Loading...

Czy narkotyki to zło | Forum Nowenny Pompejańskiej

Kmineo
Kmineo Kwi 11 '15, 19:44

Swego czasu przeczytałem książkę "Listy starego diabła do młodego". Jest tam fragment, który mówi o tym, że rozrywki są darem od Boga, natomiast kiedy w życiu człowieka jest kryzys, wtedy mogą okazać się powodem pójścia na dno. Jak więc jest z narkotykami?

Nie będę ukrywał, że od dawna nie chodzę do kościoła (jakiś rok, odkąd zawiodłem się na Bogu), co nie zmienia faktu, że czasami lubię posłuchać innych stron.

Poza pijackimi libacjami, zdarzały mi się incydenty z trawką. Obecnie wspomagam się lekami dostępnymi bez recepty, którymi można się naćpać (np. kodeina). A gdybym miał dojście do twardych narkotyków zapewne bym się nie wahał, choć kilka dni temu usłyszałem, że być może uda się załatwić kokainę. 

Jak Wy na to patrzycie? Czy narkotyki są złe? Przecież w niektórych krajach np. Ameryki Łacińskiej żucie liści koki to coś normalnego.

ANNA
ANNA Kwi 11 '15, 20:13

Całkowicie popieram Renatę. Przecież odpowiedź może być tylko jedna i Ty ją znasz. Po co ta prowokacja. Dokonuj tylko dobrych wyborów.

Dorota
Dorota Kwi 11 '15, 21:21

Kmineo potrzebuje pomocy i już sama nie wiem , czy jeszcze tylko psychiatry czy już  egzorcysty. Pytanie aczkolwiek prowokacyjne , bo dobrze wie , co znaczą narkotyki , jest z niego inteligentny chłopak bowiem, ale on naprawdę potrzebuje pomocy.

Kmineo...jeśli przeczytałeś te Listy , to winieneś wiedzieć, jak szatan Tobą manipuluje,  nie wymyślaj więc nowych sposobów na samobójstwo, tylko weź się w garść i do spowiedzi. Jak widzisz Bóg nie chce  byś zszedł z tego świata, bo jesteś Jego dzieckiem nie diabła. 

 

Edytowany przez Dorota Kwi 11 '15, 21:43
Kmineo
Kmineo Kwi 12 '15, 10:24

Żadna prowokacja. To tak samo jak z cudzołóstwem, nawet KK nie mówi, że tylko monogamiści mogą być zbawieni. Kościół wie, że są na świecie religie, które dopuszczają wielożeństwo i wg niego tacy ludzie mogą być zbawieni jeśli nie poznali wiary chrześcijańskiej. A więc przestrzegają przykazań, z tym że monogamii jest traktowana z przymrużeniem oka. I nie są to moje wymysły. 

Jestem więc ciekaw jak to wygląda np. w przypadku Ameryki Łacińskiej, gdzie pewnie połowa pracowników fizycznych żuje sobie liście koki, mimo że są ochrzczeni itp.

A dla mnie ćpanie jest ratunkiem. Jestem zbyt słaby by się powiesić (choć ojciec mi mówił, że lepiej by było gdybym się powiesił, a nie żyję). A jak przyszły np. święta to nie miałem z kim ich spędzić. Na całym świecie nie ma żadnej osoby, której byłbym potrzebny. Wtedy jedynym rozwiązaniem jest kodeina, łyknie się kilkaset miligramów i człowiekowi jest wszystko jedno. Wtedy już wszystko jedno, chce się pójść spać i ma się gdzieś, że przegrało się życie i nie ma się absolutnie nic. A jeśli uda mi się załatwić kokainę to pewnie sobie uzbieram trochę na złoty strzał i żałować nie będę, bo nie mam po co żyć. 

 

aneciak
aneciak Kwi 12 '15, 11:24

Bzdury piszesz, ze az zal... uzalasz sie nad soba i tyle, tez nie mialam z kim swiat spedzic i Swiat sie nie zawalil, ale niestety roznimy sie w podejsciu do Boga, Ty bys chcial aby wszystko bylo tak jak sobie wymysliles i tyle nie ma zadnego "ale" dla Ciebie, to jest bardzo egoistyczna postawa, nie obchodza Cie inni, nie obchodzi Cie, ze ktos sie martwi, bo nie martwi sie tak jak Ty bys sobie tego zyczyl. Uwazasz sie za pepek swiata i ze kazdy bedzie nad Toba skakal, moze Ty poskacz nad kims, poszukaj w swoim otoczeniu kogos kto potrzebuje pomocy, ale kazda neguje i kazda ma gleboko gdzies. Nie masz sensu w zyciu, to go znajdz, nikt za Ciebie tego nie zrobi. Myslenie jaki to ja jestem biednyi nieszczesliwy nic nie wnosi i nic nie zmienia.

Darius
Darius Kwi 12 '15, 15:20

Ok , Kimeno byc moze tak jest w Ameryce Połud. jaki piszesz z tymi liściami.
Jednak szybko zabiły by ich alkoholowe libacje o których wspominasz. Znam jednego brazylijczyka i wiem od niego że oni nie piją mocnych alkoholi i to w sporych ilościach ( tak jak w PL ) W tym klimacie szybko to by ich zabilo. Taka ciekawostka historyczna - więcej indian wykończył alkohol niz walik z biłaymi i międzyplemienne. Napisałes o kodeinie i jaki daje efekt, mimio wszytko nie załatwia to sprawy bo dalej cierpisz. Z pewnością potrzebny Ci egzorcysta. bo jeśłi ojciec tak Ci powiedział to jest to przekleństwo .
I ono objawia się na rózne sposoby w Twoim życiu. Dobrze ze o tym tu napisałes , Nie jest tak z Toba ostatecznie źle :) Da sie z tego wyjść

Ilona
Ilona Kwi 12 '15, 16:32

Kmineo, czy Ty naprawdę nie chcesz żyć ? 

Trochę mi się to nie klei i będę się czepiać, póki admin nie usunie tematu :)

Piszesz, że zbierasz na złoty strzał. Kodeina nie jest za darmo więc za kilka syropów, no może  kilkanaście, juz byś przez tyle czasu, nazbierał.

Piszesz, że ojciec Ci powiedział, że lepiej byś się powiesił. A wiesz, ile razy ja swojemu synowi okno otwierałam, jak groził, że wyskoczy przez nie, albo pytałam, czy mu sznurek przynieść, jak mówił o powieszeniu się ?

Człowiek zdajacy sobie sprawę z problemu idzie do lekarza i leczy sie, szuka pomocy. Nie ten lekarz, to inny, jak nie inny to kolejny. Do skutku.

Może Ty masz jak mój syn ? Leczyć się nie chce, na terapię nie pójdzie, do szkoły nie chodzi, kuratora ma gdzieś. Po całych dniach leży, abo gra na komputerze, a w nocy włóczy się. 

I jak wymagam od niego, ostrzegam go, wyciagam konsekwencje, to grozi, że zrobi to i tamto.

I popatrz, nie wyskakuje przez okno, nie wiesza się.

Nie pisz więc głupot, tylko weź cztery litery w troki i walcz. O siebie, o przyszłość, o życie.

To nie TY sam się na ten świat powołałeś, tylko KTOŚ tam na górze o tym zdecydował i ten sam KTOŚ ciągle Cię bierze za fraki, potrząsa Tobą i czeka, czeka, czeka. 

Dziś Święto Miłosierdzia. Jedyny taki dzień, kiedy Jezus otwiera serce dla najgorszych grzeszników, koi ich ból, uzdrawia.Biegiem do kościoła.

I nie pisz mi tu o samobójstwie, narkotykach, bo jestem matką !

Kmineo
Kmineo Kwi 12 '15, 18:52

Tak, Ilona. Od dawna nie chcę żyć. Ale to nie ma nic do rzeczy. 

Jeśli zaś chodzi o kodeinę to jest tania jak barszcz (Antidol, Thicodin), ale np. kokaina szybciej i bardziej bezboleśnie załatwia wszystko. Bo jak się kilka razy chciałem powiesić to wielokrotnie lęk mnie zniechęcał, lęk przed tym, że będę się długo dusił.

A ojciec nie powiedział mi tego kiedy straszyłem czy cokolwiek. Wtedy było dosyć spokojnie w domu.

I nie musisz mówić o jakimś tam powoływaniu przez nie wiadomo kogo do życia. Dla mnie to bzdura. I przekonałem się o tym naocznie. Wiem, że jakbym stworzył jakieś dziecko (co nie jest mi dane przez kochającego boga) to na pewno nie zdecydowałbym się na aborcję i bym do tego nikogo nie przekonywał. Jednak gadanie o tym, że życie to dar itd. jest dla mnie grubą przesadą. Ja swoje np. uważam jako przekleństwo, a nie żaden dar. 

I chciałem pogadać bardziej o narkotykach. Dlaczego tak a nie inaczej? Dlaczego np. marihuana jest zła, a nikotyna nie?

Dział jest poświęcony nałogom, więc mogę otwarcie powiedzieć, że od bardzo dawna mam problem z czystością. Jeśli chodzi o seks to od wielu lat wiedziałem, że chcę poczekać z tym do ślubu. Natomiast gdzieś od gimnazjum nie panuję nad pornografią oraz onanizmem. Wiem jakie są tego przyczyny, skąd to się wzięło. Gdzieś w liceum "poznałem się" z alkoholem, ale tak naprawdę od niedawna upijam się w ten sposób, że potrafię gdzieś wymiotować pod siebie. I gdy się upiję nie jest mi już potrzebna masturbacja czy pornografia. Kiedy wezmę kodeinę (próbowałem też z dysocjantami, ale nawet dla mnie takie efekty to przesada-sen na jawie, halucynacje itp.) to też nagle nie potrzebuję żadnego innego nałogu. Czyli płynnie przechodzę od jednego nałogu do drugiego.

I powiem od razu, że nigdy nie byłem dobrym dzieckiem. Byłem raczej takim średniakiem. Ale zawsze mimo olewania nauki miałem dobre oceny, nigdy nie opuszczałem zajęć, byłem sumienny. Na noc zawsze wracałem (dopiero od niedawna zdarzają się nocne libacje). A wiem, że to też był błąd, bo ciągle wmawiano mi, że nauka, da mi dobrą pracę, a to mi da szczęście. I powiem Ci, że to największe kłamstwo mego życia. 

Ilona
Ilona Kwi 12 '15, 20:07
Kmineo, a kto powiedział, że nikotyna nie jest zła ??? Przecież wszystko, co szkodzi zdrowiu, jest złe, a jeśli świadomie niszczysz zdrowie, popełniasz grzech. Co za różnica czy to nikotyna, czy alkohol, leki czy narkotyki. Twierdzisz, że życie to nie dar. Dla jednych jest darem, dla innych krzyżem. Tyle, że dla katolika krzyż to też dar :) Może Ty zostałeś właśnie wybrany do niesienia krzyża? Może odkupujesz w ten sposób grzechy przodków ? Ojciec w spokojnym okresie mówił o Twojej śmierci. Czasem tak bywa, moze nikt nie nauczył go okazywać uczuć, może inaczej nie potrafi, a może próbuje Toba wstrząsnąć żebyś się wziął w garść. Próbowałeś kiedyś tak sam z siebie i dla siebie udowodnić, że możesz życ inaczej ? Piszesz, że nie miałeś złych ocen, byłeś sumienny, nie opuszczałeś zajęć. Wracałeś na noc. Wiesz, ile bym dała, zeby mój syn był takim średniakiem ? A może Ty podpowiesz mi, co mam zrobić żeby pomóc mojemu synowi ? Znasz problem, środowisko. Mógłbyś mi dostarczyć cennych informacji, które mogą uratować moje dziecko. Czy pomozesz mi ? Mój syn tez twierdzi, że nauka i wykształcenie nie da mu ani pracy ani pieniędzy. Macie wiele wspólnego. Myslicie podobnie, jesteście tak samo zbuntowani. Kmineo, co o tym sądzisz? I jesli myslisz, ze jesteś sam, że nikomu na Tobie nie zalezy, to się mylisz. Mi na Tobie zależy, bo przypominasz mi mojego syna. Napiszesz mi ile masz lat ? Otaczam Cię od dziś modlitwą, czy Ci się to podoba czy nie . I cieszę się, że tu jesteś,bo to nie przypadek. Pomozesz mi ?:)
aneciak
aneciak Kwi 12 '15, 21:23

Wracajac do pytania czy narkotyki sa zle, z medycznego punktu widzenia tak i koniec kropka, z punktu widzenia Kosciola Katolickiego... "13 Bądźcie posłuszni władzom sprawującym rządy. Każda władza pochodzi bowiem od Boga. Ci, którym podlegacie, również zostali więc powołani przez Niego. Kto przeciwstawia się władzy, burzy porządek ustanowiony przez Boga i sam ściąga na siebie karę. Ludzie sprawujący władzę nie są postrachem dla tych, którzy postępują dobrze, ale dla czyniących zło. Nie chcesz żyć w strachu przed władzą? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę! Bóg ustanowił rządzących dla twojego dobra. Ale jeśli łamiesz prawo, masz się czego bać! Władza potrafi bowiem przywołać przestępców do porządku. Będąc na usługach Boga, wymierza karę tym, którzy postępują źle. Dlatego należy się jej podporządkować – nie tylko z powodu możliwej kary, ale ze względu na własne sumienie." Rz 13, 1-5

 

Piąte przykazanie

Nie będziesz zabijał (Wj 20,13).

Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi (Mt 5, 21-22).

KKK 2258 "Życie ludzkie jest święte, ponieważ od samego początku domaga się «stwórczego działania Boga» i pozostaje na zawsze w specjalnym odniesieniu do Stwórcy, jedynego swego celu. Sam Bóg jest Panem życia, od jego początku aż do końca. Nikt, w żadnej sytuacji, nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego niszczenia niewinnej istoty ludzkiej" (Kongregacja Nauki Wiary, instr. Donum vitae, Wstęp, 5).

Poszanowanie życia ludzkiego

Świadectwo Historii Świętej

KKK 2259 Pismo święte w opisie zabójstwa Abla przez jego brata Kaina (Por. Rdz 4, 8-12. ukazuje od początku historii ludzkości obecność w człowieku gniewu i pożądliwości, kutków grzechu pierworodnego. Człowiek stał się nieprzyjacielem swego bliźniego. Bóg osądza zbrodniczość tego bratobójstwa: "Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku Mnie... Bądź więc teraz przeklęty na tej roli, która rozwarła swą paszczę, aby wchłonąć krew brata twego, przelaną przez ciebie" (Rdz 4,10-11).

KKK 2260 Przymierze Boga i ludzkości przypomina o Bożym darze życia i o zbrodniczej przemocy człowieka:

Upomnę się o waszą krew przez wzgląd na wasze życie... [Jeśli] kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga (Rdz 9, 5-6).

Stary Testament zawsze uważał krew za święty znak życia (Por. Kpł 17, 14). Pouczenie to jest konieczne w każdym czasie.

KKK 2261 Pismo święte określa szczegółowo zakaz zawarty w piątym przykazaniu: "Nie wydasz wyroku śmierci na niewinnego i sprawiedliwego" (Wj 23, 7). Zamierzone zabójstwo niewinnego człowieka pozostaje w poważnej sprzeczności z godnością osoby ludzkiej, ze "złotą zasadą" i ze świętością Stwórcy. Prawo, które tego zakazuje, jest prawem powszechnie obowiązującym: obowiązuje wszystkich i każdego, zawsze i wszędzie. (...)

Samobójstwo

KKK 2280 Każdy jest odpowiedzialny przed Bogiem za swoje życie, które od Niego otrzymał. Bóg pozostaje najwyższym Panem życia. Jesteśmy obowiązani przyjąć je z wdzięcznością i chronić je ze względu na Jego cześć i dla zbawienia naszych dusz. Jesteśmy zarządcami, a nie właścicielami życia, które Bóg nam powierzył. Nie rozporządzamy nim.

KKK 2281 Samobójstwo zaprzecza naturalnemu dążeniu istoty ludzkiej do zachowania i przedłużenia swojego życia. Pozostaje ono w głębokiej sprzeczności z należytą miłością siebie. Jest także zniewagą miłości bliźniego, ponieważ w sposób nieuzasadniony zrywa więzy solidarności ze społecznością rodzinną, narodową i ludzką, wobec których mamy zobowiązania. Samobójstwo sprzeciwia się miłości Boga żywego. (...)

Poszanowanie zdrowia

KKK 2288 Życie i zdrowie fizyczne są cennymi dobrami powierzonymi nam przez Boga. Mamy się o nie rozsądnie troszczyć, uwzględniając potrzeby drugiego człowieka i dobra wspólnego.

Troska o zdrowie obywateli wymaga pomocy ze strony społeczeństwa w celu zapewnienia warunków życiowych, które pozwalają wzrastać i osiągać dojrzałość. Należą do nich: pożywienie i ubranie, mieszkanie, świadczenia zdrowotne, elementarne wykształcenie, zatrudnienie, pomoc społeczna.

KKK 2289 Chociaż moralność wzywa do poszanowania życia fizycznego, nie czyni z niego wartości absolutnej. Sprzeciwia się ona koncepcji neopogańskiej, która zmierza do popierania kultu ciała, do poświęcania mu wszystkiego, do bałwochwalczego stosunku do sprawności fizycznej i sukcesu sportowego. Z powodu selektywnego wyboru, jakiego dokonuje między silnymi a słabymi, koncepcja ta może prowadzić do wypaczenia stosunków międzyludzkich.

KKK 2290 Cnota umiarkowania uzdalnia do unikania wszelkiego rodzaju nadużyć dotyczących pożywienia, alkoholu, tytoniu i leków. Ci, którzy w stanie nietrzeźwym lub na skutek nadmiernego upodobania do szybkości zagrażają bezpieczeństwu drugiego człowieka i swemu własnemu – na drogach, na morzu lub w powietrzu – ponoszą poważną winę.

KKK 2291 Używanie narkotyków wyrządza bardzo poważne szkody zdrowiu i życiu ludzkiemu. Jest ciężkim wykroczeniem, chyba że wynika ze wskazań ściśle lekarskich. Nielegalna produkcja i przemyt narkotyków są działaniami gorszącymi; stanowią one bezpośredni współudział w działaniach głęboko sprzecznych z prawem moralnym, ponieważ skłaniają do nich.(...)

http://www.teologia.pl/m_k/kkk1p02.htm

Zostales ochrzczony w Kosciele Katolickim i powinienes byc mu posluszny, tyle w temacie czy wolno czy nie wolno, czy to zlo, czy dobro...

Kmineo
Kmineo Kwi 13 '15, 19:08
Cytat z Ilona Kmineo, a kto powiedział, że nikotyna nie jest zła ??? Przecież wszystko, co szkodzi zdrowiu, jest złe, a jeśli świadomie niszczysz zdrowie, popełniasz grzech. Co za różnica czy to nikotyna, czy alkohol, leki czy narkotyki. Twierdzisz, że życie to nie dar. Dla jednych jest darem, dla innych krzyżem. Tyle, że dla katolika krzyż to też dar :) Może Ty zostałeś właśnie wybrany do niesienia krzyża? Może odkupujesz w ten sposób grzechy przodków ? Ojciec w spokojnym okresie mówił o Twojej śmierci. Czasem tak bywa, moze nikt nie nauczył go okazywać uczuć, może inaczej nie potrafi, a może próbuje Toba wstrząsnąć żebyś się wziął w garść. Próbowałeś kiedyś tak sam z siebie i dla siebie udowodnić, że możesz życ inaczej ? Piszesz, że nie miałeś złych ocen, byłeś sumienny, nie opuszczałeś zajęć. Wracałeś na noc. Wiesz, ile bym dała, zeby mój syn był takim średniakiem ? A może Ty podpowiesz mi, co mam zrobić żeby pomóc mojemu synowi ? Znasz problem, środowisko. Mógłbyś mi dostarczyć cennych informacji, które mogą uratować moje dziecko. Czy pomozesz mi ? Mój syn tez twierdzi, że nauka i wykształcenie nie da mu ani pracy ani pieniędzy. Macie wiele wspólnego. Myslicie podobnie, jesteście tak samo zbuntowani. Kmineo, co o tym sądzisz? I jesli myslisz, ze jesteś sam, że nikomu na Tobie nie zalezy, to się mylisz. Mi na Tobie zależy, bo przypominasz mi mojego syna. Napiszesz mi ile masz lat ? Otaczam Cię od dziś modlitwą, czy Ci się to podoba czy nie . I cieszę się, że tu jesteś,bo to nie przypadek. Pomozesz mi ?:)

 Nie znam środowiska zupełnie. Ponieważ ja nie mam kogoś u kogo mógłbym przenocować na noc. W moim życiu zdarzały się sporadyczne sytuacje kiedy to miałem u kogo przenocować i wcześniej o tym wiedziałem, tzn. kolega zapraszał np. na pijaństwo i mówił, że wolna chata, możemy spać jak już się napijemy. Ja nie mam przyjaciół i jak się okazało nigdy nie miałem. Mam tylko jakieś znajomości. Więc nie wiem jak to jest wyjść z domu i np. załatwić jednym telefonem możliwość noclegu. A Twojemu synowi powiedziałbym, że ma rację. Bo ma, na pewno w jednej kwestii. Przez lata miałem z mózgu sieczkę, bo wiecznie miałem się uczyć, miałem do czegoś dojść. Jak dostawałem 4 w szkole to pytania czemu nie 5. Jak dostawałem 5 to czemu nie 6 itd. I przez to nie wierzyłem, gdy słyszałem, że pieniądze szczęścia nie dają. A dziś wiem, że nie dają. Jak na młodą osobę mam trochę zgromadzonych oszczędności i co z tego? Nie mam nawet na co wydać. Mogę sobie nimi tyłek podetrzeć. Jedyne co mi pozostało to kupić sobie za to amfetaminę i przejść do innego świata, gdzie wszystko jest lepsze. A moje towarzystwo jest raczej w porządku, bo chodziłem do dobrych szkół. Więc nie mam pojęcia o czym mówisz. 

 

 

Cytat z aneciak

Wracajac do pytania czy narkotyki sa zle, z medycznego punktu widzenia tak i koniec kropka, z punktu widzenia Kosciola Katolickiego... "13 Bądźcie posłuszni władzom sprawującym rządy. Każda władza pochodzi bowiem od Boga. Ci, którym podlegacie, również zostali więc powołani przez Niego. Kto przeciwstawia się władzy, burzy porządek ustanowiony przez Boga i sam ściąga na siebie karę. Ludzie sprawujący władzę nie są postrachem dla tych, którzy postępują dobrze, ale dla czyniących zło. Nie chcesz żyć w strachu przed władzą? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę! Bóg ustanowił rządzących dla twojego dobra. Ale jeśli łamiesz prawo, masz się czego bać! Władza potrafi bowiem przywołać przestępców do porządku. Będąc na usługach Boga, wymierza karę tym, którzy postępują źle. Dlatego należy się jej podporządkować – nie tylko z powodu możliwej kary, ale ze względu na własne sumienie." Rz 13, 1-5

W takim razie podam niedaleki, bo europejski przykład. Belgia i Holandia-państwa, gdzie trawka jest legalna (w różnym stopniu), jednak równocześnie jest tam legalna aborcja. W związku z tym czy z aborcji też mogę korzystać lekką ręką? W końcu władza pochodzi od Boga. Dam jeszcze coś z hip-hopu dotyczącego tego problemu:

https://www.youtube.com/watch?v=uskDfCLiPHI

Cytat z aneciak

Zostales ochrzczony w Kosciele Katolickim i powinienes byc mu posluszny, tyle w temacie czy wolno czy nie wolno, czy to zlo, czy dobro...

KKK swego czasu przerabiałem (jakoś w liceum). I wiem też, że onanizm też jest zły i w ogóle fuj, niemniej jednak nic innego mi w życiu nie zostało. Dlatego też od razu odniosę się do ostatniej części wypowiedzi. Ja do chrztu się nie pchałem, ktoś wybrał za mnie (i nie mam w tym względzie żadnych zastrzeżeń, bo wiara zakłada wolność, więc mogę olać to wszystko, gdy mnie oszukano). I wiem też, że moje miejsce jest w więzieniu, chociaż najlepiej byłoby gdybym wąchał kwiatki od spodu. 

Edytowany przez Kmineo Kwi 13 '15, 19:17
Moderator M
Moderator Kwi 14 '15, 07:08

Zamykam temat ponieważ dyskusja w nim nie ma na celu niczego dobrego. 

Kamineo powinien zwrócić się o pomoc do specjalisty pod warunkiem, że na prawdę szuka pomocy. 

Temat jest zamknięty