Loading...

Blog użytkownika

Dorota

Zauważyłam kiedyś w jakimś kościele niewielką ulotkę dotyczącą Nowenny Pompejańskiej. Przeczytałam ją i doszłam do wniosku, że to wielki wysiłek odmawiać codziennie cztery różańce. Schowałam jednak tę ulotkę do szuflady. Po jakimś czasie usłyszałam diagnozę: nowotwór zapalny sutka w piersi lewej. Byłam w szoku, bo badałam się regularnie, a zachorowałam 3 miesiące po badaniach kontrolnych. Wszystko szło źle. Lekarz ginekolog nie rozpoznał choroby i tak zmarnowałam 3 miesiące cennego czasu. Potem kolejne badania diagnostyczne, a czas ucieka, nie mogłam doczekać się na jakieś markery potrzebne do chemioterapii, a pierś była w coraz gorszym stanie. Wtedy przypomniałam sobie o broszurce, przeczytałam, że Nowenna to modlitwa nie do odparcia. Zaczęłam się modlić, mimo osłabienia chemią jakoś dawałam radę. Po jakimś czasie usłyszałam pierwsze dobre wieści - chemia zaczęła działać. Przeżyłam najcięższy rok mojego życia, usunięto mi pierś i wszystkie węzły chłonne, musiałam przejść również radioterapię. Najważniejsze jednak jest to, że obecnie wyniki kontrolne są dobre. W tym trudnym okresie miałam też szczęście do ludzi. Wiele osób bardzo mnie wspierało, wdzięczna też jestem lekarzom i siostrom boromeuszkom w Mikołowie, gdzie miałam operację. Na koniec chcę jeszcze dodać, że psychicznie wytrzymałam to wszystko bez jednej tabletki uspokajającej. Odmówiłam trzy razy Nowennę i wierzę głęboko, że Matka Boża Pompejańska pomogła mi przejść przez to wszystko i wyrwała mnie od śmierci. Kilka dni temu obchodziłam swoje urodziny. Miały specyficzny "smak", bo ich po prostu doczekałam.

Dorota

Dorota Mar 13 '16, 21:50 · Ocena: 5 · Komentarze: 6
Grzegorz

Po tej ekstremalnej nocy nie mam za wiele siły , ale chciałbym się chociaż trochę podzielić wrażeniami. Ten wyjątkowy Wielki Post w Roku Miłosierdzia planowałem przeżyć nieco inaczej. Chciałem jeszcze głębiej odczuć Mękę Pańską. No i dzięki EDK udało się. Pierwsze odczucie - wyszydzanie przez ludzi. Kiedy szliśmy tak przez Ustkę, słychać było jakieś pogardliwe epitety od pijanej młodzieży. Śmiałem się wtedy, że brakowało tylko tego, żeby nas opluli. A drugie odczucie pojawiło się gdzieś około 35 kilometra. To uczucie totalnego wycieńczenia, rezygnacji. Były momenty, że miałem ochotę po prostu położyć się na ziemi nie martwiąc się o to co będzie potem. Jestem niemal pewien, że Jezus też miał taki moment w drodze na Golgotę, że chciał się po prostu położyć pod krzyżem i umrzeć tam wśród tłumu. Ale wiedział, że nie wypełniłby misji naszego zbawienia. I pomimo ekstremalnych męczarni, wstał i szedł dalej, aby "wykonało się". Od dzisiaj Krzyż nabiera dla mnie innego, większego znaczenia. Myślę, że wcześniej wydawał mi się zbyt banalny. Może dlatego, że wielu artystów przedstawiało Jezusa na Krzyżu jakby "odpoczywającego" na nim. Teraz wiem. Tam była agonia przepleciona wycieńczeniem i miłością do ludzi. Za co Bogu dzięki.

Grzegorz Mar 5 '16, 15:17 · Ocena: 5 · Komentarze: 4 · Tagi: cierpienie, jezus, krzyż, ukrzyzowanie, agonia, wysiłek
Dorota

M - k 3, 20-21 Rodzina niepokoi się o Jezusa

 

Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów.»

Tu winnam zamilknąć, bo dwojakie skojarzenia mi przychodzą. O jednym nie wspomnę, bo tyczy się tego , co wczoraj, ta kwestia zostaje w mym sercu, jeśli dziś wraca , to jest do rozwiązania, Jezus się tym zajmuje na pewno i da wskazówki.

Ale odejście od zmysłów , tzn. takie określenie - tu przypisane Jezusowi - grozi każdemu charyzmatykowi raczej, każdemu kto pragnie iść za Jezusem tylko , na to każdy winien być naszykowany. Również ja , choćby tylko pisząc swe rozważania, mogę się takiej opinii spodziewać. Na innym portalu mam motto „Szalona dla Jezusa” , nie wstydzę się , nie obawiam się tego, byłam z tego powodu atakowana, szkody nie poniosłam, bo ...ufam Jezusowi.

I za to szaleństwo moje, Panie Jezu pragnę Ci tylko dziękować i proszę… by nic mnie od Ciebie nie odciągnęło, również w kwestii pisania tutaj...

Dorota Sty 25 '16, 00:39 · Ocena: 5 · Komentarze: 1
Dorota

Mk 3,13-19 Jezus wybiera dwunastu Apostołów


 

Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki, i by mieli władzę wypędzać złe duchy.
Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał.

Sami mężczyźni...a gdzie ja w tym , Panie mogę się odnaleźć

Tonie jest łatwe dla mnie jako kobiety, ale może właśnie dlatego , ze jestem kobietą chyba rozumiem, dlaczego mając u boku Maryję , czy Marię Magdalenę na tych , co majągłosić o Tobie z autorytetem władzy wybierasz Panie mężczyzn. Pomijając wszystkie inne aspekty, których nawet nie muszę znać, jakoś i w państwowej władzy świeckiej bardziej sprawdzają się mężczyźni, a jeśli już kobieta, to kobieta powiedziałabym o twardym charakterze, silna, mocna, nie jakaś „lilijka” .

Mam tu do czynienia jednak z mężczyznami o różnym stopniu moralności, niezbyt prawymi niekiedy , a nawet wśród nich jest zdrajca, a właściwie dwóch , bo oprócz Judasza jest Piotr, który się trzy razy Jezusa wyparł, mam też Tomasza niedowiarka.

A Ty, Panie takich właśnie wybierasz…

I patrzę na współczesne władze Kościoła i ani przez myśl nie przyjdzie mi oceniać ich , bo zdanie „ przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego” wzbrania mnie od tego. To Ty Panie wybierasz, to Ty Panie tak chcesz i wierzę, że ma to swój sens. Kiedy widzę coś złego w moim mniemaniu mam od tego Kościoła broń - modlitwę, mam też prawo do zgłoszenia swych obaw, do stawiania słusznych pytań, ale na pewno nie mam prawa do destrukcyjnej krytyki.

Ale kiedyś było inaczej…

W tych słowach Ewangelii, mówiących niby tylko o powołaniu uczniów, zobaczyłam , jak wielką i ważną sprawą dla Jezusa jest jedność w Kościele, jedność wśród różnorodności. Czuję się w tej Ewangelii jako osoba powołana do tej jedności z Jego, Jezusa Kościołem, przez Chrzest , Bierzmowanie jestem wezwana do tej jedności . I choć po nawróceniu nie miałam już problemu z posłuszeństwem Kościołowi, to dziś ostro to widzę mi pokazane i widzę problem , który chcesz mi pokazać, Panie... aby Kościół nie uległ rozproszeniu powołujesz Dwunastu . Choć nie tylko to jest Twym celem, Panie , ale dziś to właśnie mi pokazujesz i dziękuje za to, bo rozproszenie znów grozi mej wspólnocie kościelnej.

Szczerze mówiąc , miałam już znowu dość , a Ty , Panie wzywasz znów do walki...podejmuję to wyzwanie, przecież mam pasterza wspólnoty , współczesnego jednego z Dwunastu, jego nieobecność – bo kolęda – nie może wpłynąć na nic, , trzeba odczekać...

Dorota Sty 25 '16, 00:35 · Ocena: 5 · Komentarze: 2
Dorota

Łk 3, 1-6 Jan Chrzciciel przygotuje drogę Panu

 

Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, brat jego Filip tetrarchą Iturei i kraju Trachonu, Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na pustyni.
Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów, jak jest napisane w księdze mów proroka Izajasza:
«Głos wołającego na pustyni:
Przygotujcie drogę Panu,
prostujcie ścieżki dla Niego;
każda dolina niech będzie wypełniona,
każda góra i pagórek zrównane,
drogi kręte niech się staną prostymi,
a wyboiste drogami gładkimi.
I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże».

 


 

Pamiętam swoje pierwsze rekolekcje ignacjańskie, a na nich pierwszą Jutrznię, w której śpiewana była jej stała część „Pieśń Zachariasza” , pamiętam , że podczas śpiewania słów ;„A ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi.” doznałam ogromnego poruszenia. Może to poruszenie wynikało z tego, że już przed rekolekcjami mówiono mi o tym ( byłam już wtedy członkiem wspólnoty kościelnej ), że po otrzymaniu łaski potrzeba o niej głosić, świadczyć o Jezusie innym, by i inni uwierzyli w Niego, ale ja jakby uzyskałam potwierdzenie tego, co mówiono we wspólnocie. Teraz uważam świadczenie o Jezusie za coś normalnego, ale wtedy to raczej prostaczek ze mnie nie był, bardziej prostak , który nie miał zbyt wielkiej wiedzy o Słowie Bożym. Nie wiedziałam jeszcze, śpiewając tę pierwszą w swoim życiu Jutrznię, kim w ogóle był Zachariasz i o kim on mówi ...

 

Ale właśnie, czy trzeba znać całe Pismo Święte i wiedzieć , co i jak , jeśli już wtedy to poruszenie moje wcale nie było czymś niewłaściwym …? Po nim przecież właśnie, po tym poruszeniu moim wiedziałam, że mam świadczyć o Jezusie.

 

Jedyne , czego nie wiedziałam w tamtym momencie to fakt , że wcale to nie będzie łatwe. Szybko to jednak zrozumiałam , rekolekcje ignacjańskie to swoistego rodzaju pustynia przecież i od razu poznałam , czego mi w tym świadczeniu brak, a właściwie czego za dużo..Pan pokazał mi bowiem multum moich grzechów , słabości, zaniedbań, a jak świadczyć to nie tylko słowami, ale i całym swoim życiem. Góra wielka przede mną urosła…

 

Góra, na która zapragnęłam wejść i wchodzę na nią nadal, na tej drodze jednak nie jestem już sama. Najpierw był ze mną Duch święty, potem Bóg Ojciec i Jezus, teraz przyłączyła Maryja i św. Józef. Dziś jak przyglądam się dolinom , pagórkom i górom, dróżkom i drogom w tym fragmencie Ewangelii , to widzę te swoje upadki, swoje niedociągnięcia i braki miłości i widzę, jak pięknie były i są one ogarniane Bożą miłością, miłosierdziem i sprawiedliwością, bo ... wyraziłam na to zgodę. Najpierw moje drogi muszą być prostowane, moje doliny zasypane…

 

Wczorajsza harmonia dziś się znów odezwała. Bo to wszystko właśnie doprowadza moje życie do tej harmonii . Pozwala mi również być na tej innej niż rekolekcje w milczeniu pustyni , pustyni wśród hałasu - to pokazała mi Maryja , że jest to możliwe…


 

Dorota Gru 7 '15, 01:11 · Ocena: 5 · Komentarze: 4
Strony: «« « ... 5 6 7 8 9 ... » »»