znam go, i w sumie jest identyczny jak moja rodzina, znam jego mamę tatę, i czuje się u nich w domu jak u siebie, choć bywa bardzo rzadko. Mama jest wierząca, a kontakt ma dobry z rodziną, rodzenstwem. Może jest trochę zamknięty w sobie to fakt. JEst pomocny, mama jest dosyć starsza, więc jak się coś dzieje, to on jest, Mówi się tak, że ludzie są do siebie podobni, tak hmm nie wiem jka to napisać...że nie ma zbytniej różnicy, włąsnie jest tak u nas. To fakt, że byłoby ciężko, bo np. jestem przeciwna hello kity, ale on np. nie wierzy w złą moc szatana, uważa to za bzdurę, i raczej nie chce słuchać rzadnych świadectw. Jeśli miałabym sie modlić to za dobrego męża niż o konkretną osobę. Monika no właśnie to jest taki lęk, że on mimo, różnic jest fajny, dobry przyszły mąż, odpowiedzialny i w ogóle, a z drugiej jak nie wybiorę go, to mam lęki, że ja już jestem na straconej pozycji, mając za chwilę 30 lat...:( wiem, że trzeba ufać, bo Bóg wybiera dla nas dobro. Tylko na prawdę czasem trudno...jak sobie pomysle o latach, o tym że chciałabym być matką...ciężko mi..