Szczęść Boże,
Chciałabym zapytać czy ktoś miał podobne problemy podczas Nowenny... W trakcie obecnej przeżywam ciągle jakieś wątpliwości i przeszkody. Odmawiam dopiero 2 tygodnie, w drugi dzień skorygowalam (nie rozpoczynając od nowa) sposób odmawiania (odmawialam wszystko od Credo przed każdą częścią, obecnie odmawiam- zgodnie z ulotką z kościoła - modlitwy wstępne i końcowe każdorazowo). Nie mogłam się w żaden sposób skoncentrować i mogłam rozpoczynać część kilkanaście razy, bo ciągle wydawało mi się że coś pominęłam. Później pojawiły się myśli , że jak coś powtórzę, to będzie skierowane w złą stronę (wiecie o kim mówię...), czasem powtarzałam odpędzając myśl, czasem tak się bałam że nie powtarzałam, błędne koło. Generalnie staram się ignowować natręctwa i powtórzenia i iść dalej. Z tego wszystkiego modlitwa była mechaniczna. Od 2 dni próbuje rozważać odmawiane tajemnice- wczoraj zamyśliłam się o piątej tajemnicy Bolesnej, próbując przenieś się w wyobraźni...I kiedy skończyła się dziesiątka i się "ocknęłam" pomyślałam, że to jak trans lub hipnoza (sama nie wiem co konkretnie pomyślałam, jestem przeciw takim rzeczom, a boje się , że przyszła mi do głowy myśl, iż chciałabym w ten sposób się przenieść w ten moment, albo że mogę wyglądać jakbym wprowadziła się w trans...) Nie potrafię tego skonkretyzowac, oddaliłam tę myśl, ale zastanawiam się czy to było w porządku, i pojawia się codzienne niemal pytanie: czy to się liczy?