Loading...

Nie mogę się modlić z powodu ataków Szatana | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Trudności z różańcem
Besia
Besia Mar 26 '14, 21:48

Oczywiście ,że się nie gniewa Magdo ,widzi nasze zmagania  i trudności i to ,że mimo wszystko trwamy ;)))

Pozdrawiam serdecznie ,z Panem Bogiem .

Beata
Beata Mar 26 '14, 21:50
P.S. Też się bardzo cieszymy, że jesteś z nami:))))
MagdaR
MagdaR Mar 26 '14, 22:04
korzystając z Waszej obecności pozwolę sobie zapytać o jeszcze jedną rzecz, może nie pasuje do tego tematu chociaż jakby zastanowić się głębiej to tak.


Otóż moje pytanie brzmi czy macie czasem tak że podczas mówienia NP mimo dużego (tak mi się wydaje )skupienia, pod koniec dziesiątki moje myśli podpowiadają mi że powinnam jeszcze raz powtórzyć bo za mało się skupiłam.


Na początku zdarzało się że jedną część różańca mówiłam powtarzając dziesiątkę kilka razy i śmiem twierdzić że to nie nie jest głos Maryi tylko moje wewnętrzne myśli, które niekiedy owocują tym że po zmówieniu różańca padam. Jak traktować takie przychodzące myśli, nie mówię tu o odklepaniu różańca, tylko czasem tak jak każdemu zdarza mi się podczas mówienia pomyśleć o czymś ale głęboko związanym z intencją z Maryją itd.(nie są to bluźniercze myśli), powiedziałabym odrobinę oddalone.


Czy zaczynać za każdym razem od nowa? czy mówić dalej najlepiej jak potrafię ? co czasem niestety wiąże się  z tym że mam po jakimś czasie wyrzuty sumienia czy daną część różańca odmówiłam najlepiej jak umiałam. Mam nadzieję że rozumiecie-takie błędne koło.

MagdaR
MagdaR Mar 26 '14, 22:42
Dziękuję i wszystkim życzę  również dobrej nocy!
Besia
Besia Mar 27 '14, 15:30

Magdziu ,a kiedy przyjdzie na świat Twoje maleństwo?

Natalia
Natalia Mar 27 '14, 17:58
Wytrwaj Madziu w modlitwie. Z czasem przyjdzie spokoj.... Ja rowniez spodziewam sie dziecka i w trakcie odmawiania NP przechodzilam stany od pelnego spokoju do rozpaczy. Teraz mi sie to wszystko uspokoilo i wiem, ze tylko dzieki opiece Maryji przetrwalam i trwam nadal. Pamietaj tez, ze hormony robia swoje... Napisze Ci co mi pomoglo. Po pierwsze forum i cudowni ludzie tutaj, po drugie przyjaciele-wsparcie,obiektywizm z ich strony bo czasami z naszej perapektywy cos jest mega ciezkie i nie do pokonania a gdy pojawia sie dobra dusza obok to problem okazuje sie "do przetrawienia", swieze powietrze i spacery, czytanie, spokojna muzyka, planowanie dnia, znalezienie sobie dodatkowego zajecia-ja poszlam na kurs jezykowy. Uczestnicz jak najczesciej w mszy swietej,przystepuj do skaramentow i pamietaj, ze otrzymalas wielki dar od Boga!!!:-)Pozdrawiam Cie serdecznie i tule bardzo mocno!
MagdaR
MagdaR Mar 27 '14, 18:31
Bardzo dziękują za te słowa. Moje maleństwo przyjdzie na świat w maju(pod koniec). Najbardziej jest mi ciężko z tego powodu że szatan odbiera mi chwilami radość  z tego jakże pięknego czasu i podkreślę że bardzo długo wyczekiwanego przeze mnie i przez mojego męża. To druga moje Nowenna w tamtej dopadło mnie jak mówiłam część teraz od samego początku. Mam jakieś obsesyjne myśli, obrazy, sny, ale powtarzam sobie że one nie mogą być od Boga, bo Bóg nie chciał by mnie czymkolwiek straszyć.. prawda?
MagdaR
MagdaR Mar 27 '14, 18:32
*część dziękczynną
Besia
Besia Mar 27 '14, 20:46
Oczywiście ,że nie Pan Bóg nie chce Ciebie straszyć ;) Dzieciątko przyjdzie na świat w pięknym miesiącu poświęconym Matce Bożej ;)))
Beata
Beata Mar 27 '14, 21:43
Piękne świadectwo Renatko :))) Masz w sobie siłę Naszego Pana.
MagdaR
MagdaR Kwi 2 '14, 18:41
Witam :) mam pytanie, wszędzie czytając o świadectwach Nowenny natykam się na takie słowa, że Nowenna tylko wtedy przyniesie łaski jeśli w nią uwierzymy. Ale jak wiadomo bywają trudne momenty, czy jeśli bywają momenty zwątpienia  w Nowennę to oznacza że mówimy ją źle i nie przyniesie łask. Modlę się i nie przestaję..to jedyne co mogę. 
Weronika JG
Weronika JG Kwi 2 '14, 18:44

I bardzo dobrze!Módl sie dalej- skoro sie modlisz znaczy ,że wierzysz:))

zdarzają sie momenty zwatpienia bo diabeł podszeptuje różne głupstwa. Nie zważaj na to!:)

pozdrawiam

Beau
Beau Maj 30 '14, 20:22
Ja ostatnio podejmowałam próbę odmówienia nowenny pompejańskiej w "najważniejszej intencji mojego życia  - o uwolnienie od wielkiego zła" . Przez 2 dni doświadczałam samych wstrząsów - "grzmiało" solidnie w rodzinie i u mnie - do tego stopnia było źle - że nie wytrzymywałam już tego - cierpienie było ogromne - w końcu zaczęłam się modlić o moją / naszą śmierć (poza nowenną pompejańską). Po chwili zrozumiałam błąd, więc odwróciłam ostrze modlitwy przeciw tym, którzy mnie tak krzywdzą. Doświadczałam ogromnej desperacji i zła (jestem od lat w stanie osaczenia Szatańskiego). W końcu pomyślałam: ja tak nie dam rady. Poddaję się. I całkowicie zaniechałam modlitwy w tej intencji. Zaczęłam się modlić kompletnie o coś innego. Co o tym sądzicie?
Jerzy
Jerzy Maj 30 '14, 22:03
Beau - często źle układamy swoją intencję chcąc podejmować walkę ze złem a zło zawsze pochodzi od szatana. Jeśli chcemy podjąć walkę z szatanem to zawsze przegramy chyba że jesteśmy święci (bo tylko święty jest bez grzechu). Między bajki mogę wkładać deklaracje osób piszących że oni są bez grzechu bo właśnie byli u spowiedzi i u komunii św. bo choćby pisząc takie deklaracje już grzeszą pychą. 

Zdając sobie sprawę że jestem grzesznym człowiekiem nasza modlitwa/nowenna musi zawierać dziękczynienie i może zawierać prośbę ale ma to być forma ucieczki przed złem pod opiekę Maryi, Jezusa czy Ducha Świętego. 

Nie walki tylko ucieczki bo tylko to może nas uchronić przed złym. Jeśli ktoś Cię krzywdzi to nie możesz prosić o to żeby sam krzywdy doświadczył ale np. o jego/ich uzdrowienie duchowe czy nawrócenie. 

Moim osobistym zdaniem świętą była mama bł. ks. Jerzego bo od razu przebaczyła porywaczom i mordercom swego ukochanego syna ale co dziennie modliła się o ich nawrócenie. 

Beau
Beau Maj 30 '14, 22:15
Z pewnością BlueRose masz rację. Postaram się zdobyć te dwie książeczki lub coś podobnego. U siebie na półce odkryłam: "Armia Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa" - Rudolfa Szaffera - świetna rzecz, też zamierzam się tymi modlitwami modlić.
Jest jednak jedna rzecz, która mnie zastanawia: rok temu w pobliskim mieście wojewódzkim było nawiedzenie cudownej figury św. Michała Archanioła z Groty Gargano - byłam obecna (1 dzień nawiedzenia). Modliłam się. Od kilku lat do moich modlitw porannych i wieczornych włączyłam krótką formułę egzorcyzmu do św. Michała Archanioła + 2 inne króciutkie egzorcyzmy. Poświęciłam się również kiedyś św. Michałowi Archaniołowi.  Niestety, nie stwierdzam, żeby moja droga szła w kierunku uwolnienia. Mam ewidentne objawy osaczenia Szatańskiego - bardzo wiele wyraźnych objawów. Z trudem uczestniczę we mszy św. Mam problemy z przystępowaniem do komunii św. Cierpię każdego dnia - i nic. Żadnej poprawy. Nie umiem pojąć - dlaczego? Modlę się tyle, że więcej jest dla mnie modlić się  rzeczą nieomalże niemożliwą (zwłaszcza teraz - kiedy usiłuję odmówić nowennę pompejańską - niestety - wśród Szatańskich dręczeń). Nie widzę jednak innej drogi.
Edytowany przez Beau Maj 31 '14, 00:37
Beau
Beau Maj 30 '14, 22:18
Jednak muszę dodać, że w moim życiu (znacznie wcześniej) doświadczyłam cudownych zdarzeń (kilkakrotnie), które wg mojej oceny BYŁY interwencjami anielskimi. Tym bardziej niepokoi mnie ten całkowity brak odzewu na moje modlitwy i starania. Chyba że się mylę.

Beau
Beau Maj 30 '14, 22:24
Kaju, być może pomysł ze zwróceniem się do kapłana i zdaniem się na jego prowadzenie byłby dobry. Ale nie widzę takiego kapłana w moim otoczeniu. Nawet zdarzyło mi się usłyszeć, że to Ojciec Pio był nękany szatańsko. A czy ja jestem Ojcem Pio? (Czytaj: takie rzeczy się zwykłym śmiertelnikom nie zdarzają). Tylko ja wiem, co przeżywam. Jednak większość księży odsyła mnie do egzorcysty. I mają rację. Nie mam jednak szans na znalezienie tu, gdzie mieszkam, kierownika duchowego. (Obawiam się częstszych kontaktów z księdzem w moim mieście. Ogromnie cierpię, gdy muszę wyjawiać szczegóły mojego życia czy doświadczeń).  Nie wiem, jak znaleźć kierownika duchowego w większym mieście.

Edytowany przez Beau Maj 31 '14, 00:41
Beau
Beau Maj 30 '14, 22:27
U mnie to trwa już kilkanaście lat. U egzorcysty byłam wielokrotnie. Powinnam zmienić otoczenie - wyprowadzić się. Jest to dla mnie szalenie trudne.
Beau
Beau Maj 30 '14, 22:29
BlueRose, czy jak modliłaś się przez te 2 lata do św. Michała Archanioła, zostałaś uwolniona dopiero po 2 latach, czy objawy ustępowały stopniowo?

Beau
Beau Maj 30 '14, 22:31
c.d.
Czy byłaś w stanie w tym czasie 2 lat uczestniczyć we mszy św. i komunii?
Strony: « 1 2 3 »