Loading...

Wiele pytań na raz | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Mam pytanie o...
Gabriela
Gabriela Cze 27 '17, 15:49

Moje pytania dotyczą wielu działów, wiec umieszczam je tutaj, w jednym miejscu, Mam nadzieje, że nie będzie to poważny błąd - jestem tu nowa.

Niecały miesiąc temu zostawił mnie chłopak. Szukając pocieszenia, drogi wyjścia z bardzo złego stanu psychicznego na nowo powróciłam do Kościoła, z którego może nie odeszłam sensu stricte, ale od dłuższego czasu byłam raczej „lekko wątpiąca” i żyjąca w grzechu.

Kolejnym krokiem było przypadkowe natrafienie na nowennę pompejańską, która mnie pochłonęła. Zanim jednak do niej podeszłam, przerobiłam całą „teorię” z nią związaną tj. nietraktowanie jej jako magicznego zaklęcia, uważność odprawiania różańca i przygotowanie na to, że Bóg niekoniecznie wysłucha akurat tej intencji – być może uczyni coś, co będzie według niego właściwe. Oprócz tego, przemyślawszy bardzo dokładnie moją sytuację podjęłam konkretną intencję  - o Jego nawrócony powrót. Sens w tym, że pragnę jego powrotu do mnie jak niczego na świecie w tym momencie ( oczywiście mam na myśli czysto przyziemne sprawy), ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że szczęśliwy związek będziemy mogli tworzyć tylko wówczas gdy on albo spróbuje się nawrócić, albo chociaż nie będzie krytykował i stawiał oporów mojej wierze, co miało niestety miejsce.  Jednak, pojawiły się w mojej głowie liczne pytania. W swojej miejscowości nie mam możliwości rozmowy z zaufanym kapłanem, dlatego zwracam się ze wszelkimi wątpliwościami tu do Was. Mam nadzieję, że zrozumiecie moje rozterki . Myślę, że wypiszę pytania w punktach, by łatwiej było się odnieść:

1.Od momentu odmawiania NP mam coraz większy problem z uwierzeniem czy tak naprawdę wierzę w Boga.  Gdy byłam w wielkiej rozpaczy nie miałam wątpliwości gdzie szukać pomocy. Przez większość życia deklarowałam się jako wierząca. Ale teraz mam naprawdę realne wątpliwości w mojej głowie, zawsze wtedy gdy odmawiam różaniec. Czy to siła Złego? Jak pozbyć się tego z głowy

2.Co prawda mój związek z chłopakiem nie był zły, po prostu rozpadł się na zasadzie „ znudziłem się” – wiem, że dla niego to co tworzyliśmy było czymś nowym, ale chyba nie potrafi przełamać bariery w sobie i boi się zaangażować – by nie zostać znów zranionym. Mimo tego wszyscy – zarówno z mojej strony ( co zrozumiałe) ale również jego przyjaciele i rodzina twierdzą, że on już taki jest i lepiej żebym o nim zapomniała. Nikt nie życzy mi zejścia się z nim, bo uważają że on znowu zrobi to samo za jakiś czas. Czy wobec tego moja intencja jest słuszna, czy to tylko akt rozpaczy z mojej strony? Ja wierzę, że coś się może zmienić, ale skoro nikt dookoła nie wierzy czy nawet  nie chce jego powrotu (bo znowu skrzywdzi), to może powinnam iść za głosem rozsądku i zaprzestać modlitwy o powrót ( i tym samym robienia sobie nadziei)  

3.Choć z tą nadzieją to kolejny problem w sumie. Wiadomo, 2,3,4 dni po rozstaniu klęczałam zapłakana w kościele wierząc, że Bóg wszystko odkręci. Teraz mija już prawie miesiąc od rozstania, pierwszy tydzień nowenny, a ja nie to że mniej gorliwie się modlę, ale sama przestaję wierzyć, że coś zmienię. Dochodzi do mnie, że przecież to zatwardziały ateista i pewnie moja jedna modlitwa (nawet Nowenna Pompejańska i Nowenna do MP rozwiązującej węzły) nic tu nie pomoże. Nie mówiąc już o jego powrocie … Czy jeśli sama przestaje wierzyć w to że coś się zmieni to moja modlitwa zostanie wysłuchana? To trochę jak wierzenie w cud, ale z drugiej strony robienie sobie płonnych nadziei. Zdrowiej byłoby zapomnieć, ale jednocześnie przestałabym wierzyć w to, że Bog może wszystko

4.Apropo zatwardziałego ateisty. Właściwie proste pytanie- czy moja modlitwa go nawróci choć w minimalnym  stopniu?  Ludzie mają wolną wolę, Bóg przychodzi do nich tylko wtedy gdy sami tego chcą. Nie mam z nim kontaktu, zostaje tylko moja rozmowa z Bogiem jako jedyna forma wpłynięcia na niego.

5.Ostatnia trochę formalna, trochę z doświadczenia wzięta kwestia. Rozczytałam się ostatnio w Nowennie do MB rozwiązującej węzły. Wg zasady, należy odmawiać jedną część różańca na dany dzień. Gdy odmawiam ją jednocześnie z NP to dubluję jakąś część w dany dzień. Mogę też po prostu przez caly dzień w ramach obu nowenn odmawiać wszystkie cześci rożańca.  Mogę? Czy nie powinnam? A może w ogóle nie powinnam się rzucać w dwie wymagające modlitwy i lepiej się skupić na jednej? Chciałabym tę drugą ofiarować za moje własne nawrócenie i  umocnienie w wierze, bo gdy sama nie wierzę do końca, to jakże mogę nawrócić drugą osobę….

Być może zbyt dużo rozterek jak na jeden post, a może wszystkie okażą się błahe. Proszę choć o małą odpowiedz na jedno pytanie, to na pewno mnie wesprze. Proszę, miejcie na uwadze, że jestem nie tylko tutaj nowa, ale i mój "come back" do Boga jest inny nich miewała dotychczas. Teraz podeszłam do tego bardzo rozumowo a jednocześnie z wielką nadzieją i nie chcę tego zniszczyć.

 

Dziękuję Wam serdecznie!

Edytowany przez Gabriela Cze 27 '17, 15:50