Kochani !
Chciałam się podzielić z Wami świadectwem mojej nowenny. Modliłam się nowenną na przełomie sierpnia i września. Modliłam się za byłego chłopaka o przemianę jego serca. Była to niesamowicie trudna droga. Wiele się działo w moim życiu podczas odmawiania tej modlitwy. Szatan mącił niesłychanie, działy się rzeczy przeróżne, po ludzku wręcz irracjonalne, niemożliwe, a wszystko to raczej skierowane było na przerwanie modlitwy. Wytrwałam i w sercu czułam, że ta modlitwa ma sens. Minęło tyle czasu w tej konkretnej sprawie, jak mi się wydawało, nie działo się nic. Nie ukrywam, że bardzo chciałam być z tym chłopakiem. Mamy grudzień, moje myślenie się zmieniło, cały ból przeminął, nie żywię już do niego urazy, nie obarczam winą, choć zranił moje uczucia. I rzeczywiście, tenże chłopak, napisał do mnie, przeprosił za swoje zachowanie. Jest to człowiek uparty i dumny więc jestem całkowicie pewna, że to dzięki tej modlitwie ruszyło go sumienia. Nie zanosi się na to abyśmy odbudowywali naszą relację, ja sama nawet nie wiem czy bym tego chciała po tym wszystkim, ale wiem, że ta modlitwa miała ogromny sens. Było zwątpienie, zawód, ale gdzieś w głębi serca czułam, że przecież moja modlitwa zostanie wysłuchana. Stało się. Dzielę się tym z Wami byście nie tracili nadziei, by podziękować Maryi za wszelkie łaski.