- .....ale jak ty to sobie wyobrażasz,że obudzę się w nocy i nie będę słyszała twojego oddechu?
- No trudno,a prawdę powiedziawszy (epitet) mnie to obchodzi!
- Ale mnie to trudno znieść i wyobrazić sobie nie mogę i ....
- To się lepiej przyzwyczaj do tej myśli, i przestań się bawić w sentymenty, a w ogóle jesteś największym nieszczęściem mojego życia i w ogóle! (...)
I moje Morze Łez
i Łez Ocean
i moja myśl, że może jednak........
i odpychanie myśli......
ale znów,że może......
ale to wyjątkowy heroizm jak na mnie
może jednak pozwolić odejść, jeśli wtedy będzie
(NARESZCIE) szczęśliwy
wybacz mi Boże ,że tak pomyślałam:((((