Od wczoraj dzieję się ze mną coś dziwnego boję się że coś złego się wydarzy, lękam się i nie mogę spać a gdy zasnę to mam dziwne sny. Mam w sobie wielki niepokój bardzo chce mi się płakać przez sytuację w jakiej się znajduje nie mam ochoty do życia już nic mi się nie chce. Ale chyba wiem jaka jest przyczyna do końca nowenny zostało mi już 4 dni. Gdy zaczęłam tą nowenne 19 listopada 2015 roku to siostra uprzedzała mnie że szatan będzie robić wszystko żebym przerwała. Nie wiem co mam robić wszystko się wali. Dziś gdy modliłam się za szwagra aby nie pił alkoholu to i tak przyszedł pijany. Boję się że jutro będzie to samo. Najbardziej zazdroszczę nie którym sąsiadą nie pieniędzy, samochodów czy pięknych domów tylko zazdroszczę im że mają w domu rodzinnym spokój, ciszę nikt się z nikim nie kłóci tylko się kochają i sobie wzajemnie pomagają. Zawsze marzyłam o takiej rodzinie gdzie nie ma alkoholu, tylko spokój i miłość. Pragnę takiego domu. Już nie wiem co mam robić jestem załamana i boję że znów gdzieś zabłądze , przestanę się modlić ,chodzić do kościoła i upadnę i nie będę umiała się już podnieść . Nie chcę takiego życia bez Boga. Już raz życiu oddaliłam się od Boga i potem ciężko było mi to odbudować. Nie zniosę drugiego upadku i oddalenia od Boga. Chyba serce by mi wtedy pękło. Bo życie bez Boga to tak jakby człowiek nie miał rodziców:( :(