Loading...

Blog użytkownika

Wynik wyszukiwania po tagach: "modlitwa "
marek

Matka Boża Uśmiechnięta – Stanisława Gamrat

„Leżąc w łóżku, zwróciłam mój wzrok na oblicze Matki Bożej i nagle Najświętsza Dziewica ukazała mi się niezwykle piękna. Nigdy wcześniej niczego podobnego nie widziałam. Jej twarz promieniowała dobrem i czułością nie do opisania. Jednak najbardziej zapadł w mą duszę jej czarujący uśmiech”.... więcej

Kamila
Mam pytanie, czy odmawiając nowennę do Matki Bożej Rozwiązujacej Węzły można wymienić wiecej niż jedna intencje?
Kamila Lis 8 '17, 23:12 · Komentarze: 1 · Tagi: modlitwa
Waleczna

7 października skończyłam swoją piątą nowennę pompejańską. Odmawiałam ją w intencji o ponowne skrzyżowanie mojej drogi z drogą byłego chłopaka. Odmawiało mi się naprawdę dobrze - ponieważ już raz odmawiałam nowennę w podobnej intencji (o powrót), postanowiłam, że będzie to najlepiej odmówiona przeze mnie nowenna - tym razem odmawiałam 4 tajemnice różańca wraz z rozważaniami. Generalnie w czasie trwania NP towarzyszył mi spokój i ogromna wiara w moc modlitwy (nigdy wcześniej nie wierzyłam bardziej). Czułam też, że w końcu, po wielu miesiącach, szczerze oddałam wszystko w ręce Boga, że zaufałam. Ostatniego dnia nowenny poszłam na Mszę Św, przyjęłam komunię i przed Najświętszym Sakramentem jeszcze raz zawierzyłam wszystko Jezusowi i Maryi.

Zawsze jeszcze przed zakończeniem jednej nowenny rozpoczynałam kolejną, tym razem tak się nie stało. Po pierwsze dlatego, że nie byłam pewna intencji, w której chce się modlić, a po drugie ze względu na "sprawy organizacyjne". Szukam pracy i lada moment biorę udział w konkursie na stanowisko, dlatego zdecydowałam, że kolejną NP rozpocznę w przyszłym tygodniu. Obecnie odmawiam 2 różańce dziennie - jeden w intencji związku, drugi w zupełnie innej. Może to też ma znaczenie - na początku października dołączyłam do róży modlącej się za dusze czyśćcowe, a od ok. 2 tygodni odmawiam modlitwę 100x wieczny odpoczynek.

Dzień po zakończeniu NP zaczęło dziać się źle. Wrócił niepokój, ciągle myśli o ukochanym, strach, że już nigdy się nie spotkamy...Wiem, że to nie pochodzi od Boga, staram się odpędzać wszystkie negatywne myśli. Cały czas powtarzam "Jezu, Ty się tym zajmij". Wczoraj pod wpływem obejrzanego filmiku na yt odmówiłam Akt zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi poświęcając jej siebie i całą tą sytuację z byłym chłopakiem. Pomogło, ale na chwilę.

Zastanawiam się, czy już teraz nie powinnam zacząć odmawiać kolejnej NP, żeby wyeliminować to wszystko. Jeśli tak ma to wyglądać do planowanego przeze mnie terminu, zacznę wcześniej bo naprawdę źle mi z tym wszystkim...Najgorsza jest utrata spokoju i niezachwianej wiary w moc modlitwy.  Już tak dobrze mi się żyło, czekałam cierpliwie... A tu znowu smutek, tęsknota i zwątpienie...;/

Czy ktoś z Was miał podobnie? A może macie jakieś rady co jeszcze powinnam zrobić, żeby odciąć się od negatywnych myśli?

Ps. Nie wiem, co u niego. Nie wchodzę na jego profil, nie sprawdzam. Ostatni raz widziałam go kątem oka w kościele w lipcu, a więc jeszcze przed rozpoczęciem nowenny.

przepelnionanadzieja

Kochani, dzisiaj o 13:15 mam swój trzeci egzamin praktyczny na prawo jazdy. Bardzo się stresuję i jestem już bez sił. Boję się że znów nie zdam, a kosztuje mnie to naprawdę bardzo dużo zdrowia. Błagam Was o modlitwę, o siłę dla mnie, o to bym dzisiaj do domu wróciła z wynikiem pozytywnym z egzaminu, żeby dziś wreszcie się udało. Proszę Was z całego serca o otulenie mnie modlitwą. Będę bardzo wdzięczna i niech Pan Bóg Wam Błogosławi.

przepelnionanadzieja Wrz 6 '17, 10:42 · Komentarze: 3 · Tagi: brak, modlitwa, prośba, prawojazdy, sił
Waleczna

Czuję, że muszę się tym z Wami podzielić :) Sierpień był przełomowy jeśli chodzi o moje zaufanie Bogu i wiarę w to, że wszystko jest możliwe. Nie mam tu na myśli żadnych zewnętrznych okoliczności, bo między mną a osobą, którą kocham wciąż nic się nie zmieniło...Za to we mnie zmieniło się dużo. I chyba jak nigdy wcześniej, mocno wierzę w to, że Bóg naprawdę chce naszego szczęścia i spełnia marzenia, które od niego pochodzą. Mam nadzieję, a właściwie to wierzę, że moje właśnie takie jest...W sierpniu trafiłam na wiele budujących świadectw, kazań itp. Właściwie tak na dobre wszystko zaczęło się od Ewangelii o wierze kobiety kananejskiej (20 sierpnia). To był przełom, chyba fundament mojej mocnej (a na pewno mocniejszej) wiary. Od tamtego dnia właściwie codziennie dostaję nowe "cegiełki"....także "budowa" trwa i naprawdę wierzę, że wszystko skończy się dobrze. Mam nadzieję, że tego spokoju w sercu już nic mi nie zabierze. Za dwa dni kończę nowennę o nawrócenie ukochanego (dziękuje za modlitewne wsparcie w najtrudniejszych momentach!) a jak widać ja też sporo otrzymałam :) Dla wszystkich w gorszej kondycji gorąco polecam: https://www.youtube.com/watch?v=VND1hDgWUN8&t=242s

Trwajcie mocni w wierze! <3

 

Waleczna Wrz 1 '17, 12:25 · Komentarze: 4 · Tagi: chłopak, modlitwa, nawrócenie, nawróćenie, nowenna, świadectwo, wiara
Strony: « 1 2 3 4 5 ... » »»