Loading...

Koszmary i niespokojne noce | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Trudności z różańcem
Karolina
Karolina Gru 31 '14, 19:20

Witam. odmawiam nowenne w intencji miłosci (znalezienia meza osoby z ktora bede mogła spedzic reszte zycia) zaznacze ze niedawno rozstałam sie z chłopakiem ktorego wymodliłam sobie tez w tym roku za pomoca nowenny w ktorej rowniez prosiłam Pana Boga o postawienie na mojej drodze mezczyzny, ktory pokocha mnie a ja jego:) Tak dokładnie sie stało Pan Bog pozwolił spotkac chłoapaka, z ktorym znałam sie wczesniej a nie mielismy ze soba kontaktu az 5 lat! postawil go na mojej sciezce i tak sie stało po czasie ze bylismy para, niestety trwało to poł roku, gdzie ten chłopak stwierdził ze nie wie co czuje nie wie czego chce wiec sie rozstalismy. Było to bardzo bolesne dla mnie poniewaz darze go uczuciem, nie umiem o nim zapomniec tym bardziej ze zawsze marzyłam w głebi serca o chłopaku ktory bedzie wierzył w Boga tak jak ja i bedzie chodził do koscioła a on własnie taki był Pan Bog go zesłał mi i spełnił jednoczesnie moje marzenie!:) niestety nie jestesmy juz razem wiem postanowiłam ze bede odmawiac nowenne w intencji tej samej co na poczatku roku czyli w skrocie o miłosc nie o powrot tej osoby bo wiem ze Bogu nie mozna nic zarzucac! Mimo ze intencje miałam o miłosc dobrego meza cały czas odmawiajac ja mam na mysli mojego byłego chłopaka, codziennie o nim mysle po kilanascie razy dziennie tak bardzo pragne zeby napisał badz zadzwonił....niestety jest cisza ale głownie chodzilo mi o to ze od kiedy odmawiam nowenne mam koszmary senne bardzo brzydkie sny, praktycznie moge powiedziec ze nia ma juz takiej nocy zeby nic mi sie nie sniło, badz zebym przespała spokojnie, cały czas tez w tych snach pojawia sie moj chłopak badz dziecko ktore ma zariopiałe oczy a my sie nim opiekujemy! ostanio nawet miałam wrazenie ze kołdra mnie w nocy razi budze sie po kilkanascie razy w nocy nie moge sobie znalezc miejsca zły atakuje. To moja 5 nowenna w poprzednich juz nie pamietam ktorej zerwał mi sie rozaniec.... naprawiłam ale po kilku dnach znowu sie zerwał wiec wiedzialam ze to sprawka złego wiec odmawiałam na takim zerwanym nowenne teraz tez zaczełam na tym zerwanym zaznaczam ze był zerwany w jednym miejscu tylko a teraz ostatio modlac sie porwał sie w kolejnym miejscu czyli mam rozaniec podzielony na 3 czesci.....wiem ze to szatan oprocz tego mam chwiejne nastoje co do emocji zwiazanych z byłym chlopakiem raz mysle ze wszystko sie ulozy a za chwile łapie dola ze nie wroci ze juz nic nie bedzie takie jakie było. Nie wiem moze to ze modle sie ogolenie o miłosc a mam cały czas w myslach tego chłopaka przeszkadza Panu Bogu działac bo jak narazie nie dzieje sie nic.... pomocy co Wy o tym sadzicie?

Edytowany przez Moderator Sty 2 '15, 07:31
Ola
Ola Gru 31 '14, 19:32

Mi też zerwał się różaniec, a jak próbowałam go naprawić to już całkiem kicha - wyleciały wszystkie paciorki. Także pożyczyłam od siostry i na tym od siostry się modlę, ale pewnie niedługo kupię sobie własny.

Jeśli chodzi o sny to rzadko śni mi się coś koszmarnego, a może po prostu tych snów nie pamiętam. wiem tylko, że odkąd zaczęłam nowennę cierpię na bezsenność. Nie wiem czy to przypadek czy nie, ale przed nowenną (czyli jak byłam jeszcze w związku, bo na nowennę natrafiłam dzień po rozstaniu) nie miałam problemów ze snem. A teraz się męczę do 4, 5 rano. W dzień z kolei chce mi się strasznie spać, na nowennie zamykają mi się oczy, ale kiedy już się położę wieczorem do spania to zupełnie jakby mnie ktoś do ładowarki podłączył.

Między jedną nowenną a drugą miałam dzień przerwy i wtedy zasnęłam bez problemu.

 

Wiesz, myślę, że Bogu nie przeszkadza to o co się modlisz ;)

Ja modlę się o uratowanie związku i odmianę serca, bo taką czuję potrzebę. Jeśli jednak Bóg ma w moich planach innego mężczyznę to zapewne wysłucha mojej prośby inaczej - odmieni moje serce i da mi tego jedynego. Nie wiem jak będzie, jestem otwarta na to co mi ześle, jednakże póki co w moim sercu jest taka intencja bo tak właśnie czuję, bo to mnie trapi i boli.

A że nie dzieje się nic? Na ten temat ktoś już pisał w innym wątku, że to nie jest hop siup tylko czasem trzeba długo poczekać. Dla niektórych to niestety męczące i bolesne, ale ja to wszystko przyjmuję skoro tak ma być.

Magdalena
Magdalena Gru 31 '14, 20:18

Też miałam niespokojne noce w trakcie odmawiania nowenny, tylko ze w moim przypadku mógł być to tez efekt napięcia emocjonalnego. A teraz już przesypiam noce, choć sny złe czasem wracają. 

Ola
Ola Gru 31 '14, 20:22

Bardzo dobrze napisane :)

Karolina
Karolina Sty 1 '15, 12:10

Renato ale napisałas piekne słowa i prawdziwe! :) Masz racje w zupełnosci, ale wiesz powiem szczerze ze boje sie woli Bozej....! a przeciez Nie powinnam przeciez Bog chce tylko i wyłacznie naszego dobra On Sam wie lepiej co jest dla nas najlepsze mimo ze nam sie wydaje inaczej...Ja wiem ze to co napisałam jest straszne, ale tak jest bardzo z tym walcze chce sie poddac bezgranicznemu zaufaniu Bogu w tej sprawie i w ogole w całym moim zyciu ale jakos sie tego boje, moze moja wiara jest zbyt słaba! Chociaz modliłam sie poprzednio nowennami o własne zdrowie a uwierzcie mi było na prawde zle i wymodliłam sobie łaske zdrowia teraz zupełnie mi nic nie jest. Ale wtedy moja wiara w nowenne była tak potezna i cały czas powtarzałam jak było gorzej ze przeciez Wiecznie nie bede chora przeciez mam Jezus nie chce zebym cierpiałam, Przeciez On chce naszego dobra i szczescia i to mi bardzo pomagała. Dzisiaj bedac w kosciele na mszy prosiłam Pana Boga ze jezeli nie jest to ten chłopak pisany dla mnie niech zabierze ode mnie to uczucie! Powiem ze ta nowenna na swoj sposob jest bardzo trudna ja sie ogolnie zle czuje, dzisiaj nawet przed kosiołem pomyslałam sobie ze nie bede jej odmawiac po co skoro i tak nie znam Woli Bozej i tak Bog zrobi jak bedzie chciał wiec jaki sens ma w ogole jakakolwiek modlitwa! Nigdy w poprzednich nowennach nie miałam takich mysli, były chwile zwatpienia ale nie takie cos jak teraz....wiem ze to sa złe mysli ale jednak takie przychodza mi na mysl..... ktos kiedys napisał ze jezeli jest ciezko to znaczy ze idziemy w dobra strone!:)

Magdalena
Magdalena Sty 1 '15, 12:28

Też prosiłam Boga o zabranie tego uczucia, póki co nie przeszło..:)

 

aneciak
aneciak Sty 1 '15, 13:39

Co do koszmarow, to powiem, ze przez dwie NP mialam je dosc regularnie, spalam wtedy z rozancem owinietym wokol reki i Pismem Swietym, ale koszmary i tak mialam, dzis wiem ze to nie byly koszmary, bo zdarzylo mi sie ze spiac w kilka osob w pokoju krzyczalam "w imie Jezusa Chrystusa odejdz precz szatanie". Pomogla mi modlitwa o uwolnienie, ksiadz bardzo szybko stwierdzil dlaczego mam takie sny.

Karolina
Karolina Sty 1 '15, 14:19

dzisiejszej nocy na przykład miałam zwykły normalny sen z czego sie ciesze!:) chwała Panu! Tak bardzo teraz cierpie emocjonalnie, ze nic mnie cieszy nawet ten noowy rok.....ja wiem ze trzeba cierpliwie czekac ale to jest strasznie ciezkie i bolesne. Tak strasznie za nim tesknie z nim wszystko miało swoj smak, charakter i sens byłam nawet z nim dwa razy razem w kosciele to było cos pieknego miec osobe z ktora wiaze sie powazniejsze plany obok siebie w kosciele modlic sie razem z nia, była nawet taka sytauacja ze był u spowiedzi ksiadz dał mu za pokute przecztac fragment z pisma swietego, przypomniało mu sie akurat jak ja u niego byłam przyniosł pismo swiete i czytalismy na głos ten fragment to było cos co mnie wzruszyło bo na prawde jest mało takich mezczyzn ktorzy sa tacy jak on! Cały czas sobie tłumacze ze skoro w poprzedniej nowennie prosiłam o miłosc i mezczyzne ktory mnie pokocha i ja jego i Pan Bog postawiła własnie mi jego na mojej drodze po 5 latach braku kontaktu z nim to nie moze byc przypadek to działanie Boga, wiec teraz dlaczego go zabiera dlaczego daje cierpienie....nie wiem moze rozdzielił nas po to abysmy siebie nawzajem docenili abysmy poczuli wieksza miłosc i tesknote abysmy zrozumieli cos czego teraz nie rozumiemy, a bysmy lepiej przez ten czas gdzie nie jestesmy razem przygotowali sie do małzenstwa.....na prawde nie mam pojecia wiem tylko jak moj zwiazek sie zakonczył miałam straszna ochote a wrecz potrzebe odmawiania nowenny! Dzisija w kosciele modliłam sie przed msza koronka do miłosierdzia Bozego za niego poniewaz głownym powodem naszego rozstania było to ze on sam powiedział ze nie wie czego chce nie wie co ma myslec na nasz temat a ni nie wie co czuje do konca jednym słowem sie pogubił.....bede modlic sie o to ze jezeli nie jest to człowiek dla mnie to niech Pan zabierze ode mnie to uczucie i da mi spokoj serca i radosc ktorej teraz tak bardzo mi brakuje a jezeli nie to niech podsunie mi jakies natchnienie jakis znak i sile na dalsze zmagania aby byc razem.

Luko
Luko Sty 1 '15, 14:31
A mi się czasami się śni osoba która kocham. Śni mi się że spaceruje z nią że się całujemy. Raz mi się nawet śniło że jesteśmy razem w kościele. Ale zaraz się budzę. Wstaje z łóżka i chodzę cały dzień zdołowany. Bo myślę o tym śnie. A dokładnie 2 lata temu zacząłem pisać z tą dziewczyną.
Karolina
Karolina Sty 1 '15, 14:52

Musze tu o czyms napisac zaledwie jakies poł godz temu pisałam tutaj, ze modle sie do Pana Boga ze jezeli to nie ten chłopak zeby zabrał ode mnie uczucia ktore do niego zywie a jezeli to on To zeby dał jakies natchnienie malenki znak zeby dalej sie modlic ze to wszystko ma sens ta walka i modlitwa. I 15 min temu jak zaczełam odmawiac czesc radosna nowenny po 2 dziesiatce zdrowac mario przyszedł sms od tego chłopaka, mimo ze tylko odpisał mi na mojego noworocznego smsa w nocy ktorego wysłąłam ( chociaz nie miałam zadnej nadziei ze odp) napisał ze dziekuje i rowniez zyczy szczesliwego nowego roku, jak to przyczytałam zaczełam płakac i dziekowac Bogu za ten znak aby nie przerywac nowenny mimo ze intencja jest ogolna nie za niego ale za miłosc!! Przeciez Bog wiedział jaki był moj poprzedni wpis ze prosze o jakis znak badz zabranie uczucia i jak szybko dostałam odwiedz niby nic a jednak wielka nadzieja i cuda od Pana Boga I Maryji:)

Magdalena
Magdalena Sty 1 '15, 15:26

Karolina, módl się dalej wytrwale, ale z entuzjazmem to bym była ostrożna :)

 

Karolina
Karolina Sty 1 '15, 15:44

Wiem magdaleno ze moze to byc mylne ale jednak mam przeczucie ze bedzie inaczej:)

Magdalena
Magdalena Sty 1 '15, 16:35

Mam nadzieje że tak i z całego serca Ci tego życzę :)

 

Luko
Luko Sty 1 '15, 17:14
Karolina. Tez miałam przed świętami taką nadzieję. I tylko na nadziei się skończyło. Ale życzę Ci z całego serca żeby w Twoje przypadku było inaczej.
Karolina
Karolina Sty 1 '15, 22:47

rozumiem Cie Renato:) o moich poprzednich intencjach jak i rowniez o tej tez nikt nie wie oprocz tych osob z forum moja rodzina nawet nie wie ze modle sie taka nowenna jak i nie ma zielonego pojecia ile rozancow dziennie zmawiam!:) Tak jak mówisz musi to byc tylko i wyłacznie relacja z Panem Bogiem i Maryja zachowana taka intymnosc miedzy nami:) Dalo mi to duzo myslenia wiec zamykam temat i odezwe sie jak bede dawała swiadectwo dopiero! duzo jest prawdy w tym co napisałas dziekuje Ci bo na tym forum niektorzy ludzie otwieraja nam oczy na pewne sprawy i mozemy na nie spojrzec z innej perspektywy:) z Panem Bogiem:)

Ola
Ola Sty 1 '15, 23:07

"Jeśli coś kochasz, pozwól temu odejść. Jeżeli nie wróci, to znaczy, że nigdy nie było twoje."
John Marsden :)

Luko
Luko Sty 1 '15, 23:26
Hm to z tego co piszecie to zrobiłem błąd. W rodzinie nikt nie wie że tak gorliwie się modlę. Ale tej dziewczynie to powiedziałem że odmówiłem nowenne w intencji naszego związku. Olu bardzo dobry cytat. Nie słyszałem go nigdy. Ale będę się nim kierował w życiu.
Dorota
Dorota Sty 2 '15, 02:34

Luko, nie zrobiłeś błędu....Owszem , dziewczyna może odebrać, że to narzucanie się , ale  jeśli się modlisz to Bóg tę modlitwę słyszy, a On jest silniejszy od Was obojga, może wszystko odmienić, jeśli to  Mu się podoba. Nie wiem, co ma na myśli Renata, dlaczego najlepiej nikomu nie mówić,  ale spójrz na to z tej strony, że wszyscy tutaj prawie mówią o swojej intencji , choćby licząc na czyjeś wsparcie w modlitwie...bo wiesz, jak to nasz Pan powiedział :" Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam Ja jestem pośród nich.".

Co do cytatu Oli....tak jest Luko, jeśli kochasz to pragniesz dobra dla tego kogoś, jeśli osoba kochana uważa , że dobrem dla niej  jest ktoś inny, to pozwólmy jej odejść, oddajmy tę osobę Bogu na modlitwie , a Pan nasz już dobrze wie, co jest lepsze dla nas, bo nic na tej ziemi nie jest nasze, jest Jego.

Dorota
Dorota Sty 2 '15, 21:17

Renato, napisałaś : "Moje doświadczenia nauczyły mnie także, że modlitwa jest tym bardziej skuteczna im mniej ludzi wie, że ja się o coś modlę. Najczęściej nie mówię nikomu. ". Nasi młodzi forumowicze zrozumieli je inaczej, ja też zresztą, tzn. , że najlepiej z nikim nie dzielić się tym, ze o coś się modlitwy. Karolina mówi wiec o intymnej relacji, z którą się nie podzieliła z rodzicami , nawet nie wspomniała o Nowennie, a Luko stwierdził , że popełnił błąd, bo podzielił się z dziewczyną.

Tak odczytaliśmy bowiem  pierwsze Twoje zdania.

Natomiast co do tego , o czym teraz piszesz, czyli do drugiej części wypowiedzi wcześniejszej....szczerze mówiąc nigdy nie konsultowałam intencji z żadnym duchownym, a tym bardziej  z  człowiekiem świeckim, natomiast  jak widzieliśmy to u Krzysztofa chociażby, który nam podał trzy intencje i nie wiedział, którą wybrać, taką sytuację  widzę jako dobrą, jeśli ktoś ma rozterki z tym związane  tylko że i tak  wybór ten podpowie mu serce, myśmy mu wcale nie pomogli, a faktycznie temu wyborowi mogliśmy przeszkodzić.

Ponadto raczej należałoby wspomnieć  na temat, co nie może być intencją, czyli nie można modlić się o to  , co jest grzeszne,  a tu potrzeba jednak wiedzy na temat grzechu  lub co najmniej  prawidłowo ukształtowanego sumienia. Ale  tutaj to raczej też Pan wszystko prostuje :) Uważam, że najważniejsza jest szczerość przed Panem :)

Bruno
Bruno Sty 5 '15, 20:30

~Karolina bardzo ciekawe są twoje przeżycia. Ja powiem ci jedno, że śmierć i żona przez Boga przeznaczona i tego nikt nie zmieni. Kiedyś sam miałem podobną sytuacje, zakochałem się w dziewczynie i byłem z nią w związku przez pół roku, a potem ona stwierdziła że mnie nie kocha, a po rozstaniu przez 2 lata zmagaliśmy się ze sobą bo nie moglismy się rozstać. Byłem wtedy na 100 procent przekonany że to jest właśnie dziewczyna dla mnie. A Pan Jezus przecież powiedział :" Po owocach ich poznacie". Dla mnie kontakt z tą dziewczyną był druzgoczący, a owocami było popadanie w grzech. Nie mogłem tego zrozumieć, modliłem się bardzo żarliwie, ale jakby bez skutku, modlitwy moje pozostały niewysłuchane. Potem ta dziewczyna wyjechała do innego kraju, a gdy spotkałem ją po kilku latach nie mogłem uwierzyć jak ja mogłem kochać taką kobiete absolutnie do mnie nie pasującą. Teraz rozumiem że to zły duch tak przysłania ludziom oczy by popadali w grzech. Najważniejszy powinien być w naszym sercu Bóg bo tylko On jest w stanie wypełnić miłością tą część w nas która pragnie tak bardzo upragnionej przez nas głębokiej bliskości.

Strony: 1 2 »