Podczas tej Nowenny widzę, że nie jest mi łatwo. O dobrą żonę też nie jest za prosto, bo świat chce nam wmówić, żeby brać pierwszą lepszą i zaciągnąć od razu do łóżka. Szanuje swoją czystość i czystość drugiej osoby. Widzę i moi rodzice też to widzą, że bardzo mi zależy na dobrej żonie. Oczytuje się specjalną literaturą, by założyć rodzinę, dowiedzieć się więcej jak działa organizm Kobiety itp. A mianowicie sytuacja zdarzyła się podczas Uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny na Jasnej Górze czyli 15 sierpnia na Apelu Jasnogórskim. W spokoju sobie stałem, gdy nagle obróciłem się i ujrzałem pewną niewiastę. Po prostu się zauroczyłem gdy spojrzałem w jej oczy. Oczywiście nie widziała tego bo była z rodzicami. Później przyglądałem się jej od czasu do czasu. Rozmodlona, rozkontemplowana. Jeszcze przewinęła się na oddaniu salw artyleryjskich. Gdy wracałem na parking okazało się że jest z Częstochowy (rejestracja SC, czarny opel corsa) nie znam jej imienia, nazwiska, nie wiem gdzie mieszka tylko wiem ,że jest z Częstochowy i prawdopodobnie jest studentką. Od tamtych zdarzenia po prostu nie może mi dziewczyna wyjść z głowy. Oczywiście nie polega to na tym, że zaniedbuje swoje obowiązki domowe, duchowe. Podczas modlitw czy to na Eucharystii, przed Najświętszym Sakramentem, porannej, wieczornej, spontanicznej w ciągu dnia czuje pragnienie modlitwy za tę konkretną dziewczynę. A podczas odmawiania Nowenny Pompejańskiej powraca jej sylwetka z Uroczystości. I moje pytanie jest takie. Czy jest to zakus złego, że jej sylwetka powraca, że czuję coś w sobie by modlić za nią?? Napisałbym więcej, ale tu zakończę, bo chciałbym przeczytać wasze komentarze na ten temat i proszę o zaangażowanie bo temat jest dość istony bym nie popełnił poważnego błędu, który może mnie wiele kosztować.
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !