Witajcie. Choć mam na koncie wiele drobnych i większych świadectw , to chciałabym się podzielić z wami z tym co wydarzyło się ostatnio. Od pewnego czasu ( bardzo już długiego) mam w sobie głęboką chęć spowiedzi. Można powiedzieć , że pojawia się ona każdego dnia w moich myślach. Nie , tu nie chodzi o to, że w ogóle się nie spowiadam. Korzystam z tego sakramentu, jednak ciągle mam wrażenie , że robie to źle gdyż przy kratkach konfesjonału dostaje blokady i resetu. Po za tym często wystoje kolejke ,a kiedy już nadchodzi mój czas, dosatje lęku i uciekam. W ostatnim czasie modliłam się o pomoc Bozą w tej kwestii. Kilka dni temu dzwoni do mnie kolega i zaczyna mi opowiadać , coś na temat objawień jakiejś świetej, tego co dzieje się podczas sakramentu spowiedzi. Niestey pojawiają się zakłócenia w telefonie. Coś przerywa. To się nigdy mi się zdarza. Stwierdzilismy ze dokończymy te rozmowe innym razem, jednak zapomnieliśmy o niej oboje. Mija kilka dni od tego czasu. Jestem w kościele, przyjałam komunie ( bo przyjmuje ją mimo wszystko...choć nie jestem pewna czy mogę to robić..cięzka sprawa) jednak podczas tej komuni powiedziałam takie słowa. "Panie Jezu, musisz mi pomoc, bo ja nie jestem po prostu w stanie tego zrobić, nie mogę się wyspowiadać i sama tego nie rozumiem, ale Ty wiesz wszystko i rozumiesz to lepiej niż ja" Za chwile po tej mszy św dochodzi do mnie chłopak , który jest organistą w tym kościele do którego chodzę i mówi , że chciałby mi coś dać. Wręcza mi książeczke "tajemnica spowiedzi i mszy św iętej świadectwo Cataliny Rivas. Nie znalałam wcześniej tego chłopaka, a on wręcza mi coś takiego...okazauje się ze to jest właśnie ta święta o której mówił mi wcześniej ten drugi kolega przez telefon. Ponadto ten organista mówi takie słowa , że może mi pomoc , zaprowadzić mnie do spowiedzi, bo widzi często jak stoje w kolejce i z niej uciekam.Czy to wszystko może być przypadkiem? Nie sądze. Jest to dla mnie piękny znak tego jak Panu Bogu samemu na mnie zależy i jak walczy, mimo , że zło też robi swoje aby przeszkodzić.
Kochani. U spowiedzi jeszcze nie byłam. Sprawa się tak jakby zawiesiła, Ale zamierzam poprosić tego chłopaka o pomoc . Powiedzial ze wiem gdzie go szukać. ( no czyli w tym kościele co gra) Dlatego proszę was o modlitwę , abym odstala odwagi i podeszła do niego...