Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
kiedy upadałem i wstawałem
kiedy walczyłem myśląc o wielkości
kiedy twardniało serce moje
myślałem że to wojna z Tobą
po każdy uderzeniu wstawałem
karku sztywnego nie uginałem
za mną w ogień inni szli
do piekła bram
i nie powracali
Patrz ja zwyciężam
szatana zniszczę też
łza nie popłynie z oczu mych
ja stanę z Tobą twarzą w twarz
lecz poczułem że to nie tak
w ciszy dostrzegłem cień
wtedy upadły podniósł miecz
ja samotny ja niepokonany
do walki stanąłem znów
ostatnia bitwa ostatni bój
Patrz ja zwyciężę
coraz słabszy
Patrz ja zwyciężę
lecz padałem lecz nie wstawałem
chociaż łza nie popłynęła
moja klęska była straszna
6 godzin starczyło
żebym przegrał wszystko
leżąc twarzą do ziemi
raz w życiu pokonany
wiedziałem że nie wstanę
ja samotny ja pokonany
Twoja dłoń Twoje serce
ujrzałem w ostatniej z chwil
Wstań żołnierzu
W ciszy szukaj prawdy
Miecz zachowaj
Nadejdzie twój czas
W modlitwie pogrążony
czekam w cieniu kościelnej nawy
ja samotny ja pokonany
z Tobą pójdę znaleźć nawet śmierć
Moja Tablica