Witaj, jetem Ania n ato forum trafiłam pod koniec 2015, z ta sama intencja co Ty. tylko ten chłopak nie był moim chłopakiem,a miał byc tylko nie wyszło...Modiłam sie nowenna przez 54 dni, ukonczyłam 14 lutego 2016 i ni sie nie stało, on nie wrocił i nawet konatku z nim nie miałam, jakis czas pozniej dowiedziałam sie ze ma dziewczyne i jest szczesliwy, to był cios, było mi bardzo ciezko. Jakos sie ogarnełam choc w sercu i pamieci był. NA dzien dzisiejszy po czesci moja nowenna została wysłuchana poniewaz po roku od zakonczenia nowenny zaczał sie do mnie odzywaci w moje urodziny wyznał mi ze chce by ze mna, ze wtedy popełnił bład...lecz jednak nie bedizemy razem, bo nie potrafimy sie porozumiec, sadze ze Bóg pozwolił na to teraz bym sie w kncu przekonała ze on nie jest dla mnie...to przykre, ale przynajmniej zostałam wysłuchana, za co wdzieczna jestem , ale razem ni bedziemy, mimo ze nie jestem mu obojetna. Wiesz to jest moja historia u kazdego dzieje si inaczej, nie trac wiary!. Zobacz ja po roku zostałam wysłuchana, a juz mysłam i pogodziłam sie z tym ze to koiec. Wie c wszystko mozliwe. Oby Tobie sie ułozyło i Twoj ukochany sie opamiętał i wrocił...tego Ci zycze