Loading...

rozmowy z protestanami. | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Mam pytanie o...
Marzena
Marzena Oct 15 '15, 08:21

Ostatnio, na facebooku wdałam się w dyskusję z protestantami. Odezwałam się na Frondzie w jakimś temacie no i mnie dosłownie obsiedli... Zarzucali mnie, chyba przygotowanymi wcześniej na każdy temat, biblijnych fragmentów... Wyglądało to tak: ja swoje, oni swoje... a że cytowałam Pismo św. z głowy, na szybko, moje wypowiedzi nie były tak profesjonalne jak ich. Mam pytanie o sens takich dyskusji.... wdawać się?.... czy sobie odpuścić?... ale jak słyszę szyderstwa pod adresem katolików to po prostu nie mogę milczeć. Oczywiście staram się dyskutować spokojnie i nikogo nie obrażać. Co Wy na to?  

Marzena
Marzena Oct 15 '15, 09:08

Dziękuję :))) Poczytam :)


Dorota
Dorota Oct 15 '15, 23:56
Marzenko, rozmawiałam przez kilka  lat z różnymi wyznaniami ,  zawsze warto, bo możesz wprowadzić w ich serca niepokój. Gorzej, gdy ich pisanie wprowadzi Ciebie w niepokój.  Protestanci są bardzo wytrwałymi wojownikami , walczą cytatami z Pisma Św., w przeciwieństwie do ŚJ tym samym co my , jeśli podejmujesz się obrony pewnych prawd  musisz operować pełnymi cytatami a nie  "z głowy", bo ta może podać niepełnie coś,  to podstawa. Ponadto , jeśli cytujesz musisz  czuć cytat sercem, nie tylko przekazać im , co mówi na dany temat Kościół, oni dobrze znają stanowisko naszego Kościoła, a serce powinno umieć to stanowisko obronić, czyli jednym słowem....podczas  rozmów Duch Święty konieczny. Inaczej to będzie to tylko walka na cytaty  , walka niekiedy bez końca, nic nie dająca nikomu i wtedy trzeba się zastanowić , czy to w ogóle Boże działanie. Moje doświadczenie mówi mi, że warto, udaje się zaprowadzić ich w przysłowiowy kozi róg,  tylko trzeba na to czas wolny mieć, bo oni uwielbiają pisać nawet po zakończeniu rozmowy i znowu przekładać na swoje. Trzeba takie rzeczy obserwować  potem, bo można wyjść na głupca ostatecznie, tego niestety raz doświadczyłam, przyuważyłam takie ich "przedłużenie " bez mej obecności, nie ingerowałam tylko dlatego , że już tam nikt więcej nie pisał.
Dorota
Dorota Oct 16 '15, 17:37
To, że protestanci nie uznają wszystkich ksiąg ST akurat w rozmowach z nimi na nic nie ma wpływu, bo tych nie poruszają. A zwykle tak bywa , że my wchodzimy w ich teksty , a nie odwrotnie, bo najczęściej są to rozmowy pod artykułami katolickimi. Ja na ich portale nie wchodzę i nie zamierzam,  niech sobie tam rozmawiają sami ze sobą.
To, co napisałaś jest jedynie znajomością tego, czym się różnimy od protestantów i to bardzo ogólną, przy czym nie naznaczyłaś , że choć o Trójcy Świętej w Biblii nic nie ma , to protestanci   Ją uznają, dlatego tez m.in. są włączeni do wyznań chrześcijańskich. Poza tym nie tylko Twoi znajomi nie mają nic przeciwko antykoncepcji , ale większość protestantów w tym problemu nie widzi, nie akceptują jedynie środków wczesnoporonnych.
Napisałaś : "Dlatego w rozmowach sama znajomość Pisma Świętego to za mało." , więc co uważasz według Ciebie, że potrzeba...?
Mnie wystarczyło Pismo Święte, zjednoczenie z Bogiem i jedyne, co robiłam , to sprawdzałam myśli , które  były we mnie z tym , co mówi nasz Kościół, nie jestem teologiem, nie wszystkie kwestie  wtedy dobrze znałam. Oni nie uznają dorobku naszego Kościoła, naszej Tradycji, nie można tym się posługiwać w celu namieszania im w głowach. to dobre jest  wtedy, gdy nie ciągną dalej rozmowy, a zależy nam na tym , by katolicy , którzy to czytają nie pobłądzili. Rzadko takie sytuacje się zdarzają jednak, to wojownicy uparci :)
Ja z rozmów z nimi mam piękne doznania. Zrozumiałam bowiem słowa Pisma  "    Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.", bo dawałam sobie z nimi radę, jeden na priv w końcu się przyznał , że od dwóch lat dopiero jest protestantem, nie wszystko chyba rozumie, a był z niego niezły interlokutor , chyba ze trzy miesiące z nim rozmawiałam, więc ufam, że nieźle zwątpił w to , co wcześniej pisał i że Pan nasz dopełni co trzeba.
Protestant to też człowiek , jak my. Do każdego trzeba podchodzić z rozmysłem , trzeba starać się go wybadać, z Bogiem to możliwe. Do tzw. automatów strzelających , by tylko zasiać swym postem  zamęt w katolikach ,  można podejść, również automatycznie, ze stanowiskiem  naszego Kościoła, a to mamy opublikowane  na wielu portalach. Protestanta uporczywego nie da się tym zwieść, trzeba  przynajmniej naszego serca, złączonego z Duchem Świętym, który przychodzi nam z pomocą. Pamiętać należy o czymś ważnym, o naszej intencji , czym się kierujemy pisząc do nich, jeśli nie miłością i szacunkiem, chęcią nawrócenia to lepiej puścić naukę Kościoła tylko  i odejść.  Można też posłużyć się stylem , jakiego używał Jezus  w stosunku do faryzeuszy, Ważne jest jest jednak, to co mówi Św. Ignacy  : "  Gorliwość w zwalczaniu herezji winna być taka, by heretykom, jako ludziom, okazywać miłość, pragnienie ich zbawienia i współczucie.". Za słowami protestanta kryje się człowiek, nieważne , co on na nas mówi i co o nas myśli.
Marzena
Marzena Oct 17 '15, 15:43
Mnie się udało namówić mojego rozmówcę-protestanta na lekturę "Traktatu...." sw Ludwika
Dorota
Dorota Oct 17 '15, 23:25
I piękne to!!!:))))
I ufam  Marzenko, że objęłaś go swoją modlitwą, by Duch Święty był z nim i mówił do niego przez  to niesamowite dzieło św. Ludwika :) 
Marzena
Marzena Oct 19 '15, 15:17
No kurczę, nie objęłam... nie pomyślałam o nim w modlitwie...ale dziś się pomodlę. Dzięki Dorotko. On zaczął się chwalić ile książek, różnych myślicieli, też katolickich, przeczytał, więc ja zaczęłam go prosić by uzupełnił swoje studium jeszcze to jedno dzieło...i on obiecał...nie wiem, może na odczepne...Ale jeśli kiedyś zacznie czytać Traktat, to wszystko się może zdarzyć!:)))
Dorota
Dorota Oct 20 '15, 18:13
Ufajmy, że nasz Bóg już wtedy wiedział o Twej modlitwie, że ją podejmiesz i że   zaopiekował się tym protestantem, ja w to wierzę :) Dla Boga nie ma czasu przecież :)
Joanna
Joanna Oct 23 '15, 17:38
Także miałam ciekawą przygodę. Byłam niedawno zaangażowana jako wolontariusz (niedawno był bowiem Europejski dzień walki przeciw handlowi ludźmi). To była świetna okazja, by razem z fundacją Po MOC i siostrą Anną Bałchan- poruszyć ten trudny temat. Zaczepiałam więc z młodymi ludzi, wręczałam ulotkę, zapraszałam na wieczorną modlitwę w tej intencji. Trafiło też na Ś.J. (Jehowi).Jedna z pań była na nie i jak to argumentowała- na ulotce nie było słowa Bożego. Ja na to, że to prawda, ale zanim dojdziemy do Królestwa, trzeba nam głosić dobra nowinę tutaj. Tu , na ziemi, są różne problemy i warto się w nie angażować, o nich rozmawiać , w razie możliwości służyć pomocą czy modlitwą. To może być jedną z form dania świadectwa światu. Potem poszło gładko. Kobieta zeszła z tematu i zaczęła rozmawiać o modlitwie. Ostatecznie przyznała mi rację :). Może dlatego, że Wypowiedziałam Słowo Boże? Nie wiem. Wierzę jednak, że Pan Bóg dotknął jej serca :). Co do tego jak się zachować , to przede wszystkim nie dać się w DYSKUSJĘ, nie przekonywać na siłę, że mamy rację. POKORA I JESZCZE RAZ POKORA. Modlitwa za nich. I NASZE CODZIENNE KARMIENIE SIĘ BOŻYM SŁOWEM. NIEZNAJOMOŚĆ SŁOWA BOŻEGO JEST NIEZNAJOMOŚCIĄ CHRYSTUSA. Jeżeli nie znamy Chrystusa , nie doświadczyliśmy Go osobiście- jak głosić, jak być wiarygodnym uczniem? Nie da się:). Protestanci z kolei znają słowo Boże bardzo bardzo dobrze, i my od nich to powinniśmy zaczerpnąć. Nie tylko klepanie różnych modlitw, ale WEJŚĆ W DIALOG Z JEZUSEM, w żywą i głęboką z Nim relację. Przez sakramenty i Boże słowo :)
Joanna
Joanna Oct 23 '15, 17:43
RENATA: są fragmenty o Trójcy, tyle że nie wprost. Już w ks. Rodzaju jest napisane "STWÓRZMY człowieka na nasz obraz i podobieństwo" , "Duch unosił się nad wodami". Chrzest Pana Jezusa w Jordanie jest obrazem Trójcy. Na Jezusie, Synu Boga , spoczywa Duch Święty a z nieba słychać głos: " To jest MÓJ SYN umiłowany, jego słuchajcie" :)
Joanna
Joanna Oct 23 '15, 21:46
:) Muszę przyznać, że rozmowy z nimi, choć trudne, są zawsze ciekawe :).