Witajcie, jestem tu nowa. Nowenna pompejańska chodziła od jakiegoś czasu za mną...w między czasie ktoś powiedział, że po co takie długie odmawiać, jak modlitwa to modlitwa, i długość modlitwy nie wpływa na wysłuchanie próśb. Więc jakoś tak...oddalałam odmawianie jej. Moja koleżanka zaczęła i bardzo podpowiadała mi o tym, żebym ja też zaczęła. No i tak się ciągnęła za mną...tu jakaś książeczka w Kościele jak się odmawia tu co chwile innego. niedawno przed Kościołem poczułam w sercu, że pójdę do spowiedzi, że muszę iść do tego i tego konfesjonału, tam będzie ksiądz z mojej parafii i o powie mi coś ważnego. Tak też się stało, akurat miałam iść się wyspowiadać, i właśnie do tego samego konfesjonału i przy tym księdzu. :) I nie uwierzycie co mi powiedział! A że mówiłam mu że mam bardzo ciężką sytuację w domu, tata pije, wszystko się rozwala, i chyba się muszę z mama wynieść tylko nie wiem gdzie...itd On zadał mi pokutę..Zaczął od tego, że to bardzo odpowiedzialna modlitwa, trudna...wiedziałam już o czym mowa;) Zadał mi odmówienie nowenny pompejańskiej!!!za tatę. szok, Pan mną kierował. No i zaczynam od poniedziałku. Proszę o modlitwę bo tak bardzo mi się nie chce, wiem ile to wymaga wysiłku..czasu...są obawy. Ale wiem, że chcę i trzeba odpokutować;) Coś mi powiecie...jakie są trudności. Dodam, że tata ma bardzo mocne zniewolenie...Pozdrawiam was, Kasia
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !