Loading...

wątpliwości | Forum Nowenny Pompejańskiej

Ona
Ona Maj 2 '17, 10:28

Witam wszystkich, targają mną pewne wątpliwości i chciałabym zadać kilka pytań.

2 miesiące temu zostawił mnie chłopak, nowennę w intencji jego powrotu zaczęłam 10 dni temu. Jednak dziś dowiedziałam się, że on kogoś poznał i jest z tą osobą w związku, czy w takiej sytuacji mogę dalej modlić się o jego powrot? Bo intencji nie mogę przecież już zmienić, a powrót sugeruje, że życzę sobie rozpadu ich związku.

I czy mogłabym sformułować intencję tak, żeby nie życzyć im źle? Np. modlić się za tę dziewczynę, żeby poznała swoją prawdziwą bratnią duszę (bo zakładam, że on jest moją).

Powinnam rozpoczynać nową nowennę, czy dokonczyć tę?

Jugi
Jugi Maj 2 '17, 17:29

Witaj Kasiu, ja jestem idealnym przykladem Twojej sytuacji. Modle sie za Ukochanego, za jego obecna partnerke, o jego powrot itp.. wiele bardzo madrych osob mowilo mi ze to nie jest zla intencja ze modlisz sie o powrot ukochanej osoby pomimo tegpo ze ona jest w zwiazku z kims innym. Dopoki nie polaczyl ich sakrament malzenstwa masz do tego prawo. Nikt z nas nie wie czy obecna partnerka jest dla nich najlepszym dobrem czy byc moze tylko etapem przejsciowym. Niezbadane sa wyroki boskie :) modl sie dalej:)

Ona
Ona Maj 2 '17, 17:43

Bardzo dziękuję za odpowiedź, chociaż nie ukrywam, że ta wiadomość bardzo mnie przybiła i chociaż zwykle o tej godzinie, miałam odmówione 3/4 nowenny, to teraz ledwo odmówiłam jedną tajemnicę, zwątpiłam w to wszystko :(

Jeśli to nie jest zbyt intymne pytanie, jak długo się już modlisz?

Edytowany przez Ona Maj 2 '17, 18:09
Jugi
Jugi Maj 2 '17, 18:09

Nie wątp! mimo ze po ludzku to beznadziejna sytuacja z kazdym dniem bedziesz silniejsza i bedziesz patrzyla na to pod innym katem. Nic nie dzieje sie bez przyczyny, a Bog nie zostawi tej sprawy i Ciebie bez odpowiedzi i pomocy.

Ona
Ona Maj 2 '17, 18:11

Ja to wiem, ale nie rozumiem, dlaczego to wszystko się musiało stać :(

Jugi
Jugi Maj 2 '17, 18:14

my tego nie rozumiemy ale Bog tak. widocznie bylo mu to do czegos bardzo potrzebne. moze tez byc tak ze to sprawka zlego.. a wtedy tym bardziej trzeba walczyc :)

 

Ona
Ona Maj 2 '17, 18:16

A po ludzku widzisz w tym jakąś nadzieję? Aktualnie jestem w trakcie odmawiania 4 nowenn (w tym trzy dziewięciodniowe) i modlę się codziennie do św. Rity i Judy Tadeusza. Niemniej fakt, że ja rozpaczam po jego stracie, a on poszukał sobie nowej partnerki strasznie mnie zabolał

Jugi
Jugi Maj 2 '17, 19:15

jestem dokladnie w takiej samej syt. z tym ze ja modle sie juz 2 lata. od kiedy odszedl. nadzieja nie umiera nigdy! jak kochasz go prawdziwie to nic cie nie powstrzyma. a jak to normalne ulotne uczucie to pewnie uznasz ze nie warto 

Ona
Ona Maj 2 '17, 19:20

Chcę się modlić, ale nie ukrywam, że to mnie naprawdę dobiło.

Mam jeszcze pytanie, słyszałam, że podczas odmawiania nowenny ludzie skarżą się na różne przeciwności losu, jakie je napotykają. Czy jego obecną partnerkę mogę traktować jako test na moją wytrwałość, czy to moja nadinterpretacja?

I jeszcze propo przeciwności, zauważyłam coś dziwnego. Ostatnio modlę się z nagraną nowenną na YT. Przenoszę wtedy laptopa na łóżko, żeby lepiej słyszeć. Co ciekawe, praktycznie zawsze, kiedy to robię, rozłącza mi się internet i nie jest to kwestia słabszego zasięgu, bo biurko od łóżka dzieli max. 1,5m i router dalej tam sięga. Czy komuś też się coś takiego zdarzało?

Jugi
Jugi Maj 2 '17, 21:10

niewiadomo. byc moze ta partnerka jest proba dla Ciebie, a byc moze po prostu tak sie stalo z jakis przyczyn. dowiesz sie tego po smierci. Zly robi przerozne rzeczy aby nas odciagnac od modlitwy, dlatego nie trzeba zwracac na to co sie dzieje uwagi i zyc normalnie tak jakby to byla normalna kolej ludzkiego zycia :)

Edytowany przez Jugi Maj 2 '17, 21:11
Andrzej
Andrzej Lis 21 '17, 11:41

Ona@

Skoro się modlisz to znak, że potrzebujesz pomocy Boga. Modlitw to jednak nie koncert życzeń. Tak jak pisze JUGI, jeśli jesteście sobie pisani to wszystko czemuś służy i może macie do przejścia jakąś drogę. Oczywiście nie musi tak być i może to nie osoba dla Ciebie. Wiem, że to i może nie jest krzepiące co piszę, a może jednak jest. Też modlę się o powrót kogoś i nie idzie dobrze. I modlę się też każdego dnia coś w ten deseń... Boże, jeśli Ona jest dla mnie to daj mi siłę, bym wytrwał, jeśli masz inną wolę to pozwól mi zapomnieć.  Miej ufność w Boga, skoro się modlisz, bo z jakiegoś powodu chcesz się z nim pojednać, czy znaleźć w Nim rozwiązanie. Pamiętaj, Bóg Ciebie nie skrzywdzi. A że czasem droga do szczęścia jest mocno wyboista... Takie życie. Pamiętaj też, że Bóg stworzył nas z wolną wolą. Także poniekąd jesteśmy kowalami własnego losu. O tym chyba też warto pamiętać. Bóg za nas życia nie przeżyje. 

Także tego, no... Alleluja i do przodu :-)

I nie uzależniaj swojego szczęścia od tego czy ta osoba jest przy Tobie czy nie. Naucz się być szczęśliwa sama z sobą, a wszystko się ułoży w odpowiednim miejscu i czasie. To może być ten chłopak ale nie musi. Też o tym nie zapominaj. I pisze Tobie to ktoś, kto kocha nad życie kobietę, która odeszła. Na niej świat się nie kończy, choć bardzo pragnę, bym to z nią mógł założyć rodzinę.

Jeśli taka będzie wola Boga, to tak się stanie w odpowiednim czasie.

Jeszcze raz Alleluja :-)

Bądź dobrej myśli, bo po co być złej.