Loading...

Stare zwyczje chrześcijańskie ,do których wrto wracać | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różności » Propozycje
Dorota
Dorota Sty 13 '15, 00:50

Mam przy drzwiach małą kropielniczkę od ładnych paru lat , co niektórzy goście wychodząc od nas,  również  sięgają po wodę święcona do niej by się przeżegnać :) 

Karolina
Karolina Cze 22 '15, 08:29

Och jaki piękny temat!

I to nie tylko w związku z kropielniczką (ja mam ten problem, że woda święcona dosłownie mi z niej wyparowuje - chyba za wysoką temperaturę mam w mieszkaniu). Po kilku godzinach poprostu nie ma ani kropli w naczynku <.<'

Ale tych tradycji jest o wiele więcej... Chociażby taki rodzaj nakrycia, jak mają te panie, noszony w kościele i kaplicach, dawniej w Polsce też to było:

https:///...GhvlKtmk&index=2

Te koronkowe chustki nazywa się z języka hiszpańskiego "mantilla", i odnoszą się do nakazu świętego Pawła, aby kobiety "zasłaniały swoją chwałę" (czyli włosy) będąc w świątyni. Do początku lat 80 XX wieku nakrywanie głowy przez kobiety w kościołach i kaplicach było obowiązkowe, wraz z wydaniem nowego kodeksu prawa kanonicznego stało się opcjonalne. A tradycja jest naprawdę piękna (i to nie dla tego, żeby można było szpanować hektarem bardzo strojnej koroneczki majestatycznie opadającej na plecy, ale ze względu na wyciszenie i zmianę jaka zachodzi wewnątrz osoby ten zwyczaj praktykującej). Mówię tu już z własnego doświadczenia - przestrzeń pod chustką zamienia się jak by w Namiot Spotkania, coś niesamowitego. 

Inne piękne tradycje - być może wśród tych z was, którzy pochodzą z południa, albo z południowego-wschodu Polski znana jest tradycja całowania chleba - jedni całują pierwszą kromkę, inni ostatnią, jest to wyraz wdzięczności Bogu za dar, jakim jest chleb.

Albo zwyczaj błogosławieństwa - w moim środowisku wciąż żywy, np moja mama zawsze stawia znak krzyża nad wszelkimi wypiekami, które wędrują do piekarnika, a inne osoby w rodziny zawsze błogosławią gościom, którzy odjeżdżają po wizycie od nas.

Skoro już mamy tak piękny wątek, to może podzielmy się znanymi nam, starymi chrześcijańskimi tradycjami :)))

Besia
Besia Cze 22 '15, 08:35

Cieszę się Karolinko ,że zainteresował Ciebie ten wątek ;) Tak też pamietam ten zwyczaj  z chlebem jak stawiało się znak krzyża i gdy upadł podnoszona z szacunkiem i całowano .;)

Też mi szybko woda wyparowuje z kropielniczki .

 

Edytowany przez Besia Cze 22 '15, 08:38
Karolina
Karolina Lip 1 '15, 08:54

W ogóle co do kropielniczek - ciekawa sprawa, we Włoszech kilka lat temu (chyba wskutek tej histerii z ptasią grypą) zaczęli w kościołach montować takie dozowniki zamiast tradycyjnych kropielniczek, ze względów higienicznych. I choć wtedy wydało mi się to pewnym dziwactwem to teraz z perspektywy czasu myślę, że to nie jest głupie - tzn chodzę do jednego z większych kościołów, w których są dwie kropielniczki rzadko uzupełniane, woda święcona w nich jest zazwyczaj tak brudna i śmierdząca, że rozważam czy nie zacząć nosić własnej w jakimś małym słoiczku <.<' 

Besiu - jestem historykiem kościoła katolickiego, a tradycje Chrześcijańskie to moja pasja :)) tęskno mi do tych starych, przydrożnych kapliczek, których nie brak np na Podkarpaciu (we wsi, w której mieszka moja ciocia jest kapliczka wydrążona dawno temu w pniu starej lipy - jest tak wielka, że wewnątrz mieści się ksiądz z ministrantem - dawniej odprawiano tam msze, sama zresztą w jednej z ostatnich uczestniczyłam). Mój Szczecin jest taki spoganiały jeśli o to chodzi - jakieś nieliczne się trafiają, ale poza tym nic...

Inne tradycje, do których warto wrócić, choć może nie są tak konkretne, ale myślę że fundamentalne w życiu osoby wierzącej... Powiem bardziej ogólnie - dawniej, jak to mówią słowa jednej pieśni kościelnej "Ledwie oczy przetrzeć zdołam, już do mego Pana wołam, do mojego Boga w niebie, szukam Go w koło siebie". Ks. Jan Reczek (egzorcysta z Krakowa) w jednej ze swoich książek zwraca uwagę na to, że jedną z form ochrony przed złym na codzień jest zapełnienie swojej przestrzeni duchowej Bogiem i świętymi - czyli coś, co jak widać po tekście wyżej cytowanej pieśni kościelnej ludzie dawniej robili można by rzec "odruchowo". Chodzi tu o wszystko - od pozdrowień (dawniej kiedy ludzie wchodzili do domu - swojego, czy cudzego - mówiło się zawsze "szczęść Boże", a nie "dzień dobry" jak dzisiaj). Jest tego więcej oczywiście (jak zwyczaj przechowywania wody święconej w mieszkaniu cały rok) itp (a książka o której wyżej pisałam to "To Jezus leczy złamanych na duchu" ks. Jan Reczek, s. 82-83). To tak zbiorczo i nieco chaotycznie, ale sens jest jeden - aby Pana Boga mieć wkoło siebie cały czas, na każdym kroku. To też jest jakaś tradycja dla nas, osób wierzących, jakże zdrowa i zbawienna, a dzisiaj prawie całkiem zapomniana, nawet wśród nas, co jest o tyle niezdrowe, że w naturze nie ma próżni - jak brakuje czegoś w którymś miejscu to w ten brak wlezie coś innego.

Besia
Besia Lip 1 '15, 09:09

Karolinko  miło mi ,ja też jestem ze Szczecina ;) Pamietam jak jezdziłam do dziadków na wakacje to ludzie tam pozdrawiali się Szczęść Boże strasznie to lubiłam ,teraz znikła ta tradycja .Co do kapliczek to są przepiękne u nas w Polsce ,.Mój dziadek postawił przy drodze krzyż ,zrobił przy tym piękny ogródek i babcia sadziła tam kwiatki ,a my w wakacje z siostrą i kuzynką dbałyśmy ,zeby zawsze tam było czysto ,plewiłyśmy i podlewałysmy kwiatki ;) Krzyż nadal stoi teraz moi rodzice dbają o niego ,tato pieknie go wyremontował ,a mama teraz sadzi kwiatki i jest pieknie ;)

Dorota Teresa
Dorota Teresa Lip 1 '15, 11:07
Dodam cos moze nie zupelnie w temacie ale niedawno po sasiedzku zamieszkalo mlode malzenstwo i jak robimy cokolwiek w ogrodku pozdrawiaja nas "Szczesc Boze" . Pamietam jeszcze jednarzecz z dziecinstwa, umoich dziadkow w domu, przy drzwiach wejsciowych byla kropielniczka i kazdy kto do nich przychodzil zegnal sie woda swiecona.
Besia
Besia Lip 1 '15, 11:19

Pięknie Dorotko tak się pozdrawiać ;)

Dorota Teresa
Dorota Teresa Lip 1 '15, 11:26
No ten zwyczaj jeszcze u nas calkowicienie zaginal, starsi tak sie pozdrawiaja przy pracach polowych i jak widac mlodzi tez. Mi to sie bardzo podoba ze nie wstydzimy sie tego.
Besia
Besia Lip 1 '15, 11:33

Mi się też to bardzo podoba i jeszcze bardziej ,że młodzi ludzie tak Was pozdrawiają ;)

Dorota Teresa
Dorota Teresa Lip 1 '15, 11:43
No nie wszystka mlodziez jest "zepsuta" ;)
Besia
Besia Lip 1 '15, 11:51

Oczywiście ,że nie wszystka ;) I to cieszy;)