Loading...

Rozważania rózańcowe | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Jak nauczyć się różańca?
Anna
Anna Sty 4 '16, 02:34

Czy rozważać tajemnice powinno się na początku każdej dziesiątki różańca, czy w trakcie? Mam odmawiać 10 razy "Zdrowaś Maryjo" skupiając się na sensie słów tej modlitwy, czy na rozważaniu? 

Skała
Skała Sty 4 '16, 21:18

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort pisze tak:

,,Dwie rzeczy zamyka w sobie Różaniec święty.: modlitwę myślną i modlitwę ustną. Modlitwa myślna to nic innego jak medytacja głównych tajemnic życia, śmierci i chwały Jezusa Chrystusa i Jego Najświętszej Matki. Na modlitwę ustną składa się piętnaście dziesiątków ,,Zdrowaś Maryjo”, każdy z nich poprzedza ,,Ojcze Nasz”, zaś odmawianie piętnastu tajemnic różańcowych służy medytacji i kontemplacji piętnastu głównych cnót praktykowanych przez Jezusa i Maryję. Zatem Różaniec jest błogosławionym połączeniem modlitwy myślnej i modlitwy ustnej, przez którą mamy łaskę uczyć się naśladowania tajemnic i zasług życia, śmierci, męki i chwały Jezusa i Maryi”

Według mnie rozważanie powinno się robić na początku dziesiątki. Pomyśleć co przedstawia dana tajemnica, o co w niej chodzi, co akurat dzisiaj chce nam powiedzieć Bóg przez nią. Można też poprosić czy podziękować za coś po tym rozważaniu. Modlitwa ustna niech będzie gorliwa, z miłością. Warto też po skończeniu dziesiątki nie zaczynać od razu następnej tajemnicy, ale chwile posłuchać. Ale i tak myślę, że sama powinnaś poszukać odpowiedniego rozwiązania dla siebie.

Anna
Anna Sty 5 '16, 23:04

Dziękuję:)

Weronika Justyna
Weronika Justyna Sty 7 '16, 19:47

Z tego, co wiem, różaniec polega na kontemplowaniu Tajemnic poprzez słowa Pozdrowienia Anielskiego, tzn. jednocześnie i skupiając się na jednym i drugim, co na początku bywa trudne - św. Teresa z Lisieux pisała, że kiedy jest sama, odmawianie różańca kosztuje ją więcej niż używanie narzędzi pokutnych i nie może się skupić na Tajemnicach. Ale z czasem się człowiek uczy - i po stokroć warto...

Ja poza tym każdą dziesiątkę odmawiam według jednego lub więcej z poniższych - inaczej właściwie nie potrafię:

- 10 cnót ewangelicznych NMP - sposób marianów, dzięki któremu zyskałam klucz do różańca, bardzo długo posługiwałam się tylko nim;

- 10 przykazań Bożych;

- 3 cnoty Boskie  (wiara, nadzieja, miłość), ewentualnie jednocześnie odpowiednio 3 rzeczy ostateczne (śmierć, Sąd, Niebo lub Piekło) i 7 darów Ducha Świętego;

- 2 przykazania miłości i 8 błogosławieństw;

- 10 wezwań Modlitwy Pańskiej (Ojcze nasz);

- 7 grzechów głównych i przeciwieństwa 3 cnót Boskich;

- poszczególne elementy wyszydzenia Króla w trzeciej Tajemnicy bolesnej;

- 10 stacji drogi krzyżowej;

- 3 cnoty boskie i 7 słów Chrystusa z krzyża.

Dorota
Dorota Sty 8 '16, 20:19

Szczerze mówiąc , Weroniko Justyno pierwszy raz słyszę o takiej kontemplacji Różańca, bardziej mi się to kojarzy z innymi koronkami, ale się rozejrzę po necie:) Ja kontempluję poszczególne Tajemnice , wyobrażam sobie poszczególne sytuacje , osoby w nich występujące, czyli zwłaszcza osobę Jezusa i Maryi za pomocą wszystkich zmysłów.  Wchodzę w to w zależności od tego w jaki sposób mnie Maryja pociąga, albo na początku Tajemnicy , albo w trakcie.  Niekiedy jest to też samo rozważanie, które może przejść w kontemplację. . Myślę, że nie ma reguły w tym, ważne , by poznawać życie  Jezusa i Maryi  i przeżywać to jakby na nowo z Nimi. 

Weronika Justyna
Weronika Justyna Sty 9 '16, 14:07

Ale ja tego nie wzięłam z internetu, tylko z głowy i napisałam, bo może komuś akurat też pomoże. O odmawianiu według dziesięciu cnót NMP dowiedziałam się od ojca marianina. A jako ogólnie właściwy sposób (z tego, co wiem) podłam tylko kontemplowanie Tajemnic podczas odmawiania.

Dorota
Dorota Sty 10 '16, 00:07

Okey, rozumiem :) Piękne to , że  nie poprzestajesz na czymś stałym, ale szukasz nowych form przeżywania Tajemnic Różańca , bardzo mi się to podoba :)

Weronika Justyna
Weronika Justyna Sty 10 '16, 14:53

Dziękuję. Ale ja nie szukam, to samo przychodzi. I niestety na nic się nie zdaje... Mniejsza o smutne konkrety, ale pomódlcie się za mnie, błagam - o nawrócenie.

Dorota
Dorota Sty 11 '16, 21:18

"Ale ja nie szukam, to samo przychodzi. I niestety na nic się nie zdaje..."

Myślę i myślę nad Twymi słowami , Weroniko Justyno i choć nie wiem o czyje nawrócenie chodzi, o Twoje czy kogoś innego, w sumie to nieważne, bo każdego dnia każdy z nas winien się nawracać i tego nawracania wciąż potrzebuje, to tym słowom w cudzysłowie proponuje się przyjrzeć...

Nie szukasz, bo samo przychodzi , ale nie przynosi Ci pokoju ...nie wszystko , co dobre, nawet  wydawałoby się święte, może pochodzić od dobrego Ducha, niekiedy zły duch właśnie takimi rzeczami próbuje nas zagnębić. Spróbuj stanąć przed Bogiem , Maryją , jak dziecko, które nic nie potrafi , nie kierunkuje się niczyim , jak tylko trwa w  Ich obecności i szczerze , swoimi słowami oddaje Im swój problem. Spróbuj pozostać tylko na kontemplacji osoby Jezusa i Maryi, poczuć Ich po prostu , w swojej wyobraźni.

Każda modlitwa coś nam daje, kiedy mówimy , że  na nic się zdaje, to już te słowa wymagają nawrócenia, ale może być to modlitwa , w którą wmieszał się  zły duch ...warto więc się zatrzymać i zastanowić, co i przez jakiego ducha  do nas przychodzi...

Jeśli natomiast czujesz, że nie jest tak jak ja piszę, to i tak myślę, że powinnaś się zatrzymać i wszystko na nowo  przemyśleć.

Niech Cię Bóg błogosławi i strzeże!

Otulam modlitwą +

Weronika Justyna
Weronika Justyna Sty 12 '16, 15:18

Dziękuję, Doroto, że poświęciłaś tyle uwagi moim słowom... Ale widzę, że niepotrzebnie nimi namieszałam. Po prostu nadzwyczaj ciężko upadłam i w tym stanie przeczytałam Twoją poprzednią wypowiedź, dlatego odpowiedziałam w ten sposób. Nie chodziło mi o to, że nie otrzymuję na modlitwie łaski ("nic nie daje"), tylko że ją marnuję ("na nic się nie zdaje"). Ale też masz rację, że widocznie jednak źle się modliłam - ja również o tym myślę. Sama metoda wydaje mi się jednak dobra i modlitwa przynosi mi pokój. Miałam oczywiście na myśli właśne nawrócenie; tymczasem niezależnie od tego pojednanie przyszło właśnie z drugiej strony - tym głębiej jestem wdzięczna i z serca dziękuje za modlitwę...

Dorota
Dorota Sty 12 '16, 20:56

Często marnujemy łaskę,  którą otrzymujemy,  ale Pan nasz i Kościół  dał nam wszystko , by móc do tej łaski powrócić.  Ty widzisz to, więc Twoje nawrócenie  już nastąpiło, jest to jednak proces ,  nieustanna nasza duchowa walka, bo to że widzisz Złemu na pewno się nie podoba  i kusi , a my ulegamy niestety.. Gorzej z tymi, którzy nie widzą swojej grzeszności. Jeśli mogę Ci coś poradzić,...pomyśl, jak Jezus Cię kocha,  skup się na Jego miłości , nie na swych upadkach, upadki oddawaj na spowiedzi  od razu, ponadto  słowa "Panie Jezu , zmiłuj się nade mną " często wypowiadaj" i rozmawiaj o wszystkim z Jezusem  , z Jego Matką...

Nie rozumiem natomiast Twych słów " tymczasem niezależnie od tego pojednanie przyszło właśnie z drugiej strony ", ufam natomiast , że wiesz z Kim masz się jednać najpierw...

 

Weronika Justyna
Weronika Justyna Sty 12 '16, 21:52

Dziękuję, Doroto... Odniosłam się tylko do Twojej wątpliwości, czy chodzi o moje nawrócenie czy kogoś innego - że myślałam o sobie, tymczasem po moich modlitwach właśnie druga strona konfliktu pierwsza wyciągnęła do mnie rękę, otwierając drogę do pojednania, które wydawało mi się wręcz poza zasięgiem...

Weronika Justyna
Weronika Justyna Sty 15 '16, 13:55

Właśnie słuchałam katechez ks. Marcina Hołuja, diecezjalnego egzorcysty, zamieszczonych na tej stronie (6 strona z filmami) - w trzeciej z nich twierdzi on, że rozważanie jest przed modlitwą, a podczas niej mamy się skupiać na samych słowach Pozdrowienia Anielskiego, bo inaczej nastąpi "duchowa schizofrenia". Poczułam się zobowiązana przytoczyć tę opinię wobec pytania otwierającego wątek i mojej wypowiedzi, ale się z nią nie zgadzam - skupienie się na słowach polega właśnie na rozważaniu ich sensu i przywoływaniu obrazu, czemu służy konkretna tajemnica. I nie chodzi mi o to, że nie można tego rozdzielać, ale że można łączyć i to połączenie w dalszym ciągu wydaje mi się ideałem zgodnym z wielowiekowa tradycją chrześcijańską, chociaż nie mam na to żadnych konkretnych dowodów...

Dorota
Dorota Sty 15 '16, 21:20

Przesłuchałam tej części i i chyba inaczej zrozumiałam... Ks. Marcin mówi bowiem , najpierw rozważanie, wprowadzenie w Tajemnicę, a potem  wejście z miłością, sercem,  w słowa Pozdrowienia Anielskiego. A wynikiem takiego wejścia jest właśnie poznawanie  , doznawanie  sercem tego, co było w rozważaniu. Bo czymże są słowa tegoż Pozdrowienia...? W nich jest przecież wszystko, co tyczy się Jezusa i Maryi. Doświadczam tego ja i zapewne Ty, kiedy tak właśnie się modlisz, to wszystko jest nam wlewane w serce.