Loading...

Blog użytkownika

sylwia
Chcialabym serdecznie podziekowac,tak jak obiecalam Kochanej Matence Pompejanskiej ZA CUD zdania egzaminu przez meza.Sprawa byla beznadziejna,po wyjsciu z egzaminu wszystko wskazywalo na to,ze sie nie uda ale ja uslyszalam wewnetrzny glos,zeby odmowic Nowenne Pompejanska,co tez czynie(za dwa dni koncze),a dzis uslyszalam o zdanym egzaminie.Uwazam to za cud pompejanski i namawiam wszystkich do odmawiania tej wspanialej nowenny.ONA CZYNI CUDA.Dodam,iz odmawiam ja 3 raz w zyciu i zawsze zostalam wysluchana.Matenka moze wszystko,wystarczy bezgranicznie zaufac!!!pozdrawiam.sylwia
sylwia Cze 27 '14, 22:21 · Ocena: 5
Anna Weronika
Wierzę w Ciebie, Panie, lecz wzmocnij moją wiarę;
ufam Tobie, ale wspomóż moją nadzieję;
miłuję Ciebie, lecz uczyń moją miłość bardziej gorącą;
żałuję za moje grzechy, ale spraw, bym żałował doskonalej.
Uwielbiam Cię jako Stwórcę wszechrzeczy,
pragnę Ciebie jako celu ostatecznego;
wychwalam Cię jako ustawicznego dobroczyńcę,
wzywam jako miłosiernego obrońcę.
Kieruj mną w swojej mądrości, otocz swąsprawiedliwością,
pocieszaj dobrocią, chroń swoją potęgą.
Ofiaruję Ci moje myśli, Panie, aby mnie prowadziły do Ciebie;
moje słowa, aby mówiły jedynie o Tobie;
moje uczynki, aby zgodne były z Twoją wolą, i całe postępowanie moje,
aby było życiem wyłącznie dla Ciebie.
Chcę tego, czego Ty chcesz, chcę dlatego, że Ty chcesz,
chcę, jak Ty chcesz i jak długo chcesz.
Proszę Cię, Panie, abyś oświecił mój rozum, pobudził moją wolę,
oczyścił ciało i uświęcił duszę.
Daj mi żałować za przeszłe grzechy i zwyciężyć przyszłe pokusy,
opanować złe skłonności i nabywać odpowiednie dla mnie cnoty.
Daj mi, dobry Boże, miłość ku Tobie i wstręt do moich wad,
szczerą troskę o bliźnich i pogardę tego, co złe na świecie.
Spraw, abym się starał słuchać przełożonych, pomagał podwładnym,
dbał o przyjaciół i przebaczał wrogom.
Pomóż mi zwyciężać pożądliwość umartwieniem, skąpstwo jałmużną,
gniewliwość łagodnością, a oziębłość zapałem.
Uczyń mnie roztropnym w radach, wytrzymałym w niebezpieczeństwach,
cierpliwym w przeciwnościach i pokornym w powodzeniu.
Spraw, Panie, abym był skupiony w modlitwie, wstrzemięźliwy przy posiłku,
dokładny w pracy i zdecydowany w zamiarach.
Natchnij mnie troską o czystość sumienia, skromność zachowania się
i wyglądu, mowę bez zarzutu i życie uporządkowane.
Pomóż mi czuwać nad popędami natury, nad współpracą z łaską,
zachowywaniem Twego prawa i postępowaniem wysługującym zbawienie.
Naucz mnie, jak jest małym to, co ziemskie, jak wielkim to, co Boskie,
jak krótkim, co doczesne, jak nieskończonym, co wieczne.
Spraw, abym dobrze przygotował się na śmierć,
przejął się lękiem Twojego sądu, uniknął potępienia i osiągnął niebo.
Przez Chrystusa, naszego Pana. Amen.
Anna Weronika Cze 27 '14, 21:55 · Ocena: 5
aleksandra
Wołam Cię, lecz Ty nie słyszysz,

tylko krzyk mój w głuchej ciszy,

proszę pomóż brak mi sił,

zrobić możesz to tylko Ty !!!


Podaj rękę, prowadź mnie,

wybacz to, co było złe,

okaż mi Miłosierdzie swoje

błaga Cię Boże o to dziecko Twoje!!


Nie odwracaj swego wzroku,

tak jak ja gdy wołałeś w mroku,

gdy szeptałeś : przyjdź dziś do mnie,

pamiętam, nie pozwalasz mi zapomnieć.


Dobry Boże, przebacz mi,

zechciej otrzeć moje łzy,

pozwól wrócić mi do Ciebie,

nie odtrącaj mnie od siebie!!


Zawsze kochał będę cię,

mimo, że ty zapomniałaś mnie,

zawsze będziesz w sercu moim,

jesteś mą córką, ja Ojcem twoim.


Proś o co chcesz, wszystko ci dam,

lecz nie teraz, nie dziś , a gdy przyjdzie na to czas.

Pozwól się kochać i kochaj mnie

a otrzymasz wszystko, co tylko chcesz !












Całe życie za czymś gonisz,
To pieniądze, to kariera, może sława,
Życie swe starasz się przed czymś obronić, 
By nie pokazać jak naprawdę jesteś słaba...

Mija rok, drugi, trzeci,
Masz już wszystko, cóż chciej więcej?
Tuż za ścianą bawią się twe dzieci,
Idealnie, co za szczęście.

Wtedy siadasz w jakimś rogu,
Patrzysz w niebo z utęsknieniem,
Pojawia się natrętna myśl o Bogu,
To On był kiedyś twoim marzeniem...

Wołasz : Boże, czego chcesz?
Co Ci dać, byś dał mi spokój?
Przecież wszystko możesz mieć,
Wszystko, co tylko jest wokół!!!

Wtedy Bóg smutnym swym głosem
Odpowiada : to czego chcę, nie chce być moje
Wciąż namawiam, przyciągam, proszę,
A ty nieustannie zamykasz serce swoje.

Chcę być z tobą, marna istoto,
Prowadzić cię do wiecznego zbawienia,
Ty mi mówisz: nie chcę, na co mi to,
Odwracasz się, mówisz do widzenia.

Dałem ci wszystko,
Czego tylko chciałaś,
Proszę tylko byś była blisko
A ty wciąż się oddalasz.

Nie rań więcej serca mego,
Pozwól mi cieszyć się, tym, że tu jesteś,
Daj mi cząstkę serca swego,
Ja naprawdę nie chcę więcej!!!!





Pogrążam się w myślach,

wciąż czegoś mi brak,

oczy zamglone,

patrzą gdzieś w dal...


Bezdenna pustka

okrada marzenia,

wciąż czegoś szukam

we własnych wspomnieniach...


Ciągle czegoś mi brak,

czegoś wielkiego,

wciąż widzę to w snach,

choć nie wiem dlaczego...


Nie byłam w niebie,

nie wiem jak tam jest,

a wciąż brak mi Ciebie,

bardziej i więcej chcę Cię mieć...


Ciągle mi Ciebie brak!!!!

aleksandra Cze 20 '14, 13:09 · Ocena: 5 · Komentarze: 9 · Tagi: stracone szansy
Anna Weronika
Kochani!
Odmawiając Różaniec można Uwielbiać Pana Boga w każdej tajemnicy.
Uwielbienie może być początkiem i zakończeniem medytacji.
W uwielbieniu może być również zawarte dziękczynienie.
Postawa Uwielbiania Pana Boga we wszystkim prowadzi do otwarcia się na Boże działanie.
 


Anna Weronika Cze 14 '14, 21:39 · Ocena: 5 · Komentarze: 9
Angie
Istnieje w dzisiejszym świecie tendencja do bagatelizowania osoby szatana, przedstawiania go jako nieszkodliwego wariata, zabawnego "diabełka" lub romantyczną, smutną postać upadłego, który tęskni za niebem. Jest też ogromna rzesza ludzi (nawet w samym Kościele, wśród duchowieństwa), która przeczy istnieniu szatana. Jest to bardzo niebezpieczna postawa, ponieważ nie wierząc w szatana, nie uznając jego wpływu, nie można się przed nim bronić.

Jest również postawa przeciwna ale równie niebezpieczna, równie zła i błędna. Mamy z nią do czynienia, gdy człowiek wszędzie widzi diabła, wszędzie widzi jego wpływ, wiele czasu poświęca na mówienie i myślenie o nim, doszukując się jego działania w każdym swoim upadku czy niepowodzeniu.
To nie jest postawa chrześcijańska! My chrześcijanie, którzy w Chrystusie zwyciężamy szatana, powinniśmy koncentrować się przede wszystkim na naszym Bogu i otrzymanych od Niego łaskach, by za nie nieustannie dziękować. Mamy kontemplować Boga a nie szatana. A, niestety, ciągłe mówienie o szatanie, jest kontemplowaniem złego ducha. I to go z pewnością cieszy, bo człowiek nie ma wtedy czasu dla Boga.

Poza tym szukanie we wszystkim wpływu szatana, jest łatwym usprawiedliwieniem własnej słabości, niedojrzałości czy błędów. Są trzy źródła pokus: własna pożądliwość, wpływy świata i na koniec działanie szatana.
Nie każdy upadek, to robota diabła. Czasem to po prostu nasza słabość, nasze zranienia, problemy ze stabilnością psychiczną czy relacjami z innymi ludźmi. Czasem jest to nasza zła wola, skłonność do złośliwości i kłótliwości. Czasem zbytnia podatność na uroki, jakie roztacza przed nami świat.

To jest forum maryjne. Chciałabym na nim częściej czytać o łaskach wyproszonych przez naszą ukochaną Matkę, o Jej działaniu w naszym życiu oraz więcej słów uwielbienia dla Boga, choćby za to, że dał nam kolejny dzień, zamiast czytać kolejne cytaty z wypowiedzi ojca kłamstwa oraz informacje o jego wpływach i działaniu.
Cytujmy raczej Słowo Boże lub słowa Maryi wypowiedziane np. podczas objawień w Fatimie.

Nie neguję tego, że ktoś może być w jakiś szczególniejszy sposób nękany przez złego ducha, bo to się zdarza, ale czy to znaczy, że zasługuje on (zły duch) na jakąś naszą szczególniejszą uwagę? Nie sądzę. Nie dawajmy mu satysfakcji z tego, że nasze myśli i rozmowy wokół niego się obracają. On istnieje, trzeba to przyjąć do wiadomości, a potem skupić się na wielbieniu Boga, który w swojej nieskończonej dobroci wybawia nas od niego, ratuje, wspiera w walce i pomaga zwyciężać.
Niech Bóg będzie w centrum naszych myśli, rozmów, spotkań z innymi ludźmi. Niech w naszych sercach rozbrzmiewa nieustanne "Magnificat". Nawet po upadku. Lepiej uwielbić Boga za to, że przez upadek uczy nas pokory oraz za to, że pomaga nam podnieść się; lepiej pośród trudności powiedzieć: "Dziękuję Boże, bądź wola Twoja!" (choć wiem, że nie jest to łatwe!) niż spędzić długie godziny na rozważaniu swojej słabości oraz wpływu szatana na nasz upadek lub obwinianiu go za wszystkie trudności, jakie w życiu nas spotykają.

Bądźmy nosicielami światła, a nie ciemności!
Angie Cze 11 '14, 11:06 · Ocena: 5 · Komentarze: 6
Strony: «« « ... 18 19 20 21 22 ... » »»