poznać mężczyznę z którym założę rodzinę. Pragnę miłości a do tej pory jej nie zaznałam najlepsze lata mojego życia mijają jak mam się z tym pogodzić, jak mam to sobie wytłumaczyć zrozumieć. Do tej pory z żadnym z mężczyzn którzy pojawili się w moim życiu nie chciałam się związać, a może jednak powinnam zawrzeć związek małżeński bez miłości, który zapewne by się rozpadł. Jak znaleźć siłę aby zaufać, jak się modlić może mój żal do Boga jest zbyt wielki....... Tyle pytań, łez, próśb czemu jednym przychodzi  wszystko tak łatwo a dla innych to co oczywiste proste i normalne jest nie do osiągnięcia.

Dorotko wydaje mi się, że na wszystko potrzeba czasu, wiary i zaufania. 

Bardzo dobrze Cię rozumiem. Moje całe dotychczasowe życie, to było poszukiwanie drugiej połówki jabłka.. Mam ponad 30 lat, wszystkie koleżanki powychodziły za mąż i mają przynajmniej jedno dziecko. 

Poznałam kogoś.. ale cały świat.. dosłownie.. jest przeciwko nam.. Wychodzą różnice kulturowe i religijne... chciałabym z tym mężczyzną spędzić moje życie..  mimo wszystko... ale... Obecnie odmawiam NP za nas, za ten związek.. i wiesz co? Wszystko się rozpada... od 2 tygodni nie mamy ze sobą kontaktu... 

Boli.. bardzo boli.... 


I mimo to, że boli serce, że codziennie ostatnio płaczę.. mam wewnętrzny spokój... Wiem, że najwidoczniej taka jest wola Boga... ufam Mu.. ufam, że ma dla mnie coś większego, coś lepszego w zanadrzu.. moją wisienkę na torcie.. 

Każdy z nas zasługuje na miłość... każdy.. ale czasami trzeba z pokorą spojrzeć na siebie, na swoje życie, na zamysły Boga..  i nie podchodzić z egoizmem.. że coś mi się należy bo tyle się już Boże do Ciebie modliłam.. 

Bóg Cię stworzył i Bóg wie czego i kogo Ci najbardziej potrzeba... i na pewno w sobie znanym czasie otrzymasz to o co prosisz, a nawet i więcej.. 
Mariusz pięknie napisał.. 

Życzę Ci dużo wiary, nadziei i pokory. 

Nie zaprzestawaj w modlitwie i walcz :)


Polecam.. 

http://w844.wrzuta.pl/audio/aV0rnALB31X/or_chajim_wszystko_ma_swoj_czas

Jerzy
Jerzy Lip 28 '13, 08:18
Co to znaczy niewysłuchana modlitwa? My już trzecią NP modlimy się o Cud uzdrowienia mojej żony a ciągle odmawiamy wiele innych modlitw i mszy o jej uzdrowienie a ona ma guza w mózgu większego niż pół roku temu. Czyli modlitwa nie została wysłuchana i powinienem przerwać nowennę i złorzeczyć jak wielu? Tylko że pół roku temu Tereska leżała i nawet do łazienki nie wychodziła a wczoraj z córką przeszła na spacerku prawie trzy km. Gdy dostałem wyniki biopsji i dowiedziałem się że to najbardziej złośliwy guz jaki mógł się zdarzyć to piłem nervosol kilka razy dziennie a dziś wierzę że spełni się Cud tylko jeszcze musimy bardziej na niego się otworzyć. Jeździłem na konsultacje do doktorów i profesorów w różnych ośrodkach a oni rozkładali ręce i powiedzieli że to tylko miesiące więc nic nie warto robić więc poszedłem do Największej Konsultantki z prośbą o objęcie nas Swoją Boską opieką.   
Anna Weronika
Anna Weronika Lip 28 '13, 20:25
Dorotko! Dzień dzisiejszy odpowiada na Twoje pytania. W Ewangelii Łk 11,1–13 Jezus mówi nam jak się modlić (sercem i duszą), następnie mówi o natręctwie modlitwy (szturmowanie nieba) oraz o przebaczeniu jako WARUNKU wysłuchania modlitwy, aż w końcu mówi że tym, którzy proszą Ojciec z nieba daje Ducha Świętego i to Duch Święty działając w nas przemienia nas, uświęca i prowadzi do Boga. Dziś było też czytanie o tym jak Abraham targował się z Panem Bogiem, a tu pytanie jaka jest moja sprawiedliwość w stosunku do Boga. Na koniec Psalm dzisiejszy "Pan mnie wysłuchał kiedy Go wzywałem" - bo Pan Bóg zawsze słucha naszych modlitw i spełnia je w sposób dla nas najlepszy. Poczytaj!!!
http://mateusz.pl/czytania/2013/20130728.htm
Z Bogiem - pozdrawiam Anna Weronika
Jerzy
Jerzy Lip 29 '13, 22:07
Dziękuję za każdą modlitwę bo bardzo jest nam potrzebna. Jutro przed południem jedziemy do Instytutu Onkologii na rozmowę o chemioterapii. Chcemy prosić o objęcie Tereski taką nowocześniejszą formą leczenia gdzie po prostu łyka się tabletki a nie podaje wielogodzinne kroplówki. Ta forma chemii jest niestety droższa od starej metody choć bardziej skuteczna więc dostęp do niej jest bardzo ograniczony. NFZ nie chce podpisywać kontraktów na tę metodę i tylko na Ursynowie obecnie ją stosują gdy obejmą pacjenta specjalnym programem leczenia. Wskazaniem jest chociażby to że Tereska przez te 11 miesięcy choroby ma już tak żyły pokłute że nie ma już miejsca na nowe wenflony. 

Pozdrawiam Was i proszę o modlitwę w naszej intencji. 

Jerzy
Jerzy Lip 30 '13, 23:41
Witaj M. - jest ciężko nam wszystkim ale wiadomo że Teresce najbardziej. Gdy z osoby aktywnej, co dzień jeżdżącej samochodem, pracującej, w ciągu kilku minut stajesz się niemal rośliną bezwładną a potem to powtarza się co dwa miesiące to można się załamać albo trzeba się dużo modlić. Modlimy się wspólnie Nowenną Pompejańską i Koronką a Tereska jeszcze inne litanie i modlitwy odmawia bo ja muszę gotować, podawać leki i dom prowadzić. Miała chwile załamania gdy mówiła o śmierci ale staramy się podtrzymywać ją na duchu jak możemy. Wiadomo że guz powoduje obrzęk mózgu a to oprócz bólu sprawia kłopoty z mówieniem, chodzeniem i powoduje większą skłonność do napadów złości i nerwów. Ale ogólnie jest bardzo dzielna i ma dużo chęci do wyzdrowienia. Szkoda że nasza służba zdrowia jest na tak podłym poziomie. Dziś spędziliśmy w instytucie onkologii około 4 godziny i zaproponowano nam starą chemio terapię bo nowa Temodalem drożej kosztuje. Wierzę że Mateńka nas nie opuści i przyśle nam Anioła Stróża. A właściwie to on chyba już nad nami czuwa bo lekarze się dziwią że w jej stanie zdrowia jest tak sprawna.    
Magda
Magda Lip 31 '13, 01:47
Cytat z M
Cytat z Magda I mimo to, że boli serce, że codziennie ostatnio płaczę.. mam wewnętrzny spokój.

Hmm..jeśli masz spokój w sercu to dlaczego płaczesz?....:)))
Jedno drugiemu przeczy..;))) ale pozdrawiam..

A ja uważam że nie przeczy... można wierzyć, można ufać Bogu, że to co dla nas robi jest najlepsze i mieć ten spokój wewnętrzny, że On chce naszego dobra... 

Ale zawsze pozostajemy ludźmi.. mamy swoje uczucia, marzenia, mamy pragnienia z którymi musimy się uporać, bo nie zawsze są one zgodne z wolą Boga... 

:)


Jerzy
Jerzy Lip 31 '13, 22:21
Jeśli to nie moja modlitwa została wysłuchana to na pewno przydatna była pomoc osób trzecich i prawdopodobnie od przyszłego tygodnia dostaniemy lepszą chemię. Nie będzie Tereska musiała spędzać po kilka godzin w przychodni podłączona do kroplówki tylko dostaniemy tabletki do domu a do lekarza będziemy jeździć na kontrole. Jeszcze tylko wyniki dodatkowych badań muszą być pozytywne bo NFZ robi ogromne ograniczenia w dostępie do nowoczesnych metod leczenia nowotworów. Dziękuję wszystkim za modlitwę i proszę o jeszcze bo walka trwać będzie aż do wyzdrowienia a do tego niezbędny jest Cud. Lekarze nam tylko dają więcej czasu na modlitwę. 
Magda
Magda Sie 1 '13, 02:07
Jerzy oczywiście dalej się modlę! 


Będzie dobrze!

Magda
Magda Sie 1 '13, 02:28
M. wcale nie odebrałam Twoich postów złośliwie :)
Faktycznie miałam trochę coś innego na myśli :)

I dziękuję Ci za tego ostatniego z cytatami.. 


Widzisz ja że tak powiem dopiero się uczę.. nigdy nie byłam 100% wierzącą osobą. Matka Boża i NP mnie zmieniła.. bardzo.. ale najwidoczniej potrzeba mi było więcej czasu- być może więcej modlitw mojej mamy :) - na to aby zobaczyć Boga w swoim życiu. I za co niezmiernie jestem Mu wdzięczna.. za to że dał mi się poznać. 


Najważniejsze to zaufać Bogu, że Jego "lepsze" jest lepsze niż moje "lepsze" :) i się nie buntować.. chociaż czasami mam wielką ochotę powiedzieć "a teraz Boże zróbmy tak jak ja chcę" :) 


Jerzy
Jerzy Sie 1 '13, 07:48
M - każda modlitwa jest nam potrzebna bo chemioterapia tylko niestety przedłuża życie o kilka miesięcy ale nie leczy. Na pewno nie ten rodzaj guza :( , Dlatego ten czas musimy wykorzystać na bardzo intensywną modlitwę bo tylko Cud może nam pomóc. Do poniedziałku oczywiście oprócz NP modlimy się o to żeby wyniki badań były na tyle dobre że będzie można wpisać Tereskę do programu leczenia. Inaczej NFZ by nie zapłacił za kurację. 
Strony: « 1 2