Loading...

Uzdrowienie relacji | Forum Nowenny Pompejańskiej

Kasia
Kasia Kwi 9 '17, 22:05

Witam,

Od tygodnia odmawiam nowenne pompejańska w intencji uzdrowienia relacji z osobą którą kocham. Od miesiąca nie mamy ze sobą kontaktu, nie widzieliśmy się od 3 miesięcy poprzez jego pracę. Nie było idealnie, nie mieliśmy dla siebie czasu. W ostatni dzień kiedy mieliśmy ze sobą kontakt wymieniłam sporo ostrych słow, teraz strasznie tęsknię. Wczoraj byłam w Licheniu na mszy, podczas kazania miałam wrażenie ze jest ono skierowane specjalnie do mnie. Mianowicie była mowa o poróżnieniu się dwóch osób, wypowiedzeniu impulsywnie ostrych słów, ojciec mówił o tym ze należy dobrze myśleć o osobach które nas skrzywdziły i je błogosławić, że setki kilometrów nie będą w końcu przeszkodą i że kiedy ta osoba wróci trzeba przyjąc ją z otwartym sercem. Co mam o tym sądzić?? Czu to był jakiś znak? Czy poprostu zbieg okoliczności? Dzisiaj dopadła mnie straszna depresja, desperacja, mam ochotę się do niego odezwać chociaż wiem że na ten moment to tylko pogorszy sprawę. Co najgorsze nie mam chęci do odmawiania nowenny, ta tęsknota wykańcza mnie nerwowo. 

Dodam, że mam w życiu wiele trudności i wiele razy odsunełam się od Boga. 

 

Jugi
Jugi Kwi 9 '17, 22:07

w zyciu osoby wierzacej nie ma "zbiegow okolicznosci" widac mialas tam byc, a slowa mialy trafic do Twojego serca :)

Jaro
Jaro Kwi 9 '17, 22:28

Im głębiej zanurzamy się modlitwą w Boże Serce, tym więcej i wyraźniej widzimy Jego znaki, a przypadek jest zawsze tylko funkcją naszej niewiedzy - więc go nie ma, jak słusznie pisze Jugi.

Edytowany przez Jaro Kwi 9 '17, 22:31
Waleczna
Waleczna Maj 7 '17, 14:49

Kasiu jestem w podobnej sytuacji. Również modlę się o odbudowanie relacji z osobą, którą kocham. Niedługo minie rok odkąd nie jesteśmy parą, niemniej jednak jeszcze do grudnia wszystko wskazywało na to, że wrócimy do siebie. Niestety... nasz kontakt pogorszył się z dnia na dzień...po 3 miesiącach bezskutecznych prób odnalezienia przyczyny, dowiedziałam się, że mój były chłopak poznał nową dziewczynę, choć przez cały ten czas zapewniał mnie, że z nikim się nie spotyka i dawał mi sygnały, że nasza relacja się poprawia, że nie jestem dla niego obojętna. Pod koniec lutego rozpoczęłam pierwszą nowennę pompejańską w intencji powrotu ukochanego. Od jej zakończenia wkrótce minie miesiąc, w tym czasie nic w naszych relacjach się nie zmieniło. Tuż po zakończeniu pierwszej NP rozpoczęłam drugą- tym razem w intencji przemiany serca tego chłopaka, bo niestety bardzo się zmienił...zablokował mnie dosłownie wszedzie, mam wrażenie, że mnie unika, przestał przychodzić do kościoła. Oprócz nowenny pompejanskiej modliłam się m.in. do św. Rity, św. Charbela, św. Judy Tadeusza. Odmawiam także inne nowenny, m.in. nowennę do MB Nieustającej Pomocy, Nowennę do Boga Ojca, czy rozwiązującą węzły. Generalnie kończę jedną, zaczynam kolejną- wszystkie w podobnych intencjach, wszystkie związane z nim. Aktualnie jestem w 30 dniu NP, odmawiam koronkę wyzwolenia w intencji jego nawrócenia oraz Litanię dominikańską proszac o odbudowanie relacji. Wczoraj zakończyłam nowennę 9 komunii świętych, którą ofiarowałam za niego. Polecam, wspaniałe uczucie! ;) Jeśli chodzi o znaki są rzeczy, które mogłabym określić takim mianem choć nie wiem, czy to nie jest doszukiwanie się czegoś na siłę. Podczas pierwszej nowenny w uroczystość Zwiastowania prosiłam Matkę Bożą o coś co doda mi siły w modlitwie o jego powrót lub o uwolnienie od tego uczucia...nie miałam już siły. Dzień później, w niedzielę radości mój ukochany po długiej przerwie pojawił się w kościele i usiadł tuż za mną. Podaliśmy sobie znak pokoju. Już w czasie odmawiania aktualnej nowenny w ostatni dzień części błagalnej śniło mi się, że dostałam od niego wiadomosć, w której pisał, że jego uczucia do mnie nie wygasły i chciałby się spotkać. Zdaje sobie sprawę, że sny odzwierciedlają nasze pragnienia itp więc trudno traktować to jako znak, ale ani wcześniej ani później nic mi się nie śniło...dlatego uważam to za niesamowite na swój sposób. :) Jest mi ciężko, ale ufam Bogu. Z każdą kolejną nowenną ufam coraz bardziej i wierzę, że modlitwa w tej intencji ma sens (choć wszyscy wokół mówią, że nie ma szans żebyśmy znowu byli razem). Uważam, że z jakiegoś powodu wciąż w tym trwam...Minęło kilka miesięcy a moje uczucia nie zmieniły się, Bóg nie uwolnił mnie od tej miłości, mimo że zrezygnowana kilka razy o to prosiłam...Kocham tego człowieka, czuję, że to ten jedyny i ufam Bogu. Cała sytuacja bardzo mnie do niego zbliżyła, a przede wszystkim umocniła moją relację z Maryją i za to dziękuję.