Witam serdecznie Jestem tutaj nowa Piszę bo bardzo potrzebuję rady i pocieszenia.Mój mąż zostawił mnie i dwoje dzieci (9 i 13 lat) pół roku temu. Wyprowadził się do innego miasta , wynajął sobie mieszkanie. Zrobił to w tajemnicy wywożąc po kryjomu swoje rzeczy.Byłam w szoku jak się dowiedziałam. Jesteśmy 14 lat po ślubie Mąż kontaktuje się z nami od czasu do czasu ( średnio co dwa tygodnie) chociaż w styczniu nie znalazł czasu żeby przyjechać do synów. Nie dał mi też ani grosza twierdząc ,że nie ma z czego. Co ja mam w tej sytuacji robić?? Czy wymeldować męża z domu (jest moich rodziców) bo nie przebywa już ponad pół roku czy się jeszcze wstrzymać? Czy złożyć w sądzie pozew o alimenty i separację , czy jakąś rozdzielczość majątkową? Do tej pory nie zrobiłam niczego , zresztą maż też nie. Ale co dalej? Mąż twierdzi ,że teraz mu lepiej ma spokój, robi sobie co chce i nie chce wracać. Jeszcze wcześniej około dwa lata temu prawdopodobnie miał romans w pracy. Wszystkiego się wyparł a ja nie miałam dowodów. Tylko tyle ,że stale gdzieś dzwonił , nagle wychodził , wracał późno
Dużo się modlę w intencji uzdrowienia naszego małżeństwa , odmawiam właśnie drugą Nowennę Pompejańską