Witam serdecznie odmawiam Nowennę Pompejańską już drugi raz ,ale muszę powiedzieć , że idzie mi opornie. Zawsze pojawiają się przeszkody w większości przypadków dyżur w pracy kończę o 22.00 zanim się zabiorę do odmawiania jest prawie 24.00 Czasami uda mi się część odmówić rano, czasami nie. Łapię się na tym , że jak rano lub w południe odmówię to mam świadomość , że wieczór będzie spokojny, bo przecież już mam zaliczoną nowennę. Ale przecież nie o to chodzi. Czasami brakuje mi koncentracji i mam wyrzuty sumienia ,że zdawkowo ją potraktowałem. Czasami taka złość mnie ogarnia, że rzuciłbym to jak najdalej w kąt. Z pierwszą Nowenną nie miałem takich problemów. Proszę o wsparcie, także w modlitwie, bo czasami wydaje mi się że to co robię to nie jest nic warte.
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !