Loading...

Zauroczenie czy zakus złego | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Mam pytanie o...
Mateusz
Mateusz Sie 17 '15, 15:54

Podczas tej Nowenny widzę, że nie jest mi łatwo. O dobrą żonę też nie jest za prosto, bo świat chce nam wmówić, żeby brać pierwszą lepszą i zaciągnąć od razu do łóżka. Szanuje swoją czystość i czystość drugiej osoby. Widzę i moi rodzice też to widzą, że bardzo mi zależy na dobrej żonie. Oczytuje się specjalną literaturą, by założyć rodzinę, dowiedzieć się więcej jak działa organizm Kobiety itp.  A mianowicie sytuacja zdarzyła się podczas Uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny na Jasnej Górze czyli 15 sierpnia na Apelu Jasnogórskim. W spokoju sobie stałem, gdy nagle obróciłem się i ujrzałem pewną niewiastę. Po prostu się zauroczyłem gdy spojrzałem w jej oczy. Oczywiście nie widziała tego bo była z rodzicami. Później przyglądałem się jej od czasu do czasu. Rozmodlona, rozkontemplowana.  Jeszcze przewinęła się na oddaniu salw artyleryjskich. Gdy wracałem na parking  okazało się że jest z Częstochowy (rejestracja SC, czarny opel corsa) nie znam jej imienia, nazwiska, nie wiem gdzie mieszka tylko wiem ,że jest z Częstochowy i prawdopodobnie jest studentką. Od tamtych zdarzenia po prostu nie może mi dziewczyna wyjść z głowy. Oczywiście nie polega to na tym, że  zaniedbuje swoje obowiązki domowe, duchowe. Podczas modlitw czy to na Eucharystii, przed Najświętszym Sakramentem, porannej, wieczornej, spontanicznej w ciągu dnia czuje pragnienie  modlitwy za tę konkretną dziewczynę. A podczas odmawiania Nowenny Pompejańskiej powraca jej sylwetka z Uroczystości. I moje pytanie jest takie. Czy jest to zakus złego, że jej sylwetka powraca, że czuję coś w sobie by modlić za nią?? Napisałbym więcej, ale tu zakończę, bo chciałbym przeczytać wasze komentarze na ten temat i proszę o zaangażowanie bo temat jest dość istony bym nie popełnił poważnego błędu, który może mnie wiele kosztować.

Edytowany przez Mateusz Sie 17 '15, 16:39
Joanna
Joanna Sie 17 '15, 18:37

Mateusz, przede wszystkim prosić o pomoc Ducha Świętego. Po drugie badać duchy, jak mówi pismo święte. Jak możesz rozróżnić działanie ducha świętego od ducha złego? Po owocach. Jeśli myślisz o tej dziewczynie do tego stopnia, że zaniedbujesz swoje życie osobiste i rozwój duchowy, to bardzo niedobrze. Bóg daje nam wolność, a nie zniewala. Jeśli jednak masz w sercu pragnienie, by się za nią modlić, nie ma w tym nic złego. Być może - być może - rzeczywiście jest tak, że ona potrzebuje modlitwy. I może dlatego "jest w twojej głowie" :). Duch Święty potrafi zaskoczyć i działa w naszym życiu na mnóstwo sposobów.:). Zawsze można też przydybać zaufanego ci kapłana i spróbować się umówić z nim na modlitwę wstawienniczą w intencji rozeznania tej sytuacji :)

Mateusz
Mateusz Sie 18 '15, 00:10
Cytat z Joanna

 Jeśli myślisz o tej dziewczynie do tego stopnia, że zaniedbujesz swoje życie osobiste i rozwój duchowy, to bardzo niedobrze.

Gdy pisałem pierwszą wiadomość krzyczę z góry "Mamo Mamo!! Czy ja zaniedbuje obowiązki domowe, rodzinne przez ostatnimi czasy? Na to słyszę odpowiedź. "Nie synku, nie zaniedbujesz". Więc nie zaniedbuje ani obowiązków duchowych, rodzinnych, dmowych.

Cytat z Zielona

Mateuszu, mam wrażenie, że jesteś bardzo młody ;-) Bardzo to wszystko przeżywasz[.... ], nie jak "niewiastę" (nie lubię tego określenia w takim kontekście, brzmi nienaturalnie). 

Tak jest to prawda jestem młodym 20 letnim chłopczykiem, takim siusiumajtkiem, który jak widać podchodzi do sprawy :), który będzie studiował w Szkole Pożarniczej w Częstochowie bez ani jeden dziewczyny. 100 osób to 100 chłopców :). A jeśli chodzi o słowo "niewiasta" lubię używać czasem słów archaicznych. Mój Tata bardzo tego nie lubi jak takiego słownictwa używam i widać się teraz o tym przekonałem.

 Jednak zwróć uwagę, że nic tak naprawdę o niej nie wiesz, jej obraz budujesz na swoich domysłach. Nie nastawiaj się od razu na wielkie uczucie. Może ją odszukasz na FB w jakichś wspólnotach częstochowskich? Poznaj ją jak masz możliwość, nawiąż bliższy kontakt, sprawdź jak Wam się rozmawia, czy macie wspólne temat itd[....]

Cytat z Mateusz

[..] Gdy wracałem na parking  okazało się że jest z Częstochowy (rejestracja SC, czarny opel corsa) nie znam jej imienia, nazwiska, nie wiem gdzie mieszka tylko wiem ,że jest z Częstochowy i prawdopodobnie jest studentką.

Co mogę powiedzieć. Przecież mogłem się tematem Nowenny Pompejańskiej w sprawie swojej przyszłej żony w ogóle nie zainteresować. Mogłem sprawę pozostawić czekać i czekać  i nic z tym nie zrobić. Reporterzy niedawno pytali młode dziewczyny, które szły w pielgrzymce na Jasną Górę w jakiej idą intencji taki szmat drogi. Odpowiedzi były krótkie i treściwe. "O znalezienie dobrego męża". A Panowie już mieli zupełne inne intencje, bo myśleli że jak dziewczyny idą w tych intencjach to oni sobie te żony jakoś znajdą. Rok temu, może dwa lata temu wbijałem sobie tylko do głowy taką informację "Jeśli mam znaleźć żonę Panie Boże to ona będzie tylko z MAMRE i z żadnej innej Wspólnoty. Innych kobiet nie przyjmuje do wiadomości." Dzisiaj moje myślenie jest zupełne inne. Jako ministrant/lektor w parafii uczestniczę w ślubach. I widzę kto się pobiera. Ateiści dla samych uroczystości bo są "fajne", ludzie, którzy w Kościele byli chyba pierwszy raz i nie wiedzą co odpowiadać jak się zachować itp. A ja kontempluje i czekam. Oczytuje się, rozmyślam. Są kobiety które mnie pociągają i są kobiety, które mnie nie pociągają i tego w ogóle nie zmienie. Zaraz się może okazać, że dziewczyna której obrazy wracają jest na forum, ale byłoby moje zdziwienie :) ;). Co jest dla mnie ważne, że gdy obrazy tej dziewczyny wracają one nie są roznegliżowane. A przecież mogą takie obrazy wpadać do głowy. Bogu dzięki, że tak nie jest. Z jedną wypowiedzią pewnego Księdza się jeszcze wstrzymam jak rozmowa się rozkręci. Zakończę wypowiedź kolejnymi sytuacjami.Dziś na Apelu Jasnogórskim  i jeszcze na dzisiejszej kontemplacji przed Najświętszym Sakramentem zamykam oczy, kontempluje, rozmawiam z Panem, przedstawiam swoje problemy i nagle pojawia się *obraz tej dziewczyny, najpierw jest słaby, ale po chwili jest coraz bardziej mocny, pojawiają się sytuację z Uroczytości 15 Sierpnia. Z tym obrazem was zostawiam. Proszę oczywiście o dalsze komentarze.

 

PS. Mam nadzieję, że za te obrazy * nie kwalifikuje się do ojca Marcina Ciechanowskiego, albo ks. dr kan. Włodzimierza Cyrana :)???

Karolina
Karolina Sie 18 '15, 07:42

Mateuszu... Mógłbyś się zdziwić jakie kobiety można spotkać poza wspólnotami znanymi i głośnymi - nie brakuje nas, pobożnych niewiast wszędzie, tylko trzeba mieć szczęście :)

Nie raz ktoś komuś zawróci w głowie, ale to samo w sobie jeszcze nic nie znaczy. Jeśli ona chodzi tobie po głowie to poprostu módl się za nią - może właśnie po to Pan Bóg postawił ją na twojej drodze, aby miał się za nią kto modlić. Nowenny Pompejańskie nie są łatwe - to normalne, że w trakcie ich odmawiania różne rzeczy przychodzą do głowy, i że są różne problemy.

Poza tym... Wiadomo, że dzisiaj jest różnie z ludźmi stającymi na ślubnym kobiercu, ale nie należy oceniać innych, tylko Pan Bóg naprawdę wie, co dany człowiek ma w sercu - pozory mogą być mylące, a i ze stresu młodzi często popełniają różne gafy w trakcie składania przysięgi. 

A co do obrazów... Gdyby czyjeś powracające obrazy miały świadczyć o potrzebie kontaktu z egzorcystą to ci biedni księża w ogóle nie mieli by życia ( z powodu tłumów walących drzwiami i oknami). To że jej obraz pojawił się podczas modlitwy może być zwyczajnym rozproszeniem, które ma cię wybić z modlitwy i skierować twoje myśli w inną stronę.

A co do książek - w moim osobistym doświadczeniu robią więcej szkody niż pożytku, bo zawierają sporo wątpliwej psychologii i własne domysły, które więcej mieszają niż wyjaśniają. Trzeba mieć własną praktykę, już nie raz spotkałam się z tym, że książki namieszały młodym ludziom w głowach, a potem było tylko kupę niepotrzebnych nerwów i niepokoju.

Mateusz
Mateusz Sie 18 '15, 09:40

O szukaniu na siłę mogą powiedzieć osoby, które stoją pod klubem, nachlani, naćpani niemających żadnych perspektyw na życie, żadnego zaangażowania w swój własny rozwój inteletualny (mam paru takich znajomych z którymi zerwałem kontakty bo przez ich złe środowisko więcej szkód niż pożytku). No cóż mam zrobić jako człowiek słaby i grzeszny? Dalej odmawiać. Jeszcze się wstrzymam z pewną wiadomością.

Karolina
Karolina Sie 18 '15, 09:49

Właśnie nie - osoby o których piszesz nie szukają żony/męża tylko rozrywki, a to jest coś zupełnie różnego. Na siłę szuka się też, kiedy człowiek wbije sobie do głowy, że musi już, teraz, najlepiej z taką-a-taką, mając w głowie określony rozmiar buta, wzrost, typ urody - że teraz, tylko taka i koniec. Albo kiedy do każdej napotkanej kobiety, która zwróci jego uwagę podchodzi jak do potencjalnej żony - od razu staje się nachalny, usiłuje się umawiać na nie wiadomo jakie spotkania, uderza do ataku układając jej wiersze, przygniatając oszałamiającą ilością komplementów.

 

Mateusz, jako kobieta która sama miała do czynienia zwłaszcza z tym ostatnim typem powiem ci, że dla nas kobiet takie podejście jest strasznie denerwujące. Bo są mężczyźni (nie mówię, że ty się do nich zaliczasz, chcę ci tylko pokazać taką sytuację, żebyś wiedział o co mi dokładnie chodzi), którzy myślą, że jak dziewczyna spojrzy w ich stronę i się uśmiechnie, to znaczy że chce być ich żoną. A takie coś jest okropne.

Mam nadzieję, że napisałam to wystarczająco jasno i że wiesz o co mi chodzi :)

 

Poza tym w sprawach serca nie ma reguł - trzeba się modlić i czekać co będzie dalej, modlić się wytrwale. Jeszcze wszystko może ci się zmienić - człowiek jest istotą zmienną, to że dzisiaj podoba ci się jakiś konkretny typ kobiet nie oznacza, że jutro albo w innym czasie te upodobania się nie zmienią, to nie jest coś co jest raz na zawsze i na zawsze takie samo. Nie wiesz, czy nie spotkasz na swojej drodze kobiety, która będzie fizycznie nie w twoim typie, a mimo to zakochasz się po uszy i ten typ który podoba ci się teraz poprostu przestanie istnieć.

Nie nastawiaj się z góryNA NIC ABSOLUTNIE, bo nic na tym świecie nie jest stałe, ani z góry określone. Daj Panu Jezusowi działać.

 

I nie planuj z góry NICZEGO (poza pobożnym życiem - tzn sakramentalnym, wg Dekalogu, z modlitwą), bo naprawdę grubo się zdziwisz. Prawdziwą mądrość - oraz wiedzę jak żyć naprawdę nabywamy sami, właśnie żyjąc, spotykając ludzi, doświadczając nowych sytuacji, nie z książek

Książki to zapis innych doświadczeń, które mogą w głowie więcej namieszać niż pomóc. Znam trochę przypadków młodych ludzi, którzy doświadczyli sporo rozczarowań z powodu pochłaniania "fachowej" literatury - później w życiu okazywało się, że książki do rzeczywistości mają się nijak.

Edytowany przez Karolina Sie 18 '15, 09:56
Dorota
Dorota Sie 18 '15, 10:07
Mateuszu... Spróbuj zajrzeć w głąb serca i zbadać , czym kierowałeś się podejmując się modlitwy za tę dziewczynę. Je śli wynikało to tylko z poruszenia , ale wolnego od myśli typu - a nuż będzie ona moją, to szkody na duchu nie powinieneś ponieśĆ Taka oczyszczona z myśli o pragnieniu bycia z tą dziewczyną intencja może przynieść również inne owoce - pokój serca , może właśnie poznanie tej dziewczyny lub... całkiem innej :) Zakochanie wynika z naszej ludzkiej potrzeby życia w bliskości z drugą osobą , nie jest złem , gdy nie uczynimy z tego swego bożka, od tego uczucia nie jestem wolna i ja, osobą starsza, ważne aby rozeznawać, stawać w prawdzie przed samym sobą i przed Bogiem w kwestii - czym się kierujemy podejmując określone decyzje, tutaj intencja modlitwy.
Mateusz
Mateusz Sie 18 '15, 13:55

I teraz zostałem już uprzedzony. Pewien Ksiądz na jednej z konferencji powiedział tak "Można się modlić za dziewczynę , aby Pan Bóg  pozwalał dopuszczać spotkanie z tą osobą." I wtedy gdy do takiej sytuacji dojdzie poznać się, rozmawiać, spotykać. Wtedy jeśli relacja przyjacielska pójdzie dalej związek utrzymać, a po odpowiednim czasie pobrać się. Myśląc teraz nad tą sytuacją, która się wydarzyła  się 15 Sierpnia wydaje mi się, że modlitwa za tę konkretną dziewczynę nie jest niczym złym, aby Pan Bóg dopuścił ponowne spotkanie jeśli zgodne jest to z Jego wolą. Co jest dla mnie ważne? To, że jestem zauroczony to już pomijam, ale najważniejsze jest to, żejest wierząca, nie wstydzi się swojej wiary (w tym przypadku przez noszenie obrączki różańcowej i łańcuszka). I dlatego z takim typem Kobiety można budować wspólnotę małżeństwa. Może być taka sytuacja, że się do mnie pchają drzwiami i oknami, a ja tego nie widzę. Jednak tą sytuację muszę przemodlić i dalej to intensywnie czynię.Szczęściu trzeba pomóc...

Mateusz
Mateusz Sie 18 '15, 17:40
Cytat z Mateusz

[...]jeśli zgodne jest to z Jego wolą[...]

 

Cytat z Patryk

Nie wola moja lecz wola Twoja. Nie zawsze tak jak my myślimy jest zgodne z wolą Bożą . Karolina w każdym poście ma racje.


 

I kapitalnie napisane :).

Edytowany przez Mateusz Sie 18 '15, 17:44
Joanna
Joanna Sie 18 '15, 22:54

To prawda. Zgadzam się z wieloma tu wypowiedziami, w tym z Tobą Patryku. Zły wie jak atakować. Zna nasze czułe punkty i w nie uderza. Ale nie jesteśmy sami na polu walki. Mamy sakramenty, słowo Boże, Ducha świętego, modlitwę, wspólnotę. To jest nasza broń. Niezwykle skuteczna, jeśli ta nasza duchowa zbroja  - jest kompletna (t,j.występuje każdy element w naszej  codzienności). Też się podzielę czymś ważnym co było owocem modlitwy dzisiejszej słowem bożym i rachunku sumienia. Po pierwsze bylibyśmy o wiele mocniejsi i odporni na ataki złego, gdybyśmy więcej częściej gorliwiej przyzywali Ducha Świętego. Przecież to On pomaga nam w rozeznawaniu woli Bożej i podejmowaniu decyzji " wybieram dobro", czyli nie moja, Panie ale Twoja wola niech się stanie. Maryjne fiat. Po drugie: posłuszeństwo a grzech. Zawsze będziemy upadać i ponosić porażki, niestety. Jednak posłuszeństwo Bogu, poddanie się Tylko Jego Woli, uchroni nas przed cięższymi pokusami, upadkami, grzechami.Ja np. jestem dziś kuszona non stop i dręczona (fizycznie, choroba), i Bóg dał mi poznać ten czuły punkt, który trzeba obronić, umocnić. Za co Chwała Panu, a tobie, Patryk za piękne i budujące świadectwo. Tak trzymaj!!!+

Mateusz
Mateusz Sie 18 '15, 22:56

"Co się w duszy komu gra, co kto w swoich widzi snach..."

Joanna
Joanna Sie 18 '15, 23:33

Zostaw złego, Skup się na Jezusie:) ON Mocniejszy! :)

Mateusz
Mateusz Sie 19 '15, 09:35

Czyli można wywnioskować, że nawet modlitwa za tą dziewczynę czyli "O Boże błogosławieństwo dla niej potrzebne łaski Dary Ducha Świętego na każdy jej dzień" zawsze są wysłuchiwane gdy taką modlitwę ślę?? Dziś oddałem za nią Eucharystię i Komunię Świętą. Choć dalej piszę nie znam jej z imienia i nazwiska tylko z widzenia.

Mateusz
Mateusz Sie 19 '15, 12:26

Ja akurat widzę na przykład jak prosi mnie Mama o modlitwę "Mateusz pomódl się  aby mój pacjent mógł dzisiaj poruszyć ręką" Mówię okej przecież nic mnie to nie kosztuje. Pomodliłem się 10 , albo była to modlitwa spontaniczna za pracę mojej Mamy. Wraca do domu pytam się jak dzisiaj szła rehabilitacja bo pracuje jako rehabilitant. Powiedziała, że pracowało się jej świetnie, a jej pacjent, którego rehabilitowała potrafił wykonać cały ruch ręką. Było takich wiele sytuacji kiedy ledwo stała na nogach i prosiła o modlitwę i potem opowidała jak to jej było dobrze po tej modlitwie, a ja się karmiłem i słuchałem jej świadectw. Ta dziewczyna o, której ciągnie się ta rozmowa, nie ma zielonego pojęcia o mnie, nie ma całkowitego pojęcia, że składam za nią modlitwy, Eucharystię. Skąd mam wiedzieć, że wszystko u niej gra? W przypadku mojej Mamy wiem, bo mi o wszystkim mówi jak to wygląda. A w tym przypadku. Mogę tylko mówić "Panie Jezu miej w opiecę dziewczynę, która mi chodzi po głowie, która była na Uroczystościach 15 sierpnia"....

Mateusz
Mateusz Sie 19 '15, 18:00

Ksiądz Moderator mi jeszcze nie pozwolił :). Mam jeszcze ubogą wiedzę jeśli chodzi o omadlanie osób w praktyce.

Tomasz
Tomasz Lis 7 '15, 02:51
Wiesz co Mateusz? powiem Ci że ja jak miałem 3/4 lata byłem już nie pamiętam gdzie na jakiejś imprezie czy na jakimś weselu zobaczyłem dziewczynę w moim wiekuw niebieskiej sukience i wiesz od tamtej pory ta chwila ciągle mnie prześladuje ba prosiłem by zrobiono mi z nią zdjęcie kiedy tańczymy.. do tej pory mam to zdjęcie przed oczyma w nocy za dnia kiedy śpię kiedy jem i na chwilke zamknę oczy ona wraca. kto to jest?> tak jak Ty nie znam imienia nazwiska z skąd jest ani gdzie mieszka poprostu staje mi ona przed oczyma i koniec żadnych słów żadnych gestów nic tylko to zdjęcie i ona, nie wiem kim jest i co robi nie wiem dosłownie nic.ale powracając do Ciebie możesz się o nią modlić i mówić niech się stanie wola Wasza - Maryjo i Boże.jak jest Ci dane ją jeszcze raz spotkać to ją spotkasz czy na błoniach czy w kościele czy też na ulicy mozliwe że stani Ci przed nosem. Życzę Ci szczęścia w poszukiwaniu dobrej jednej wiernej ciepłej i dążącej do Waszego zbawienia żony.