Loading...

Modlitwa o związek z konkretną osobą. | Forum Nowenny Pompejańskiej

Ola
Ola Lis 14 '14, 14:28
Cytat z Renata

Zawsze jest podstawowe pytanie czy na modlitwie szukamy woli Bożej wobec nas, czy koniecznie chcemy Pana Boga przekonać, że to my mamy rację. I może być, że rzeczywiście Pan Bóg spełni nasze prośby tylko po to, żebyśmy na własnej skórze mogli się przekonać jak bardzo to czego chcieliśmy było nam niepotrzebne.

Pozdrawiam serdecznie

Renatko, każdy sposób jest dobry, żeby nam coś pokazać.

Ja młoda byłam i głupia (przepraszam, nie chcę tu czasem obrazić innych użytkowników) to i ślepo zakochana. Mogłam nie być wysłuchana, a byłam! Bo Maryja moja kochana w ten sposób chciała mi uświadomić: dziecko, zrób coś ze sobą.
I za to ją bardzo kocham! Także moi drodzy ufajcie i trwajcie, bo Matka Boska zawsze da nam to, co najlepsze. Może nie tak jakbyśmy chcieli, ale zawsze najlepsze - i takie było przesłanie w moim poprzednim poście.
A przede wszystkim pokora! Mogłam się denerwować i pluć - "po co mi go zesłałaś skoro znów go zabrałaś?", a Matka Boska powiedziałaby zapewne: "Zesłałam, bo sama tego chciałaś. Odpowiadałam na Twoje modlitwy. Ale teraz sama wiesz, że to nie człowiek dla Ciebie". Myślę, że w ten sposób chce nam to przekazać. Także ja zawsze pokornie przyjmowałam to co Bóg chciał i jeszcze dziękowałam za cierpliwość i to, że chciał mnie czegoś nauczyć.
A jeśli różaniec daje Wam ukojenie to tym bardziej się modlić, wierzyć i ufać! Co by nie było, to nie pójdzie Wam w zapomnienie to, że na różańcu się modliliście. Nie przejmujmy się tym co ludzie myślą o naszym związku czy naszej intencji - nas powinno obchodzić tyle co myśli Bóg i to co Bóg z tym zrobi, bo do niego sie zwracamy.
Dla Maryji i Boga liczy się bardzo to, że my na nich liczymy, że im ufamy. Bóg wybacza nawet największym grzesznikom. Zawsze podziwiałam naszego kochanego Ojca Świętego za to wybaczania, za to czyste serce.
Jeśli dane Wam będzie być z tym czlowiekiem to będziecie - teraz, jutro a może za 10 lat.
Jeśli nie jest wam to dane to Matka Boska przyjśle Wam kogoś innego, albo wręcz przeciwnie - zesle Wam go z powrotem, ale tym samym uświadomi, że się myliliście, tak jak mi.

 

Bóg to nasz ojciec i wie co dla nas najlepsze. Podam na przykładzie mojego własnego ojca.
Jako młoda dziewczyna chciałam mieć kolczyk w pępku i tatuaż. A mój tata stanowczo się na to nie zgadzał. "Jak chcesz kolczyk to zrób sobie w uszach, nigdzie więcej!". A ja się denerowałam, bo chciałam i już. Jednak byłam nieletnia i musiałam mieć zgodę rodzica, a sama i tak niczego bez ich woli bym nie zrobiła, bo tak byłam nauczona. Jak dorosłam i mogłam już sama zrobić sobie ten kolczyk i tatuaż, to okazało się, że wcale już tego nie chciałam, że była to chwilowa zachcianka nastolatki. Mało tego! Byłam wdzięczna tacie, że nie pozwolił mi na ten tatuaż i kolczyk. Kolczyk to pół biedy, ale tatuaż to dużo gorzej, bo w tej chwili wykonuje poważny zawód i myślę, że wyglądałoby to niezbyt profesjonalnie gdybym paradowała z tym tatuażem.

Bóg jest naszym ojcem i działa na tej samej zasadzie. My coś chcemy, ale on i tak wie lepiej. I da nam to w najbardziej odpowiednim momencie! Zaufajcie mu! Jeszcze będziecie cieszyć się i dziękować, że potoczyło się to tak a nie inaczej :)

Magdalena
Magdalena Lis 14 '14, 15:22

No i dobrze powiedziane nie ma lepszych i gorszych intencji, każdego  trapi co innego. A modlitwa, a zwłaszcza taka modlitwa gdzie trzeba wytrwać codziennie przez 54 dni jest już sama w sobie czymś pięknym i wyjątkowym! Ja przed nowenną pompejańską sporadycznie odmówiłam dziesiątkę różańca lub jakąś część. 

Ola
Ola Lis 15 '14, 23:26

Na pewno nie przerywaj nowenny! Przede wszystkim w trakcie jej odmawiania wszystko dzieje się na opak, nie tak jakbyśmy chcieli. Właśnie po to by nas zniechęcić, żebyśmy rzucili ten różaniec w kąt.

Jestem daleka od oceniania ludzi. Są różni ludzie i różne historie. Nie lubię generalizować, nie lubię wydawać opinii na podstawie wersji jednej strony czy na podstawie swoich doświadczeń.

Nie powiem Ci - "jest zły, nie ma co się modlić o niego, nie ma co wracać" itp.

Ja Ci powiem - módl się, nie przerywaj :)

Modlitwa działa takie cuda, że pewnie sama byś w niektóre nie mogła uwierzyć. A nigdy nie wiesz jakie przyniesie Ci owoce.

Są tutaj trzy opcje:

-wróci, bo się zmieni i zrozumie (modlitwa działa cuda),

-nie wróci, ale Ty zdasz sobie sprawę, że nie był Ci pisany, a Maryja zabierze od Ciebie te uczucia a może nawet i ześle kogoś nowego,

-wróci, ale wtedy zdasz sobie sprawę, że może jednak to nie to (mój przykład, parę postów wyżej).

Nieważne co będzie i jak będzie - nie przerywaj modlitwy mimo trudności. Złemu tylko o to chodzi. Cokolwiek się stanie po zakończeniu modlitwy będzie to Twoją radością.

Isia
Isia Lis 17 '14, 21:08

Anno, jeśli chcesz pomodlę się dziś za Ciebie, bo Cie rozumiem wiem jak to jest, no i  zawsze to raźniej :)

aneciak
aneciak Sty 17 '15, 00:26

Skoro zaczeles Np w tej intencji, to dokoncz ja w tej intencji. 

Mariusz
Mariusz Sty 17 '15, 21:13

Dla wszystkich polecam rekolekcje adwentowe plaster miodu (wiem, że późno, ale był tam też poruszony temat relacji) łapcie linka bo to jest szczera prawda co o. Szustak mówi :) Wiem z doswiadczenia :)

https://www.youtube.com/watch?v=V5LFbioOOOU

Ola
Ola Sty 17 '15, 21:35

Przede wszystkim wytrwaj! Co będzie i jak będzie to zależy od Boga ale wytrwaj. Skoro raz przerwałeś to Zły na pewno jeszcze bardziej będzie przeszkadzał abyś znowu przerwał, bo raz mu się to udało. To bardzo możliwe, że dzieje się tak właśnie przez nowennę. Zły chce żebyś uznał, że to bez sensu i że nie ma nadziei.

Dziś pewna osoba powiedziała mi żebym zawsze nosiła ze sobą różaniec bo to moja broń więc noszę i noś również :)

 

A co do Kasi... Napiszę teraz tylko i wyłącznie moje odczucie. Nie znam w pełni Waszej sytuacji bo znacie ją tylko Wy, także nie miej mi za złe tego co napiszę, ale zauważyłam z wcześniejszego posta, że często piszesz, iż Kasia pisze byś pojechał po nią, przywiózł ją, odwiózł ją, tu impreza, tam impreza. Odebrałam to trochę jakbyś był jej szoferem, bo mimo że masz swoje plany, co np. napisałeś wyżej, to jednak to robisz. Dlaczego nigdy w zamian nie zaproponuje Ci abyś poszedł z nią? Troszkę to niefajne według mnie, ale módl się dalej, nie przerywaj. Co ma być to będzie, ocenisz jednak po nowennie. Może od razu po, a może i po dłuższym czasie.

Mariusz
Mariusz Sty 17 '15, 22:22

Hmmm...nie obraź sie Sebastianie ale myślę że masz w sobie mało pewności siebie. O wszystko prosisz Boga, ciągłe prośby o znaki, przeczucia itd. a Bóg daje nam naprawdę dużo swobody. Poza tym- chyba za wcześnie było na opowiadanie o swoich słabościach- ewidentnie dziewczyne zraziłeś do siebie. Dla mnie to po prostu zawaliłeś już tą znajomość i jeżeli ona nie chce sie z Tobą kontaktować to po męsku uszanuj to i daj jej spokój. 

Modlitwy nie przerywaj oczywiście- Bóg być moze właśnie Ci dał do zrozumienia że to nie ta jedyna. Nie trać ducha przede wszystkim :) I czasami podejmij decyzje sam, bez proszenia o tysiac znaków od Boga. Wiesz, żebyś sie nie przyzwyczaił i niedługo nie pytał sie Boga czy jego wolą jest czy mozesz isć np. do kina czy na imprezę bo to jest przesada.

Takie tam moje odczucia :)

 

PS. Aha, proszenie Boga, żeby ta Kasia nie spotykała innych facetów to faux pas i Bóg tego na pewno nie moze zrobić bo to ogranicza jej wolność osobista a Bóg chce żebyśmy byli wolni.

Edytowany przez Mariusz Sty 17 '15, 22:25
Wojciech
Wojciech Sty 18 '15, 17:47

Witam  was sam zacząłem od 4 stycznia odmawiać nowennę w intencji '' wzbudzenia w Sylwii sercu miłości co do mnie żeby zatęskniła, żebyśmy się jeszcze zeszli'' Czy tak złożona intencja jest jako jedna??? Bo mam wrażenie że dzieje sie wszystko odwrotnie miałem z Sylwią cały czas kontakt pisaliśmy od czasu do czasu sie spotkaliśmy we wrzesniu wyjechałem za granic wróciłem w poniedziałek spotkaliśmy się 3 razy na tygodniu i wczoraj mi poowedziała że nie możemy sie spotykać ze tak bedzie lepiej jak niebedziemy mieć kontaktu... Ja teraz jestem na rozdrożu nie wiem co zrobić czy trwać dalej w intencji i modlitwie czy przerwac po tych słowach i wydarzeniach???  Dodam że byliśmy parą 3,5 roku w luty bedzie ok jak zerwała ze mną przez wakacje czerwiec lipiec sirerpien spotykaliśmy sie od nowa ale wybrała innego chłopaka z którym teraz jest... 

Gosia
Gosia Sty 18 '15, 18:00

Przede wszystkim nie o "rozbudzenie miłości" a bardziej o "rozpalenie serca". Dlaczego? Przeczytaj sobie post Renatki z wątku "Załamanie i zwątpienie", bo bardzo dobrze i trafnie tam to opisała, dodałam też swoje trzy grosze.

A nowenny nie przerywaj absolutnie i bądź gotowy na to, że wiele może iść po nie Twojej myśli w trakcie jej odmawiania. Również poczytaj sobie na temat kuszenia złego i psucia wszystkiego.

 

A co do Ciebie Sebastianie, to niestety podzielam zdanie przedmówców. Przemyśl to sobie.

Wojciech
Wojciech Sty 18 '15, 18:04

Własnie tak czytałem że niby szatan kusi i obi odwrotnie... Ale ja Bardzo Kocham Sylwie i Ona to wie doskonale i nawet sam pierwsza pisała i chciała sie spotykać i  było mio przytulała sie do mnie jak byliśmy sie przejechać to np oparła sie o moje ramie przytuliła i zasneła w drodze powrotnej do domu:( 

Gosia
Gosia Sty 18 '15, 18:15

Módl się o ratunek dla Was :) Pamiętaj jednak, że Bóg do miłości nikogo nie zmusi. Jeśli ona Cię kocha, proś o rozpalenie serca, o dary Ducha Świętego.

Wojciech
Wojciech Sty 18 '15, 18:28

Kocham Ją bardzo i chciał bym jak najlepiej Bóg widzi moje uczucie dlaczego tak mnie doświadcza od roku jak sie rozeszliśmy mamy nadal kontakt sama 1 pisała spotkac sie chciała nie raz wspominała wspólne chwile brakuje mi Jej....Sam nie wiem do kogo juz sie modlic o co prosić usunąć sie w cień też nie potrafię i zapomnieć o Niej....

 

Gosia
Gosia Sty 18 '15, 18:43

Kiedyś usłyszałam od pewnego mężczyzny, zresztą bardzo wierzącego tak jak ja, że jestem taka dobra, tak bardzo mu się podobam i będzie się o mnie modlił. No i z tego co wiem to modlił się, ale nie wymodlił. Dlaczego? Tak jak Renata właśnie pisała w poście o którym wspomniałam - ja go lubiłam, ale nie był w moim typie, chociaż to nie chodzi o to jak się wygląda, ale po prostu nie czułam nic więcej i wiedziałam w sercu, że czuć nie będę. Po prostu. I bardzo się cieszę, że Bóg dał nam wolną wolę i nie wpływa na to kogo mamy kochać a kogo nie. Dam na przykład jakiegoś aktora - pomyśl ile dziewcząt mogłoby się modlić o to by ten aktor je pokochał. Tysiące. I co, będzie kochał te tysiąc dziewcząt? Nie.  Wyobraź sobie, że ktoś do kogo ty kompletnie nic nie czujesz modli się by z Tobą być. Naprawdę ciesz się, że Bóg jest tak łaskawy, że nie traktuje nas jak pionki w w grze i dał tę wolną wolę. Nikogo do niczego zmusić się nie da. Dlatego jestem za tym abyś modlitwę sformułował w podobny sposób: Jeśli taka jest Twoja wola Panie, uratuj nasz związek i rozpal serce Sylwii, pomóż jej podjąć dobre decyzje i kierować jej krokami. Jeśli jednak wybrałeś dla mnie inną drogę, pomóż mi uporać sie z moimi uczuciami i odnaleźć tę drogę.

Wojciech
Wojciech Sty 18 '15, 19:03

Tylko czy to nie bedzie  zmaina intencji ???? i nie musze zaczynać od nowa nowenny???? Naprawde nic nie rozumiem skoro to koncie i nie jesteśmy sobie pisań a nie umiemy się razstać cały czas jest jakis kontakt...

Gosia
Gosia Sty 18 '15, 19:08

Wojtku, zmiana kilku słów, ale ten sam sens modlitwy to nie jej zmiana. Wciąż modlisz się przecież o to samo - by Bóg uratował Wasz związek. Gdybyś nagle w trakcie modlitwy o Was zmienił intencję np. o zdrowie dla Sylwii to byłaby zmiana. Więc pozostań przy tym, módl się o ratunek i rozeznanie dla Sylwii, ale nie o to by Cię kochała bo tego i wszechmocny Bóg nie zrobi - nie wpływa na wolę, co już ustaliliśmy. To że macie kontakt i nie możecie się tak do końca rozstać to chyba dobry znak, prawda? Widać, że obojętny jej nie jesteś. Trwaj w modlitwie i nie zrażaj się przeciwnościami. Bóg da Ci to co najlepsze. Być może wcale Sylwia nie jest tym najlepszym. Serce jest zdradliwe :) Daj czas sobie, Wam, Bogu na poukładanie wszystkiego. Zaufaj!

Edytowany przez Gosia Sty 18 '15, 19:09
Wojciech
Wojciech Sty 20 '15, 19:51

Wiara najważniejszą a ja znowu mam chwile zwątpienia wczoraj ostatni dzien się widziałem z Sylwia bo dzisiaj znowu wyjechalem zagranicę. Spotkanie było dla mnie dziwne  źle się czułem jak przez szybe... Tak naprawdę juz nie wyrabiam Trwam w modlitwie ale pojawiają sie łzy i złość na samego siebie...

Ola
Ola Sty 20 '15, 19:59

To jest całkowicie normalne w nowennie więc wytrzymaj :)

Luko
Luko Sty 20 '15, 22:46
A ja z doświadczenia nie polecam się o miłość konkretnej osoby. Ja teraz jak bym odmawiał nowenne to bym się modlił o to żeby Bóg ułożył moje sprawy sercowe.
Wojciech
Wojciech Sty 20 '15, 22:54

Tak jak Gosia pisała troszkę zmieniłem tą intencje ale martwie sie też czy ta zmiana nie uważnia czasem mojej nowenny tych już odmówionych....  Co do kobiety kontakt cały czas mamy tylko problem w tym że ma teraz nowego chłopaka...

Strony: « 1 2 3 4 5 »