Oczywiście ,że się nie gniewa Magdo ,widzi nasze zmagania i trudności i to ,że mimo wszystko trwamy ;)))
Pozdrawiam serdecznie ,z Panem Bogiem .
Oczywiście ,że się nie gniewa Magdo ,widzi nasze zmagania i trudności i to ,że mimo wszystko trwamy ;)))
Pozdrawiam serdecznie ,z Panem Bogiem .
Otóż moje pytanie brzmi czy macie czasem tak że podczas mówienia NP mimo dużego (tak mi się wydaje )skupienia, pod koniec dziesiątki moje myśli podpowiadają mi że powinnam jeszcze raz powtórzyć bo za mało się skupiłam.
Na początku zdarzało się że jedną część różańca mówiłam powtarzając dziesiątkę kilka razy i śmiem twierdzić że to nie nie jest głos Maryi tylko moje wewnętrzne myśli, które niekiedy owocują tym że po zmówieniu różańca padam. Jak traktować takie przychodzące myśli, nie mówię tu o odklepaniu różańca, tylko czasem tak jak każdemu zdarza mi się podczas mówienia pomyśleć o czymś ale głęboko związanym z intencją z Maryją itd.(nie są to bluźniercze myśli), powiedziałabym odrobinę oddalone.
Czy zaczynać za każdym razem od nowa? czy mówić dalej najlepiej jak potrafię ? co czasem niestety wiąże się z tym że mam po jakimś czasie wyrzuty sumienia czy daną część różańca odmówiłam najlepiej jak umiałam. Mam nadzieję że rozumiecie-takie błędne koło.
I bardzo dobrze!Módl sie dalej- skoro sie modlisz znaczy ,że wierzysz:))
zdarzają sie momenty zwatpienia bo diabeł podszeptuje różne głupstwa. Nie zważaj na to!:)
pozdrawiam
Zdając sobie sprawę że jestem grzesznym człowiekiem nasza modlitwa/nowenna musi zawierać dziękczynienie i może zawierać prośbę ale ma to być forma ucieczki przed złem pod opiekę Maryi, Jezusa czy Ducha Świętego.
Nie walki tylko ucieczki bo tylko to może nas uchronić przed złym. Jeśli ktoś Cię krzywdzi to nie możesz prosić o to żeby sam krzywdy doświadczył ale np. o jego/ich uzdrowienie duchowe czy nawrócenie.
Moim osobistym zdaniem świętą była mama bł. ks. Jerzego bo od razu przebaczyła porywaczom i mordercom swego ukochanego syna ale co dziennie modliła się o ich nawrócenie.