Loading...

Porady, aby wytrwać w Nowennie. | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Trudności z różańcem
Martyna
Martyna Wrz 15 '14, 00:02

Mam prośbę, czy moglibyście podzielić się swoimi sposobami - co wam pomagało wytrwać w nowennie? Mam taki problem, że jak dotąd żadnej nowenny nie skończyłam, zawsze z jakiegoś powodu przerwałam, a kilka razy zaczynałam... jest to nieco przybijające, więc chce zaczerpnąc z doświadczenia innych osób..

Jerzy
Jerzy Wrz 15 '14, 07:12

Martyno jeśli chcesz odmówić całą NP to po pierwsze musisz sobie sama powiedzieć że ją odmówisz od początku do końca bo masz ważną intencję. 2.przed każdą nowenną pomódl się do Ducha Św. o pomoc i skupienie w modlitwie. 3.wielu osobom (mnie również) pomaga zapalona poświęcona świeca, właśnie zapalając ją przed modlitwą proszę Ducha Świętego o pomoc. 4. nie czekaj z odmawianiem NP do wieczora bo wtedy człowiek jest zmęczony po całym dniu i łatwo usnąć w trakcie modlitwy. 5. Jeśli masz kłopot z odmówieniem całości to podziel NP na cząstki i odmawiaj je w trakcie całego dnia. Łatwiej odmówić jedną cząstkę niż całość.  

Izabela
Izabela Wrz 15 '14, 08:15

Nie dokończyłaś, bo pewnie intencja nie była dla Ciebie na tyle ważna,żeby dotrwać.Kiedy ja odmawiałam moje nowenny powiedziałam sobie,że skoro nigdy nie zapominam umyć zębów czy uczesać włosów to jak mogę nie odmówić NP, tyle ,że poprzednie czynności dotyczą higieny ciała a modlitwa to oczyszczanie duszy.Chcieć znaczy móc.To cała filozofia.

Martyna
Martyna Wrz 15 '14, 12:09

Nie jest to kwestia mało ważnej intencji - bo były ważne. Raczej słabości. Jestem jakby ciągle za słaba by wytrwać. To ćwiczenie duchowe jest dla mnie jakby ciągle za trudne. Dlatego z chcieć to móc się nie zgadzam, bo po prostu ciągle upadam ile razy się za nią nie wezmę. Stąd szukam czym się wesprzeć by zrobić sprzyjające okoliczności - by nie dopuścić do powtórki przerwania na tyle ile to możliwe.

Dziękuję za rady Jerzy, zwłaszcza ze świecą i prośbą do Ducha Świętego.

Jerzy
Jerzy Wrz 15 '14, 14:45

Zawsze gdy ogarniają mnie jakieś myśli rozpraszające uwagę patrzę na płomyk świecy i nie przerywając modlitwy wzdycham krótko do Ducha Świętego i natychmiast pomaga. Więcej też modlę się do Anioła Stróża. 

Bądź wytrwała i módl się również za nas +

Modlitwa wstawiennicza ma dużą moc. 

zbynio518
zbynio518 Wrz 15 '14, 15:30

Też mam problemy,szczególnie teraz przy tej nowennie,którą teraz odmawiam.Proszę o pomoc i Mateńkę i Jezuska,ale nie modlitwą,tylko normalnie po swojemu rozmawiam.Wiem,że zgodzili się,żebym odmawiał w trakcie wykonywania jakichś czynności,czy na podwórku np.spacerując.Znam już na pamięć wszystkie tajemnice,tak że z tym nie mam problemu,a jak potrzebne mi ręce np. do obierania ziemniaków,to mam palce i pamięć.Pogadaj z Szefostwem,coś pomogą.

 

 

aneciak
aneciak Wrz 15 '14, 15:46

Hm ja odmawiam swoja pierwsza NP, i mi rowniez jest ciezko mimo, ze dla mnie intencja jest bardzo wazna, mam chwile slabosci i zwatpienia, ale mowie o tym Bogu, ze po prostu nie mam juz sily, on mi zawsze podesle dobra duszyczke, a gdy to nie pomaga, mowi do mnie na spowiedzi lub przez Pismo Swiete :) 

Izabela
Izabela Wrz 15 '14, 16:18

Kochani, istotą NP jest właśnie wytrwałość i fakt,że jeśli nam zależy to wytrwamy.Lekko nie będzie ale nikt tego nie obiecywał. Ja zaczęłam odmawiać tę cudowną nowennę, kiedy moje dziecko miało 3 miesiące, ja zostałam z nim całkiem sama,a odmawiałam 3 NP na raz. Pomimo zmęczenia, natłoku obowiązków i rozpaczy dałam radę, dałam radę bo chciałam.W sumie odmówiłam 7 NP i chociaż intencja nie została jeszcze wysłuchana to zbliżyłam się do Boga.Wspomnę dzisiaj w swojej modlitwie o wszystkich nie dających rady.Będzie dobrze,pamietajcie :).

zbynio518
zbynio518 Wrz 15 '14, 20:29

Izabelko,jesteś wielka:-)

Izabela
Izabela Wrz 15 '14, 21:01

Zbyniu to Ty jesteś wielkim człowiekeim, bo masz wielką wiarę,pomimo nieszczęścia jakie Cię spotkało.W dodatku masz jeszcze siłę zeby modlitwą i dobrym słowem wspomóc innych i chociaż zazdrość jest grzechem to ja zazdroszczę Ci wielkiego ducha, bo to on właśnie stanowi o człowieku..Ja pomimo tego,że nieszcześcia jakie mnie spotykają są niepomiernie mniejsze nie mam w sobie takiej jak Ty siły :(

Darek
Darek Oct 5 '14, 12:29

...1.11 listopada miną 3 lata jak odmawiam NP i nie wiem co poradzić jak wytrwać w modlitwie różańcowej, bo to chyba łaska, dar. Od samego początku nawrócenia zacząłem odmawiać NP i "Tajemnice Szczęścia" przede wszystkim czułem, że nie mogę przerwać ani opuścić. Większość, prawie wszystkie odmówione NP były w intencjach ogólnych, za dusze  czyśćcowe, kapłanów, misje, wrogów itp. Pierwsza NP była w intencji narodzin zdrowego dziecka - mojej córki, która wczoraj skończyła 2 latka, jest cudownym radosnym dzieckiem, przez cały okres ciąży, po narodzinach zawsze czułem opiekę Matki Bożej i nie wiem czy kiedykolwiek potrafię się odwdzięczyć.

Przez obowiązki czasu jest coraz mniej, ale walka o czas na różaniec jest coraz większa i trudniejsza, gdy mam czas i czuję, że moja dusza wręcz domaga się tego pokarmu -to nie mam możliwości, wieczorem przychodzi zmęczenie ale nie poddaje się, bez względu na godzinę, zmęczenie, senność. Wczoraj podczas modlitwy uwielbienia uświadomiłem sobie, że bez różańca tej świętej broni przegrałbym  wszystkie pojedynki ze złym, nawet jak padam-a padam wiem jak powstać...ale to wszytko to nie ja tylko, przede wszystkim działanie Ducha Świętego.

Zwątpienia są różne, ale jak zaczynają dotyczyć różańca tzn. że wróg zaszedł za daleko i atakuje twierdze z paciorków a jej nie przemoże...tylko trzeba wytrwać ze słabościami.

 

 

Karolina
Karolina Gru 10 '15, 20:29
Kilkanascie dni temu skonczylam dziesiata nowenne, i doszlam do wniosku, ze pora na dluzsza przerwe... Jeszcze zadna az tak mnie nie wykonczyla i zadna nie byla tak trudna. Zrobilam tak - kiedy gdzies po 14 dniach doszlam wrecz do wniosku, ze intencja jest glupia (nie byla, wierzcie mi) i ze nie ma sensu... Powiedzialam sobie, ze jak cos sie zacznie to zawsze nalezy skonczyc - i pomodlilam sie o wytrwalosc. No, szalu nie bylo - robilam wszystko zeby nie ulec zniecheceniu i poczuciu bezsensu tej akurat intencji, czesto mialam mdlosci na mysl o Rozancu, ale odsowalam je od siebie, i parlam naprzod, mimo pracy, zmeczenia i roznych przeszkod. I udalo sie, w bolu ale sie udalo. Teraz niepredko zaczne nastepna, bo czuje sie jak po przemarszu wojsk nieprzyjaciela. Najwazniejsze to nie sluchac podszeptow namawiajacych do uznania, ze modlitwa jest bez sensu, itp. Bo nigdy nie jest - bez niej nie zyjemy. A i modlitwa do Ducha Swietego o wytrwalisc nie zaszkodzi :)