Loading...

Komunia bezglutenowa!!! | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różności » Magazynek
Ola
Ola Gru 23 '14, 15:49

Moi drodzy! Nie wiem czy oprócz mnie jest tu jeszcze taka osoba, ale myślę, że ten post przyda się jeśli takie osoby są albo się kiedyś zjawią więc mam nadzieje, że nie pójdzie w zakopanie pod innym postami bo to ważna informacja! :)
Jakiś czas temu zdiagnozowano u mnie celiakię utajoną, która, jak sama nazwa wskazuje, czaiła się ukryta jak intruz w moim organizmie. Posiadam aktywny gen odpowiedzialny za chorobę trzewną, która charakteryzuje się nie tyle nietolerancją glutenu, co przede wszystkim absolutnym zakazem spożywnia produktów zawierających glutem - ze względu na nasze zdrowie i życie. Jak wiadomo - genu się nie da pozbyć więc nie mogę się "odczulić" i inne takie rzeczy, które można dokonać kiedy ma się zwykłą alergię. Celiakom nie można nawet proponować malutkiej ilości produktów z glutenem (białko zapasowe zawarte w zbożach - pszenica, żyto, jęczmień, owies), gdyż składnik ten zostaje na długo w naszym organizmie, bardzo nam szkodzi - nie tylko chwilowo po jego zażyciu, ale zwyczajnie może doprowadzić nas do ciężkich chorób, w tym także nowotworów jelit czy bezpłodności.
Tak się składa, że opłatki, komunia św. zawierają ogromną ilość glutenu. My, celiacy, nie powinniśmy więc jej spożywać. I co teraz? Wyobrażacie sobie do końca życia nie przyjmować Ciała Chrystusa? Kościoły oraz Stowarzyszenie dla chorych z celiakią bardzo poszli nam na rękę (i myślę, że na duszę przede wszystkim). W wielu kościołach w Polsce można przyjąć komunię bezglutenową! Czyli po prostu wytworzoną z innej, specjalnej dla nas chorych mąki.
Poniżej lista oraz mapka takich kościołów. Nawet jeśli nie ma takiej możliwości w Waszym mieście to może jest gdzieś blisko. Warto też przyjrzeć się tej liście kiedy celiacy wyjeżdżaj na wakacje.

 

https://www.google.com/maps/d/viewer?msa=0&mid=z3cjmSVLvLaI.k9Q9etEEgdts

 

Dla niezorientowanych czym jest celiakia: http://www.celiakia.pl/celiakia/

Edytowany przez Ola Gru 23 '14, 15:51
Jerzy
Jerzy Gru 23 '14, 19:34

Olu czytając Twój post aż spojrzałem czy przypadkiem nie jesteś z Sulejówka ;-) W naszej parafii też mieszka dziewczyna która ma podobny problem, ponieważ chyba nie ma nikogo innego to ona sama przed mszą wchodzi do Zakrystii i wtedy na ołtarzu trafia specjalnie dla niej komunikant i ona jako ostatnia przyjmuje "swoją" Komunię bezglutenową. Nie wiem czy zanosi tam własny opłatek czy tylko informuje księdza a on bierze ten komunikant z zapasu. Widać że jak się chce to można. Pozdrawiam Cię serdecznie. 

 

Monika
Monika Gru 23 '14, 22:51

to faktycznie jest problem wielu osób a tak mało się o tym mówi - dzięki Ola!

Ola
Ola Gru 25 '14, 14:13

U nas jeden ksiądz nie rozdaje komunii. Taka osoba przyjmuje ją z boku, nie w głównej kolejce i nie przez księdza, który wcześniej rozdawał komunię z glutenem. Lista kościołów, którą podałam jest oficjalna.

W niektórych kościołach można otrzymać Krew Chrystusa (wino), ale w jakich to nie wiem.

 

Poza tym w tej kwestii co chwilę coś się zmienia, Polskie Stowarzyszenie Chorych na Celiakię wciąż aktywnie działa i pomaga nam celiakom, lepiej żyć. Moja siostra kiedy była malutka nie miała takiej możliwości - nie było internetu żeby zamówić produkty, restauracji bezglutenowych nie było wcale, a w mieście może jeden sklep.

Edytowany przez Ola Gru 25 '14, 14:15
Dorota
Dorota Gru 25 '14, 15:04

Polscy biskupi zgodzili się na produkcję i używanie podczas Eucharystii komunikantów o niskiej zawartości glutenu informuje "Polska" powołując się na ks. dr Stanisława Szczepańca, konsultora Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski. Ma to kolosalne znaczenie dla osób chorych na celiakię.

Według prawa kanonicznego, do wypieku komunikantów powinno się używać wyłącznie mąki pszennej, by były jak najbardziej podobne do chleba, jakiego użył Chrystus w czasie Ostatniej Wieczerzy. Dlatego tradycyjne komunikanty zawierają dużą ilość glutenu. Dobowa dawka, jaką mogą przyjąć osoby chore na celiakię, wynosi 10 miligramów. W jednym komunikancie jest go ponad dwa razy więcej – czytamy w dzienniku. Jak ostrzega dr Piotr Zimnicki, ordynator oddziału chorób wewnętrznych i gastrologii Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach, nawet mały opłatek może spowodować stan zapalny jelit. Niskoglutenowe komunikanty będzie produkowała tylko jedna piekarnia w Polsce: Christiana -Dąbrowscy z Opoczna, gdyż posiada odpowiednią linię produkcyjną. Poza tym jest tzw. piekarnią zaprzysiężoną. Wypiek opłatków odbywa się pod kontrolą władz kościelnych, zgodnie z normami liturgicznymi. Szczegółowe procedury - wedle księdza Szczepańca - mają zostać ustalone na początku maja. http://info.wiara.pl/doc/259875.Komunia-nowa-niskoglutenowa  

Jak widać nie ma komunikantów całkowicie bezglutenowych, są tylko niskoglutenowe. Miałam okazję opiekować się mamą przez dwa okresy wakacyjne państwa Dąbrowskich, mogę potwierdzić te słowa, bo o tym dowiedziałam się właśnie od nich :)

Myślę jednak, że  biskupi wzięli tu pod uwagę  również kwestie naszej wiary, która w każdym jest inna, okazując szacunek do wiernych słabej wiary. .  Zastanawiam się bowiem, przecież  ten komunikant jest  Jezusem Chrystusem, czy mógłby Jezus nam coś złego uczynić przychodząc do nas ...?  No nie! Podobnie ja, która jestem uczulona na wszelkie metale, również te szlachetne, mogę i noszę  łańcuszek ze św. Benedyktem, a teraz i ze Szkaplerzem, bo na srebrny zamieniłam ten z materiału. Zakładałam je ze słowami "Panie Jezu, wierzę, że  mi pozwolisz  , bym bez przeszkód mogła to nosić". I tej wiary wszystkim życzę i o tę wiarę dla innych codziennie naszego Boga proszę. 

Edytowany przez Dorota Gru 25 '14, 15:05
Ola
Ola Gru 25 '14, 15:11

A nie mówiłam? :)

Tak jak było napisane wyżej - istnieje jakiś próg przyjęcia glutenu. Po przekroczeniu tego progu może być źle. I dlatego udostępniono dla nas inną komunię z czego się cieszę. Bo jestem pewna, że Jezus niczego by nam nie utrudniał gdyby żył, a wręcz przeciwnie - pomógł by nawet nam chorym było lepiej.

 

Nie zgodzę się jednak ze zdaniem "czy mógłby Jezus nam coś złego uczynić przychodząc do nas ...?". Bardzo chciałabym aby tak było, ale niestety...

Komunia z wysoką zawartością glutenu jest dla celiaków bardzo szkodliwa a jej skutki są wyczuwalne nawet do 3 tygodni! Piszę celiaków, bo nie wiem jak z osobami "tylko" uczulonymi na gluten. Jest spora różnica między celiakią, uczuleniem a nadwrażliwością. I nie ukrywam, że jeżę się jak kot, kiedy słyszę, gdy ktoś mówi osobie noszącej aktywny gen, że "jedno Ci nie zaszkodzi". Szkodzi i proszę poczytać jak bardzo :) Co innego gdy ktoś sam narzuci sobie taką dietę, a co innego gdy zmusza nas do tego choroba. Nie jest łatwo zabierać swoje jedzenie na wesela czy stypy. A syn jednej pani bardzo ciężko odchorował z pozoru bezglutenowe danie ze zwykłej restauracji - zapewne gdzieś dostał się ten gluten. W kuchniach w których przygotowuje się produkty zawierające gluten (panierki, ciasta itp) łatwo "zanieczyścić" jedzenie bezglutenowe. Wiadomo jak łatwo rozpylić mąkę, wsypać gdzieś przypadkiem "zakazane" ziarna zbóż, usmażyć coś na tym samym oleju.

A my? Reagujemy naprawdę różnie, ale nigdy przyjemne to nie jest, a nasz przewód pokarmowy się uszkadza.

Edytowany przez Ola Gru 25 '14, 15:21
Dorota
Dorota Gru 25 '14, 15:26

"Nie zgodzę się jednak ze zdaniem "czy mógłby Jezus nam coś złego uczynić przychodząc do nas ...?". Bardzo chciałabym aby tak było, ale niestety "...

No właśnie, Olu ...niestety... a wiesz, co by było u mnie po noszeniu medalika bez mojej wiary....? Miałabym rany na ciele  jak u o. Pio, tyle że nie stygmaty.

 

 

Ola
Ola Gru 25 '14, 15:49

Więc twierdzisz, że jeśli przyjmowałabym normalną komunię z taką zawartością glutenu, ja celiak, ale z wiarą to nic by mi nie było?

Przykro mi, ale tu jesteś w błędzie. Nie wiem jak jest z medalikami, ale wiem jak jest z moją chorobą. Naprawdę proszę przyjrzeć się tej chorobie i jej skutkom zanim napisze się komuś, że wiara przy przyjmowaniu komunii ustrzeże nas przed skutkami. Gdyby było inaczej, gdyby komunia była wyjątkiem od reguły, bo wiara chroniła by nasze wnętrzności to nie trzeba by wprowadzać specjalnie dla nas komunii bezglutenowej lub niskoglutenowej (widocznie celiacy nawet po takim kawałeczku cierpieli).

To jest właśnie to - ludzie myślą, że malutki fragmencik lub jeden gryz czegoś nam nie zaszkodzą. Albo że nawet komunia nam nie zaszkodzi. Naprawdę odsyłam raz jeszcze do strony o celiakii i nie jest to kwestia wiary, bo jestem wierząca.

Moja celiakia wykryta była późno, a organizm był już w ciężkim stanie, trafiłam do szpitala. A komunia przyjęta w szpitalu? Hmm... wybacz, ale nie uzdrowiła a pogorszyła. Zawiera mąkę pszenną i dla mnie to jasny przekaz - produkt zakazany. Stąd lista kościołów, którą dodałam - dla ludzi chorych jak ja.

Edytowany przez Ola Gru 25 '14, 15:52
Dorota
Dorota Gru 25 '14, 16:01

Olu, ja napisałam to , co myślę...smutne jest dla mnie to natomiast,  co piszesz, że to ....produkt zakazany dla Ciebie. Myślisz, ze Jezus nie przewidział Twej choroby....?

Przyjrzyj się natomiast swoim myślom, które miałaś przy przyjmowaniu Komunii Św. w szpitalu, czy nie zawierały one obaw  z tym związanych. Nie musisz tu o tym pisać, tylko to przemyśl....

Ola
Ola Gru 25 '14, 16:08

Odpiszę - nie miałam myśli z tym związanych, gdyż moja choroba nie była wtedy zdiagnozowana. Wtedy trafiłam tam z innego powodu, który był jednym ze skutków ubocznych wieloletniej walki mojego organizmu. Samo podejrzenie celiakii i badania genetyczne pojawiły się dwa miesiące później, gdyż jak napisałam w pierwszym poście - moaj choroba ma postać utajoną, czyli nie charakteryzuje się tym, czym pełnoobjawowa (bóle brzucha, biegunki, wymioty, wzdęcia itp.) U mnie organizm bronił się inaczej i dlatego ciężko było ją wykryć. Także niestety - nie miałam obaw, że moja choroba ma coś wspólnego z przyjmowaniem glutenu - komunię przyjęłam bez takich myśli.

 

Tak, jest to produkt zakazany. Bo zawiera zakazane dla mnie składniki. Dlaczego sądzisz, że myslę, iż Jezus nie przewidział mojej choroby? Doroto, mam wrażenie, iż sądzisz, że mam jakiś żal. Nie mam - z radością podzieliłam się tu listą kościołów w których chorzy mogą przyjąć taką komunię. Mogłam "walnąć focha" i powiedzieć "Nie będę chodzić do komunii bo nie mogę" - ale dla osób chorych jest specjalna komunia! Bo nie mogą inne spożywać - nie ze swojej winy (bo nie mogą spożywać też multum innych rzeczy, których pewnie im brakuje i muszą się z tym pogodzić) ani też z winy Jezusa.

To właśnie dla nas Jezus tę komunię stworzył - biskupi mogli się przecież na nią nie zgodzić a zgodzili się. Czyja to więc zasługa? Kto mógł ich od tego natchnąć widząc ludzkie cierpienia po tym, gdy chcieli być blisko swojego Pana?

Zrozum to w ten sposób.

Edytowany przez Ola Gru 25 '14, 16:10
Dorota
Dorota Gru 25 '14, 16:24

Olu, nie szukaj w moich tekstach podtekstów, bardzo Cię o to proszę...

Ponadto zauważ , na co zgodzili się biskupi, te komunikanty nie są całkowicie bezglutenowe, bo takie nie mogą być.

. Chleb, którego używa się przy sprawowaniu Najświętszej Ofiary eucharystycznej, powinien być niekwaszony, czysto pszenny i świeżo upieczony, tak aby nie było żadnego niebezpieczeństwa zepsucia. Wynika z tego, że chleb wykonany z innej substancji, nawet zbożowej, lub taki, do którego została dodana znaczna ilość materii różnej od pszenicy, tak że zgodnie z powszechną opinią nie może być nazwany chlebem pszennym, nie stanowi ważnej materii dla sprawowania Ofiary i sakramentu Eucharystii. Poważne nadużycie stanowi dodawanie do chleba przeznaczonego do Eucharystii innych substancji, jakimi są owoce lub cukier czy miód. Jest oczywiste, że hostie winny być wykonywane przez osoby, które odznaczają się nie tylko uczciwością, lecz również mają kompetencje do ich wykonywania i wyposażone są w odpowiednie narzędzia,

To z INSTRUKCJI REDEMPTIONIS SACRAMENTUM

 

Ola
Ola Gru 25 '14, 16:28

Ponadto zauważ co wspomniałam już wcześniej - że istnieje minimalny próg glutenu, który jest dozwolony.

I ten próg nie jest przekraczany w tej drugiej komunii - w tej oficjalnej jest i bardzo szkodzi, podkreślam to po raz któryś jako osoba chora i doświadczona tą chorobą. Gdyby było inaczej, zapewne nawet nie powstałaby komunia dla celiaków, a skoro powstała to był powód i zapewne nie było nim czyjegoś widzimisię.

http://www.celiakia.pl/ile-glutenu/

Edytowany przez Ola Gru 25 '14, 16:29
Moderator M
Moderator Gru 25 '14, 16:28

Myślę, że skoro postać bezglutenowa nie wchodziła w grę to i tak komunikanty nisko glutenowe są wybawieniem dla osób z problemem nietolerancji.

Nie ma co się rozwodzić więcej na ten temat. 

Dziękuję Oli za podanie tej informacji - myślę, że będzie ona bardzo przydatna dla wielu osób z podobnymi problemami,

Dorota
Dorota Gru 25 '14, 19:50

Do Moderator

Bo, to jest odpowiedź Boga na nasze problemy , decyzje biskupów nie są samodzielne bowiem, ale są podejmowane pod wpływem Ducha Św.  - Taka jest odpowiedź na zadane tutaj przeze mnie pytanie - czy Jezus nie przewidział choroby? Podałam tylko inny aspekt tego. I jakby co , byłam pierwszą i chyba jedyną, która polubiła ten wpis, bo jestem całym sercem za.

Do Zielona

Tutaj też musimy zaufać biskupom  i...jeszcze odpowiedniej instytucji raczej, odsyłam na stronę http://www.christiana-dabrowscy.com/komunikanty.html

Ponadto firmy raczej dbają o swoje patenty i nie dadzą nam odpowiedzi na skład :)

Edytowany przez Dorota Gru 25 '14, 19:57
Ola
Ola Gru 25 '14, 21:14

Dokładnie, to nie jest taka prosta sprawa. Celiacy pewnie nawet niechętnie robią z siebie "testerów" bo skutki są czasem opłakane. I tak jak napisała Zielona - tutaj bardzo ważne jest zachowanie tej higieny. Wystarczy, że dostaniemy komunię ręką w której wcześniej była ta komunia w stu procentach glutenowa. Dlatego u mnie taką komunię rozdaje inny ksiądz i najczęściej przy bocznych ołtarzach.

Jak jedziemy gdzieś na wakacje do innych miast, albo śluby, pogrzeby to też trzeba się zorientować. Przede wszystkim skoro jest lista takich kościołów to już na miejscu dokładnie zapytać. A jak oni nie mają takich możliwości to kupić swoją? Tego jeszcze nie wiem bo u mnie diagnoza padła niedawno, ale z biegiem czasu pewnie wybadam sytuację.

Moderator M
Moderator Gru 26 '14, 11:17

Ponownie proszę o nieprzedłużanie tego wątku. Zarówno Dorota jak i Renata napisały wyczerpująco na ten temat. Nie widzę, aby czyjaś wypowiedź była oceną innej osoby. Jeśli takie macie odczucia - a Ty Zielona być może tak, to proszę dyskutujcie na priv. Osoby chore na celiakię mają możliwości, jakie daje kościół- specjalne komunikanty, o czym napisała Dorota, a przemyślenia Renaty niekoniecznie trzeba brać osobiście do siebie, są one warte zastanowienia dla wszystkich: "Jak głęboka jest moja wiara?"

 

Jerzy
Jerzy Gru 28 '14, 00:06

Pozwolę sobie jednak wtrącić swoje trzy grosze do tej dyskusji. Twierdzenie że ktoś unika glutenu w komunii dlatego że ma za małą wiarę moim zdaniem zakrawa na grzech pychy. Dobrze znacie Pismo Święte więc nie muszę Wam przypominać co Chrystus odpowiedział szatanowi w czasie kuszenia. 

Sam myślałem o jakości swojej wiary (ziarnko gorczycy) i nie mogę się pogodzić z tym że Tereska odeszła od nas ale z drugiej strony jak miał bym myśleć o wierze kilkudziesięciu księży którzy odprawiali Msze Św. w intencji jej uzdrowienia. Msze Św. odbywały się nawet przy grobie Św. JPII, w Pompejach czy u o. Pio. I osoby odprawiające te Msze i modlące się również nie miały wiary? 

Nie oceniajcie wiary innych osób ani nie chwalcie się swoją wiarą bo przypomina mi to słowa Pana Jezusa których nie chcę już tu przytaczać :( 

Dodam że Tereska też nie powinna jeść nic co zawierało pszenicę ale komunię przyjmowała tylko że teraz już jest w niebie (w co głęboko wierzę choć nikogo innego nie chcę do tego na siłę przekonywać). A wolał bym żeby trafiła tam w późnej starości i po mnie. 

Monika
Monika Gru 29 '14, 15:01

Uważam, że osoby mające problem z glutenem a poszukujące, tak jak Ola, miejsc gdzie do udzielania Komunii używa się komunikantów z jego niską zawartością już samo w sobie jest świadectwem wiary. Można by było po prostu machnąć ręką i powiedzieć "nie mogę - to nie będę w ogóle przyjmować Komunii" i dać sobie spokój lub dwa razy do roku przyjąć "normalną", odcierpieć swoje (my, którzy nie mamy tego problemu nie zdajemy sobie sprawy, jak osoby chore muszą cierpieć) i jakoś żyć dalej.  Ale oni (chorzy) nie chcą z tego powodu rezygnować z czegoś bardzo ważnego dla nich. Chcą w pełni przeżywać swoją wiarę i dlatego szukają rozwiązań bezpiecznych dla ich organizmów. Myślę, że nie robią tego dla zaspokojenia własnej próżności, na pokaz. 

Nie mamy prawa oceniać głębi czyjejś wiary. A tym bardziej jeżeli chodzi o sprawy związane ze zdrowiem. To, że Dorocie pomimo choroby jest dane nosić medalik to nie znaczy, że ma więcej wiary od Oli, której szkodzi gluten. Nie każdemu choremu pomaga to samo lekarstwo. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka - "bo jak mi nie szkodzi to i Tobie nie będzie tylko MUSISZ BARDZIEJ WIERZYĆ".  Proszę Was, więcej pokory.

Ola
Ola Gru 29 '14, 15:25

Dziękuję za zrozumienie Jerzy, Patrycjo i Moniko.

Na zakończenie (bo już naprawdę chciałabym zakończyć ten temat - chciałam pomóc a wyszło jak wyszło) dodam tylko, że każde spożycie produktu zawierającego pewną dawkę glutenu przybliża nas do nowotworu o ileś procent (wybaczcie, nie pamiętam). Myślę, że pewne osoby spojrzałyby na to z nieco innej perspektywy gdy okazało się, że na celiakię chorują np. ich dzieci. Założę się, że wtedy nawet przez myśl nie przyszłoby im pchać je do komunii stuprocentowo glutenowej, a załatwiłyby wraz z proboszczem komunię dla nich odpowiednią. Skoro taka powstała to nic w niej złego, a chorzy mogą przynajmniej w spokoju ją spożywać.
No właśnie... Chorzy. Bo uczulenie (jak np. ma Dorota) to co innego niż choroba genetyczna ;) Wszędzie zwraca się uwagę, że celiakia nie jest uczuleniem a chorobą. I to poważną w skutkach. Ja nie chcę ryzykować tak poważnych chorób i powikłań, o których można przeczytać, więc myślę, że nie chcielibyście by Wasze dzieci też ryzykowały.
Także naprawdę nie rozumiem tej dyskusji.

 

"W trakcie przygotowywania posiłków dla chorego na celiakię należy pamiętać, aby dokładnie umyć nóż i inne narzędzia, którymi wcześniej przygotowywano pożywienie na bazie produktów z glutenem, gdyż można na nich przenieść niewielkie ilości zakazanego glutenu. O diecie bezglutenowej należy pamiętać w każdym aspekcie życia. Na ulotkach leków zawierających informację dla pacjentów zawarta jest zawsze informacja o substancjach dodatkowych zawartych w produkcie farmaceutycznym, między innymi o zawartości glutenu. W diecie osób chorych na celiakię, którzy przestrzegają diety bezglutenowej, nawet gluten zawarty w hostii, przyjmowany regularnie, może być czynnikiem uniemożliwiającym całkowite cofnięcie się objawów klinicznych. Dlatego w marcu 2009 roku na Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, podjęto decyzję o możliwości udzielania komunii świętej dla osób cierpiących na chorobę trzewną pod postacią hostii."

Edytowany przez Ola Gru 29 '14, 15:27
Dorota
Dorota Gru 29 '14, 18:13

A rozmowa dalej, mimo Moderatorów...to ciekawe zjawisko dla mnie (posłuszeństwo tu sie kłania )...Po pierwszym Moderatorze był poruszony inny temat , wiec można było to uznać i pisać na ten temat .Niestety powstało znów na temat jakości czyjejś wiary, ale czy aby na pewno ...?.

Ponieważ nie ma wejścia  ponownego Moderatora, więc się i ja odezwę.

Jeśli puszczamy na forum jakąś katechezę, jakąś homilię, to co dzięki niej powstaje w naszych sercach ...ano zastanowienie się najczęściej nad swoją wiarą osobistą. A nuż faktycznie ja za słabo wierzę...? I tylko tyle powinno się widzieć w tych tekstach wcześniejszych.  Moje przemyślenia , że pod postacią Hostii przychodzi Chrystus, czy może nam zrobić coś złego , Renata nazwała po fachowemu.  Moderator później napisał "są one warte zastanowienia dla wszystkich: "Jak głęboka jest moja wiara?" " I bynajmniej słusznie.

Niestety mamy zarzut chwalenia się swoją wiarą. Ten zarzut bynajmniej nie został postawiony Jerzemu, który zarzuca  ją  zresztą nam , choć może i nawet mnie osobiście, jednocześnie pisząc o swej głębokiej wierze w Niebo dla swej Tereski  * - swoją drogą wielu wiernych ma obawy o zbawienie swoich bliskich.

Ja nic nie poradzę, że mam głęboką wiarę, Jerzy w opisanej kwestii też....myśląc takimi kategoriami bowiem to oba byłyby chwaleniem.  Ja używam na to innego słownictwa - to świadectwa naszej wiary, tego , co Jezus czyni w naszych sercach. Czy ja , Renata i Moderator ma się tego wyprzeć?  Bo, Moniko kochana , Twoje zdanie "Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka - "bo jak mi nie szkodzi to i Tobie nie będzie tylko MUSISZ BARDZIEJ WIERZYĆ"." nie ma racji bytu tutaj, tego tutaj nikt nie zrobił i nie wypowiedział, nikt nikogo do wiary tu nie zmuszał.

Wasze pisanie mogłabym odebrać tak : tutaj nie można składać świadectw o Chrystusie. Więc po co tu jesteśmy, by narzekać i się zagnębiać...?

A do Oli...Olu ja mam na sobie chorobę genetyczną, ma ją również mój syn. Trzy lata temu przestałam w ogóle brać tabletki, bo uwierzyłam Jezusowi, mój syn musi brać, bo jak nie weźmie to w krótkim czasie umrze, jak to nam mówi pani profesor lekarz " na moich rękach tacy umierają" po kilku tygodniach ich niebrania. Co Twoim zdaniem mam z tym zrobić, trzymać dla siebie  czy głosić chwałę Chrystusa...? Bo świadectwa moi drodzy są dla nas pogłębieniem wiary, świadectwa innych ludzi miały ogromny wpływ na moją wiarę i to chcieliśmy tu przekazać.

Strony: 1 2 »
Temat jest zamknięty