Loading...

Podszepty złego | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Trudności z różańcem
Mariusz
Mariusz Lis 7 '12, 09:22
Też nieraz zdarzało mi się budzić w nocy z takim jakby sparaliżowaniem. Wtedy mówiłem "w imię Jezusa Chrystusa, który jest moim Panem, precz szatanie ode mnie". Po chwili ustępowało. Przy pierwszej nowennie za to budziłem się w nocy łapiąc się że przez sen odmawiam różaniec :)

Natomiast do SomeThink2: zauważyłem, że w części dziękczynnej zawsze są tak mocne zwątpienia, że jeżeli się nim poddamy to kończy się to właśnie taką duchową pustką i rozbiciem. Przy trzeciej nowennie podchodzę już do tego spokojniej ale przynajmniej się tak nie denerwuję.
Najbardziej odczuwalnym podszeptem ostatnich dni jest u mnie "no, idź odwalać pańszczyznę"
Assisi
Assisi Lis 7 '12, 09:51
Ja się bałam tej osoby, jednocześnie wiedziałam,że nie może mi nic zrobić ale zawsze zapalałam światło, spałam z różancem na szyi lub w ręce i modlilam się do Maryji. Przechodziło ale nie od razu.. 

Nie wiem co Ci martra poradzić.... 

Dla mnie część dziekczynna jest lżejsza, zupełnie jakbym nie czuła,że coś odmawiam. Nie dzieje się też nic złego... nie dzieje się też nic co definitywnie 'załatwi' moją intencje... nie wiem.. jeszcze 13 dni do końca. Zawazyłam,ze nienawidzę wrecz odmawiać NP w domu wieczorem. Jak tylko whcodze do domu przewaznie kolo 20-21 to zaczynam kombinowac, odkładać, pozniej odmawiać leżąc.. zdecydowanie wolę odmawiać w aucie lub w trakcie swoich obowiazków. Mam nadzieje,ze to nie jest złe, bo uwagę dziele między np. wszechobecny korek na drodze i rozaniec, ale w domu jakos tak... nie wiem... niby wiecej spokoju i ciszy a trudniej się zmobilizowac.
Mariusz
Mariusz Lis 7 '12, 10:02
martra, jeżeli szatan tak się bardzo wściekł, że omal nie doszło do rękoczynów to znaczy że idziesz dobrą drogą. Wzywaj Michała Archanioła, Jezusa, Mateńkę. Nic Ci się nie może stać bo jesteś dzieckiem Boga.
Besia
Besia Lis 7 '12, 13:35

Trochę długie ok 40 min

http://pl.gloria.tv/?media=356120

SomeThink2
SomeThink2 Lis 8 '12, 00:03
martra, Mariusz dziękuję za odzew :) Próbuję jakoś się trzymać, już tylko 3 dni do końca i mam nadzieję, że mimo wszystko, mimo przeciwności dam radę.
SomeThink2
SomeThink2 Lis 10 '12, 00:50
Trwam dzielnie, dzisiaj (bo właściwie już sobota) ostatni dzień:) W czwartek miałam jakiś dziwny, jakby to określić... przypływ nadziei? "Dziwny", bo jakoś ogólnie nie jestem osobą, która myśli hurra-optymistycznie, a w czwartek miałam uczucie jakbym była dosłownie pewna, że moja prośba się wypełni,  właściwie jakbym już cieszyła się z tego, że ten moment ma niebawem nadejść... - po tym poniedziałkowym totalnym przybiciu i zwątpieniu jakoś uwierzyłam, że może to co się stało jest w jakimś sensie drogą, krokiem do spełnienia mojej intencji. Może zbyt butnie? Z jednej strony przekonanie i wiara, że wszystko jest w rękach Boga możliwe jest ważną częścią modlitwy, a z drugiej czułam się na prawdę jak "nie ja", jakby to przekonanie nie pochodziło ode mnie... 
Edytowany przez SomeThink2 Lis 10 '12, 00:58
Mariusz
Mariusz Lis 10 '12, 16:43
No ja myślę, że już wygrałaś. Omówiłaś NP. Maryja Ci tego nie zapomni :)
SomeThink2
SomeThink2 Lis 11 '12, 02:00
Jakoś się udało! :) Przedziwne, bo kiedyś odmówienie jednej 10 różańca to było dla mnie zbyt dużo, a jakoś te 4 części - 1,5h dzień za dniem, powoli do przodu dało radę! NP to piękna modlitwa która uczy pokory i wytrwałości... Moja intencja póki co się jeszcze nie wypełniła, ale trwam w przekonaniu, że spełnienie moich marzeń ma nadejść niebawem :) Sama modlitwa na pewno nauczyła mnie inaczej patrzeć na pewne sprawy:)
Edytowany przez SomeThink2 Lis 11 '12, 02:00
Mariusz
Mariusz Lis 11 '12, 19:35
Gratuluję :) Teraz najtrudniejsza część- test na cierpliwość i zaufanie woli Bożej. Dasz sobie radę, jestem pewien :)
Darek
Darek Lis 23 '12, 21:13
trwajcie, opowiem Wam taką sytuacje jak odkryłem Tajemnice Szczęścia-15 modlitw. Opacznie a może tak było mi dane bo zrozumiałem, że po każdej modlitwie zamiast jednego Ojcze Nasz i jednego Zdrowaś Mario odmawiałem przez kilka dni po 15 razy i to mi zajmowało około 2 i pół godziny o nowennie nie wspomnę .Po kilku dniach załapałem, że to nie tak :)
Sam z siebie nie miałbym tyle siły, zwłaszcza na początku Drogi....
Besia
Besia Lis 23 '12, 21:33
Darku też kiedyś odmawiałam Tajemnice Szczęścia,piękna modlitwa:),pewnie miało tak być ,podziwiam ,że dałeś radę i jeszcze NP ,jesteś naprawe dzielny ,pozdrawiam ,,Szczęściarzu",bo nie,każdy ma takie szczęście tak się pomylić :)
Mariusz
Mariusz Lis 23 '12, 21:38
Odmawiam właśnie. Juz kilka miesięcy. Tylko dla uczczenia ran Pana Jezusa, choć mam taką jedną małą prośbę o której zawsze wspominam :)
Besia
Besia Lis 23 '12, 22:29
Mariuszu podziwiam ,że znajdujesz czas na tyle modlitw :)
Mariusz
Mariusz Lis 24 '12, 11:16
No właściwie to nie znajduję :) Tylko świadomie je rozpocząłem i odmawiam. Modlę się wieć cały dzień z przerwami. Trochę modlitwa wyznacza mi rytm dnia. Pomyślmy...2-3 h NP, 30min. Tajemnic szczęścia, ok.godz. różnych innych krótkich modlitw... No sporo.

Ale to nic strasznego, choć czasami już mózg odmawia posłuszeństwa i daje mi do zrozumienia że już ma dość.

PS. W święto Wniebowzięcia NMP odmawiając Nowennę Pomp. dla każdych tajemnic miałem inne rozważania. Rozważania z pieśni różańcowej, z Pisma Św. fragmenty, rozważania z pieśniami religijnymi dla cz. bolesnych i rozważania losowe z adonai.pl chyba. Potem msza wieczorem, a to wszystko przerywane fimem o Fatimie i różnymi rekolekcjami. Byłem padnięty ale zadowolony jaki prezent Maryji zrobiłem :) Mam nadzieję, że się ucieszyła.
Mariusz
Mariusz Lis 24 '12, 11:44
Jeżeli facet szusa w dziewczynie tylko urody to jest co najwyżej chłopczykiem. Serio. Liczy sie osobowość, pewność siebie, inteligencja. To właśnie najpiękniejsze dziewczyny są bardzo samotne. Żyjemy w czasach, kiedy mężczyźni boją się zagadać do pięknych kobiet, zwłaszcza w tych młodych pokoleniach.

A ja poza tym pamiętam jak miałaś na profilowym swoje zdjęcie to wcale nie zauważyłem jakiegoś braku urody :)

I ostatnia sprawa- myślę że najlepiej jest nie spinać się że sie jeszcze nie wyszło za mąż, bo to dodatkowo frustruje i właśnie dołuje.
Besia
Besia Lis 24 '12, 12:33
Mariuszu ,tak pięknie uczciłeś święto naszej Matuchny ,jak by się nie miala cieszyć :)
Weronika JG
Weronika JG Sty 8 '14, 14:56
A ja właśnie zaczęłąm pierwsza Nowenne z przeświadczeniem ,że wytrwam, że to dla mnie "bułka z masłem". Próżnośc moja jest wielka chyba....ale tak to czuję:)
Ania
Ania Sty 11 '14, 16:31
A ja zaczynam czuc jakies dziwne problemy. Jestem w osmym dniu czesci dziekczynnej i tak jak w czesci blagalnej nie odczuwalam zadnych problemow ani watpliwosci, tak teraz mnie dopadly... Z taka energia i szczesciem zaczynalam czesc dziekczynna, a teraz caly czas mysle ze to bez sensu, ze modle sie o takie glupoty a to i tak nic nie da. Czuje sie z tym strasznie. Nie wiem co o tym myslec- czy to podszepty zlego czy moze to takie mysli od Boga zebym sie nie łudzila ze moja modlitwa odniesie jakis skutek... Jak to pisze to az mi lzy naplywaja do oczu. Chce wytrwac w modlitwie ale mam takie mysli zeby to sie juz skonczylo... Nie chce tak myslec i boje sie ze Maryi sie to nie spodoba i nie wyslucha mnie. Mam totalny metlik, a jeszcze kilka dni temu z takim entuzjazmem pisalam na forum o moich doswiadczeniach z nowenna...
Weronika JG
Weronika JG Sty 11 '14, 16:38
To podszepty złego- zwątpienie Cie dopadło. Różaniec w dłoń do przodu!!!
Iza
Iza Lut 26 '14, 15:32
Błagam Was o pomoc.. czuje się już tak wyczerpana.. psychicznie czuję, że nie dam rady.. W nocy koszmary, w dzień zwątpienie i myśli samobójcze.. 

To moja 3 nowenna i te problemy zaczęły się dopiero w części dziękczynnej tej nowenny. Jest pewna sprawa, która dotyczyła 1 nowenny, powoli się ona rozwija, dostaję mnóstwo łask i znaków od Boga, że się uda. Wierzę Bogu, Ufam mu, mam nadzieję, ale te koszmary, różne sprawy po prostu mnie dołują. Nie poprzestaję w żadnej modlitwie, ani w nowennie, ani w żadnej innej, którą postanowiłam sobie odmawiać, odmawiam codziennie modlitwę o uwolnienie, wysłuchuje na youtube, modlę się do św. Michała Archanioła, do Ducha Świętego, ba, gdzie ja się nie modlę.. ale z każdym dniem po prostu to wyczerpanie się nasila..nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam..powtarzam sobie, że jestem silna, że tylko słaby się zabija, ale w mózgu czuję jakbym miała stado robaków.. Jeszcze ten koszmar tej nocy, dla kogoś to zwykły gorszy sen, ale ja nigdy tak źle się nie czułam..jeszcze ten ból w klatce i plecach, który poczułam po przebudzeniu, tak jakby ktoś dosłownie siedział mi całą noc na klatce piersiowej, ten okropny ból przypomina jak okropne uczucie doznałam tej nocy..Błagam, pomóżcie mi..

Strony: « 1 2 3 »