Jestem bardzo złym człowiekiem.Nie wiele osób mnie lubi.Zaniedbałam Boga.Wszystko mam pod górkę.Nie uczę się na błędach,ale chciałabym to wszystko zmienić.Nie wiem czego chce w życiu.Mam dopiero 19 lat.Dzisiaj zerwałam z chłopakiem na którym mi zależało i on mnie bardzo kochał.Dlaczego zerwałam?Ponieważ nie byłam pewna co do niego czuję,czy to jest miłość.Dlaczego?Ponieważ nie tęskniłam za nim za bardzo i czułam się bez niego dobrze,przestałam czekać aż napisze,aż zadzwoni.Zaczął mnie denerwować swoim zachowaniem.Co mogło to spowodować?Chyba to że nie czułam do niego tak silnej chemii lecz chciałam z nim przebywać non stop i byłam pewna swojego uczucia jak mówiłam mu ,,kocham'' a teraz przestałam mówić.Drugi powód chyba jest taki,że dość szybko zamieszkaliśmy razem i zaczeliśmy wspólne życie jak małżeństwo.Gdy zaczęło się sypać między nami to zaczęłam chodzić do kościoła i modlić się.Usłyszałam o nowennie pompejańskiej i zastanawiam się czy nie zacząć jej odmawiać jednak trochę się boję i nie wiem w jakiej intencjii się modlić.Cała rodzina mnie znienawidziła za to co zrobiłam.I jego i moja.Zostałam całkiem sama.W sumie sama jestem sobie winna.Czy Bóg może mi pomóc w tym żebym wiedziała czego chce w życiu oraz w tym abym się wreszcie upewniła,że kocham mojego byłego?Nie byłam do końca pewna tej decyzji.Już nigdy nie trafię na kogoś tak wspaniałego jak on który tak bardzo mnie będzie kochał!NIGDY!Ponieważ sama jestem złym człowiekiem!Robię ludziom przykrości.Nienawidze siebie za to jaka ja jestem.Będę do końca życia żałować tego co zrobiłam.Chciałabym to naprawić lecz chyba nigdy nie naprawię póki nie będę pewna,że go kocham.
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !